gregor_g4 Napisano 13 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2010 wow!!! teraz w końcu mogłem zobaczyć ten filmik i :eek::eek::eek: yyyyy jak to w koncu ? to Ty wiedziales juz o moim wypadku? bo w sumie z Andrychowa mam paru znajomych narciarzy i mogli Ci cos powiedziec kurcze - muszę w końcu zainwestować w żółwia:cool: nie polecam, swoja droga mam zolwia. kupilem go po tym, jak dwa sezony temu dostalem na Pilsku galaz miedzy lopatki - 3 tygodnie bolu jak cholera, kolejne 4 tygodnie juz znosnego bolu. W nastepnym sezonie, juz z zolwiem, podczas szlifowania 360 do perfekcji kijkiem potuklem zebro - stwierdzilem ze jedyny sens ma kupno zbroji. Oczywiscie, zolwia lepiej miec niz nie miec... ale w tym wypadku akurat mi nie pomogl zolw, a kask swoją drogą gość miał nielichego farta ,życzę szybkiego powrotu do zdrowia fart na pewno... do samego konca nie widzialem urwiska... w locie (mimo ze trwal krotko - to mysli sa setki) pomyslalem ze cale szczescie ze to tylko 7 metrow. rownie dobrze moglo byc 20, 30 a nawet wiecej... pech na pewno tez, jadac widzialem przed soba piekne, biale rowniotkie pole, o lekkim nachyleniu... wszystko sie tak zlalo. Jednak winy nie zwalam... trase powinienem wczesniej sam sprawdzic, nauczka na przyszlosc jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 13 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2010 (edytowane) yyyyy jak to w koncu ? to Ty wiedziales juz o moim wypadku? bo w sumie z Andrychowa mam paru znajomych narciarzy i mogli Ci cos powiedziec nie ,nie , to nie tak rano w pracy zacząłem czytać wątek , a dopiero w domu wieczorem skończyłem:D fart na pewno... do samego konca nie widzialem urwiska... w locie (mimo ze trwal krotko - to mysli sa setki) pomyslalem ze cale szczescie ze to tylko 7 metrow. rownie dobrze moglo byc 20, 30 a nawet wiecej... pech na pewno tez, jadac widzialem przed soba piekne, biale rowniotkie pole, o lekkim nachyleniu... wszystko sie tak zlalo. Jednak winy nie zwalam... trase powinienem wczesniej sam sprawdzic, nauczka na przyszlosc jest. pewnie ,że nie ma co się usprawiedliwiać , to był Twój wybór ,traska wydawała się bardzo lajtowa a tu zonk :eek: .Dobrze że szczęście dopisało i skończyło się w sumie dobrze. Zawsze mówię ,że jak człowiek zrobi sobie krzywdę sam na własne życzenie to OK ,jego wybór , gorzej jak narazi innych na niebezpieczeństwo pozdrawiam i jeszcze raz życzę szybkiego powrotu do formy narciarskiej:) Edytowane 13 Grudzień 2010 przez aklim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ambro Napisano 13 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 13 Grudzień 2010 Nie ma takich:p-(..) Są ! Trzeba tylko wiedzieć kogo pytać gdzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 Są ! Trzeba tylko wiedzieć kogo pytać gdzie Znam ten lodowiec i nie ma przewodnika,który poleci bezpieczną trasę dla turystów z Polski:pHintertux nie jest dobrym miejscem na freereid,owszem ryzykujemy,bo widok śnieżnych pól pozwala zapomnieć o czychającym niebezpiczeństwie:eek:Sam ulegam ciągłym pokusom:p i nawet jest na forum, tylko ze sie nie udziela Witam Bohatera filmu,jestm pełen uznania,że przy takich obrażeniach zachowal Pan spokój,przeciwnie do początkowego dzialania Pana towarzysza 'wyprawy'-a wyglądało to bardzo podobnie- Dobrze,że Kolega oprzytomniał i zaczął szukać pomocy .Wiadomo,ze emocje i stres,ale w takich wypadkach musimy liczyć na "w miarę" profesjonalną pomoc, a nie tylko krzyczenie-czy Pan żyje:eek: Zaczęło się niewinnie,a skończyło-jak widzieliśmy .Uważam,że wątek jest jak najbardziej na miejscu,ponieważ jest to Pana skok życia:rolleyes:,nawet jeśli lądowanie będzie lepsze w kolejnych,to ten zapamięta Pan na długo:p.Podziwiam też towarzyszy wyprawy,że do końca filmowali zdarzenia-łącznie z odlotem helikoptera.Wykorzystałem ten film -nie przeciwko Panu,ale żeby pokazać jak blisko Nas czasami czeka niebezpieczeństwo.Nikt z Nas pewnie lepiej by się nie zachował w takiej sytuacji/Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na nieprzetarte trasy,no może tym razem niekoniecznie Tux:p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
miraz Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 a ja mam pytanie do kolegi gregor_g4 jeśli oczywiście mogę o to pytać... mianowicie jak wygląda sprawa z ubezpieczeniem narciarskim w twoim ekstremalnym przypadku??? Pozdrawiam i szybkiego powrotu na stok... Mirek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 a ja mam pytanie do kolegi gregor_g4 jeśli oczywiście mogę o to pytać... mianowicie jak wygląda sprawa z ubezpieczeniem narciarskim w twoim ekstremalnym przypadku??? Pozdrawiam i szybkiego powrotu na stok... Mirek Też o tym myślalem:rolleyes:,ponieważ byl ostatnio poruszany ten temat-w dość niekorzystnym świetle dla ubezpieczyciela i "lekarzynów":p:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 zaczne moze od ubezpieczenia i pozwole sobie przekleic moj post z innego forum: Witam, wypowiem sie, gdyz w tym temacie jestem mozna powiedziec na biezaco i mialem przyjemnosc(nie przyjenosc?) korzystac z oferty jednej z firm ubezpieczeniowych. Wczoraj wrocilem do Polski, ze szpitala w Austrii, wypadek mial miejsce 14.11.10, ale do rzeczy. Posiadalem (posiadam) ubezpieczenie firmy HDI Asekuracja, wazne od dnia wyjazdu (tj. 10.11.10) przez 2 tygodnie. Ubezpieczenie obejmowalo amatorskie uprawianie sportow ekstremalnych (z wlaczeniem narciarstwa). Do mojego wypadku doszlo jakies 30, moze 50 metrow od wytyczonych tras, wiec do "poza trasa" jak najbardziej sie kwalifikuje. Przetransportowano mnie do pierwszego szpitala helikopterem, tam blyskawicznie operacja (a w sumie to dwie) i po dwoch dniach transport do kolejnego szpitala, gdzie polezalem 10, prawie 11 dni i przeszedlem jeszcze jedna operacje. Miedzy szpitalami transport Ambulansem. Do mojego ubezpieczenia mialem jeszcze karte EKUZ, jako dodatek. Wszystkie koszty pokryte zostaly przez ubezpieczyciela, zadnej ingerencji finansowej z mojej strony, opieka medyczna perfekcyjna, godna polecenia, transport szybki i sprawny, az do samego domu, w Polsce, do tego jeszcze akcja ratunkowa na miejscu. Na plus na pewno nalezy zaliczyc kontakt z firma ubezpieczeniowa (za posrednictwem firmy Coris) co dla mojej matki bylo bardzo wazne, wszystko w jezyku polskim, mila i fachowa obsluga, mozliwosc kontaktu 24h na dobe, posrednictwo miedzy mna szpitalem, a mama. Na prawde moge z czystym sumieniem polecic, jednak mam nadzieje ze jak najmniej z Was bedzie musialo korzystac, a jesli juz to zycze Wam abyscie trafili do zagranicznego (nie umniejszajac nic polskiej Sluzbie Zdrowia) szpitala. Standard obslugi to jak niebo a ziemia... z dodatkowych infromacji, ktore pamietam: wwartosc ubezpieczenia na pokrcie kosztow leczenia: 250tys PLN NW 35tys PLN jesli ktos chcialby wiecej info, to siegne po OWU i sprawdze, teraz pisalem z pamieci pozdrawiam dodam jeszcze, ze pani powiedziala, ze obejmuje to wszystkie odmiany narciarstwa, ponadto jej syn (snowboard poza trasami) tez tego uzywa Witam rowniez Darku. Hmm czy zachowalem spokoj, nie mnie oceniac, na pewno nie spanikowalem, chociaz pierwsze co chcialem zrobic to wstac i stamtad wyjsc samemu... Jesli chodzi o wydarzenie, tak zdecydowanie bede je pamietac do konca zycia... ktore tak na prawde moglo sie zakonczyc w tym wypadku, nie duzo brakowalo. Jesli chodzi o filmowanie - kamera byla na kasku, wlaczona caly czas, w momencie zdarzenia, kolega najzwyczajniej w swiecie o niej zapomnial i nie wylaczyl, skonczylo sie nagrywac gdy braklo miejsca na karcie. Co do zachowania, hmmm mozna bylo sie zachowac lepiej. W wywiadzie o tym nie mowilem, ale zjazd tym fragmentem byl calkowicie nie planowany. Jadac do baru mielismy plan pokonac zbocze, ktorym jedziemy ok 3:30 min filmu. Znalismy je, widzielismy jak wyglada, takze jechalismy po w miare sprawdzonym terenie. Ten pechowy odcinek to tylko moja zachcianka - stojac na trasie i czekajac na kolege, zauwazylem jak jedzie wzdluz trasy, stwierdzilem ze do niego dolacze, wyjechalem poza i moim oczom ukazal sie piekny widok - rowniutkie, ogromne, biale pole, o niezbyt wielkim nachyleniu, idealne na dlugie spokojne skrety. Zaczalem sie rozpedzac i w pewnym momencie grunt pod nogami mi sie urwal. takze to co moglem, to po prostu tam nie wjezdzac, albo nie jechac w tym kierunku, tylko tak jak moj kolega - wzdluz trasy. Jesli zas chodzi o zachowanie kolegi - w pierwszej chwili byl w szoku, on myslal ze nie zyje, w ogole mnie nie widzial. Wolal bo chcial ze mna nawiazac kontakt, nie udalo sie, wiec zaczal szukac pomocy, gdyz niestety sam nie mogl zadzwonic po ratownikow - problemy z telefonem. Wg mnie jego zachowanie bylo bez zarzutow i duzo mu zawdzieczam. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 Grzegorz -twój błąd polegal na tym,że jechaleś nieznaną trsą zbyt szybko:pJako instruktor narciarstwa-przecież wpajasz innym,że trzeba zachować rozwagę,tym bardziej w nieznanym terenie:rolleyes:-zachowujemy się jak saper:pZnam ten lodowiec i widząc,że Twój Kolega skoczyl na prawą stronę-czułem,że zaraz będzie żle/myślalem,że deskarz:eek:/,a Ty pojawiasz się i skaczesz. Twój partner zwracal Ci uwagę,ze zap...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 Darku - zgodze sie z Toba, ale tylko w polowie. Tak to byl moj blad. nie bylo rozwaznym jechac nie znanym sobie fragmentem. jak juz wczesniej pisalem wjechanie tam, to byla spontaniczna decyzja, jednak majac przed soba tak piekny widok, nie moglem sobie tej przyjemnosci odmowic. jednak za swoja glupote zaplacilem juz wysoka cene. nie zgodze sie jednak z tym, ze jechalem za szybko. w momencie wypadku, jechalem z normalna, wrecz przecietna szybkoscia. smiem nawet twierdzic, ze gdybym jechal szybciej, obrazenia bylyby duzo mniejsze, albo nie bylo by ich wcale. Zauwaz, w tym momencie filmiku gdy kolega wraz z dwoma Amerykanami schodzi do mnie, widac wystajaca bryle lodu, na ktora spadlem. Byc moze gdybym jechal szybciej, zdolalbym ja przeskoczyc i spadlbym juz na ten rowny i w miare plaski fragment.. . Tak kolega mowi, ze zap... ale to odnosi sie do momentu, kiedy jechalismy znanym nam zboczem, on mial filmowac a ja mu odjechalem i zniknalem co do rozwagi, tak jak powiedzialem w wywiadzie, praca jako instruktor, a jazda samemu to dwa inne swiaty. Dekalog FIS i zdrowe myslenie na stoku, wpajam wszystkim moim kursantom. Jednak gdy jezdze sam i odpowiadam tylko za siebie ( mowie tu o jezdzie FR i probach FS) czesto robi sie rzeczy mniej lub bardziej szalone. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 Grzech nie tlumacz się,ja to znam:rolleyes:.chodzi tylko aby inni byli śwaiadomi,że takie rzeczy mogą się zdarzyć blisko trasy-w tzw.narciarstwie pozatrasowym.Wszyscy robimy te same błędy:p,ale cały czas musimy je pokazywać,aby było ich mniej;) Film dalej mi się podoba;) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 14 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Grudzień 2010 Grzech nie tlumacz się,ja to znam:rolleyes:.chodzi tylko aby inni byli śwaiadomi,że takie rzeczy mogą się zdarzyć blisko trasy-w tzw.narciarstwie pozatrasowym.Wszyscy robimy te same błędy:p,ale cały czas musimy je pokazywać,aby było ich mniej;) Film dalej mi się podoba;) wlasnie tego nie dokonca bylem swiadomy... owszem wywrotka, roznego rodzaju wypadki, zderzenia z drzewem itp, moga zdarzyc sie wszedzie. ale nie spodziewalem sie ze tak blisko trasy, moze czekac na mnie tak powazna przeszkoda/pulapka. do tej pory troche do jazdy wzdluz tras, wyciagow, czyli w latwo dostepnych miejscach, nie podchodzilem jak do niebezpiecznego sportu, myslalem ze takie rzeczy i wypadki sa zarezerwowane dla mniej dostepnych miejscowek. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Raceman Napisano 15 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Grudzień 2010 Słuchaj należy się tylko cieszyć że nie uszkodziłeś kręgosłupa, resztę da się wyleczyć ( o tyle o ile), Życzę dużo zdrówka i rozwagi. ps. wiem że teraz jesteś popularny ale nie funduj już nam takich filmików... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 16 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 16 Grudzień 2010 już popłakaliśmy i wnioski wyciągnięte:rolleyes:A teraz pozytyw-z wywiadu widać,że w dalszym ciągu będziesz szukać nowych doświadczeń!:rolleyes:To jest pierwszy krok do prawdziwego narciarstwa pozatrasowego,doznając takiego urazu.Dopiero teraz możesz sobie odpowiedzieć,czy ta zabawa w górach jest warta potencjalnej ceny jak zdrowie czy życie:rolleyes:Prócz tego weryfikujesz swoje umiejętności z trudnościami.Ty już wiesz;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 17 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2010 (edytowane) Wnioskow z wypadku wyciagnalem wiele, w trakcie 14 dni w szpitalu w Austrii mialem na prawde duzo czasu by myslec, jednak ani razu przez glowe nie przeszla mi mysl, by porzucic narciarstwo poza trasowe. Po prostu bede musial troche zmienic swoje podejscie - przede wszystkim, zawsze zachowywac zimna krew, by trzezwo analizowac sytuacje i nie dac ponosic sie emocja, tak jak bylo to podczas wypadku. Kolejna sprawa - na pewno bede szukac coraz trudniejszych miejscowek i starac sie pokonywac jak najciezsze linie - w takich sytuacjach podejscie sie calkowicie zmienia - 100% skupienie, wczesniejsza analiza trasy, warunkow na niej panujacych, sposobu pokonania. Te czynniki, mimo iz zjazd teoretycznie jest trudniejszy minimalizuja, lub zmniejszaja szanse na potencjalny wypadek. Najgorsze co moze byc to olewactwo i bledne zalozenie (tak jak w moim wypadku) ze np. tak blisko trasy nic nie moze sie stac. Kwestia potencjalnej ceny - ja do tego tak nie podchodze. Stracic zdrowie lub zycie mozna wszedzie... owszem jezdzac FR duzo bardziej sie na to naraza, jednak ja w zyciu potrzebuje mocnych wrazen i ciagle szukam nowych. Narty juz nie wystarczaja, takze na lato by wypelnic wolny czas planuje sie nauczyc kitesurfing'u Ambro- jezdziles na Tuxie? moglbys napisac o tych miejscach sprawdzonych? chcialbym je skonfrontowac z tymi po ktorych jezdzilem Edytowane 17 Grudzień 2010 przez gregor_g4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 17 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2010 Grzech czy tą nartę mialeś na nogach,bo tak z filmu jakoś mi się wydawało http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=2609&id_modelu=3548 Czy mógłbyś coś więcej o niej opisać? Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 17 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2010 tak, dokladnie ta hmm nie mialem okazji jedynie wyprobowac jej w parku, ale jest dosc ciezka, dodatkowo ja mialem 191cm wiec mogla by byc niezbyt przyjazna do roznego rodzaju ewolucji. w bardzo glebokim, swiezym sniegu (mam tu na mysli 100 cm i wiecej) nie mialem okazji jej probowac, jednak mysle ze jakos by sobie dala rade. W tych czesciej spotykanych warunkach poza trasowych czyli powiedzmy do 100cm puchu daje rade - stabilna w dlugim luku, jedyne zastrzerzenia moge miec do twardego podloza - narta jest dosc miekka i na twardym niesty nie trzyma zbyt dobrze no ale wszystkiego miec nie mozna na trasie tyle wiele nia nie jezdzilem, tyle co musialem jedynie, ale przez to ze jest miekka, nie ma problemu z docisnieciem jej w skrecie i jechaniu stosunkowo malym promieniem. przy jezdzie na switch rowniez idzie bardzo fajnie, nie ma najmniejszych problemow z jej prowadzeniem. aaa no i na uwage jeszcze zasluguje fajna grafika i powierzchnia narty fajny efekt to daje... Ja zdecydowanie polacam. Moje niestety sie zlamaly (tzn jedna narta) i niestety juz ich raczej nie kupie... teraz wybiore juz cos z rockerem(mam juz jedna narte FR, ale bez rockera), a do tego jeszcze jakas nartke typowo do parku. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 17 Grudzień 2010 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Grudzień 2010 Obejrzałem sobie filmik... łuuuuu,masz doświadczenie! :eek: Ale się nie dziwię,niesamowite białe pola... Witaj na forum! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 18 Grudzień 2010 Zgłoszenie Share Napisano 18 Grudzień 2010 sklejaj kości bracie:P to moze w marcu jeszcze pojeździmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 28 Luty 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Luty 2011 Tym razem mam nadzieję,że to nikt z naszego Forum:eek: http://www.youtube.com/watch?v=J924a0BypKM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 2 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2011 sklejaj kości bracie:P to moze w marcu jeszcze pojeździmy Czy pojeździcie teraz ? Jak czuje się kolega ? Wyzdrowiał ? Ten wątek to horror . Jak czytałem i oglądałem to mi ciarki szły po plecach . A kysz..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 2 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 2 Marzec 2011 juz jest coraz lepiej, ale szansa na narty w tym sezonie jest mala, a i tak wiazolby sie to z duzym ryzykiem... w polowie kwietnia ide do ortopedy i jesli bedzie ok, to rozwaze wyjazd na majowke. jesli sie nie uda to w przyszlym sezonie dopiero.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROSSIGNOL Napisano 3 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2011 Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i udanej majówki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mareknot Napisano 3 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2011 Tym razem mam nadzieję,że to nikt z naszego Forum:eek: http://www.youtube.com/watch?v=J924a0BypKM Tubowcy usunęli filmik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
przemo_narciarz Napisano 3 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2011 No niestety:/ A rano chciałem jeszcze raz zobaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gregor_g4 Napisano 3 Marzec 2011 Zgłoszenie Share Napisano 3 Marzec 2011 http://video.mpora.com/watch/8s6QrPLXg/ tutaj jeszcze mozna zobaczyc co do wypadku - gosc mial cholernie duzo szczescia, przede wszystkim dlatego ze mu sie narty nie wypiely, w innym wypadku moglo by sie to duzo gorzej skonczyc. a tak wyszedl z tego podobno bez zadrapania. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.