Spiochu
-
Liczba zawartości
2 038 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
22
Odpowiedzi dodane przez Spiochu
-
-
47 minut temu, Ziemowit napisał:
Brzmi dla mnie jak klasyczny problem zbyt małego roweru, w źle dobranym rozmiarze miałem takie same odczucia.
Mam Trance w romiarze M. Według producenta jest na wzrost 173-178cm. Ja mam 173.
42 minuty temu, artix napisał:Trudniej a gość wygrał wszystko poza ostatnim armagedonem 😆
Mój kolega z pracy objedzie Cię na składaku z biedronki. Coś to zmienia?
Sztywniak xc, nie jest szybszy na zjazdach. A nawet jakby był to nic nie wnosi do tematu. Nie potrzebuje mieć szybszego roweru, prędzej łatwiejszy do jazdy.
-
Widziałem. No trudniej jest, to oczywiste.
Zjazdy są trudniejsze od podjazdów, więc dla mnie zmiana bez sensu.
Do tego kręgosłup mi wysiądzie od takiej pozycji.
Raczej pójdę w drugą stronę - kierownica z większym wzniosem lub zwiększenie skoku widelca o 10mm.
-
1 godzinę temu, Mitek napisał:
Cześć
To akurat różnie bywa i raczej bym uważał. Najczęstszy błąd w ustawieniach to zbyt wysoko ustawione siodło. Kolejny to zbytnia agresywność sylwetki.
Pozdro
Dlaczego? Co rozumiesz przez agresywność sylwetki?
Najbardziej strome fragmenty podjeżdżacie na stojąco czy siedząc?
-
3 godziny temu, artix napisał:
No fajnie, a przed zjazdem odwracasz z powrotem?
Mnie w rowerze najbardziej przeszkadza właśnie za niska kierownica (Jak podniosę sztycę to chyba mam mniej więcej równo z siodełkiem). Na podjazdach jest wygodnie ale na płaskim i w dół wolałbym mieć dużo wyżej.
- 1
-
Dziś pierwsza wycieczka górska na własnym rowerze. W zasadzie można przyjąć, że pierwsza tego typu wycieczka w życiu.
Wybraliśmy się na Trójgarb od Witkowa. W sumie to był bardziej spacer (11km w obie strony i 350m przewyższenia), ale od czegoś trzeba zacząć.
Droga którą podjeżdżaliśmy dostarczyła też sporo atrakcji (rynny, błoto, pełno luźnych kamieni). Udało się dotrzeć na górę i fizycznie te 350m przewyższenia nie zrobiło żadnego wrażenia. Podjeżdżałem głównie na przełożeniu 32 z przodu i 36 z tyłu. Próbowałem też wrzucać 42, ale to już jest bardzo miękko.
Niestety nie udało mi się wjechać krótkiego kawałka blisko szczytu. Tzn. przedostatnich 100-200m i około 30m przewyższenia. Za to ostatnie 100m do wieży już dumnie na rowerze.
Przy okazji pytanie. Na jakim max. nachyleniu dajecie radę podjeżdżać i co robicie, by dało się jechać? Ja miałem problemy natury technicznej. Traciłem przyczepność, podrywało przednie koło itp. Fizycznie powinienem dać radę to podjechać.
- 3
-
Udało mi się zamocować termos (900ml) do koszyka na bidon.
Niestety w ramie mieści się tylko bez kubka.
Ten sam koszyk może też zmieścić bidon 950ml z Deca.
Najlepszy jest jednak koszyk w rowerze z Biedronki. Zwykły kawałek alu, a można do niego (stabilnie) zamocować butelkę 1L nałęczowianki. Wiecie gdzie takie koszyki sprzedają. Wszystkie profesjonalne są za wąskie na tą szeroką butelkę.
-
8 godzin temu, Mitek napisał:
Cześć
Współczuję Wam - ja się zawsze pocę. Czapeczki używam przy mrozach ale jak kończę jazdę to też jest mokra - no chyba, że długi dystans, ale w zimie półtorej godziny, no... może dwie to max. Później stopy przemarzają choćby nie wiem jak je zabezpieczać.
Myślę, że dobrze jest mieć zawsze ze sobą parę ubraniowych drobiazgów - pisze Magda o czapeczce. Ja bym dodał jeszcze rękawki i nogawki oraz wiatrówkę.
Pozdrowienia
Jakbym jeździł w kożuchu to też bym się pocił.
-
2 godziny temu, tanova napisał:
Sprawiłam sobie te rękawiczki w wersji zimowej rok temu, ponieważ mnie z kolei przy dłuższej jeździe drętwieją trzy palce (od kciuka do środkowego), a właśnie wg producenta na tę przypadłość ten model rękawiczek miał być antidotum. Pomogło średnio - i tak muszę przy dłuższej jeździe co jakiś czas poruszać dłońmi, niezależnie od pozycji jazdy - bardziej pochylonej na fitnessie czy wyprostowanej na trekkingu. Ale poza tym rękawiczki fajne, z membraną - nie przemakają i są ciepłe. Zabrałam je też ubiegłej zimy na biegówki.
Jak nie pada deszcz, lepsze są rękawiczki bez membrany. Używałem takich na nartach 1. materiałowych z ociepleniem (cztery ef ale jeszcze z poprzedniej epoki) 2. skórzanych ocieplanych(Racowe Zandona ). Jedna i druga opcja daje lepszy efekt niż gore-texowe topowej firmy (miałem Levele). Jak nie ma membrany to ręka się tak nie kisi i jest bardziej sucha. W związku z powyższym jest cieplej. Skórzane są też w miarę nieprzemakalne.
- 1
-
To jakiś mega rzadki model bo nigdy o takim nie słyszałem. Jaka geometria/specyfikacja?
Ja się nie znam ale te moje foxy to się nie wydaje nic specjalnego.
Może dlatego, że za twardo ustawione.
- 1
-
Jak masz czym jeździć to po co kupować? To wszystko studia bez dna i tu Mitek ma dużo racji.
Jakiego masz fulla?
-
Edit: Odnośnie używki - nie doczytałem, że to składak. Może i tak warty rozważenia ale zalecam ostrożność.
-
Nie głupi pomysł, ale jaka będzie pasować do kasku?
-
Albo jak M to używka:
https://www.olx.pl/d/oferta/rower-marin-san-quentin-3-m-ns-dartmoor-CID767-IDLrqCu.html#180cef6b5a
Moim zdaniem okazja.
-
Nie wiem czego oczekujesz ale dla mnie jeszcze słabszy niż ten Unibike. Geometria nie znana, amortyzator tragedia, wąska kierownica, wąskie najtańsze opony, kiepskie hamulce (choć teraz większość ma kiepskie). Brak myk-myka. Napęd 2x to też wada, ale powiedzmy że ma swoich zwolenników.
Jeśli rozmiar pasuje to porównaj z tym:
https://allegro.pl/oferta/rower-marin-san-quentin-3-rozm-l-2021-11188295603
- 1
-
Unibike w ogóle nie oferuje rowerów z pełnym zawieszeniem. Jakiś lepszych HT w zasadzie też nie.
Ich najwyższy model Expert 29 za 5,8k ma jakiś lipny amortyzator i geometrię z poprzedniej epoki. Myk-myka też nie ma. W porównaniu do polecanego przez Ciebie Canyona Grand 6 za 6.7k, Unibike to dramat.
-
Chodzi mi o firmy typu Zumbi nie o Krossa i Rometa. Te dwie to nie nisza tylko raczej niższa (półka).
- 1
-
Jakiś konkretny model? Przez neta ciężko stwierdzić która jest cienka.
Mnie głównie chodzi o uszy. Nawet jak teraz jest +15 to w uszy mi zimno.
-
Jakie patenty są najlepsze na chłodniejszą pogodę, gdy wiatr wieje po uszach? Stosujecie jakieś czapki pod kask?
A do jazdy w zimie? Używacie kasków narciarskich? Te z miękkimi uszami, wydawałyby się całkiem ok.
-
W dniu 29.09.2021 o 09:14, Zimnik napisał:
W kwietniu , maju kiedy rodzą się młode skitury na pewno są większym zagrożeniem choć warunki kuszą . Slackline jest też bardzo popularny w masywie Osterwy nieopodal Popradzkiego plesa
Pewnie większość młodych rodzi się na zaśnieżonych szczytach. Za to tłumy wycieczek w niższych partiach nie są żadnym zagrożeniem.
Skituring to sport na marzec/maj. W zimie, z reguły jest zbyt niebezpieczny.
-
2 godziny temu, christof napisał:
+ cena za naklejke na ramie czesto dlatego polskie rowery maja naprawde super stosunek cena/jakosc
Aluminiowy Romet Dagger 2 za 16k z widelcem Rockshox revelation i napędem SLX to chyba żadna okazja,
Dagger 1 za 9k na X-fusion i deore podobnie.
Pomijam, że rowery niedostępne.
Kross soil za to słynie z wadliwych ram. Nie wiem czy to w końcu ogarnęli.
Także Made in Poland to tylko niszowe firmy za grubą kasę.
-
Ciekawe, że na Chopoku tak to nie działa. Po północnej stronie zawsze lodowisko.
-
Mario. Wspinaczka po linie w terenie udostepnionyn jest legalna. Trawersowanie rowniez.
Nielegalny jest tylko skituring kiedy sa dobre warunki.
- 2
-
W dniu 20.09.2021 o 11:41, surfing napisał:
Nie o to chodzi w tej zabawie, mając karnet ważny na kilka wyciągów kupujesz raz, nie latasz do kasy na zakup i zwrot w każdej stacji.
Taki karnet całodzienny kosztuje zazwyczaj tyle co 4h w każdym z tych ośrodków, no ale kto bogatemu zabroni
To bez roznicy jak stacje sa od siebie oddalone. Osrodek z poza popularnej marki mq nizsza cene. Jak kupisz karnet na kilka dni to tez jest odpowiednio mniej.
Sens jest wtedy gdy jest normalna sezonowka(nie na 7/14 dni ktore i tak zuzyjesz) albo gdy osrodki sa obok siebie i mozna przejechac na nartach.
-
Ja bym zwrocil uwage na 2 rzeczy. 10h dziennie i 4h w sobote to prawie 1.5 etatu. Jesli na umowie maja 2.5k to drugie tyle musi byc pod stolem lub z jakis prowizji dodatkow napiwkow itd. Ukraincy na produkcji za podobna ilosc godzin dostaja 4k do reki.
Brutto to dalej bujda. Uczciwie jest liczyc po koszcie pracodawcy. Potem jeszcze mozna odliczyc vat i inne podatki zalezne od naszej struktury zakupow. Mnie kiedys wyszlo ze na kazde zarobione 10k, panstwo zabiera mi ok. 8k a tylko 2k mi zostawia.
Przy takiej strukturze gdyby realnie obnizyc podatki tylko o 1/4 to mialbym do dyspozycji 2x wiecej kasy.
MTB temat ogólny
w Rowery
Napisano
Ten kolega ma jakieś 25 lat. Pod górę biega szybciej ode mnie, a na rowerze spędził całe życie. Opowiadał kiedyś, że rozwalił hamulce na jakimś singlu. To pocisnął na dół bez hamulców
Co do naszej jazdy, postaram się żeby taka była, ale to długi proces...