Witam,
przymierzam się do wyjazdu do Karyntii i muszę wybrać narty. Do tej pory byłem zdecydowany na slalomki, ale ostatnio strasznie zajarałem się freeridem i chciałbym spróbować jazdy w puchu. Oczywiście około 90% czasu będę spędzał i tak na przygotowanym stoku, ale jednak ten sezon ma być pierwszym, w którym przynajmniej minimalnie posmakuję off-piste. Dlatego zainteresowałem się K2 Charger. Niby idealnie pasują pod moje wymagania, ale jednak pojawia się pytanie, czy będą na ściance, w śmigu równie dobre jak Fischery czy Elany? Czy krawędzie dobrze trzymają?
Jest również opcja kupienia którychś ze slalomek. Tu pojawia się pytanie, czy będę w stanie jeździć na nich w puchu/wykonywać jakieś najprostsze skoki.
Które z tych slalomek lepiej by pasowały pod moje wymagania? A może jednak kupić Chagery. Liczę na pomoc. Oczywiście najlepiej by było jakbym przetestował te narty, jednak wyjeżdżam za tydzień i muszę w między czasie coś kupić, bo to co mam nie nadaje się do niczego.
Pozdrawiam
P.s. oczywiście jestem otwarty również na propozycje innych modeli nart. Wybór nie ogranicza się tylko do tego co podałem.
Moje dane:
1. M
2. 18
3. 67 kg
4. 177 cm
5. piętnasty sezon w tym roku
6. 7-8
7. Fischery Flex 100
9. Lubię krótki skręt na ściankach - trasach pokroju Nosala, ale lubię też się powozić długim skrętem na czerwonych trasach + w tym roku minimalnie offpiste
10. W Polsce lubię Nosal i przede wszystkim Kasprowy, za granicą Tatrzańska łomnica, Val Thorens, Tux, Sella Ronda itd.
11. Sportowo, ale dla zabawy. Nie mam ambicji zawodniczych.
12. Kondycja OK. Min 2 tygodnie na nartach w roku + wypady weekendowe.