Niestety jest tak że jedzie jakis ubogo umysłowy człek i walnie w Ciebie, Ty nawet sie nie zorientujesz co się stało, sprawdzasz tylko czy masz wszystko na miejscu , bo gorzej jak nie , a taki jak jemu sie przy zderzeniu nic nie stało to spie....gdzie pieprz rośnie żeby go czasem nikt nie złapał a gdyby co to durnia bedzie udawał.
ta policja na stoku by się przydała, tylko taka dobrze w jeździe przeszkolona. po dwóch na każdy stok, no chociaż jeden bo cięcia mają.
Panda wracaj do zdowia,bo to teraz najwazniejsze, obyś później nie miała urazu do jazdy na nartach bo ja po wypadku samochodowym przez 3 miesiące jeździłam jak jakiś straszek.