Jak Janek jechał Kolejami Śląskimi i dotarł to szczerze mu gratuluję patrząc na to co się dzieje na śląskich torach : Głupi ja wybrałem się dzisiaj pociągiem z Kęt do Kóz bo mi godzina pasowała i jestem niesamowicie naiwny, bo uwierzyłem, że ten pociąg rzeczywiście przyjedzie rozkładowo. Wspomniany skład nie przyjechał, ale przyjechał następny, który rozkładowo jedzie godzinę później... z 45 minutowym opóźnieniem. Mogłem podejść na dworzec PKS, ale chciałem na własnej skórze zaznać tego bajzlu w Kolejach Śląskich. Dobrze, że mi się nie spieszyło, a mogłem jechać samochodem :stupid: