Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

MarioJ

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    3 003
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55

Odpowiedzi dodane przez MarioJ

  1. 1 godzinę temu, marekbtl napisał:

    Sstar, może masz i rację. Chociaż w tym przypadku upadek może skończyć się tragicznie, na czarnej raczej tylko wstydem :)

    pozdrawiam

     

    Właśnie. Freeride w terenie ogólnie mówiąc trudniejszym zawsze wiąże się z obiektywnymi ryzykami, które mogą się objawić w znaczącym niebezpieczeństwie.

    I wymaga to zawsze większego skupienia, weryfikacji warunków etc. I to jest znacznie bardziej skomplikowane niż wejście na trasę, nawet jak zawodnik "zna Tatry jak własną kieszeń" i ma duże / ogromne doświadczenie.

    A tu przykład takiego zagrożenia, które mogło się źle skończyć, ale skończyło się tylko strachem:

     

    Polecam cały film, stromy zjazd w pobliżu TROMSO.

     

    • Thanks 1
  2. 10 minut temu, sstar napisał:

    Warto jest pojęciem względnym, ale rozumiem, że piszesz o swoich odczuciach. Tu było trochę włóczęgi, a asfalt pokonany rowerem, takie wiosenne klimaty, w wersji combo. Autobusów nie lubię. Jestem synem kolejarza;-) Ale pociągów już też nie lubię. Mnie zdziwiło, że droga w tunelu śnieżnym na trzy metry, szok. Pradziada obserwowałem, ale ciągle pogoda nie taka. Z Jeseników lubię dojazd, bo płasko, a w oddali góry, więc ładnie widokowo. No i nie do końca ogarniam jak autem wjechać np o godzinie piątej rano, więc jakoś mi nie po drodze, a szkoda, bo dużo w Jesenikach swego czasu nartowałem. Może w następnym roku. Ten był dość szczególny.

     

    O jak się rozgadałeś. Szok. Tak, to są moje odczucia w tym wypadku.

    A jechałeś na rowerze w butach ski czy w czymś lekkim ?

    Dojazd rowerem do śniegu jest super sprawą, w następną wiosnę muszę się na tym skoncentrować trochę.

     

  3. 6 minut temu, Lexi napisał:

    Nie możesz Wiesiek tamtych lat porównywać z tymi w skali 1:1...wtedy nas straszyli co najwyżej "czarną Wołgą" (pamiętasz?)..teraz jak dzieciak sam przyjdzie do szkoły pare razy to za chwile zapuka do ciebie policja i "pani" z opieki społecznej.

    Chyba trochę przesadzasz. Od 4 klasy wzwyż jest dowolność.

    Do 3 klasy są jakieś ograniczenia, ale pewnie też da się "je obejść".

     

  4. 10 minut temu, Victor napisał:

    Choć już w równie małej Belgii,mieszkając w takiej Antwerpii nie osiągalne żeby 9 latka samego wysłać na tym rowerze do szkoły . Sam go woziłem codziennie 17km w jedna stronę ,bez auta nie realne,brak dobrej komunikacji .Przeprowadziłem się na tzw wioskę i dzieciak sam jeździ do tej szkoły właśnie rowerem a ja jako rodzic jestem spokojny choć jeździ ulica bo drogi rowerowej  między domami nie ma . 

     

    To jest właśnie złe myślnie leżące u podstaw złych wyborów ludzi. Nie da się wszędzie doprowadzić dobrej komunikacji. Ja odwróciłem sytuacje jak zmieniałem mieszkanie. Znaleźliśmy miejsce na dom gdzie JEST DOBRA komunikacja i tam kupiliśmy lokum. Oczywiście to był kompromis cenowy, ale 10min od domu mam tramwaj, 5 min od domu mam autobus. I oczywiście drogi rowerowe do centrum.

    Wielu ludzi ma taką strategię. Kupuję najtańszą działkę na przedmieściach, buduję dom, kupuję dwa-trzy auta. Dzieci rosną, potrzebna jest im komunikacja publiczna, rozglądamy się dookoła. A tu KLOPS, nie ma ? I ciach petycje do radnych, do prezydenta : czemu nie ma koło mnie STACJI KOLEJ albo STACJI METRA ? "Ma być natychmiast  !"

     

  5. 29 minut temu, Victor napisał:

    Jesteś zafascynowany Holandia jednak nigdy w niej nie mieszkaś. To co jedno im wyszło drugie niestety nie   betonizacja kraju jest okropna … sam po długich latach mieszkania w miastach uciekłem na wieś-oczywiście jeżeli można to nazwać wsią . 🤷‍♂️

    Napisz coś więcej, jak to rozumiesz. Betonizacja jest w każdym city, w każdym centrum.

    Ja też tego nie lubię, mieszkam na przedmieściach.

     

  6. 16 minut temu, Victor napisał:

    @MarioJ

    Wlasnie przeczytałem taki tekst:

    „Tylko 6 procent dzieci i młodzieży umie zrobić podstawowe ćwiczenia na lekcjach WF-u. 57 procent nie umie skakać na skakance, a 74 procent kozłować. Aż 88 procent uczniów klas 1-3 nie potrafi zrobić przewrotu w przód. Fatalna kondycja fizycznej polskich dzieci to złożony problem – bierze się między innymi z tego, że za dużo czasu spędzają przy komputerze, ale też z braku przykładu rodziców.”
     

    ….po co chodzić do szkoły-likwidować!,przecież Al napisze za nie referat,piosenkę,poezje …. 

     

     

    Jedną z przyczyn takiego stanu są wszędobylskie auta. Jeśli rodzic wszędzie jedzie autem, to dziecko się tego uczy i oczekuje tego samego, czyli że rodzic go wszędzie zawiezie autem. Telefony to samo, dzieci kopiują to od rodziców. Jeśli chcesz aby Twoje dziecko uprawiało sport, choćby amatorsko, to najlepiej sam daj przykład. Gril w ogródku to nie jest sport. Dłubanie przy silniku V8 to nie jest sport.

     

    • Thanks 1
  7. Niedługo te wszystkie motorki będą dostępne tylko w MadMaxie. Patrzcie w przyszłość. Nikt nie będzie posiadał własnego auta. Będziemy na komputerku zamawiać elektryczny pojazd autonomiczny, który sam przyjedzie do nas na określoną godzinę. I sam nas zawiezie na stację pociągu, którym dojedziemy gdzieś w Alpy. A może pojedziemy tam jakimś większym busem, oczywiście bez kierowcy. Bruksela zakaże rejestracji aut na użytek jednej rodziny.

    Narty będą dalej działać, jeśli tylko wcześniej nie pozabijamy się w walce o wodę.

     

    • Like 2
    • Haha 2
  8. Godzinę temu, marekbtl napisał:

    Dla mnie tak, bo mało jeżdżę. Ostatnio był w serwisie na przeglądzie - oleje+filtry+świece+klocki i tarcze przód. Faktura na 11 klocków. Więc paliwo to frytki. Głównie jeżdżę w mieście i poniżej 12 to dobry wynik. Trasy to może 10% całości - 8l/100km w takim samochodzie jest nieosiągalne - benzyna oczywiście stałe 4x4. Polo w mieście (moje) - to 10 l minimum. Nie ma bata mniej.

     

    Dla mnie 11 tys to są chore koszty. Ja płacę 1500 za standardowy przegląd (poprzedni rok). Luksusem jest serwis oleju w automacie, teraz to pewnie z 1200 będzie.

    Moje auto w trasie pali 6-7l przy wadze 1.8t.

     

  9. 4 minuty temu, marekbtl napisał:

    Mario

    Kupując taki samochód (mówię o ogarniętych i świadomych użytkownikach) koszty paliwa etc. są pomijalne. Bynajmniej dla mnie. Jeśli ktoś, kto kupi XC 90 czyli 2 tonową cegłę na kółkach i liczy że będzie się mieścił w 6-ciu litrach/100km to jest idiotą. Ja przyjmuję jak się mieści 10/12l na 100km to jest w miarę ekonomiczny samochód. Mój z boksem/rowerami pali jak czołg, ale trudno - taki wybór. Natomiast największym problemem jest hałas. Bez tego ciałamajstwa moja standardowa prędkość autostradowa to 160-200km/h. Jeżdżę szybko - oczywiście w miejscach i warunkach w których się da tak pojechać. Natomiast nie zwracam za bardzo uwagi na koszt paliwa, bo w porównaniu z kosztami serwisu+ubezpieczenia+opony etc. - to żadne pieniądze. Ja kupuję samochód na którego eksploatację mnie stać. Nie inaczej. @grimson chyba też.

    pozdrawiam

     

    Dzięki, właśnie chodzi mi o takie refleksje. Chciałem się trochę dowiedzieć jak podchodzicie to różnych kosztów podróży autami oraz do kwestii ekologii.

     

    Trochę mnie tylko dziwi że twierdzisz że koszt paliwa jest pomijalną rzeczą. Ale ok, masz takie podejście.

     

    Przyjmijmy 8l na 100, przebieg 15 tys (od przeglądu do przeglądu), przyjmijmy koszt 1l to 7zł.
    Wychodzi 7200zł, to są konkretne koszty, porównywalne z ubezpieczeniem i standardowym przeglądem.

     

  10. W dniu 6.05.2023 o 09:58, grimson napisał:

    Ten soft usuwa dramat w Volvo, czyli kaganiec do max 185km/godz?

     

    Jechałeś kiedykolwiek 180 swoim autobusem ? Spalanie 20l / 100 ?

    Tak pytam, bo ludzie lubują się tak cyferkami, a w praktyce rzadko ktoś ma odwagę tyle jechać przez długi czas albo portfel nie pozwala.

     

    • Downvote 1
  11. Jeszcze tytułem uzupełnienia, kilka informacji o trasach na biegówki. Wspomnę o miejscach które widzieliśmy naocznie, były przygotowane ślady przez ratrak. Na mapkach trasy biegówkowe to niebieska linia.

    Pierwsze miejsce to okolice miasteczka, w którym mieszkaliśmy, czyli Isfjorden. Te trasy widzieliśmy jak wchodziliśmy na Kirketaket. Miejsce obłędne widokowo, na biegówkach też "zjeżdza się do fjordu".

    DSC04117.thumb.JPG.3e0dcea342567b326b5354eb934b5976.JPG

    DSC04112.thumb.JPG.3f28b37163bf4cdebd592353d84eb8cc.JPG

    DSC04111.thumb.JPG.8d9fce16dcfe8f48a69587911a7eb44a.JPG

     

    IMG_4948.thumb.JPG.deaf1a48052d7a004cf436569c22d360.JPG

    map_Isfjorden.thumb.jpg.f6b7578e11fa0983f7f16a7258128a90.jpg

     

    Drugie miejsce to okolice ośrodka narciarskiego Rauma Skisenter. Tam stricte nie widziałem śladu biegówkowego, ale było kilka przesłanek które wskazują że te trasy są utrzymywane. Tyko mapka tras.

    map_Rauma.thumb.jpg.70e0954d2bb7213d99bf2ae25d971f03.jpg

     

    Trzecie miejsce nie wiem jak się nazywa wg lokalsów, jest to okolica wioski Bøstølen. Przepiękna dolina, brak mapek na miejscu, ale jest duży parking, ratrak widziany gdzieś z boku. Te trasy widzieliśmy jak zaliczaliśmy szczyt Nonstind. 

    Trasa przekracza jedno z jeziorek. Dolina wcięta mocno między góry. Na zdjęciach widać szeroki ślad wycięty przez ratrak.

    DSC04372.thumb.JPG.45a662cf5270478651750c5f620dece4.JPG

     

    DSC04388.thumb.JPG.ef8f4c73dc99992a1b829e1f8cae1efe.JPG

     

    DSC04391.thumb.JPG.8b1e5a7cedcf98b6836e0aac6000dc9a.JPG

    map_Bostolen.jpg.922c9745304a22fd64cd0ed2f50c456f.jpg

     

    Wszystkie te miejsca są przepiękne, ludzie tam biegają, szczególnie sporo ludzi było w sobotę w Bøstølen.
    Do Bøstølen oraz Rauma wjazd płatną drogą górską.

     

    • Like 3
    • Thanks 6
  12. 8 godzin temu, Victor napisał:

    W tym sezonie czytałem początkiem sezonu wielkie rozczarowanie ,wiele ośrodków było zamkniętych lub ograniczyło działalność przez warunki pogodowe ,nasz kolega @pawelb91 kręcił nosem a końcem sezonu spędził super czas na nartach poza domem gdzie pewnie z chęcią kończyłby go właśnie u siebie w domu. 
     

     

    Jeśli chodzi o turystykę szlakową w Tatrach, to ja uważam że jest tego za dużo. I często są kłótnie w temacie kto bardziej ingeruje w przyrodę: bardzo duża liczba turystów letnich poruszających się po szlakach czy niewielka liczba skiturowców na śniegu poza szlakami. I z tego co wiem, to większy problem stanowią turyści po szlakach ze względu na ogromną ilość. To jest hipokryzja TPN, ale oni nie potrafią lub nie mają odwagi aby ograniczyć turystykę w Tatrach.

    Jeżdżenie po różnych ośrodkach narciarskich, to jest też kwestia atrakcyjności i różnorodności wrażeń. Jako ludzie, zawsze będziemy jeździć w różne miejsca.

    Chciałbym żeby jeszcze kilka ośrodków, które obecnie słabo działają, podniosły się na wyższy poziom, np. Pilsko, Szklarska lub Świeradów. Ale z drugiej strony nie podoba mi się masowość w najwyższych naszych górach: Tatry, Karkonosze. Osobiście w Karkonoszach pozwoliłbym na porządny rozwój jednego ośrodka, np. Szrenica, a drugi bym całkowicie zlikwidował, tzn. Kopa, łącznie z wyciągami. Z mojego punktu widzenia to szkoda przyrody i krajobrazu Karkonoszy. Tam nie ma miejsca na dwa duże ośrodki. Tak samo nie podoba mi się strasznie ruch samochodowy i cywilizacja ze Spindlerovego na Przełęcz Karkonoską.

  13. 8 godzin temu, Victor napisał:

    Może nie pyskówkę ,ale zaczepkę,przekomarzanie 😉

    Ja osobiście nie mam nic do polskich ośrodków narciarskich aczkolwiek są to regionalne dla swoich,już to we wcześniejszych postach napisałem . 

     

    To trochę nieopatrznie to intepretujesz. Zabieram głos bo po prostu mam nieco inne zdanie niż Ty.
    Chyba o to chodzi na forach, żeby się wymieniać poglądami. 🙂 

    Ja znam Zieleniec czy Czarną Górę jak własną kieszeń. Ostatnio córce opowiadałem jak Zieleniec kiedyś działał: każdy wyciąg to osobny karnet, mało parkingów, wyciągi orczykowe. Dzisiaj tam jest normalnie, baaaardzo normalnie. Góry są niskie, ale organizator wyciągnął z tego zbocza wszystko co się tylko dało. Ja osobiście bardzo pozytywnie oceniam takie ośrodki jak Zieleniec, Czarna Góra: niemal wszystko jest tam zorganizowane tak jak powinno być.

    Oczywiście są tam tłumy i to rodzi problemy w konkretnym dniu dla narciarza. Ale z punktu widzenia poziomu infrastruktury, organizacji, wszystko jest zrobione super. Nawet Polacy nauczyli się jeździć poza szczytem sezonu w te ośrodki. Byłem np. w grudniu przed świętami, kiedy były dobre warunki śniegowe, parkingi w Zieleńcu były pełne już o 10. Do Czarnej chętnie jeżdżę, jak tylko udaje im się uruchomić wszystkie trasy.

    Kiedyś jeździłem tam naprawdę sporo, jak ja się uczyłem jeździć, a później córka. Teraz Zieleniec już dla nas jest trochę za łatwy, fajny na rozgrzewkę albo na wiosnę.

  14. 19 minut temu, Victor napisał:

    Aczkolwiek bije do jednego miejsca.Mamy maj a śnieg jest tam gdzie praktycznie ON nie istnieje, coś się kręci ale nie tak jak powinno .

    Wymienione przez Ciebie już są po sezonie . 
     

    Mógłbym zacytować tego którego już nie ma : „Człowiek do drugiego człowieka jest mocny w pyskówkach, przekomarzankach”… znasz pewnie 😉

    …i zapytać Ciebie; ile razy w tym sezonie byłeś w wymienionych przez siebie ON? 
    Z Wrocka jesteś( lub mieszkasz) , wiec rzut beretem masz a jednak relacje które napisałeś,bardzo ciekawe-tu dzięki , od sąsiada….pomijam tą skandynawską która była ,przekozak” narciarsko👌,może kiedyś sam spróbuje .

     

    Ja lubię dyskutować byle bez osobistych wycieczek i bez fantazjowania. Nie lubię pyskówek, chyba że ktoś inny je zacznie i mnie zmusi do udziału. Gdzie Ty tu widzisz jakąś pyskówkę ?

     

    Ten ośrodek niemiecki też już z pewnością dzisiaj nie działa, tak samo jak nasz Zieleniec.

    Byłem w Zieleńcu w ostatnim sezonie, ale nie piszę relacji z każdego mojego dnia narciarskiego. Szczyrku rzeczywiście obecnie nie lubię ze względu na TMR, ale inni go lubią, więc nie hejtuje tego ośrodka. Bardzo dużo ludzi tam jeździ, patrząc po foto tutaj które zamieszczacie.

    Ja bym bardziej patrzył na popularność naszych ośrodków wśród rodaków. A ta jest wielka, więc chyba te ośrodki, które wymieniłem, nie są takie złe.

    A Tatry, no cóż. Będzie renowacja kanapy na Goryczkową, którą popieram. Ale jako miłośnik przyrody w górach oraz skiturowiec, ja jestem przeciwko budowanie czegokolwiek nowego w Tatrach i w każdym najwyższym szczycie u nas.

    • Like 1
  15. Godzinę temu, mirekn napisał:

     

    W moim odczuciu to baaardzo trudne przejście, kilka bardzo stromych i trudnych fragmentów skomasowanych w dwa dni.

    Jedno trudne przejście powoduje, że psychicznie normalny człowiek już jest wyżęty, a tutaj cała trasa jest na wysokiej trudności. 

    Jak dla mnie, takie coś to jest kosmos.

     

    • Like 2
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...