Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

m!xeR

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez m!xeR

  1. Cześć, Mam na sprzedaż dość nietypowy zestaw Jestem osobą jeżdżącą na jednej narcie dlatego używałem tylko jednego buta, drugi jest zupełnie nowy. Rozm. 26,5 ok. 20 dni na śniegu Niestety po kontuzji rozstaję się z nartami dlatego buciki do oddania w fajnych pieniążkach. Nie znam się na cenach używanych rzeczy dlatego chętnie wysłucham propozycji. Najlepiej odbiór osobisty na terenie Krakowa ale jak najbardziej możliwa jest wysyłka. kontakt najlepiej przez sms (oddzwonię) : 535-190-467
  2. Januszu, Jaśku...jeszcze tylko zdjęcie Bentleya w garażu i wypełnisz wszystkie znamiona młodego niedowartościowanego człowieka w wieku szkolnym...więcej dystansu do siebie samego i tego co Cię otacza. Wyjdzie Ci to na zdrowie. Wyniki imponujące (alkohol pijam sporadycznie więc barek pominę milczeniem) i jest się czym chwalić tylko szkoda, że w taki sposób to robisz. Więcej luzu i jeszcze kilku stówek do wyniku w tym sezonie ;-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  3. Litości... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  4. m!xeR

    koniec sezonu :(

    Zaufanie do lekarza to podstawowa sprawa :-) Jeżeli tylko masz takiego, któremu ufasz to rzeczywiście nie pokusiłbym się o zmianę :-) Co do rehabki, ja mam nawet dłuższy okres bez obciążania(3mc) i również moje złamanie było z kategorii tych trudniejszych a mimo to zalecenia odnośnie zginania były/są inne stąd moje sugestia (chociaż jestem totalnym laikiem). Sam od momentu wypadku doktoryzuje się na temat kontuzji, którą mam i staram się rozmawiać i pytać wszystkich dookoła, którzy mają jakąś wiedzę w tej kwestii ;-)U mnie zdjęcie rtg po tyg. od operacji wygląda tak :
  5. m!xeR

    koniec sezonu :(

    Gregor, współczuje bo wiem przez co przechodzisz...sam operowany byłem 1,5mc temu...jakbyś miał jakiś gorszy dzień to pisz śmiało jak Ci opowiem jaką miałem masakrę w kolanie to od razu poprawi Ci się nastrój i wzrośnie optymizm :-) czemu planują wyciągać żelastwo z nogi ? Mnie powiedzieli, że nie bedą tego robić bo to dodatkowy zabieg a w niczym to nie przeszkadza. Wiem, że przez to nie będę mógł mieć rezonansu żeby sprawdzić stan więzadeł ale pojadę najwyżej na artroskopie. Co do zaleceń lekarza odnośnie zginania nogi to KONIECZNIE idź skonsultować się z jakimś góru w województwie (w Małopolskim to jest Dr Kruk) bo ja miałem potwornie potrzaskane kolano (min. obniżenie powierzchni stawowej o 1cm!!!) i kazali mi zginać nogę od razu, po kilku dniach do 45st a po tygodniu juz do 60! Nie jestem lekarzem wiec absolutnie nie będę doradzał nic w kwestii tego co z nogą masz zrobić ale sugeruję skonsultowanie tych zaleceń z kimś dodatkowym ! Powodzenia ! :-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  6. Czas na kurtynę. Wyniki mówią same za siebie. Nie kopmy leżącego. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  7. Podobnie u Kobiet...nasza reprezentantka z Beaver Creek nie dała rady na swoim podwórku :-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  8. ..... Wskakuj na jedną nartę i pokaż jak Tobie to idzie :-)
  9. Dobra...do wszystkich Mędrców, którzy uważają, że wiedzą co robią jeżdżąc bez kijków, mało tego, uważają, że jeżdżą dobrze...Proszę Was o nagranie i pokazanie filmiku jak jeździcie na JEDNEJ NARCIE BEZ KIJKÓW. Dla przykładu mój dobry znajomy z klubu i kadry w amp futbolu oraz były kadrowicz w narciarstwie alpejskim paraolimpijczyków. [video=youtube;KBLOohA2muo] ps. Marcin nie wyobraża sobie jak można skutecznie jeździć na nartach bez kijków ale co On tam wie o narciarstwie, przy niektórych Tuzach tutaj :laughing:
  10. I słusznie, bo to moje najmojsze twierdzenie ;-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  11. Bez kijków jeżdżą w osoby, które nie wiedzą jak ich używać. Jakakolwiek próba usprawiedliwiania się "bodycarvingiem" to jakaś totalna bzdura. Kiedyś próbowałem przekonać kogoś jeżdżącego bez kijków dlaczego są potrzebne i kiedy zawiodły wszystkie racjonalne argumenty odwołałem się do instancji wyższej - czołówki pucharu świata. Zgadnijcie jaki był kontrargument mojego interlokutora (niegłupiego gościa, prowadzącego kilka firm) - potrzebują ich tylko do startu potem są zbędne. Od tej pory nikogo nie uświadamiam i z góry przyjmuje, choć to może krzywdzące - jeździsz bez kijków ? O narciarstwie nie masz pojęcia. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  12. Najlepsza TRASA narciarska w POLSCE! Tjaaa...dopisek "fis" :-D a Bydliński tylko jeden Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  13. Ballentines 1l/8e :-D Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  14. m!xeR

    Najlepszy stok blisko krakowa

    Harbutowice i Myślenice to zupełnie inne górki. Inny target. Chełm miał chyba nawet kiedyś "fis". Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  15. Właśnie o tym mówię. Cieszę się, że nie jestem jedyny :-)
  16. Na ściance przy każdym skręcie oddal się troszkę bardziej od linii spadku stoku i nie będzie problemu z kontrolą prędkości. Oddalaj się poprzez mocne włożenie kolana a nie długie przytrzymanie skrętu.
  17. Walentynka...i dramat na stoku... Mam słabość jeżeli chodzi o bezpieczeństwo dlatego jeszcze kontynuuje temat...ale mam wrażenie, że odbijam się od ściany bo łatwiej jest na siłę udowadniać swoją rację nie próbując zrozumieć tego co staram się przekazać. To o czym pisze nie odnosi się bezpośrednio do Pauliny, pojawił się temat bezpieczeństwa na stoku więc postanowiłem zabrać głos w dyskusji i pokazać troszkę odmienny punkt widzenia od zasady - "na stoku przejmujemy się tylko tym co poniżej nas/przed nami". Nie chcę popadać w skrajność, nie sugeruję jeżdżenia z lusterkiem albo odwracania głowy w tył co 15 sekund. Namawiam tylko, aby w momencie kiedy wyraźnie zmieniamy tor jazdy odwrocić głowę i spojrzeć nie tylko obok siebie ale i trochę na to co za nami. Ja nie wyobrażam sobie manewru przytrzymania skrętu bez upewnienia się, że nie wjadę na tor jazdy innego użytkownika stoku. Na stoku nie jesteśmy sami więc dbajmy ma wzajem o własne bezpieczeństwo i chociaż w minimalnym stopniu stosujmy się do zasady ograniczonego zaufania... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  18. antenko, jesteś naiwna...tak życiowo. Już kiedyś tłumaczyłem osobie przekonanej o tym, że druga strona "MUSI" i jakie będą konsekwencje kiedy zapomni o tym "MUSI". Czy rozglądasz się przed przejściem dla pieszych ? przecież kierowca "MUSI" się zatrzymać...a co jeżeli się nie zatrzyma ? bo zagapi się ? bo będzie pijany ? bo i tu można wstawić 100000 różnych rzeczy...Ty będziesz kaleką do końca życia bo on "MUSIAŁ" się zatrzymać ale jednak się nie zatrzymał...i co z tego, że większą część swojego życia spędzi na Rakowieckiej albo innej Białołęce ? Myślisz, że zderzenie człowieka z samochodem jadącym 50 km/h różni się od zderzenia z narciarzem jadącym 50 km/h i upadkiem na twardy jak beton stok ? A dzisiaj 50 km/h na nartach to nie wyjątek a powoli norma więc prędkość przy takim zdarzeniu może być większa... juice napisał, że jednak można przekręcić głowę i popatrzeć co z boku lub z góry trasy nadjeżdża. Wszystkim tym którzy uważają że, "Nie ma możliwości oglądania się za siebie przy dużej prędkości, ponieważ trzeba obserwować to co dzieje się przed tobą i obok" proponuję trochę zwolnić bo najwyraźniej jest dla Was za SZYBKO. EDIT : tu jeszcze taki filmik....na szczęście kierowca przeżył. [video=youtube;dUOFrRIJJ6E]
  19. Zawsze można sobie zamontować klapki żeby łatwiej było obserwować tylko to co przed nami...tak jak i w ruchu drogowym tak i na nartach trzeba mieć troszkę szerszą perspektywę aniżeli kilkanaście stopni, dla naszego i innych bezpieczeństwa. Podobnie jest z jazdą na rowerze. Wiele razy musiałem wyhamowywać niemal do zera podczas wyprzedzania innych na scieżce dlatego, że wyprzedzana przeze mnie osoba nie patrząc za siebie rownież postanowiła wyprzedzić kogoś przed sobą. Ja rozumiem, że łatwiej jest patrzeć tylko przed siebie ale wtedy stoki narciarskie przypominać bedą drogi Bangladeszu gdzie każdy jeździ jak mi pasuje nie zwracając w ogóle uwagi na innych ;-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  20. kmarcin miałem niemal identyczną sytuację rok temu na Stubaiu. Mimo, że teoretycznie winny jest jadący z góry to dla mnie manewr przytrzymania skrętu jest bliźniaczo podobny do zmiany pasa ruchu i wymaga odwrócenia głowy i upewnienia się, że nie wjeżdżamy na czyjąś linię jazdy. Odniosłem wrażenie, że masz podobną opinię ale nie ciągnę za język
  21. Powiem Ci marboru, że zaimponowałeś mi swoim postem. Po oglądnięciu filmu miałem bardzo podobną opinię do Mitka, tzn. że jest chyba delikatnie za szybko ale nie chciałem wychylać się z takimi postami, żeby nie wprowadzać niepotrzebnych napięć. Fajnie jednak, że zdajecie sobie sprawę z przyczyn zdarzenia bo tylko pełna świadomość uchroni przed powtórką. Przypominaj co jakiś czas to zdarzenie bo czasem kiedy wychodzi się bez większego szwanku z wypadku to szybko zapomina się tej lekcji. Wiem to po sobie za co teraz płacę wysoką cenę. Szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojej lubej ! Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  22. MŚ Beaver Creek 2015 0,88sek, czy to dużo ? To kwestia względna. Myśle jednak, że taka różnica w stosunku do Hirschera to zawsze dużo bez względu na + czy na -. Nie sądzę, żeby nawet narciarz na takim poziomie zdawał sobie sprawę, że traci o ile nie popełni poważnego błędu i świadczą o tym miny pełne zdziwienia po przekroczeniu mety i zobaczeniu czasów oraz wypowiedz Janaruda w trakcie tych Mistrzostw kiedy powiedział, że wydawało mu się, że jedzie dobrze i szybko a na mecie okazało się, że jednak nie(nie pamietam tylko ktorej konkurencji to dotyczyło). Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  23. Wczoraj wielokrotnie edytowałem mój ostatni post w tym temacie i jedna z wersji rozszerzała zamysł jaki towarzyszył mi takiej a nie innej ocenie MH. Sportowcy przechodzą testy na odporność psychiczną (stąd związek frazeologiczny - olimpijski spokój) na sytuacje stresowe. Rownież takie testy przechodziłem i byłem pod ogromnym wrażeniem jak bardzo psychicznie odporni są Ci na samym topie. Wyniki wyrażone w cyferkach dają niesamowity obraz przepaści jaka dzieli dobrych od bardzo dobrych. Mam wrażenie, że Hirscherowi zabrakło wczoraj chłodnej głowy. Kolejną kwestią jest podejmowanie ryzyka na akceptowalnym poziomie. Nawet na imprezie rangi MŚ. Nie można zdobyć medalu na stojąco ale trzeba wykorzystać sprzyjające okoliczności a taką była przewaga z pierwszego przejazdu. Oczywiście efektownie wygląda dokładanie rywalom po sekundzie w każdym przejeździe ale cena ryzyka jakie trzeba podjąć żeby coś takiego osiągnąć widać było wczoraj. Dlaczego uznałem, że to wina złej taktyki bo zawodnik nie zna międzyczasów w trakcie jazdy i raczej (bo nie zawsze) nie podejmuje takich decyzji dynamicznie. W przejeździe MH od samego początku było widać, że celem była jazda pełnym ogniem i różnica strzelam w okolicy -1,5sek na mecie. Niesprzyjające dla stylu jazdy Hirschera warunki (opad i miękki śnieg) rownież jakby nie były wzięte pod uwagę. Super przykładem na prawdziwego Mistrza jest Loeb, dwukrotnie (chyba) wygrywał MŚ z przewagą jednego punktu bo wiedział, że tytuły zdobywają Ci którzy dojeżdżają do mety a nie Ci którzy wypadają z trasy. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  24. MŚ Beaver Creek 2015 11 miejsce MŚ Rosja 2012 4 miejsce MŚ Meksyk 2014
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...