Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Przesyt nartami


ROCH

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym dziwnym i zdecydowanie za krótkim sezonie przyszedł czas na rachunek sumienia.

Na nartach jeżdżę od 19 sezonów. Od kilku lat zdobytą wiedzę przekazuję innym. Udało mi się także wystartować w życiu w kilku zawodach, co było zdecydowanie wspaniałą zabawą i niezwykłym przeżyciem. Zjeździłem wiele tras i odwiedziłem sporo ośrodków. Chyba doszedłem do takiego momentu, kiedy narciarstwo przestaje mnie bawić. Od jakiegoś czasu mam swego rodzaju przesyt nartami... Nie odczuwam przyjemności. Jest to takie.. jałowe. Jasne, chętnie jeżdżę na nartach, ale jeśli głębiej się nad tym zastanowię, to jest to takie mechaniczne, pozbawione uczucia. Nie ma w tym pasji, jest rutyna. Co innego z deską. Od jakiegoś czasu próbuję swoich sił na snowboardzie. Muszę przyznać, że ciągnie mnie w tę stronę znacznie poważniej niż w stronę narciarstwa. Deska w puchu to zupełnie inna zabawa! To jest ... EKSTAZA! To samo w snowparku - na desce czuję, że żyję. Dlatego postanowiłem w przyszłym sezonie zawiesić narciarstwo i skupić się wyłącznie na desce. Są dwie opcje: albo po pełnym, ostrym, snowboardowym sezonie stwierdzę, że jednak brakuje mi nart, albo uznam wyższość jednej deski nad dwoma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Od jakiegoś czasu próbuję swoich sił na snowboardzie.....
ROCH pamiętaj snowboard to sport techniczny. Potrzebujesz specjalnego stroju do tego (ten z nart się nie nadaje).Tutaj masz przykład jak prawidłowo się należy ubrać, aby zachować bezpieczeństwo i zarazem wyglądać profesjonalnie i nietuzinkowo.

Clipboard01.jpg

Myślę, że strój ten jest idealnym na poważne zajęcie się tą dyscypliną.Pozdrawiam i życzę powodzenia:wink:

Clipboard01.jpg.0c1dcc98bcb927a38639ceeb424bccfd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem wogóle złośliwych komentarzy, wypowiadanych przez ludzi którzy (prawdopodobnie) deski nigdy na nogach nie mieli.

Dla mnie to tacy sami użytkownicy gór i wyciągów, ani lepsi ani gorsi, tak samo orający sztruks jak narciarze.

I jeśli ktoś chce spróbować to polecam bo tak samo świetna zabawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Gdyby nie druga część postu potraktowałbym go poważnie bo znam to uczucie. Obecnie jeżdżę mało ale miałem taki okres około 10 lat, że spędzałem na nartach dwa miesiące w ciągu i więcej i to we Włoszech i wierzcie mi już w trzecim tygodniu z przyjemnością wyglądałem dnia gdy nie będę musiał iść na narty. Wszystko trzeba dozować.

A co do deski... czemu nie.

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już nie nasza wina:wink:

Pozdrawiam

Dyskusja między wyższością nart nad snowboardem i odwrotnie jest jak kłótnia w piaskownicy dzieci o to które lody są lepsze - śmietankowe czy czekoladowe :)

Co do Bode'gp, dla kogoś takiego to faktycznie prawie jak zmiana płci, tym bardziej od trenerów :) ale dla przeciętnego rekreacyjnego narciarza, polecam każdemu spróbować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry żart primaaprylisowy.:biggrin:

Ale troszkę zbyt "grubymi nićmi szyty".:stupid:

Może nie wszyscy się kapnęli :)

Moje oficjalne stanowisko w tej sprawie: to był żart na 1-go kwietnia. NART NIE ZDRADZAM. Pamiętam, jak snb w Polsce dopiero zaczynał być popularny. Na trasach wysyp ludzi z krokiem w kolanach, którzy siadali na środku trasy (często za jakąś bulą) tym samym stwarzając zagrożenie, orali tymi dechami ześlizgiem, itd. Teraz to już wygląda znacznie inaczej - w tym sezonie nie widziałem ani jednego snowboardzisty siedzącego na środku trasy (chyba, że po upadku). Owszem siedzą często i gęsto ale raczej po bokach. Nauka jazdy na snb stała się powszechnie dostępna, więc snowboardziści b.często jeżdżą na krawędziach, nie robiąc takiego zniszczenia w pokrywie śnieżnej. Oczywiście nie twierdzę, że ciągnie mnie w stronę parapetu :stupid: Ale szczerze przyznam, że o ile miękka decha w ogóle mnie nie kręci (chyba, że jakieś parkowe ewolucje na wyższym poziomie), o tyle czasem miło popatrzeć jak ktoś nieźle przycina na twardej desce :)

Tutaj macie przykłady:

[video=youtube;EqnrdZusvBo]

[video=youtube;4Vl-DzZ0KzA]

Kto wie, może kiedyś dla zabawy spróbuję swoich sił na twardej desce, ale na razie jeszcze nie :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby była jasność :) Kiedyś wypożyczyłam sobie snowboard na 2 dni i próbowałam tego, ale wolę narty :)

Nie mam nic do snowboardzistów o ile gromadnie nie siadają za hopką albo za zakrętem.

Przyznam, że uwielbiam patrzeć na dobrze jeżdżących snowboardzistów :) ale ich jest niewielu na stoku, tak jak dobrze jeżdżących narciarzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja między wyższością nart nad snowboardem i odwrotnie jest jak kłótnia w piaskownicy dzieci o to które lody są lepsze - śmietankowe czy czekoladowe.....

A to była dyskusja?

A co do lodów to najbardziej lubię "jajcarskie":wink:

Może nie wszyscy się kapnęli.....

Sprawa była oczywista z założenia :smile:

A tak na poważnie, to pierwszego snowboardzistę widziałem w Szczyrku na Julianach w roku 1987.

Wtedy to wyglądało bardziej śmiesznie niż ładnie:biggrin:

Sam "wsiadłem" na deskę (dla próby) w roku 1997.

Dostałem do spróbowania deskę slalomową Burtona z wiązaniami do "twardych" butów (takie z drutu:confused::).

Przygoda moja jednak skończyła się dość szybko.

Dałem parę razy "mordą w trociny" i dałem sobie spokój:biggrin:

Jak będę miał "wenę" to zrobię z tego filmik, gdyż moja osobista małżonka uwieczniała to kamerką:smile:

A co do zachowań snowboardzistów, to nie zauważam w nim nic złego. Jest to taka sama opinia jak o "kierowcach z Warszawy" - taki "urban legend"

Zresztą mój zięć jest parapeciarzem i zupełnie mnie nie denerwuje, powiem więcej - bardzo go lubię.

Pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Nie mam nic do snowboardzistów o ile gromadnie nie siadają za hopką albo za zakrętem.

...

To samo tyczy się narciarzy, też nie problem znaleźć takich, którzy lubią poleżeć w niebezpiecznych miejscach :)

Nawet zaryzykował bym stwierdzenie, że ostatnimi czasy więcej widzę narciarzy stwarzających realne zagrożenie niż snowboardzistów, bo Ci jak chcą poszaleć to idą do parku a nie mkną jak bezmuzgie yeti na kreche.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snowboard z założenia został stworzony do jazdy w puchu. To miała być (i dalej jest choć teraz to się kompletnie wymieszało) zimowa wersja surfingu więc dywagacje o nienaturalnej pozycji,, staniu w rozkroku itp. nie mają sensu.

Kto jeździł na falach ten wie jakie to uczucie mieć pod nogami trzeci wymiar. Podobnie jest w jeździe po głębokim śniegu.

Snowboard dał całkowicie inną możliwość zabawy na śniegu podobnie jak pojawienie się kite-a na wodzie także tylko się cieszyć że powstała kolejna alternatywa dla nart, a kto z niej skorzysta to jego sprawa.

Nie wiem jak jest z tym oraniem stoku przez deskarzy ale wiem że przed ich pojawieniem się też tworzyły się muldy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając prima-aprilisowe wywody ROCHa, za przykładem Miraza kolejny cytat z Bodego:

"Pewnego razu trenerzy złożyli mi taką propozycję, że aż mnie zatkało. Ni mniej, ni więcej, tylko miałem się przesiąść na snowboard. Snowboard! A może od razu zmienię płeć?"

:)

Jezu, dobre! Tego nie słyszałem od Niego. Oddaje całą istotę rzeczy, jak i tak mi bliski Jego charakter. Super.

Wysyłane z mojego iPad przy użyciu Tapatalk HD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu, dobre! Tego nie słyszałem od Niego. Oddaje całą istotę rzeczy, jak i tak mi bliski Jego charakter. Super...

To polecam "Autobiografia wariata". Tam jest więcej tego typu perełek.

Książka lotów nie najwyższych, ale czyta się nieźle, a dla fanów takich jak ja powinna być obowiązkowa :smile:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MB i parapet

Otóż i ja muszę wyznać mój grzech związany z parapetem.

A było to tak.

Mój syn zaczynał na nartach.Oczywiście w szkole podstawowej zamarzył o jednej desce.

Ponieważ pomyślałem,że to chwilowy kaprys,to nie miałem zamiaru kupować porządnego sprzętu.

Nie mając o tym zielonego pojęcia zakupiliśmy w komisie niedrogą deskę Burton,ale slalomową.:tongue:

I pewnego razu podobnie jak Piotr67 zechciałem spróbować.:stupid:

Młodzi do dzisiejszego dnia polewają z ojca.:proud:

Ja tylko utwierdziłem się w przekonaniu,że Pan Bóg,...dwie nogi,...dwie deski,...itd.:applause:

Nie mam absolutnie nic przeciw snowborderom.

Tylko nie siadajcie watahami a nawet pojedynczo za "bulą". To mnie doprowadza do szału.:mad::

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...