Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Operacja "All Star Card"


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

No i przyjechaliśmy.

Wczoraj wieczorem w forumowym składzie: marboru, kmarcin i bumer + "różowe portki", młody i Michał, cali, zdrowi i szczęśliwi.

Śmiało już na wstępie tej relacji mogę napisać, że był to najlepszy alpejski wyjazd na jakim byłem.

Ze względu na fantastyczną pogodę - 6 dni pełnego Słońca oraz ze względu na miejsca jakie odwiedziliśmy.

Operacja "All Star Card", to będzie opowieść o trzech ośrodkach narciarskich: Skiwelt, Kitzbuhel oraz lodowcu w Kaprun.

To był fantastyczny tydzień narciarski - ponieważ materiału mam mega dużą ilość, postaram się szczegółowo opisać zarówno miejsca, w których nartowaliśmy jak również inne ciekawe zdarzenia i okoliczności.

Zapraszam do śledzenia niniejszego wątku.

Dzień Pierwszy - podróż:

Z Radomia wyjechaliśmy ok 2:15 w sobotę, 8 marca.

Szybka zbiórka "nizinnych" narciarzy i bez zbędnych przeszkód jedziemy przez Kielce, Kraków do granicy w Chyżnem - tutaj spotykamy się z drugim autem startującym z Sącza.

Plan wspólnej podróży ustalony został ze względów bezpieczeństwa jak również ze względów logistycznych dotyczących pakowania.

Cztery osoby ze sprzętem, jedzeniem i innymi duperelami w jednym aucie mogło stanowić o tym, że podróż wyglądałaby ze względu na przeładowanie i brak miejsca - mało komfortowo.

W efekcie tych planów i mocnego ograniczenia w pakowaniu - do drugiego auta przenosimy po spotkaniu jedynie jedną torbę.

Po godzinie ósmej spotykamy się na stacji benzynowej tuż przy granicy, tankujemy i wjeżdżamy do Słowacji.

7b228af7d85f3853med.jpg

Kupujemy winietę dziesięciodniową za 10 Euro i ruszamy.

Słaba pogoda, która nas żegnała w Polsce szybko się zmienia.

Wychodzi Słońce i zaczynają się piękne widoki.

987a6c445f5f53femed.jpg

Pierwsza zagraniczna przerwa gdzieś w drodze, przy pomniku...

fb18ec03da1c6966med.jpg

Co to za obelisk, do upamiętnienia czego postawiony? Nie wiem.

Wygląda imponująco.

Nastroje się poprawiają. Szybko dojeżdżamy do Bratysławy:

f25a2ca97ec298cdmed.jpg

Pełni optymizmu mijamy kolejną granicę - tu na taką samą ilość dni, winieta kosztuje 8,50 Euro.

Czyż to nie dziwne, że Austria jest tańsza od naszych sąsiadów?

Witają nas pola farm wiatrowych:

9f31632e1862a287med.jpg

Pomimo tego, że mamy nawigację - "udaje się" nam pomylić drogę i jedziemy przez centrum Wiednia.

Ponieważ mamy mały zapas czasu, taka pomyłka staje się dla nas atrakcją tego pięknego popołudnia.

Najchętniej zatrzymalibyśmy się na kawę i czekoladki z Mozartem...ale mamy ograniczenie w czasie meldowania - do 19 i nawet nie rozważamy takiej opcji.

71aa151150383fdemed.jpg

Szkoda...

Kilka kilometrów za miastem zatrzymujemy się na parkingu i zamieniamy na jakiś czas za kierownicą.

Niebo jest przepiękne.

7981fc82d35c6160med.jpg

Podążamy w stronę Salzburga i ukazują się nam pierwsze alpejskie szczyty.

Na dole wiosna, i "pachnące" prace polowe, a u góry, na szczytach - biały, śnieżny kolor.

56632ee791e87f5bmed.jpg

Zjeżdżamy z autostrady i przekraczamy kolejną granicę - tym razem niemiecką.

Od tego miejsca do samego końca podróży towarzyszą nam skały i szczyty.

45306cca578e5b55med.jpg

Niestety nie ujechaliśmy daleko.

Korek.

Po próbach ominięcia bocznymi drogami tego utrudnienia, kapitulujemy i zawracamy - wybieramy dłuższą o 30km "ścieżkę" i mkniemy do celu.

Zawracamy i podążamy dłużej drogami naszego drugiego sąsiada.

Robi się już ciemno.

7657ba0dcb308350med.jpg

Docieramy na miejsce tuż przed 19stą.

Dosyć szybko odnajdujemy naszą noclegownię i tutaj spotykają nas małe problemy...

...cóż - Austriacy nie witają nas z otwartymi rękoma - a informacje z biura podróży Otium nie są niestety precyzyjne.

Przełykamy pigułkę - najważniejsze, że jesteśmy cali i zdrowi na miejscu.

Od frontu naszej kwatery znajduje się olbrzymie koło poruszane wodą...

e6b89c5b19c644f4med.jpg

...do stoku i stacji Skiwelt - mamy rzut beretem, przez ulicę.

Nim się rozpakowaliśmy, zjedliśmy i przywitaliśmy z apartamentem - Marcin wziął się za wyczarowywanie pogody i warunków śnieżnych na cały nasz pobyt.

Instrumentarium zadziałało doskonale - o czym się dowiecie w kolejnej części Operacji "All Star Card".

2bae1f4c3294c418med.jpg

Edytowane przez marboru
Literówki. SB dokładnie to pisze się Kitzbuhel z dwoma kropeczkami nad u :-)
  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Pierwszy - śladami JC. Scheffau cz.1

Pierwszego dnia obudziły nas intensywne promienie słoneczka.

Wyglądam przez okno a na trawniku szron - super!

Temperatura w moim smartfonie pokazuje -3 o godzinie siódmej rano co wskazuje na bardzo dobre warunki.

Na śniadanie jajecznica, szybko się ubieramy, wyjmujemy z narciarni sprzęt, zbliżamy się do ulicy a naszym oczom ukazuje się nasza narciarska droga do domu - końcówka czerwonej trasy numer 60.

4775d97a2fd3c480med.jpg

Pięknie wyratrakowana, wygładzona i wymuskana.

Ponieważ od samego początku były ambitne plany, to w kasie decydujemy się na zakup karnetów "All Star Card": 6dni = ok 240Euro.

Dolna stacja ośrodka Skiwelt w Scheffau wygląda bardzo schludnie i ładnie.

Ski symbol tutaj, to narciarski Król:

9a7914419627cb36med.jpg

Wszystkie trasy natomiast wyglądają tak:

1685706dcb9aafd0med.jpg

Przy bramkach nie ma kolejek i pomimo tego, że jest niedziela, weekend, to w gondolce jedziemy razem całą szóstką, bez innych narciarzy.

Oczywiście, ponieważ tej zimy jest raczej wiosna, to obserwowana trasa z wyciągu jest w dolnej części jedynie białym paskiem pośród zieleni.

Za stacją pośrednią jest już dużo lepiej.

Ścianka wygląda imponująco:

54218ffc48d38ccemed.jpg

Jesteśmy na miejscu i oczom ukazuje nam się charakterystyczna ozdoba Scheffau:

4fb3a3eaba3df23cmed.jpg

Początek naszej "domowej" trasy jest czarny i wygląda imponująco.

34a57effefb1c060med.jpg

Tak jak nigdy wjeżdżając na szczyt nie mam planu, w którą stronę jechać i co w pierwszym momencie.

Jedziemy zatem za tłumem do górki z dwoma wyciągami, która jest jedną wielką trasą narciarską:

7a32ef7f250e0d9emed.jpg

To Eiberg, ze szczytu którego swój początek biorą cztery trasy czerwone z różnymi opcjami zjazdu oraz dwie trasy niebieskie.

Wygląda na to, że jest to centrum logistyczne i transportowe Skiweltu.

Trasy z rana i jak później się okaże przez cały dzień w doskonałej formie - północna ekspozycja.

0532c8dc6f40f380med.jpg

Pierwsze zjazdy i prawie każdy narzeka...

...narzeka, że narty same skręcają.

Prosto z serwisu, super ostre na twardym nie dają się okiełznać w ciągu pierwszej godziny.

Widoki, przejrzystość powietrza - wymarzone:

8561539e0f75b03bmed.jpg

Zaliczamy czerwoną 69 i jesteśmy na Zinsbergu.

fe752096530cd596med.jpg

Mimo południowej strony - warunki pierwszego zjazdu idealne.

Stąd widać kolejną długą i bardzo fajną trasę numer 66:

5380146a9bc306bemed.jpg

Kolejny zjazd bardzo szeroką i mającą wiele urozmaiconych garbów 71.

8d40c66ad1c70abamed.jpg

Krótka zbiórka i zapada decyzja.

Jedziemy na najniższe trasy ośrodka położone na Astbergu 1267m.

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Operacja "All Star Card", to będzie opowieść o trzech ośrodkach narciarskich: Skiwelt, Kitzbuchel oraz lodowcu w Kaprun.

Kitzbuchel?

A co to za ośrodek?:wink:

Ja znam o podobnej nazwie Kitzbuehel

Najchętniej zatrzymalibyśmy się na kawę i czekoladki z Mocartem...

Mozartem:rolleyes::

A tak poza tym to relacja fajna z jazdy ja to tylko pamiętam z drogi zawsze umykające linie białe, ciągłe lub przerywane, nalać paliwa i jazda, dlatego po drodze byśmy się nie dogadali ani przez CB, ani łokitoki, bo by się zasięg urwał:stupid:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Pierwszy - śladami JC. Scheffau cz.2

Przedzieramy się południowymi trasami, które najwyraźniej są w dużo gorszej kondycji i zazwyczaj po pierwszej, drugiej godzinie jazdy są już mocno miękkie...

...ale czemu się dziwić, gdy temperatura w ciągu dnia sięga dwucyfrowych wartości na plusie.

9d80d8531254119dmed.jpg

Ot wiosenna jazda.

Południowy Eiberg:

13002e8503648a87med.jpg

Północ jest jak z innej bajki: twardo aż narty strzelają.

Czerwona 88:

131331be9d072e04med.jpg

Jak widać kolejek nie ma wcale...czyżby, to na skutek ostrzeżeń Kolegów forumowiczów w wątku z wyprawy JC na forum Skionline?

Docieramy do charakterystycznej kolejki dla Skiwelt - Hartkaiser.

To tutejsza Gubałówka z bardzo urozmaiconą czerwoną 80a z fragmentem nieprzygotowanej, pełnej twardych muld czarnym fragmentem trasy - zaliczona przeze mnie i "różowe porteczki".

8500bff3e71f5c5emed.jpg

Trasa jest kręta i miejscami bardzo szeroka z kilkoma odnogami.

Zaliczamy ją dwa razy przyglądając się w bardziej płaskiej części podniebnym wyczynom:

acd7b650a7a683c9med.jpg

Wszyscy dopadamy również tutejszego niedźwiedzia, któremu nie robimy krzywdy, ani on nam.

be7028aae1f67453med.jpg

Widok na masyw Wilder Kaiser 2344m z tego stoku jest imponujący:

59bc25278cc88eb9med.jpg

Na dole prawie udało mi się złapać kolejkę...

53d137f5354c8c3amed.jpg

Podróżujemy dalej - jesteśmy w Ellmau i podążamy na wyżej wymieniony szczyt oraz do miejscowości Going.

Z dolnej stacji "czerwonej szynówki" trzeba zrobić parę kroków do dolnej stacji krzesła 90.

Niektórzy śmiałkowie podróżowali ten fragment na nartach...bumer i kmarcin je zdjęli:

e6a49eda0e69b8a3med.jpg

Pierwsza trasa którą widzimy po tej stronie Skiweltu, to końcówka czerwonej 90 - bardzo fajna ścianka.

4f3b2b02ddd18224med.jpg

Docieramy krzesełkiem tuż pod szczyt. By dotrzeć na niego, musimy przejechać gęsiego łagodną 100d.

1cd467b02b925fa7med.jpg

Dlatego, że wąsko i przez las, to kolor tej trasy jest czerwony.

Jadę nartostradą i obserwuję przez drzewa piękne widoczki:

e651f3897e10d485med.jpg

Edytowane przez marboru
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Pierwszy - śladami JC. Ellmau, Going. cz.3

Docieramy do głównej tutejszej trasy numer 100.

Spojrzenie w górę w środkowym fragmencie - cud miód!

0d5fd0628b788d40med.jpg

Spojrzenia na dół - równie doskonale:

5f40d13324dce7b4med.jpg

Narciarzy jak na lekarstwo, stok twardy, doskonale przygotowany - szybki.

Chwila, moment i jesteśmy na dole na poziomie miasteczka Going.

bae9f9a52f5c8aa2med.jpg

Wciągamy się szybkim krzesełkiem na szczyt Astbergu i postanawiamy zrobić sobie przerwę w tutejszej karczmie.

33873e507c811dfamed.jpg

Podchodzimy, a tu trwa w najlepsze impreza hahaha, w alpejskim stylu...

49ea8eb92032e2bbmed.jpg

Słońce jest tak intensywne, że nie sposób zdjąć gogli, podnieść szyby.

Szybki posiłek, piwko, kilka fotek i spadamy.

af2af5be5a3e0c4dmed.jpg

Na początek niebieska 100b:

edc167ff8875c30fmed.jpg

Potem część czerwona z literką a na końcu - do krzesła 100.

Ponieważ trasa z tym numerem jest w doskonałej formie postanawiamy nią jeździć przez jakiś czas.

a77b3e912ba5846dmed.jpg

Każdy przejazd, to kwintesencja narciarstwa - jest szybko, ciekawie - liczne garby, krótkie ścianki, szeroko...

aef3f8f71abb38a0med.jpg

...z ostrym startem...

e7852bde3144e97fmed.jpg

...mega stromą ścianką w końcówce...

04017f3396c60583med.jpg

...i długim wypłaszczeniem w końcówce:

e99591ae3f1b3e79med.jpg

Bumer w czasie któregoś ze zjazdów nagrywa nas na kamerce - szkoda, że ostatnia półka jest w cieniu i niewiele na filmiku, w efekcie, widać.

Dobrze zaprawieni setunią przenosimy się na południową stronę górki.

Edytowane przez marboru
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Pierwszy - śladami JC. Ellmau, Going. cz.4

Południowy stok i popołudniowa pora dnia rozmiękcza śnieg do konsystencji cukru.

Niby ten sam Astberg a warunki totalnie inne - pierwszy raz spotykam się z aż takimi różnicami w warunkach na trasach, w tym samym miejscu.

W ciągu całego pobytu i wszystkich 6 dni jest podobnie na wysokościach do 2000 metrów.

e2780d65d615e8cemed.jpg

Na powyższym zdjęciu w tle widoczny Kitzbuheler Horn 1996 m.

Po niebie lata samolot z reklamą - czego to, ludzie od marketingu nie wymyślą hahaha

37d7525f3d3afc9cmed.jpg

Niby czerwona trasa, a miejscami jakby czarna - walka, temperatura wyciskają z nas pot.

145b8fdabfa9cbe8med.jpg

Wciągamy się na górę i postanawiamy wracać powoli do Scheffau.

By ze szczytu dotrzeć do Ellmau należy przejechać czerwoną trasą numer 90.

W górnej jej części, z boku znajduje się bardzo fajny domek...ehh chciałoby się taki mieć:

cad3e888c8e0921emed.jpg

Prosto z tarasu na nartach i w dół...

...w parę sekund do karczmy - na obiadek np.

3d082bc1314cb964med.jpg

Sama trasa jest dosyć dziwna - kilkukrotnie poprzecinana drogą asfaltową, po której jeżdżą auta.

Trzeba uważać, by nie spowodować wypadku motoryzacyjno narciarskiego...na sprzęt również należy uważać - tym bardziej, że śniegu tej zimy w średniej ilości.

ccfe93838151599amed.jpg

Ostatnia ścianka - bardzo fajna, z ekspozycją północną, o twardych warunkach:

c9f3fc91fe291e33med.jpg

Końcówka przy tartaku, krajobrazowo doskonała:

48856e8ddc1e01b2med.jpg

W zimę na nartach, pewnie dałoby się dojechać, pod dolną stację "gubałówkowej" kolejki - teraz trzeba było zrobić kilka kroków przez most i parking.

W rzece woda w kolorze kawy z mlekiem - i nie ma się czemu dziwić, wszystko topnieje przy takiej pogodzie.

a19b7f0efe701413med.jpg

Wracamy dosyć szybko w nasze domowe okolice.

Zaliczamy jeszcze zjazdy przy podwójnym wyciągu na Eibergu i mimo, że temperatura na sąsiednim krzesełku wskazuje:

71a7b25b834d5bd2med.jpg

...warunki do karwingowej jazdy są niemalże idealne.

Wyciągamy się na Brandstadl 1650m i czerwoną trasą 60, która na początku jest czarna:

e25a89d1973b99d1med.jpg

Zjeżdżamy ok 3,5km do naszego apartamentu wykonując ostatni "ślizg".

Podsumowując pierwszy dzień:

Zaliczyliśmy (jak policzył kmarcin) ok 36-38 wciągnięć wyciągami całą grupą.

11 letni Junior doskonale sobie poradził z ilością, jakością i wymagającymi trasami.

Pogoda idealnie wiosenna narciarsko - pełne Słońce, rano mróz, popołudniu spora, dodatnia temperatura.

Scheffau, Going i Elmau oferują zróżnicowane trasy z przewagą czerwieni.

Najlepsza jazda po północnych stronach górek, najfajniejsza trasa numer 100, która wg mojej opinii powinna być czarna - na niej wykonaliśmy w pierwszy dzień najlepszą robotę.

CDN

Edytowane przez marboru
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz screen z tego co pokazał mi iSki Tracker pierwszego dnia. A potem wrzucę paczkę swoich zdjęć z tego dnia, żeby bardziej obrazowo pokazać jak to wszystko wyglądało, bo do numerów tras i ich umiejscowień nie mam za bardzo głowy. Aaa iSki Trackera miałem włączonego codziennie, z tymże czasem jeździłem z Marboru, czasem z Bumerem, a czasem sam.148pt6u.jpg

iski1.jpg

iski1.jpg.28296405946fa9907a7160148598bad4.jpg

Edytowane przez kmarcin
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz screen z tego co pokazał mi iSki Tracker pierwszego dnia. A potem wrzucę paczkę swoich zdjęć z tego dnia, żeby bardziej obrazowo pokazać jak to wszystko wyglądało, bo do numerów tras i ich umiejscowień nie mam za bardzo głowy. Aaa iSki Trackera miałem włączonego codziennie, z tymże czasem jeździłem z Marboru, czasem z Bumerem, a czasem sam.

148pt6u.jpg

widać że wybierasz trasy czerwone/czarne

ja patrząc na ostatni swój wydruk widzę spore różnice :

5,5 godziny -33 km i.... przewyższenie tylko 5109

lub

7 godzin 67 km i przewyższenie 11500

ośrodek niski więc pewnie teraz jest już niestety pewnie słabo z trasami ...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie tam w takich warunkach 129 km\h wywinąłeś ?

Tak, to była trasa nr 100, gdzie praktycznie od samej góry ostatniej ścianki pojechałem na krawędziach w dół robiąc bardzo lekkie "S". Czułem faktycznie, że nigdy szybciej nie jechałem, ale wątpię, żeby to było aż 129km/h. Tam jest stromo, jadąc w dół wysokość zmienia się bardzo szybko, więc to raczej błąd GPS czy iSkiTrackera niż faktyczna prędkość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podeślijcie filmy, pochwalcie się jak jeździcie :laughing:.

Nie będzie za bardzo czym się pochwalić, bo:

- zabrałem nie tą co trzeba ładowarkę do aparatu :angry:

- wypieprzyłem się i przy fikołku na głowie wyłamało się mocowanie kamerki na kasku :frustrating:

- Marboru prowadził po takich trasach, że ostatnią rzeczą o której myślałem, to było akurat filmowanie :laughing:

No ale zobaczymy, może uda się coś sklecić z tego co jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróżka w zeszłą sobotę przyleciała z Schladming do Warszawy, czyli też 1000 km w równo 10 godzin:smile: i to nie samochodem, tylko Skodą Fabią:stupid:

Wiozłem trzy osoby plus moja osoba. Priorytetem było bezpieczne dowiezienie wszystkich, bo jechaliśmy na wspaniały urlop. Po drodze dwukrotnie pakowalismy auto i box, a także robilismy przerwy w podróży, chocby na posiłek, rozprostowanie kości czy toaletę. Starałem się jechać zgodnie z przepisami aby uniknąć płacenia mandatów. Nawet CB nie zabrałem. Na autostradach w Austrii i Slowacji też obowiązują ograniczenia prędkości, starałem się je respektować, także z prostej przyczyny ograniczenia zużycia paliwa. Zablokowana droga za Salzburgiem, postój w korku, próba ominięcia, zajeły jakieś 2 godziny. Jechalismy kiepskimi drogami, jedynie na autostradę od Żyliny do Salzburga nie można narzekać, choć przejazd przez Wiedeń też zajął nam sporo czasu. Średnia z komputera w aucie wyszła na 82 km/h. Czy to żle? Dodam że droga powrotna zajęła 12 godzin, w tym prawie połowa przy padającym deszczu i w porywistym wietrze- miejscami wichurze. W sumie zrobilismy 2380 km. Marboru do tego musi dolożyć jeszcze 100km swoją Toyotą.

A teraz słowo na marginesie dla miszczóff prostej!

Droga publiczna to nie miejsce wyścigów. Jeśli ktoś szuka emocji na drodze, zapraszam w dniu 22.03.2014 na Superoes do Miedzianej Góry koło Kielc. Gwarantuję adrenalinę i weryfikację umiejętności kierowania autem, przede wszystkim tych, co to tak szybko po publicznych drogach jeżdżą na narty.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie będę zakładał nowego wątku, bo to w większości byłoby dublowanie wątku Mariusza, a tutaj po jego relacjach z każdego dnia będę wrzucał swoje zdjęcia, bo Nasze drogi na stokach dość często rozchodziły się.

I tak na dzień dobry kilka kadrów z drogi do Scheffau, którą opisał już Mariusz.

Jedziemy przez Słowację

2dgm15h.jpg

Mijamy Bratysławę

1zwkqwj.jpg

j0b0ye.jpg

Wjeżdżamy do Austrii

2i0epdv.jpg

i przez przewodnika Hołka z nawigacji zahaczamy o centrum Wiednia

1418k6g.jpg

fn71p5.jpg

Następnie ok 40km przed metą olbrzymi korek, latają helikoptery, pewnie jakiś wypadek, tak więc decyzja objazd przez Niemcy malowniczą i krętą drogą

kcfrma.jpg

312fjt3.jpg

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...