kptdenaturat Napisano 7 Marzec Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec Witam. Krótko, od Starego Wariata jazdy techniką Telemark-u. Jutro jeżdżę i uczę. Są pytania, odpowiem w miarę znajomości. Nowa Osada w Wiśle. Stary upierdliwy Grzyb techniki Telemark-u. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kptdenaturat Napisano 14 Marzec Zgłoszenie Share Napisano 14 Marzec Witam wszystkich. Łikend w ON Nowa Osada w Wiśle ciekawy pod różnymi względami. Pogoda wspaniała, stok przygotowany, chęci były. Sobota spędzona leniwie, bez emocji i chęci destruktywnego zniszczenia "sztruksu" na trasach. Tajemnice techniki Telemark-u odkrywam pracowicie. Znowu jestem dużo bliżej lub dużo dalej... Tylko ciężka praca i zrozumienie zmian może mi, osobiście przynosić efekty. Potrafię to opisać ale jeszcze o tym nie wiem, więc i tak nudząc, nie próbuje wyjaśniać. Telemark daje możliwość doskonałego znalezienia balansu i "czucia" równowagi swojego ciała i ich zmian...Jestem starym upierdliwcem, nie zapominajcie. Każda technika narciarska wymaga zrozumienia, możliwości zmiany elementów jej użycia w każdej chwili. Brak czasu na analizę sytuacji niespodziewanej na stoku, wykona za nas mózg i to czego się nauczyliśmy oraz psychomotoryka sama zadziała. Gorzej będzie, jak nie znamy podwalin techniki narciarskiej... Nie można "carvingować" jak się nie zna "krystiani płużnej", "pizza", ... Tak, to na tym elemencie nauki i etapie nauczania sprawia, że niezbędny jest Instruktor narciarstwa. Pisałem, że nie napiszę? Tylko praca i czas przynosi efekty. Niedziela, kolejny luz na stokach i możliwość bawienia się w "narciarstwo". Towarzysz, wariat automatyk na szczęście nigdy nie łączy roboty z pracą nad doskonaleniem umiejętności "nartowania". W robocie w której nie można radośnie walnąć twarzą o stok pokryty śniegiem należy przeciwdziałać z każdą mocą i robić wszystko aby tego doświadczyć. I to czyni to z wielką radością. Postępy jego "nartowania" są ogromne, chciał, ćwiczył, to ma efekty. "Ukochany" "carving" je mu z ręki, choć czasami gryzie, ale to do dopracowania. (Jak by tak sam napisał, to z młodą żoną już nie mieszka...) No cóż, aliquid aliquid... No i cóż, koniec wyciągów, czas jeszcze na foki i po resztkach śniegu śmigać... "Łikend" spędzę w ON Nowa Osada w Wiśle. Potem "foki" i po trasach niestety. Zanudziłem, ale jestem Wariatem jazdy Techniką Telemark-u, wybaczcie. Serdecznie pozdrawiam. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kptdenaturat Napisano 16 Marzec Zgłoszenie Share Napisano 16 Marzec Serdecznie i z mordą moją, szpetną, uśmiechniętą witam, jak zawsze. Łikend w ON Nowa Osada w Wiśle. Wiem, jesteście zaskoczeni.` Sobota była dla mnie "innym" dniem, do końca nie rozumiem dlaczego. Stara konstrukcja Telemarkowa zwykle ruszała po rozgrzewce i dwóch zjazdach "wąchających" stok w celu sprawdzenia jego stanu i bezpieczeństwa. Tym razem tak nie było. Nie znalazłem przyczyny tego "sztywnego" zachowania mojego cielska. Zrobiłem tak. Spróbowałem ostrzej i z pełńą mocą wyciąć kawał stoku. Nic. Potem łagodnie, z pełnym czuciem krawędzi i lekkim ślizgiem, jak to "drzewiej" bywało. Jest dobrze. Więc gdzie jest problem?. Zastosowałem tzw. "pozdrowienie Elvisa Presleya". Jedziesz prawie w skos stoku ale ręce na wysokości twarzy kierujesz do dołu stoku. Kąt nart w stosunku do linii stoku jest nawet większy od dziewięćdziesięciu stopni. Kręgosłup oszalał i "puścił" przykurcz. Raz w prawo, raz lewo i tak ze trzy razy. Konstrukcja ruszyła do boju. Niby pierdoła ale wyjaśniona. W tym ćwiczeniu możecie rozwinąć bagatelizowany ześlizg nart, odpuszczanie krawędzi nart, które dla "carvingowców" jest upadkiem moralnym i zabiegiem wręcz zabronionym. Poczekajcie na lód i stromą ścianę... (Sam jeżdżę, ale z dużą już nudą "carvingiem"). Pan "ratrakowiec" zostawił w wielu miejscach pułapki dla jeżdżących ekstremalną krawędzią. Dziwne padanie Słońca zza chmur wykluczało dojrzenie jakichkolwiek muld. Zdziwionych było wielu... Niedziela odmieniła moje spojrzenie na dzień poprzedni. Rozgrzewka lekka i łatwa, bez trzasków kręgosłupa i jęku ścięgien. Pełny luz, wczoraj coś musiało zadziałać... "Wąchanie" stoku raz, dwa i pełny ogień w szopie. Bardzo ładnie mnie narty słuchały do pierwszego, drugiego i trzeciego upadku. Idę do przodu, próbuję nowych rzeczy to i upadam. Nowe uczy, nawet boleśnie ale nie wolno ugrzęznąć w tym co mamy opanowane. Praca, rozwój i wprowadzanie niuansów w techniki narciarskie to pole nie do obrobienia. Każdy ma swoje Kung-Fu, czyli prace i czas. Tradycyjna technika Telemarku to obciążenie nart 50/50 procent ciężaru na nartach. Jak chcesz "krawędzi" to niestety 70/30 i uważaj na nartę odstokową, tą z tyłu. Lubi "myszkować. Problem rozwiązałem skręcając kolano do kierunku jazdy. Czasami za dużo aż do styku kolana ze stokiem. To działa i daje piękną , rysowaną na śniegu krawędź narty odstokowej. Ciągle sprawdzam jazdę na jednej narcie dostokowej. Kapitalne ćwiczenie dla wszystkich. W prawo na prawej narcie, w lewo na lewej narcie. Spróbujcie... To da Wam informację o Waszym punkcie ciężkości, który dla wszystkich jest w innym miejscu. Dość nudnych dla Was spraw technicznych. Na krzesełku po raz, ileś tam setny opowiadam o genezie techniki Telemark-u. Dzieci, dorośli, starcy jak ja pytają. Cieszy mnie to, że są ciekawi i czekają na odpowiedź. Czasami nie wierzą, że technika Telemark-u ma dwieście lat i to z niej powstała obecna, miłościwie nam panująca Alpejska. Jestem dinozaurem, z zamiłowania i pasji do techniki Telemark-u i nic na to nie poradzę. Postaram się doprowadzić moja technikę Telemark-u do perfekcji. Wiem, zanudzam, ale bardzo serdecznie pozdrawiam pasjonatów "nartowania". Wariat jazdy techniką Telemark-u. Stary Upierdliwiec: Marcin Kasza Katowice. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kptdenaturat Napisano 26 Marzec Zgłoszenie Share Napisano 26 Marzec Witam i dziękuję za Waszą cierpliwość. Dla mnie, to koniec bardzo udanego sezonu zimowego 2024/2025 roku. Ok. 750 km. przejechanych na nartach. Tak mało, bo ciągle uczę się Techniki Telemarku. To Technika doskonała. Dla tej Techniki, spokorniałem. Dała mi w "kość". Bardzo wiele elementów Techniki rozłożyłem na detale. Poćwiczyłem i są efekty. Poskładałem i mam doskonałe wykonanie, tych ćwiczeń. Upadałem wielokrotnie, zawsze analizując przyczyny. Tak radzę robić w każdej Technice jazdy na nartach. Dziękuję Wam, "nartującym" za ogromną pomoc w odtworzeniu starej, ale mojej Technice Telemarku. Tak dużo pytań, aż za dużo, zbyt wiele zdjęć i filmów...Po co? I tak będę doskonalił Technikę Telemark-u do mojej śmierci. Mam zamiar opanować Technikę Telemarku dwanaście lat po mojej śmierci. Co kozaki, wszyscy umrzemy, bez wyjątków. Dlatego jadę "ponartować" Telemarkiem. Czterdzieści cztery dni nartach, dla mnie, to dobry wynik. Mam pięćdziesiąt sześć życia lat i czuję się dobrze. Teraz rower i nartorolki. Dziękuję Wam wszystkim za całe dobro które od Was otrzymałem. To bardzo mi pomagało. Bardzo serdecznie i z całym sercem dla "nartującyych" pozdrawiam: Marcin Kasza, Stary Wariat jazdy Techniką Telemark-u. Do tego Upierdliwy, Stary, służący radą i pomocą zawsze. Dziękuję Wam za pomoc w mojej nauce "nartowania" Teraz rower i nartorolki, telemark na rowerze...........Dziękuję. 6 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 3 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 3 Kwiecień (edytowane) Cześć Marek! @Marxx74 co się nic nie chwalisz? No chyba, że hucznie świętujesz, to jesteś usprawiedliwiony. Na Mistrzostwach Świata Juniorów w Telemarku ( Bardonecchia - Italy) Zu tuż za podium na 4 miejscu. A jakby liczyć tylko nacje to ma srebro. Przegrała tylko z Francuskami. W pokonanym polu wszystkie Niemki, Norweżki i Szwajcarki. To nie wszystko, przed nią tylko dziewczyny starsze o 2-3 lata (roczniki 2004-2005) przypomnę, że Zu (mam nadzieję to nie tajemnica i obraza) rocznik 2007 (czyli jeszcze 3 lata startów w Juniorach). Te 3 lata różnicy w tym wieku między czołową czwórką to olbrzymia różnica. Liczę, że w sprincie (najczęściej chyba Zu startuje lub się czuje, albo jedno i drugie) może być jeszcze lepiej. Kiedy będą sprinty i jak to widzisz? Tak czy siak wielkie gratulacje dla Zu, Teamu, rodziny i wszystkich którzy do tego sukcesu się przyczynili w większym lub mniejszym zakresie.👍👍👍👌👌👌🥂🥂🥂 PS. Po takim sukcesie chyba w końcu kupię sobie te buty do telemarku, dopóki jeszcze ceny butów nie poszły do góry po takim wyniku😉. https://www.fis-ski.com/DB/general/results.html?sectorcode=TM&raceid=1698 Edytowane 3 Kwiecień przez marionen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.