Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Spiochu

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 038
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Odpowiedzi dodane przez Spiochu

  1. W dniu 11.09.2021 o 10:38, Wujot napisał:

    Być może Cię nie doceniam i jesteś na poziomie górnym enduro i dh. Wtedy rzeczywiście full jest naturalnym narzędziem. choć naprawdę trudno mi taką jazdę połączyć z bikepackingiem (dlatego mówiłem o abstrakcji). Natomiast w każdym terenie górskim jakim jeździłem (od Sudetów po Alpy) bez problemów radziłem sobie na ht i ten rower pozostał dla mnie podstawowym wyborem do normalnych nie endurowych tematów. 

    Tu nie chodzi tylko o wagę ale też większy trójkąt, zdecydowanie tańszy i łatwiejszy serwis (nie tylko dampera ale też zawieszenia z czym u mnie też są problemy). Brak dampera jest mniej odczuwalny jak widelca amortyzowanego bo można to wybrać do pewnego stopnia na nogach. Ale na wyższym poziomie jaki zapewne prezentujesz damper jest Ci konieczny.

    Ja nie mam zamiaru udowadniać, że jestem wymiataczem dh. Trasa F w Srebrnej Górze określa mój górny poziom umiejętności. I tak zostawałem tam mocno z tyłu względem ekipy z którą jeździłem (byłych zawodników). Dlatego do normalnego mtb i trail wybieram ht a do lekkich tematów enduro (bo tylko takie jeżdżę) fulla. 

    Nie żartuj sobie ze mnie. Dobrze wiesz, że mój poziom daleki jest nawet od dolnego enduro. Pewnie nie zawsze tak będzie, ale górnego poziomu nie osiągnę nigdy. Tylko właśnie z uwagi na niskie umiejętności wybrałem fulla. Zawodnik pojedzie na wszystkim. Mam kolegę w pracy, który na archaicznym ht robi rekordy na singlach i skacze kilkumetrowe hopy. Tylko że on ciśnie od dziecka i jeszcze dodatkowo jeździ w motocrossie.  Laikowi jednak łatwiej na fullu i z bezpieczną geometrią. Jak pisałem wcześniej, kondycję mam znacznie lepszą niż technikę, stąd efektywność i lekkość ht ma dla mnie mniejsze znaczenie. Na skiturach, nie wybieram racowego sprzętu, tu postąpiłem podobnie. Choć w nartach sytuacja jest trochę inna, bo mogę pojechać na wszystkim.  W rowerze szukałem odpowiednika nart typu Hagan Off Limits, czyli takiego, na którym najłatwiej jest zacząć jazdę w terenie.

  2. Na facie i to bez amorów jest gorsza kontrola w zjazdach. A między oponą 2.4/2.6 a 4.0/5.0  też jest przepaść. Nie mniej jednak wielu ludzi na tych fatach robi ciekawe wyprawy.  To Ty sprowadzasz wątek do abstrakcji.

    Śmiałeś się też z szynówek w skiturach, a ja ich używałem na 7k razem z ważącymi 3,5kg butami Lowa Structura "Light".  Nie wspomnę już o tym, że Davo Karnicar jako pierwszy zjechał z Everestu na szynówkach a TLT już od lat były dostępne.

    Efektywność pedałowania to nie jest jedyne kryterium wyboru a mam wrażenie, że rowerzyści są na to zafiksowani.

    Na dzień dzisiejszy podjadę wszystko co będę miał ochotę podjechać, a jak nie dam rady to rower wepchnę lub wniosę. Zjazdy natomiast to będzie duży problem a te które próbowałem, męczyły mnie bardziej niż podjazd.

  3. To chyba najpierw muszę kupić watomierz bo na oko nie wyczuwam różnicy.

    Obecnie na rowerze najbardziej męczy siodełko, zbyt niska kierownica i cykająca przerzutka (hałas). Dla kontrastu opory opon 2.6 nawet na asfalcie w ogóle mi nie przeszkadzają.

    Podjazdów się nie obawiam, zawsze to było coś co szło mi najlepiej.

  4. W dniu 8.09.2021 o 10:39, Wujot napisał:

    W sumie to zagadnienia kompletnie nie ogarniam. Długie wyprawy z namiotem na fullu to dla mnie abstrakcja. Ten rower stworzony jest do jazdy dla zabawy w naprawdę trudnym terenie i pod skakanie. A ponieważ na ht poza klasycznym dh można pojechać wszystko to zupełnie nie rozumiem tej drogi. Szczególnie, że dziurawy dół w napędzie jednoblatowym uznałbym za bardzo poważną wadę w jeździe z obciążeniem. 

    Próbuję sobie wytłumaczyć to jakąś chęcią ogarnięcia wszystkich potencjalnych tematów jednym sprzętem. Ale to mi przypomina gdy ktoś kupując szeroką freeridówkę z szynówkami zaczyna mówić o skialpinistycznym podejściu na wyższy cel. 

    Nic nie rozumiem.

    Zagadnienie nabiera sensu w mniej zaludnionych rejonach. Chcesz pojeździć kilka dni bez kontaktu z cywilizacją to musisz wziąć dużo prowiantu. Jeśli teren jest łatwy to oczywiście możesz wziąć ht. Tylko po co męczyć się na ht, skoro możesz jechać fullem. Nawet na szutrowej tarce widać pewne plusy a co dopiero w terenie. Na wielodniowych wyjazdach na pewno na ht, te drgania się mocno czuje, mniejsza jest przyczepność czyli bezpieczeństwo. Poza tym zawsze jest opcja założenia obozu i wypadu na lekko w trudniejszy teren.

    Na co dzień, taki bagażnik może być po prostu wygodny. Jadąc poszaleć możesz go zdemontować, lub po prostu mieć pusty, ale na zwykłej przejażdżce po lesie nie musisz się męczyć z plecakiem ani zastanawiać się jak upchnąć coś większego w mini torbach. Posiadanie kilku rowerów często jest niemożliwe, bo nie ma ich gdzie trzymać.

  5. Odebrałem rower z serwisu - Rowery Pana Marvela. Polecam.

    Dokonali cudu, nawet o to nie proszeni, wcisnęli mnie w kolejkę do autoryzowanego serwisu Foxa. (Gdzie dzwoniłem i termin był na październik) i sami zawieźli tam damper.

    Damper już zrobiony, niestety koszt to nie 200zł a równe pińcet zł.

    Zrobili też przegląd wszystkiego co się da. Rozebrane i wyczyszczone zawieszenie, support oraz stery. Naprawiona przerzutka, uszczelnienie opon tubeless, regulacja hamulców i zawieszenia. 

    Rower kupiłem za 8500zł + 200zł dojazd + 60 oględziny w serwisie.  Cały serwis kosztował 900zł. Razem wyszło zatem 9660zł. Niby zmieściłem się w 10k ale i tak strasznie to  wszystko drogie.

     

     

    • Like 1
  6. 7 godzin temu, tanova napisał:

    Niekoniecznie musi tak być - wyjazd indywidualny wypada niezbyt ekonomicznie, a na zorganizowane turnusy często jeżdżą pary lub rodziny - standardem w hotelach są raczej pokoje dwuosobowe lub większe, więc samotna osoba czasem jest trochę na doczepkę. Nie sądzę, aby wyjazdy dla singli były tylko narciarskim tinderem.

    Chętnie bym pojechał na taki wyjazd, ale nie wiem czy dziewczynę przekona taka argumentacja ;)

     

    Co do narciarskiego Tindera to jest to świetny pomysł. W młodym pokoleniu jest duży problem ze znalezieniem partnerki/partnera. Takie wyjazdy mogą okazać się pomocne.

    • Like 1
  7. Mario,

    Dla większości ludzi ważniejsze jest by coś było modne, lub tak jak wszyscy, niż poszukiwanie optymalnych rozwiązań. Nawet jeśli temu zaprzeczą, to tak to w praktyce wygląda.

    Duża podsiodłówka w terenie nie ma prawa dobrze działać, bo to przeczy fizyce. Na asfalcie to nie najgorsze rozwiązanie, bo mało wpływa na aerodynamikę.

    • Like 1
  8. 10 godzin temu, Wujot napisał:

    Taka sztyca będzie obciążona mimośrodowo a ponieważ i tak z nimi często są kłopoty to domniemywałbym, że będą większe. 

    Jest szansa, że po miesiącach poszukiwań i kombinowania dojdziesz do jedynego słusznego wniosku. Czyli dobrego plecaka. W wadze do 2500 g wszystko. Plus bidon w trójkącie. I nic więcej.

    Dobry plecak juz mam. Jest wygodny trwaly ma rozne kieszonki i niezla wentylacje przy wadze ok. 550g. (20l)

    Ale tu nie o to chodzi. Tak maly bagaz upchne bez plecaka i bez bagaznika.

    Bagaznik bedzie niezbednt przy dluzszych wypadach gdy musisz wziac namiot zarcie na kilka dni itp. Wtedy sam plecak nie wystarczy.

    Dyskusyjna jest sprawa posrednich wyjazdow gdzie zabierasz do 10 kg. Wtedy mozliwy albo plecak albo bagaznik

    • Like 1
  9. 12 minut temu, Author napisał:

    Świetny patent myk myk, którego przez tą torbę nie da się opuścić, następna szmata szoruje po damperze jak pracuje a opony prawie plusowe. Po co dajecie przykłady takich głupot? Między innymi dlatego plecak to mus jak się chce adekwatnie do terenu takiego fulla wykorzystać.

    Taką podsiodłówkę dałoby się zastąpić jedynie bagażnikiem.

    Mocowanie do sztycy tuż powyżej ramy i od razu rozdzielenie na dwie rurki z przerwą na oponę.  Wzdłuż rurek rolowane worki z dodatkowym usztywnieniem z prętów. Przy dobrze dobranej szerokości i wysokości będzie działać z myk mykiem i damperem. Czy będzie się dało jeździć w trudnym terenie nie wiem. W łatwym na pewno.  Waga takiego bagażnika  z alu to pewnie nie więcej jak 0,5kg.

  10. Ten specjalny bagażnik nadal bym chciał zrobić. Ramę również.

    Na razie jednak nie mam na to budżetu ani potrzeby zastosowania.

    Zauważ też, że kupiłem standardowego fulla ale w dość niskiej wadze i ze sporą ilością miejsca w ramie..

    Typowy zestaw odpada bo podsiodłówka to lipa.

    Co do reszty to jak najbardziej ale z drobnym usprawnianiami.

    Np. druga poprzeczka na giętej kierownicy dla stabilizacji torby.

    Milhouse_Bar_Desktop_2000x800px_1.png

  11. Mitek,

    Tak jak napisałem, dobry wstęp do tematu.

    Czy naprawdę myślisz, że grozi mi wożenie tony zbędnego sprzętu?

    Filozofię ultralight stosuję co najmniej od 15 lat, więc to raczej nie z uwagi na modę.

    Na jednodniowe wycieczki plecak jest zbędny.

     

    BTW. Taki składany koszyk to nie byłby wcale taki głupi pomysł. Na długi podjazd szutrem dajesz plecak do koszyka na kierownicę. Dociążony przód nawet ułatwia strome podjazdy. Na zjazd zakładasz plecak i koszyk do środka. To tak oczywiście pół żartem, ale tymczasowe mocowanie plecaka do kierownicy to już całkiem poważnie rozważam.

    • Like 1
  12. Zakładam wątek odnośnie lekkiego pakowania na rower.

    Możemy to opisywać minimalistyczne listy sprzętu. Podawać namiary na firmy szyjące torby lub wykonujące nietypowe bagażniki.

    Proponuję przedstawiać tu wszelkie patenty, dzięki którym można zaoszczędzić wagę i miejsce.

    Jest tu również miejsce dla tradycyjnych bagażników i sakw, ale oczywiście w ultralekkim wydaniu.

  13. Wszystkiego.

    To jest po prostu materiał pokazujący, jak przygotował się na ten konkretny wyścig i to uwzględniając jego rower.

    Konfiguracje będą zależeć od roweru, terenu czy ilości bagażu. (pewnych rzeczy nie da się zmniejszyć) W sumie to można by założyć taki wątek.

     

  14. 20 minut temu, MarioJ napisał:

    Poczekaj aż skończą urlop.

    Nie warto eksperymentować z nieznanymi serwisami z Polski, jak na miejscu masz pewnych fachowców.

    Kupowałeś rok rower to możesz poczekać 3 tygodnie na serwis dampera 😁

     

    Zobaczymy czy się uda do nich dostać. Na razie oddałem rower do serwisu na przegląd reszty rzeczy. Oni podobno znają się z tym Wichu i może załatwią jakiś termin dla dampera.

    Przejechałem też pierwsze 5km (do serwisu - nie będę przecież woził autem). Ogólnie spoko, ale kierownica strasznie szeroka i trochę nisko. No i już wiem, dlaczego ludzie wolą shimano od sram. Sposób zmiany przerzutek jest bez sensu.

  15. 4 godziny temu, Wujot napisał:

    Jeśli znasz się na tym to chyba jest świetna nisza rynkowa. Najogólniej to pewnie serwisówka plus części zamienne dobremu mechanikowi wystarczą. I z tego co wiem fox jest na azocie. Ale mi to nic nie mówi. W każdym razie dobre serwisy robią bokami. A to nie są małe pieniądze bo serwis amora z wymianą uszczelek to może być 250 zł do tego damper kolejne 200 zł.  Raz a może i dwa w roku.

    Dla Bumera  raczej małe.

    Serwis Ohlinsa w rajdówce to pewnie kilka tysięcy, robione przed każdym startem.

     

    10 godzin temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Piotrze, bardzo fajny rower, ważne że jest!

    Nie znam się zupełnie na sprzęcie i osprzęcie ale dla mnie musi spełniać jedną podstawową funkcję - być trwały.

    Ja mam taki rower:

    1914760232_mjrowerp500.thumb.jpeg.10515656135f717e7353df0d4a618df3.jpeg

     

    I stwierdzam, że na nim bardzo fajnie się jeździ i spełnia tą podstawową funkcję. Jest jeden warunek - rower musi być na bieżąco serwisowany przez fachowca.

    Szczerze powiem, że jak czasami czytam o sprzęcie i osprzęcie to nie wiem jak ten rower tyle przejeździł.

    Pozdrowienia i wiecznego użytkowania!

     

    Nie wiem, czy mój rower będzie trwały. Pewnie raczej przeciętny. Dla mnie to jednak nie najważniejszy parameter.

    Przede wszystkim ma się dobrze na nim jeździć i nie może mnie ograniczać. Drugim kryterium jest umiarkowana waga. Jestem lekki, więc ciężki kloc to dla mnie problem. Chciałbym mieć również takie fajne torby do przewożenia gratów, plecakom mówię stanowczo nie. Choć dziewczyna mówi, że z torbami wygląda się jak "Beduin" ;)

     

    BTW. Jakie firmy szują torby do ramy na zamówienie?

  16. 8 godzin temu, MarioJ napisał:

    Jest tylko jeden polecany serwis: wichu workshop.

    Możesz im wysłać dampera kurierem albo im osobiście zawieść, okolice Oleśnicy obecnie.

    Rzetelni.

     

    Dzięki za opinie. Do tego serwisu już dotarłem wcześniej, niestety mają urlop.

     

     

    Ma ktoś jeszcze jakieś namiary gdziekolwiek w Polsce? (Damper można wysłać)

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...