Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rocker


dzojo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie.

Jest sprawa :-) .

Prośba do osób naprawdę kompetentnych (zajmujących się narciarstwem profesjonalnie, albo doświadczonych przynajmniej w temacie - nie teoretyków) aby wypowiedziały się na temat technologii Rocker.

Wiem co piszą producenci. Sam od tego sezonu posiadam dwie pary nart z rockerem : Atomic d2 GS Redster i K2 Rictor. Wcześniej, przez kilka ostatnich lat jeździłem na wielu różnych sprzętach wielu producentów (sl,rc,gs,allmountain,allround) więc całkiem zielony nie jestem.

Moje spostrzeżenia są takie : GS jak na gigantówkę łatwo skręca, jest super stabilna, przepływa po nierównościach nie oddając wszystkiego na nogi i świetnie trzyma na krawędziach, Rictor: Lekka, płynie po miękkich nierównościach (na twardych trochą mniej stabilna) świetne krawędzie, dosyć szybka jak na allmountaina, łatwo skręca ale sl to nie jest - wiadomo).

Ogólnie mógłbym się podpisać pod tym co o rockerze pisze Volkl, Salomon, czy Atomic.

Ostatnio pokłóciłem się z kumplem, który oświadczył: "Coś kosztem czegoś, rocker jest głównie po to żeby narta łatwiej skręcała ale za to gorzej trzyma na krawędzi, fizyki nie oszukasz a producenci wciskają kit" . Ponadto stwierdził, że jest laureatem jakiegoś tam konkursu z fizyki i dłużej jeździ na nartach niż ja :-) . Krótko mówiąc ja nie mam prawa mieć racji jeśli On ma inne zdanie :-) . Dodam tylko, że inne cechy rockera które ja dostrzegam, np. łagodniejsze pokonywanie nierówności, dla niego nie istnieją, twierdzi że tu chodzi właściwie tylko o łatwiejszy skręt. On doświadczenie praktycznego z Rockerem właściwie nie ma (no, może minimalne, jeździł na moich GSach kilka dni - ogólnie był zachwycony!). Kupił Volkl Grizlly (dlatego że ja mu zachwalałem w zeszłym roku, ale ja się nie znam... - dzisiaj tego pewnie nie przyzna) żebyśmy się wymieniali, nie jeździli na tym samym.

Ma jakiegoś tam samozwańczego guru narciarskiego z jakiegoś sklepu na Mokotowie, który ma takie samo zdanie jak on i się nakręcają że rocker to ściema (może i tak, choć ja różnice dostrzegam) i podsyła mi jego opinie na maila jakby to był GURU.

Moim zdaniem kompletnie nie ma racji ponieważ w swoich twierdzeniach nie uwzględnia budowy narty (płaska i rozszerzana z tyłu i z przodu, więc na boku jest ułożona zupełnie inaczej w stosunku do podłoża niż na ślizgu - oczywista oczywistość) . Ja nie zauważyłem żeby GS czy K2 gorzej trzymały na krawędziach niż np Volkl Grizzly, Racetiger RC czy Elan SLX - nigdy mi nie "uciekły".

Napiszcie proszę co myślicie o rockerze i jakie są Wasze spostrzeżenia.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ani nie zajmuję się narciarstwem profesjonalnie, ani nie mam doświadczenia w temacie rockerów, więc nie odważę się na ten temat wypowiadać. Mam jednak nadzieję, że będzie mi wybaczone jeśli podam link do opinii kogoś, kto te kryteria spełnia, a w dodatku jest w tej kwestii obiektywny:

http://www.elanskis.com/en/technology/amphibio.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ani nie zajmuję się narciarstwem profesjonalnie, ani nie mam doświadczenia w temacie rockerów, więc nie odważę się na ten temat wypowiadać. Mam jednak nadzieję, że będzie mi wybaczone jeśli podam link do opinii kogoś, kto te kryteria spełnia, a w dodatku jest w tej kwestii obiektywny:

http://www.elanskis.com/en/technology/amphibio.html

:biggrin: A to teraz pojechałeś!

Podajesz link do producenta nart i twierdzisz że jest obiektywny?

To się kłóci z zdrową logiką, no chyba że logika też przeszła rewolucję technologiczną:rolleyes::

Jeśli chodzi o Rockera, napiszę kilka słów od siebie trochę później....

Edytowane przez SB
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:biggrin: A to teraz pojechałeś!

Podajesz link do producenta nart i twierdzisz że jest obiektywny?

A byłeś chociaż na tej stronie? Czytałeś co tam napisali?

Jeśli wyprodukowali narty, które po jednej stronie mają rocker, a po drugiej go nie mają, to chyba wiedzą jakie są z rockera korzyści oraz znają jego wady. A narta wykonana w technologii Amphibio jest rzeczywiście fantastyczna, o czym już pisałem tutaj: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/17231-kt%C3%B3re-wybrac?p=170803&viewfull=1#post170803

Zresztą jeśli twierdzisz, że nie są obiektywni w kwestii rockera,to Twoim zdaniem na czyją korzyść są stronniczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

Nie wiem czy jestem kompetentny, czy nie, czy jestem dobrym narciarzem czy nie, to nie mnie oceniać. Nart z Rockerem już pokosztowałem i mam swoje przemyślenia na ten temat.

Na jednym z wyjazdów narciarskich mieliśmy z sobą 2 paty nart Blizzarda Magnum 81 z sezonu 08/09 i ten sam model nart tylko młodsze Magnum 81 z sezonu 11/12. Różnica pomiędzy nimi była taka że te młodsze miały rockera(taliowanie, długość identyczna) Jeździło nas 4 z czego 1 to narciarz uczący się. Warunki na trasach to generalnie równe przez cały dzień twarde stoki, ale nie beton. Szkoda się rozpisywać co i jak, ale wszystkim 4 nam na tych nartach z rockerem jeździło się źle i to było wyraźnie czuć, tym bardziej że mieliśmy możliwość przesiadania się z nart na narty w jednym momencie. Te Magnumy 81 z natury słabo tłumią drgania i te z rockerem tak samo wpadały w turbulencje, ani słabiej, ani mocniej, tylko tak samo, więc to co piszesz że takie narty z rockerem lepiej mają tłumić drgania nie potwierdza się w przypadku tego doświadczenia.

Takie moje przemyślenia, dlaczego tak jest z tym Blizzardem(mówię tu konkretnie o tym jednym jedynym modelu Magnum 81). Blizzard po tym jak się okazało że wszyscy masowo oferują Rockera w nowych kolekcjach, na "chama" do istniejących nart domajstrował rockera. Moim zdaniem nie tędy droga, tak się się nie da lub nie zawsze może to przynieść pożądany efekt, wydaje mi się że to wymaga przeprojektowania całej narty a nie tylko wsadzenia pręta co podniesie przody nart, czy bardziej radykalnie przody i tyły.

Ja w każdym razie nie napalam się na narty z Rockerem, jak mi się jakaś spodoba to pewnie sobie ją kupię, ale nie wierzę że narty z camberami znikną, będą i takie i takie. Jednak jeśli chodzi o narty z rockerami muszą to być konstrukcje zaprojektowane od podstaw, a nie adoptowane bo taki jest mus. Sam Rocker to nie wszystko, to musi grać z umiejscowieniem stania na narcie, odpowiednim taliowaniem, sztywnością nart i pieron wie czym jeszcze...

A z kumplem się nie kłuć, jak to jest osoba pokroju że "moja racja jest bardziej mojsza niż twojsza" to po prostu rób swoje, nie pogadaj z nim o laskach, a jak sobie kupi deski z rockerem, to nie omieszkaj zaatakować z przekąsem:stupid: :tongue:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A byłeś chociaż na tej stronie? Czytałeś co tam napisali?

Jeśli wyprodukowali narty, które po jednej stronie mają rocker, a po drugiej go nie mają, to chyba wiedzą jakie są z rockera korzyści oraz znają jego wady. A narta wykonana w technologii Amphibio jest rzeczywiście fantastyczna, o czym już pisałem tutaj: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/17231-które-wybrac?p=170803&viewfull=1#post170803

Zresztą jeśli twierdzisz, że nie są obiektywni w kwestii rockera,to Twoim zdaniem na czyją korzyść są stronniczy?

Byłem nie czytam, otwarłem i widzę że strona Elana, to jednoznaczne że będą przekonywać do swoich technologii i to bez znaczenia czy będzie to Elan, Fischer, Blizzard, Volkl, Stockli, Atonic, ect...(kolejność przypadkowa)

A skoro twierdzisz że Amphibio jest rzeczywiście fantastyczna, to ja nie mogę tego negować z tej prostej przyczyny, ponieważ nie jeździłam na nich, jedynie mogę być zaciekawiony tym faktem i przy jakiejś okazji to sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem nie czytam, otwarłem i widzę że strona Elana, to jednoznaczne że będą przekonywać do swoich technologii

Gdybyś przeczytał, to byś zauważył, że ich zdanie na temat rockera jest bardzo zbliżone do tego co sam napisałeś, czyli że:

Jednak jeśli chodzi o narty z rockerami muszą to być konstrukcje zaprojektowane od podstaw, a nie adoptowane bo taki jest mus. Sam Rocker to nie wszystko, to musi grać z umiejscowieniem stania na narcie, odpowiednim taliowaniem, sztywnością nart i pieron wie czym jeszcze...

A efektem takiego stanowiska jest technologia Amphibio, dosyć wyczerpująco przedstawiona na tym filmiku z ISPO 2013:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ ani nie zajmuję się narciarstwem profesjonalnie, ani nie mam doświadczenia w temacie rockerów, więc nie odważę się na ten temat wypowiadać. Mam jednak nadzieję, że będzie mi wybaczone jeśli podam link do opinii kogoś, kto te kryteria spełnia, a w dodatku jest w tej kwestii obiektywny:

http://www.elanskis.com/en/technology/amphibio.html

Elan na tej stronie przyznaje, że:

- camber lepiej trzyma ale trudniej skręca,

- rocker gorzej trzyma ale łatwiej skręca,

- i stąd to połączenie.

Ale jak się bliżej zastanowić kupy sie to nie trzyma i jest nielogiczne, bo wewnętrzne krawędzie (te na których inicjuje sie skręt obciążając nogę zewnętrzną mają cambera), natomiast rocker jest zawsze na narcie wewnętrznej (która i tak niewiele robi). Czyli na amphibio w 80% jeździmy na camberze (który wg elana źle skręca), a ten rocker chyba ma służyć tylko do bajerowania klientów, w jeździe nie bardzo przeszkadza ani nie bardzo pomaga.

Rocker wg mnie na pewno robi dobrą robotę na miękkim śniegu w kwestii wynoszenia nart na powierzchnię, co do skręcania mam spore wątpliwości, no chyba że o skrócenie efektywnie działającej krawędzi chodzi, ale trudno to nazwać zaletą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też czekam na wasze opinie:wink:Trochę czytałem o tej technologii,którą wcześniej wiązano z surfingiem,gdzie określano tą nazwą przednią część deski surfingowej,której dziób na pewnym odcinku unosi się do góry,aby móc łatwiej ślizgać się po pofalowanej powierzchni wody.I dlatego bardziej wiązałem tą technologię z rozwojem narciarstwa pozatrasowego,a głównie nart do jazdy w głębokim śniegu,co umożliwia "pływanie' po powierzchni puchu.

Ale trochę zastanawia mnie obecnie tak szeroko stosowanie tego rozwiązania technologicznego do nart,które mają przeznacznie do jazdy po przygotowywanych trasach:wink:,jak czytam-to już 70% nart na rynku ma rockera!.

Owszem producenci podają,że to łatwiejsza inicjacja skrętu,stabilność,łatwość prowadzenia,mniejsza użyta siła i sama przyjemność :biggrin:

Może to jest dobry kierunek,ale czy tak rewolucyjny jak kiedyś narty carwingowe:wink:-tego nie wiem.Zaczynam się zastanawiać czemu ma to służyć,gdzie dziś już amator groźnie się zbliżył do umiejętności zawodnika/prędkość,technika itd.../.Czy to nie jest tak,że jak już wszyscy pokochamy te nowinki,łatwość prowadzenia,jazdę w puchu bez większych umiejętności technicznych i fizycznych:tongue:za 3-4 sezony wprowadzą długie "ołówki' z 80 mm pod stopą/bez taliowania/ z rokcerem,aby dobrze nam się "pływało" ślizgając po stoku:tongue .Nieliczni już będą potrafić jeździć szybko na krawędzi:tongue:A wszystko dla bezpieczeństwa na stokach:tongue:

Pewnie się mylę,ale....

Ciekawy wątek,opisujcie swoje doznania z jazdy na nartach z tą technologią,sam jestem zainteresowany kupnem nart z rockerem!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak się bliżej zastanowić kupy sie to nie trzyma i jest nielogiczne, bo wewnętrzne krawędzie (te na których inicjuje sie skręt obciążając nogę zewnętrzną mają cambera), natomiast rocker jest zawsze na narcie wewnętrznej (która i tak niewiele robi). Czyli na amphibio w 80% jeździmy na camberze (który wg elana źle skręca), a ten rocker chyba ma służyć tylko do bajerowania klientów, w jeździe nie bardzo przeszkadza ani nie bardzo pomaga.

Gdy pierwszy raz przeczytałem o tych Elanach, to pomyślałem sobie dokładnie to samo co Ty. Ale potem sobie przypomniałem, że mój Brat opowiadał o jakichś rewelacyjnych Elanach na których jeździł podczas ostatniego wyjazdu (wcześniej zazwyczaj jeździł na nartach Stöckli) i zapytałem go, co to był za model. Przysłał mi te zdjęcia, które zamieściłem we wcześniejszym poście i powiedział, że nigdy wcześniej nie spotkał się z tak posłuszną nartą, chociaż zastrzegł, że nie miał okazji jeździć na nich po przylodzonym stoku.

Tak czy tak, to narta na pewno jest warta uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję jeżdzić na różnych typach Elana, też amfibio, na marnym stoku w Bałtowie. Jak dla mnie żadna rewelacja. Kiedyś były takie Elany Magfire i na nich jeżdziło się tak samo jak na amfibio. Ciężka narta, trochę jak czołg, no moze rozpędzony TIR. Pewnie że na stoku w Bałtowie nie dało się poszaleć, ale coś dało się popróbować. Jeżdziłem też na Voelkl RTM 75 ( czy 77, czy coś podobnego, z najwyzszej półki), też z rockerem. Narta dziwna, niby dobrze trzymała w skręcie, niby stabilna, ale jakaś taka bezpłciowa. Nigdy bym za nie nie dał ponad 2,5 tys zł!!! Jak przesiadłem się z niej na Head Magnum, poczułem się jak wolny ptak. Coś mi się wydaje że zbyt dużo pisze się o tych nowinkach. Wszyscy czytają i kłócą się pomiędzy sobą. Moim zdaniem nie warto. Niech każdy spróbuje i wtedy wyrobi sobie zdanie. To co jednemu pasuje, drugiemu nie musi.

PS. Dareklewandowski to niech na razie nart nie szuka. :smile:W profilu napisałeś że masz Head xenon 10 ( jaką masz długość?). Czyzbyś uważał że znajdziesz lepsze? Nie sądzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Na jednym z wyjazdów narciarskich mieliśmy z sobą 2 paty nart Blizzarda Magnum 81 z sezonu 08/09 i ten sam model nart tylko młodsze Magnum 81 z sezonu 11/12. Różnica pomiędzy nimi była taka że te młodsze miały rockera(taliowanie, długość identyczna) Jeździło nas 4 z czego 1 to narciarz uczący się. Warunki na trasach to generalnie równe przez cały dzień twarde stoki, ale nie beton. Szkoda się rozpisywać co i jak, ale wszystkim 4 nam na tych nartach z rockerem jeździło się źle i to było wyraźnie czuć.....

jeżeli testowane narty miały tą samą długość , to być może wpłynęło to na nie najlepszą opinię tego modelu z rockerem . Wg mnie narty z rockerem powinna być dobierane dłuższe od swoich odpowiedników ale bez tego wynalazku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli testowane narty miały tą samą długość , to być może wpłynęło to na nie najlepszą opinię tego modelu z rockerem . Wg mnie narty z rockerem powinna być dobierane dłuższe od swoich odpowiedników ale bez tego wynalazku

Popieram kolega ma rację, widziałem ludków 160 parę wzrostu a narty 184 cm, to akurat były Outlandy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli testowane narty miały tą samą długość , to być może wpłynęło to na nie najlepszą opinię tego modelu z rockerem . Wg mnie narty z rockerem powinna być dobierane dłuższe od swoich odpowiedników ale bez tego wynalazku

Popieram kolega ma rację, widziałem ludków 160 parę wzrostu a narty 184 cm, to akurat były Outlandy...

No to nasuwa się kolejne pytanie, po co rocker:rolleyes::

Wiem po co w PS, bo FIS wydłużył narty, więc trzeba było ja "skrócić" żeby się dało w ogóle skręcać.

Nie twierdzę że jest zły i do niczego nie potrzebny, ale upatruję się w tym głównie zagrywek marketingowych no bo coś trzeba wymyślić żeby się narty sprzedawały, tym sposobem będziemy mieć całą masę zupełnie nieudanych, nie dopracowanych konstrukcji, ale klient ma tak mózg sprany że jak wchodzi od sklepu i usłyszy że narta nie ma rockera to się jej nie dotknie....

Widzę w Intersporcie, chłopak z obsługi zasuwa w koszulce a na plecach ma napisane Rocker Expert:confused::

Jaki z niego ekspert, kiedy on i lie na nartach jeździ, jak IS czynny od rana do wieczora i 360 dni w roku, no i za co, bo nie przypuszczam żeby tam kokosy zarobił.

Ja jednak obstaję przy tym że narta jest fajna, dobrze się mi na niej jeździ, czyli jest konstrukcyjnie udana, a fakt że ma rockera traktuję drugorzędnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nasuwa się kolejne pytanie, po co rocker:rolleyes::

Nie twierdzę że jest zły i do niczego nie potrzebny, ale upatruję się w tym głównie zagrywek marketingowych no bo coś trzeba wymyślić żeby się narty sprzedawały, tym sposobem będziemy mieć całą masę zupełnie nieudanych, nie dopracowanych konstrukcji, ale klient ma tak mózg sprany że jak wchodzi od sklepu i usłyszy że narta nie ma rockera to się jej nie dotknie....

Można by tak analizować każdą nowinkę techniczną KERSy itd., ale chyba nie tędy droga? Wszystko próbuje się ulepszyć czasem stawia się mniejsze czasem większe kroki, byle do przodu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby rozważać wpływ rockera na zachowanie się narty wypadałoby najpierw zrozumieć co daje camber i po co się go stosuje, a jeszcze wcześniej zrozumieć dlaczego narty są dłuższe od łyżew.

Śnieg w przeciwieństwie do lodu zazwyczaj jest zbyt miękki aby wytrzymać ciężar narciarza rozłożony na krawędzi długości 30-40cm, to uzasadnia konieczność jazdy po śniegu na czymś dłuższym, lepiej rozkładającym ciężar na miękkim podłożu.

Ale wyobraźmy sobie nartę długą za to zupełnie płaską i bardzo miękką - stojąc na takiej narcie jej końce praktycznie wcale nie są obciążone, cały ciężar narciarza rozkłada się na krótkim odcinnku pod butem. Podczas wygięcia takiej narty w zakręcie długość obciążonej krawędzi trochę się wydłuży, ale nadal daleko jej do optymalnego rozkładu obciążenia na pełnej długości krawędzi. W zasadzie jazda na takiej narcie niewiele różniłaby się od jazdy na butach.

Żeby temu częściowo zaradzić można zrobić nartę sztywniejszą, która przy staniu na płaskiej narcie co prawda nie przekaże obciążenia na przody i tyły, ale już przy wygięciu jej w skręcie przody i tyły będą obciążone lepiej niz w narcie miękkiej, za to ciężar pod butem się wyraźnie zmniejszy. Tylko idąć w zwiększanie sztywności podłużnej dojdziemy do nart bardzo sztywnych, które nie chcą się wygiąć do ciaśniejszego skrętu.

Tak więc lepszym rozwiązaniem okazało się robienie nart w miarę elastycznych podłużnie, za to z końcami podgiętymi do dołu. Już stojąc płasko na takiej narcie dzioby i piętki muszą zostać podgięte do góry żeby się wyprostowały i już mają wstępne napięcie i docisk do podłożą. Po wygięciu ich w łuk w zakręcie docisk ten wzrasta i zawsze będzie trochę większy niż narty o takiej samej elastyczności ale bez tego podgięcia w dół (bez cambera).

Podsumowując - narta z camberem:

1- przenosi większą część obciążenia na przody i tyły niż narta bez cambera, a tym samym

2 - pozwala zmniejszyć obciążenie krawędzi pod butem w stosunku do narty bez cambera, (ale nawet w nartach z camberem obciążenie pod butem jest sporo większe niż na końcach krawędzi)

3 - pozwala opóźnić moment w którym zostanie przekroczona graniczna wytrzymałość śniegu,

czyli krótko mówiąc bardziej równomiernie rozkłada ciężar wzdłuż krawędzi, pozwala pojechać w zakręcie ostrzej, z większymi przeciążeniami i przy pewniejszym trzymaniu krawędzi (w granicznych dla trzymania krawędzi warunkach).

Dlatego w nartach z grupy race i prawie wszystkich innych stosuje się camber.

Rocker na pewno pomaga wynieść nartę bliżej powierzchni śniegu w warunkach miękkich i na pewno jest pomocny w nartach freeride.

Natomiast jego geometria sprawia, że skraca się efektywna długość krawędzi trzymającej w czasie skrętu - w warunkach freeride na krawędziach się nie jeździ więc nie jest to problemem, ale w nartach przeznaczonych na ubity stok na pewno nie jest to zaletą, może być wadą! Zaletą nie jest bo zamiast tego możemy kupić natrę krótszą z full camberem bez ozdobnika w postaci rockera, tylko czy o to chodzi?

A dlaczego może byc wadą?

W miarę jak stawiamy nartę na krawędzi w pewnym momencie (stopniowo lub nagle) krawędź na długości rockera zaczyna chwytać śnieg. To jest konsekwecja wynikająca z geometrii rockera, producenci jednak sugerują, że takie były zamierzenia konstrukcyjne i dzieki temu efektywna długość krawędzi wzrasta w miarę jak jej potrzebujemy, a wręcz że rocker wprowadza nas w ciaśniejszy skręt.

Czy tą krawędź rockera, która właśnie zaczyna dotykać śniegu mozna nazwać efektywną? Mniej więcej tak samo jak efektywny jest docisk dziobów nart bez cambera, na których stoimy płasko. Żeby ona zaczęła przekazywać jakieś siły w kierunku, który nas interesuje musi najpierw zostać wygięta bardziej niż jej naturalne wygięcie w stanie spoczynkowym, ale nawet wtedy siły które przekaże będą wyraźnie mniejsze niż w narcie z camberem czy nawet płaskiej bez cambera. To nie jest efektywnie działający fragment krawędzi, w najlepszym razie jego działanie będzie bliskie neutralnemu, to po prostu fragment krawędzi wlokący się po śniegu.

Ale na upartego wydłużanie się efektywnej długości krawędzi w czasie zacieśniania skrętu można potraktować jako informację być może prawdziwą (z dużym przymróżeniem oka).

Najbardziej mnie jednak rozwala informacja, że rocker wprowadza nartę w skręt.

Żeby to wogóle rozważać, trzeba założyć, że w momencie kontaktu ze śniegiem krawędź na długości rockera chciałaby jechać mniejszym promieniem niż cała reszta narty. Czyli 90% długości krawędzi obciążone 99% ciężaru narciarza jedzie sobie promieniem np. 15m, a rocker o długości 10% obciążony 1% cieżaru narciarza chce jechać promieniem 12m. Nie trudno zgadnąć, że jedynym efektem, który wywoła tak skonstruowany rocker będzie hamowanie. No chyba że narciarz będzie spostrzegawczy i stwierdzi, że przy promieniach w okolicy 15-12m dzioby mu hamują więc trzeba ciasniej jeździć, ale i tak w każdym zakręcie nie uniknie krótkiego momentu przychamowania dziobów.

Pewnie się da tak to dopracować, żeby rocker przynajmniej nie hamował przy pierwszym kontakcie ze śniegiem i był neutralny, tylko czy te masowo produkowane narty rzeczywiście są projektowane i wykonywane z taką dbałością?

Podejrzewam, że pojawienie się rockera w nartach race było podyktowane 3 przesłankami:

1 - obejście przepisów FIS,

2 - da się rockera tak zrobić żeby nie przeszkadzał w jeździe po twardym (choć to trudne),

3 - potwierdzenie cudownych właściwości rockera i danie sygnału do zakupu cywilnych modeli z rockerem (a więc wymiana dużej części sprzętu będącego w użyciu).

Podsumowując, ja nie mówię że rocker jest zły - jest dobry w nartach FR i części AM, jest jakimś kompromisem jeśli chcemy jedne narty na różne warunki, ale im bliżej nart sport/race na twarde warunki tym bardziej jest wadą a nie zaletą.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Dareklewandowski to niech na razie nart nie szuka. :smile:W profilu napisałeś że masz Head xenon 10 ( jaką masz długość?). Czyzbyś uważał że znajdziesz lepsze? Nie sądzę.

Właśnie zaistniał problem ,narta super,ale została niestety zniszczona,gdzieś w Apach/już nie pamiętam gdzie/przy niekorzystnych warunkach śniegowych pojechalem poztrasowo=i nastąpiło bzzzz..:eek:dziura przy krawędzi:eek:Naprawiałem dwa sezony,ale pomimo użytkowania w miękkich warunkach doszło do rozwarstwienia :mad::Narta bardzo lekka,uniwerslan,trochę nerwowa.ale super: Długośc to 163 cm,miała zastąpić metron 9 atomica.Trochę dała namiastki tego rockera-czyli pływała,ale na twardym była do d....:wink:Ale naprawdę to był dobry wybór,tak jak dla mnie -lekkiego narciarza.

Teraz szukam zamienika-padło na x-carta salomona z rockerem .Mam hedada titanum ,ale to narta dla prawdziwych facetów:biggrin:dla mnie to 3-4 godziny jazdy.W przypadku tej narty kaers działa wyśmienicie,ale czy to zaleta =pewnie na wypoczętych nogach tak,bo to przyspieszenie z końcówką skrętu jest Ok:biggrin:,ale z czasem tylko męczy:eek:.Nie jestem przeciwniekiem nowinek,ale starma się zrozumieć ich sens.Jeśli chodzi o dechy do free to rocker jest super rozwiązaniem,ale w przypadku nart dla amatora już niekoniecznie.nie widzę tej rewolucji!.Moje obawy potwierdza SB pisząc,że w PŚ stosują rokera,żeby jakoś skręcać-chodzi o GS:tongue:I tak myślę,że my przy pomocy tych nowninek za parę lat,żteż będziemy jakoś skręać,bo talia będzie wycofana na rzec rockera i innych wynalzków:tongue:Ale będzie bezpieczniej-trend idzie za narciarstwem profesjonalnym:wink:Trzeba przypominać sobie te cristiany,przeciwskręty itd...Może być ciekawie!

Ale wracając do tematu,czy narta z rockerem zachowuje się jakoś nieprzywidywalnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymon_k" - zapewniam Cię że nie jestem podstawionym manipulantem chcącym promować rockera i zapewniam Cię, że w punkcie 2 podsumowania (logicznego wywodu) nie masz racji (moje zdanie jeno ;-) ), przynajmniej jeśli chodzi o trzy modele z rockerem na których dosyć sporo jeździłem (177,85 kg): Atomic D2 GS Redster 174 , K2 Rictor 167 i Volkl RTM 84 - 171 (volkl-full rocker!!) na twardym stoku są szybkie i super stabilne. Skręcają łatwo i jeśli chodzi o moje odczucia zapewniają naprawdę sporą psychiczną "rezerwę bezpieczeństwa" pozwalającą pojechać szybko i agresywnie. Trzymanie na krawędzi super, bez dziwnych akcji. Na lodzie i w dużym puchu nie jeździłem. Rictory na świeżym miękkim śniegu pięknie pływały, za to na małych twardych nierównościach wpadały w lekkie wibracje ale bez strachu. Za to Atomy na tych samych małych twardych nierównościach niezachwiane szły jak czołgi. Pewnie jeśli chodzi o stabilność to inne zastosowane technologie mają oprócz rockera spore znaczenie. Na pewno też w tych samych warunkach (trochę małych zamarzniętych przeszkadzajek) Volkl Grizzly -177 na miękkim ustawieniu bardziej wpadają w wibracje niż w/w Atomy - sprawdziłem ;-) . Na RTM 84 jeździłem tylko na trasie w dobrych warunkach, mniej "ikry" niż moje stare Volkl Recetiger RC (ale to inna narta), ale jeślli chodzi o łatwość wykonywania skrętów, stabilność i trzymanie krawędzi pół złego słowa nie powiem.

Edytowane przez dzojo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"dzojo" - porównywałem 2 hipotetyczne narty o identycznej konstrukcji, elastyczności, długości itp a różniące się jedynie wstepnym wygięciem w rocker lub camber.

Jeśli zaś chodzi o modelele które wymieniłeś, one mogą być świetne na twardym, ale nie dlatego że mają rocker tylko poprostu zostały porządnie zrobione, mają odpowiednią sztywność, itp i dobrze trzymają pomimo rockera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"dzojo" - porównywałem 2 hipotetyczne narty o identycznej konstrukcji, elastyczności, długości itp a różniące się jedynie wstepnym wygięciem w rocker lub camber.

Jeśli zaś chodzi o modelele które wymieniłeś, one mogą być świetne na twardym, ale nie dlatego że mają rocker tylko poprostu zostały porządnie zrobione, mają odpowiednią sztywność, itp i dobrze trzymają pomimo rockera.

No w sumie zgadzam się, ja też nigdzie nie twierdzę, że narty z rockerem coś tam "dodają" na twardej równej trasie. Dzielę się tylko spostrzeżeniami na temat tego sprzętu który wypróbowałem, zaznaczając że nie zauważyłem żeby te narty na krawędziach trzymały gorzej niż inne bez rockera ;-) .

Edytowane przez dzojo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...