Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Bogdan B-13

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    259
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Bogdan B-13

  1. "Na mieście" to może być logistycznie trudno, raczej na stoku, a tam zwykle nie jest najtaniej. Jeśli ma to być wariant ekonomiczny, to proponuję dobre śniadanie, a po południu obiadokolację w apartamencie. I tak jak już poprzednicy pisali niekoniecznie akurat lodowce - są miejsca o tej porze znacznie ciekawsze.
  2. No to dokładnie o tej właśnie trasie piszę w poprzednim poście w tym wątku. Ja, wprawdzie jadąc w przeciwną stronę, też wybrałem ten wariant, żeby nie czekać na otwarcie tunelu. I, niestety w tego totolotka przegrałem - po drodze, za Sankt Moritz zamknęli drogę, bo odstrzeliwali lawiny i te kilka godzin które chciałem zaoszczędzić spędziłem w korku w samochodzie. Na szczęście mi akurat miejsce postoju wypadło koło knajpy w miejscowości, to przynajmniej nie umarłem z głodu i z pragnienia. Przejazd przez przełęcz Bernina, to rzeczywiście droga wysoko położona, tu nie ma już żartów!
  3. :applause::applause:, a to spryciarz!
  4. Der graubündener Malojapass verbindet das Oberengadin mit dem Bergell. Als einziger Anschluss des Bergell aus der Schweiz ist er ganzjährig geöffnet. Takie coś znalazłem, tzn cały rok otwarta.
  5. Tu nikt nie twierdzi, że jesteś potworem. Piszemy po prostu- żebyś to sobie przemyślał- że w ewidentny sposób spowodowałeś kolizję na stoku. Najechałeś od tyłu , jadąc szybciej i nie zachowując odpowiedniej - bezpiecznej odległości przy wyprzedzaniu- na dziecko. To, że nic mu się nie stało to wielkie szczęście i dla tego dziecka i dla ciebie. Pomyśl, jak czułbyś się gdyby to skończyło się - a mogło- poważnym urazem tego malucha. Twoja wina i odpowiedzialność jest -byłaby- ewidentna!
  6. A ja sugeruję żeby ją na ten temat zakończyć, tym bardziej że nie przecinek (czy jego brak) ją wywołał, nieprawdaż?:wink:
  7. TAK, ŻE – to dwa wyrazy: zaimek odsyłający do zdania podrzędnego i spójnik wprowadzający to zdanie. Takiego połączenia używamy, gdy wskazać, jak bardzo coś jest nasilone. Przecinek stawiamy przed ‘że’, np. Coś wygląda tak, że aż żal patrzeć; Stłuc kogoś tak, że go rodzona matka nie pozna [przykłady z USJP]. [D. Kopczyńska, Centrum Kultury Słowa, na podst. NSIJP:smile:
  8. Tak, że mogę śmiało polecić... "Także" to znaczy "również", "tak, że" w tym przypadku będzie znaczyło "a więc" (a to przecież chciałeś napisać). Sorry, ale muszę!:stupid: Poza tym dzięki za informację i opis, myślę że pomysł dobry i potrzebujący to wykorzystają.:smile:
  9. Bogdan B-13

    Kupię Skipass

    W trzech postach po kolei? Dziwne. Rygula Marku! Raczej "rzadko" niż "żadko". Też literówka? P.S. Daj znać co ze skipasami, też chcielibyśmy oszczędzić!
  10. Bogdan B-13

    Kupię Skipass

    Rygulo Marku, jak już w tej Austrii będziesz, to spróbuj kupić karnet na Zurs, bo "t" na końcu to ma n.p. Wurst, a to inna miejscowość.
  11. A ja dorzucę również sprawdzone: http://www.haus-peder.com/
  12. Nie jestem szczególnym miłośnikiem Livigno i też nie uważam go za jeden z cudów świata. Ale jeśli byłeś tam 10 lat temu to musisz wiedzieć że od tego czasu zmieniło sie co nieco- myślę tu o nowej gondoli po stronie Carosello od zachodniej strony miejscowości. I, poza okresem tzw Free Ski warto, moim zdaniem, czasami wpaśc tu na jeden dzień, pojeździć i przy okazji zatankować taniej niż w Polsce.
  13. Mało połączonych miejsc? Akurat tam jest wszystko połączone po stronie Motolino i wszystko połaczone po stronie Carosello. A jedno z drugim połączone jest skibusem.
  14. No, niestety, to Alpy - trzeba liczyć się z różnymi warunkami, ale jak sam piszesz jechać sie dało. A oni sypią, tylko jest to nie sól, a żwirek który pomaga tylko trochę i nie wszędzie. Ale zwykle, jeśli idzie o tę drogę to właśnie między Trepalle a Livigno jest najgorzej, później w kierunku Bormio sytuacja zwykle wygląda juz lepiej.
  15. W rzeczywistości jest odwrotnie - tylko czasami, przy dużych opadach bywają chwilowe kłopoty z przejazdem ... z naciskiem w zimę na "bywają" i "czasami":smile: Ale z Polski do Livigno to droga dookoła świata.
  16. No, niekoniecznie. Jest też trzecia opcja, najnormalniejsza, czyli przez Monachium, Garmisch, Landeck, na Reschenpass i przez Scuol oraz Zernez do tunelu i Livigno. Jeśli w Austrii nie wjedziesz na autostradę między Innsbruckiem a Landeck, tylko pojedziesz ten kawałek drogą krajową, to nie musisz nawet kupować austriackiej winiety. Jeśli kupisz winietę to możesz jechać z Monachium nie przez Garmisch, ale autostradą przez Innsbruck - jak kto woli.
  17. No, niekoniecznie. Można (jak ktoś sie uprze) pojechać przez St Moritz i Berninapass. Oszczędzi się te Euro wydane na tunel, a zyska sie -być może- w zależności od pogody, niezapomniane wrażenia z jazdy drogą biegnącą rzeczywiście wysoko. Ale w tym przypadku napęd na cztery koła polecany, a jeśli nie, to sprawne łańcuchy obowiązkowe. Tą drogą, po przejechaniu przełęczy, w Tirano, skręca sie w lewo - na Bormio. A jeśli idzie o płatność za tunel, to przed dwoma laty udało mi sie kupić jednostronny, tak więc przypuszczam, że teraz też jest to możliwe.
  18. Najlepiej być koło Monachium przed 6 rano. A jeszcze lepiej nie jechać w sobotę!
  19. Bogdan B-13

    Droga do Livingo ?

    Przejedziesz. W cenniku tunelu podana jest cena, która - jak jest napisane - obowiazuje również dla aut z przyczepą.
  20. Pierwsze twierdzenie jest bezdyskusyjne. Drugie już mniej - 50 tys , to nie musi być wcale nowe Ferrari. Wystarczy średnio wypasiony przedsiębiorca (np. szwajcarski dentysta) któremu załatwisz rękę na, powiedzmy rok, a który ze swoich dochodów finansował niepracująca żonę i studiującego na Harwardzie syna. Ubezpieczenia OC proponowane przez na przykład DSV (niemiecki związek narciarski) zaczynają sie od 500 tys euro w wersji podstawowej, w tej bogatej jest to 2,6 mln euro. A przypuszczam, że te oferowane sumy nie biorą się z powietrza. A odnośnie Allianz to akurat przeciwko nim nic nie mam, korzystałem już trzykrotnie z ich pomocy (ale z KL i NNW, nie z OC) i nie mogę złego słowa powiedzieć. Tylko, podobnie jak w Elvii niższe OC niż w PZU.
  21. A ja przyjrzałem się ofercie narciarskiej Elvii i moim zdaniem bez rewelacji, nie mówiąc o cenie. OC tylko 50 tys euro - PZU Wojażer 2,5 raza więcej. W Elwii brak pomocy prawnej za granicą - w PZU jest. Nie można wariantować poszczególnych opcji - w PZU można. P.S. Nie mam nic wspólnego z PZU:happy:
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...