Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Chcieliście aktywności?


Gość to ja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie Wszystkich Zahibernowanych Narciarzy i zaczynam, z góry przepraszając co delikatniejszych. Tak się składa, że lubię sobie pojeździć na rowerze po górach i tęże jazdę uskuteczniam od wielu lat i co widzę? Widzę coraz większe zastępy debili, buców i bezmózgowców walących z góry 40-60 km/godz oczywiście po szłakach i oczywiście te imbecyle nie zwracają kompletnie uwagi na ludzi idących w ich kierunku, a co najgorsze w dół czyli tyłem. Zdarzyło mi się, że w drodze na Szyndzielnię dostałem kamorem z pod koła od takiego dałn-hilowca. Dla miejscowych znana jest asfaltowa droga w Dolinie Wapienicy, a tam szczyty głupoty rowerzystów są wyższe niż Mont Ewerest. Kolesie ubrani tak jakby wypadli z Tur de Frans pomykają jak opętani między idącymi tatami, mamami, dziećmi i psami, jeden krok w bok spacerowicza i masakra! Mnie samemu przytrafilo się że dziecko wlazło mi dokładnie pod koło, ale mijałem je pięć na godzinę i zatrzymałem się. Zwracam się więc do tych kolesi (oby ich nie było wśród forumowiczów) słuchajcie synkowie, od debilnie szybkiej jazdy wśród emerytów idących na spacer w góry jeszcze nikomu siusiak nie powiększył się ani o milimetr co powinniście sprawdzić odciągając kciukiem gumkę w gaciach i zerkając w dół. Jeśli nic nie widać to zostaje jeszcze lustro. Aha, o bandytach na kładach i krosówkach nie wspomnę, ale już słyszałem o paru pomysłach jak ich przy pomocy prostych narzędzi wsadzić na nosze. Pozdrawiam Wszystkich Normalnych i narka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

niech kładą KŁODY ( albo coś innego skutecznego wymyślą ) , bo to co się dzieje np w Beskidach , to jakiś koszmar -

dałnhilowców , quadowców i innych , tej materii , bezmyślnych oszołomów coraz więcej .W lesie harmider czasem taki jak na drodze szybkiego ruchu a

i bezpieczniej też nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

Tak Tak najlepiej puścić gościa z kałachem żeby wystrzelał wszystkich na (krosach quadach i rowerach) Najlepiej wszystkich wysłać na nosze najlepszy pomysł... ;/ ja jestem z podkarpacia mamy tu górki ale problemów z turystami brak, i patrzac z mojej strony to trochę zachowujesz sie nie fair, kocham tez motocross jednak jazda po lesie jest dla bushmanów tak czy innaczej nie ładnie z twojej strony ;)

pzdr.

Homar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

No ja nie za bardzo się zgadzam...

Po pierwsze jazda na rowerze górskim, tak jak na nartach, odbywa się na różnych poziomach. Są tacy, którzy bezpiecznie czują się (panują nad rowerem) jadąc w dół 5 na godzinę, ale i tacy co jadą 55 i więcej. Jeśli jednemu tetrykowi z drugim nie mieści się to w głowie to już trudno, ale wydawanie sądów w stylu "debil, imbecyl" etc. nie jest tu na miejscu. Co innego, gdy faktycznie ktoś stwarza realne niebezpieczeństwo.

Bo oczywiście i na nartach i na rowerach spotykamy wielu jadących ponad to, co potrafią i to między ludźmi...ciężko jednak znaleźć sposób na takich... Ale nie można wrzucać do jednego wora debili wszystkich, którzy zjeżdżają szybko na rowerach.

Natomiast za samo popieranie tekstów w stylu:

"słyszałem o paru pomysłach jak ich przy pomocy prostych narzędzi wsadzić na nosze" wieszałbym za jaja (niekoniecznie przenośnie;) Już samo układanie drzew w poprzek szlaku może spowodować poważny wypadek, a rozciąganie stalowych linek nawet śmierć (a też jest uskuteczniane przez stetryczałych pojebów).

Widać tu wyraźnie konflikt interesów...

W cywilizowanych miejscach sprawy takie są klarownie rozwiązane (http://www.whistlerbike.com/index.htm). Kolarstwo górskie się rozwija, mamy różne style jazdy i różny srzęt do nich (XC, AM, FR, DH, Dirt, Trial).Są tam też trasy rowerowe różnych trudności i przeznaczone do różnych stylów jazdy.

Podobnie jest przecie z nartami...nikt nie każe wszystkim jeździć wyłącznie po łatwych trasach 20km/h, albo tylko chodzić na Tourach... Tak też nie ma zakazu jazdy na rowerach górskich po górach (poza parkami) nawet po szlakach.

U nas powoli sprawy idą w dobrą stronę (vide wierchomla, chełm, szymoszkowa, stożek, harenda, zieleniec) powstają coraz to nowe trasy. Ale póki ich nie ma nie można po prostu zakazać zjeżdżania, można jedynie apelować o rozwagę.

Sam sprawę tę rozwiązuję tak: podjazdy mogą być szlakami mocno uczęszczanymi (np.szyndzielnia), choć raczej próbuję unikać "niedzielnych spacerowiczów" lezących całą drogą, zaś zjazdy dzikimi ścieżkami lub szlakami mało uczęszczanymi, a najlepiej po specjalnych traskach;) No właśnie tylko jak już udało się zbudować fajną traskę na stokach Cybernioka, to leśniczy kazał rozgrabić....ehh

Pozdrawiam "normalnego rowerzystę" hihi normalność to pojęcie nieostre;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

Chyba nie zrozumieliśmy się do końca. Sam też lubię sobie pociągnąć szybko z górki, ale dla mnie to nie obciach wyhamować koło idących ludzi do pięciu na godzinę. Niestety często ci ludzie (przede wszystkim nie widzący, że jadę) reagują paniką, tak jakbym chciał ich pozabijać i nie dziwię się im bo na bank wcześniej przemknął koło nich 50/godz jakiś BEZMÓZG! Co do dróżek mało uczęszczanych to znam chyba wszystkie i staram się właśnie tam jeździć, ale chyba mogę sobie gibnąć na górę prostą drogą? Sprawa ostatnia. Jesteś pewien, że można jeździć na rowerze po szlakach turystycznych, bo ja nie, a przez któregoś debila, imbecyla i bezmózga który pewnego pięknego dnia zabije kogoś na SZLAKU TURYSTYCZNYM, ktoś postawi okrągły biały znak z czerwoną obwódką i czarnym rowerkiem i zacznie egzekwować zakaz jazdy na rowerze i zrobi się kicha, tym bardziej, że na rowerze troszkę trudniej zwiać niż bandycie na kładzie czy krosówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno

Teraz przeczytałem sobie dokładnie co napisałeś i myślę, że czas skończyć z wersalem. Po pierwsze, nie truj mi o stylach i rozwoju kolarstwa, bo nie masz przed sobą głupka równego tobie. Jako tetryk jeżdżący pięć na godzinę jeździłem w różnych górach od Słowacji po Alpy i nigdzie nie widziałem takiego chamstwa i debilizmu jak w Polsce. To nie turyści niedzielni chodzą po górach, to niedzielni dałn-hilowcy po nich jeżdżą. Nie stukaj mi klawiszami prac naukowych o trasach, nartach i wierchomlach tylko czytaj o czym pisałem, a pisałem o debilach jeżdżących wsród dzieci 40-60 na godzinę tylko dlatego, że myślą iż są niezniszczalnymi i nietykalnymi Dżejmsami Bondami, a nie zdają sobie sprawy, że są tylko psimi pyrtkami, którzy puszczeni na prawdziwą trasę DH walą mordami w polską ziemię i blokują karetki potrzebne tetrykom. Nie filozofuj mi k... o stetryczałych pojebach bo inaczej będziesz śpiewać jak ktoś zabije ci na niedzielnym spacerku matkę , ojca lub ch... wie kogo jeszcze. Sory JC, ale chyba wyprowadził mnie z równowagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

Witam

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jednak znalazł się jakiś prezdstawiciel kultury dałnhillowej na tym forum. Nie bezpośredni przedstawiciel, ale mam mase znajomych uprawiających ten sport, a sam często fotografuję ich wyczyny.

Jeśli chodzi o Szyndzielnię, to w środowisku oceniana jest jako trasa nudna, z momentami uphill, z dużą ilością ludzi na trasie i innych niesprzyjających rzeczy. A sama jazda na tym szlaku spowodowana jest brakiem innej alternatywy do jazdy w Bielsku.

Druga sprawa, to popatrz sobie na jakiekolwiek zawody DH. Tam chłopaki kręcą ile wejdzie, hamulec to jest naprawdę rzadko używany.

Z resztą dużo by gadać, a słońce świeci i dzień się marnuje

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno

"nie masz przed sobą głupka równego tobie" - widzę że mam doczynienia z impulsywnym prymitywem...argumenty ad personam niewiele wnoszą w dyskusję.. Nawet nie wiem kim jesteś, ale nie pomyślałem żeby przypiąć Ci bezpośrednio jakiś epitet...za to ten tutaj jak najbardziej ci się należy się.

Wracając do meritum: też uważam za debila kogoś kto przemyka na rowerze w bezpośredniej bliskości ludzi, zwłaszcza dzieci i "tetryków". Jednocześnie trzeba pogodzić turystykę pieszą z rowerową. I nie truję ci tu o stylach, bo na zachodzie wiele tras rowerowych jest tak właśnie określanych, wedle stopni trudności i stylów jazdy.

Jazda na quadach a zwłaszcza crossówkach powinna odbywać się tylko na specjalniwe wyznaczonych trasach. Dla mnie przede wszystkim krosówki jakoś kłucą się swym hałasem z przyrodą górską...ale oni też gdzieś muszą, właśnie tylko gdzie? Jak na razie w pojedynku krossowcy/tetrycy jest 1:1, w małopolskim zginął motocyklista (nadzał się na linkę stalową i zerwał rdzeń w odcinku szyjnym) a w świętokrzyskim turysta (u nas też był jakiśwypadek podobno, ale nie znam skutów). Czy to nie kolejna polska paranoja??

Niedawno byłem w karyntii (molltaler), tam jakoś wszystko żyje w dobrej symbiozie, widać wielu na crossówkach, na zjazdowych i innych rowerkach, pieszo etc. Miejscowi zarabiają na wszystkich tych zapaleńcach, a każdy z nich ma się gdzie wyżyć w swojej dziedzinie "szajby". To właściwa droga, chyba się zgodzisz? Dlatego pisałem np. o wierchomli gdzie już biznes się kręci, wyciąg zarabia latem na rowerzystach, są osobne trasy bez pieszych i kryminalistów układających kłody i rozciągających linki...

"inaczej będziesz śpiewać jak ktoś zabije ci " np. synka zakochanego w "dałnhilu"rozkładając mu kłodę zaraz za zakrętem, albo linkę na drzewie. Jak widzisz ten argument działa w dwie strony.

Ps. Doceniam to że byłeś na rowerze w wielu miejscach i masz duże doświadczenie, ale skoro mówisz, że "nigdzie nie widziałem takiego chamstwa ... jak w Polsce" to nie wpisuj się swoim w ten ogólny schemat. Ja też uwielbiam rower (zaraz po nartach;), zjazdówkę miałem krótko już w 98', potem zwykłe XC i hardTaile, teraz mam coś pośredniego... widzę, że odmiany kolarstwa grawitacyjnego stają się teraz coraz popularniejsze, więc trza coś z tym zrobić, a nie pienić się i zakazywać, to nie ten system miły panie...

Peace&Love;))

Pozdro4all

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

Z tymi kłodami to przecież nie na poważnie ;) , nie dajmy się zwariować.

Rzecz w tym , że hasło "róbta co chceta " ma wielu zwolenników również wśród rowerzystów jeżdżących po górkach. A wystarczy tylko trochę zdrowego rozsądku i można uniknąć wielu problemów. Niestety tego rozsądku czasem brakuje.

Jeżeli zaś chodzi o gości na motórach , quadach , jeepach itp. to , sorry , tu nie mam litości -takich debili , jeżdżących po szlakach turystycznych dla pieszych powinno się tępić na wszelkie możliwe sposoby. Jak mają ochotę się wyżyć to niech sobie jeżdżą po torach do tego przenaczonych. I niech mi ktoś nie opowiada bajek , że , gdzieś tam , w jakimś pięknym kraju ( zakładam,że bardziej cywilizowanym niż Polska ) można bezkarnie wjechać na szlak turystyczny czym się chce ( mam tu na myśli pojazdy silnikowe ) i gdzie się chce , nie zważając na nic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze drugie :]

Teraz "to ja" to ja przeczytałem co ty napisałes :) i wiesz co piszac takie pierdoly na forum wystawiasz sobie świadectwo nie myslącego racjonalnie chama i nie zrównoważonego człowieka w jednym... człowieku wez sie powstrzymaj jestes jakims dziadygą z kompleksem prędkości ?? na siłe chcesz innym wpojic do łba ze tak jak ty mowisz ma byc i tak bedzie ?? Człowieku piszac takie bzdury uderzasz nie w tych idiotów ktorych tam spotkałes tylko w całe społeczeństwo ja kocham Fr i crossy :) i nie jezdze po szlakach tylko po traskach tylko i wyłącznie do tego stworzonych noo jesli chodzi o Fr to sie nie da jednak nie piszesz do tych idiotów a do wszystkich odwiedzających to forum i mnie to akurat zabolało, moze dasz ogłoszenie w jakiejs gazecie o tym ? (ale ty tego nigdy nie zrozumiesz bo rowery na szlakach to zło i koniec :] tak powiedział "to ja" no chyba ze ktos jezdzi razem z toba 5 km/h to tez jest dobrze)

a skoro i ja Cie wyprowadziłem z równowagi to polecam herbatke z melisy na uspokojenie :))

pzdr.

Homar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

A właśnie że z tymi kłodami to na poważnie, patrz zielony szlak z szyndzielni...jakiś koleś z uporem maniaka od ładnych paru lat przywlekał na trasę i układał w poprzek pnie, kłody gałęzie etc

Pojazdy silnikowe out z gór, jestem jak najbardziej za, w imię ekologii, dla crossów tylko specjalne trasy zamknięte (co innego pojazdy specjale np. Gopr). W sumie dla rowerów zjazdowych (w konkretnym tego słowa znaczeniu;) też takie byłyby najlepsze...tylko na razie mało ich.

W innych krajach nikt nie może wjechać na szlak pieszy, to fakt, ale ma swoje szlaki gdzie pieszy wejść nie może - o taką symbiozę chodzi, jeden rejon a osobne szlaki (patrz np. rejon zell am see, schladming, czy whistler)

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe! Alle jaja

To jeszcze na koniec kim jest bezmózg, debil i coś tam jeszcze? Jest to taki osobnik który bez wyraźnego powodu niszczy mi auto jadąc po nim gwoździem, niszczy mi narty stając na nich w kolejce do wyciągu.

Debilem i bezmózgiem jest koleś który wyprzedzając na zakręcie zabił moją kumpelę i jej starych. Debilem i bezmózgiem jest każdy kto z powodu braku mózgu pod deklem czyni wszystko, żeby uczynić komuś niewinnemu krzywdę. Debilem i bezmózgiem jest każdy, kto nie może pojąć, że nie należy być debilem i bezmózgiem.

Jako stary frustrat, tetryk, pieniacz wyprowadzony z równowagi przez brak melisy oświadczam, że nie godzę się na to żeby jakiś bezmózgi debil usiłował mnie zabić czy to na drodze, czy chodniku, fisie, czy na dowolnym szlaku w górach. Wy drodzy obrońcy bezmózgich debili wiedzcie jedno, chodziło mi tylko o niewiarygodnie banalną rzecz mianowicie NACIŚNIĘCIE NA CHWILĘ HAMULCA NA WIDOK IDĄCEGO DZIECKA, KTÓRE NIE IDZIE W TO MIEJCSE BY JAK WY RYZYKOWAĆ ZDROWIE, POZA TYM JEMU TAM WOLNO CHODZIĆ, A WAM TAM NIE WOLNO JEŹDZIĆ! No więc CZYTAJCIE TERAZ UWAŻNIE!!! frirajdowcy i dałn-hilowcy jeżdżący na zabicie (kogoś) po szlakach turystycznych, czytajcie wypindrzeni jak słupy ogłoszeniowe dziadki z Wapienicy, jeśli pewnego pięknego dnia obudzicie się na urazówce, pomyślcie sobie tak "kurwa! nie pamiętam, trafiłem jakiegoś frajera? A może to ten buc pieniacz ze skionline wsadził mi gałąź w przednie koło" Bójcie się bezmózgie synki mijając każdego tą swoją pięćdziesiątką, bo nie znacie dnia ani godziny! Natomiast Wy Normalni freeridowcy i downhilowcy bądźcie spokojni, na banka Was pozdrowię jak mnie będziecie mijać z rozsądną prędością. Śmierć debilom i bezmózgom! Górskich krosowców i kładowców po ujęciu utylizować.

Jeszcze raz pozdrawiam Wszystkich Normalnych użytkowników rowerów, aut, motorów, nart i kładów. Cisnę na Magórkę. Narka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarząd główny PTTK...

a zadzwoniłem z ciekawości (http://www.pttk.pl/kontakt.php) troszkę ściemniając, że wydarzył się wypadek na pieszym szlaku turystycznym czerwonym z szyndzielni;) Spytałem czy są podstawy prawne mówiące o zakazie ruchu rowerów ... pani która odebrała wiedziała tyle co my... nie była pewna...ale zawołała "szefa" i on powiedział wyraźnie:

szlaki PTTK to szlaki turystyczne i tyle, tzn. można uprawiać na nich turystykę na wszystkim, co może poruszać się po danym terenie. Skoro nie ma zakazu wjazdu na teren lasów państwowych na rowerach to i na szlak turystyczny. Tak więc wcale nie jest tak jak pisze nasz pieniacz, że "JEMU TAM WOLNO CHODZIĆ, A WAM TAM NIE WOLNO JEŹDZIĆ". Nam wolno jeździć, co nie znaczy, że nie mamy uważać...

Na terenie parków narodowych, są z kolei wewnętrzne przepisy (np. TPN zabrania poruszania sięna rowerach...niestety).

Kolejna ważna informacja: jest zakaz wjazdu na teren lasów państwowych pojazdami silnikowymi, czyli są prawne podstawy ścigania crossowców...

I jeszcze jedno, niszczenie szlaków (np. układanie drzew w poprzek) to "dewastacja mienia publicznego" i podpada pod paragraf...

Widać, że trzeba trochę edukacji i dla pieszych (nie chodzić tyralierą, nie leżeć za uskokiem terenu, pilnować dzieci etc.) i dla rowerzystów (nie wypadać zza zakrętu bez kontroli, mijać w bezpiecznej odległości itp.) Można by w zasadzie zastosować tu nasz stary narciarski dekalog o zachowaniu na trasach!!

Przynajmniej teraz nie mam już wyrzutów sumienia, że może łamię prawo zjeżdżając np. czerwonym ze skrzycznego do buczkowic, a fajny on!;)

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostki..

ze strony:http://www.wigry.win.pl/kwartalnik/nr2_rowery.htm

Wigerski Park Narodowy...

"Opisywane trasy mają status szlaków pieszych. Jednak większość z nich jest również dostępna dla rowerów. Jeżeli dany odcinek szlaku nadaje się dla rowerzystów, wtedy na drogowskazie pojawia się symbol roweru (rys. 10). Gdy nie ma takiego znaku, to oznacza, że wprawdzie m o ż n a j e c h a ć d a l e j r o w e r e m , ale należy spodziewać się drogi trudnej do pokonania. Czasem, dla podkreślenia, że szlak jest trudny dla rowerów, umieszcza się znak ostrzegawczy (rys. 11)."

Kolejne ze strony : http://www.bikeworld.pl/rower/artykul/563/2/

"Przeprowadzono nie tylko porównania szlaków pieszych i tych eksploatowanych przez kolarzy, ale również badania socjologiczne mające odpowiedzieć na pytanie jak poszczególne grupy turystów (pieszych i rowerowych) podchodzą do otaczającego je środowiska. Wyniki jasno pokazały przede wszystkim wzajemne antypatie tych grup, wynikające z zazdrości, braku zrozumienia oraz w szczególności przeświadczenia, że uprawiana przez daną grupę forma turystyki jest słuszniejsza. Poza tym pokazano, że rowerzyści o aż 27% bardziej świadomie podchodzą do miejsca, w którym się znajdują. Ponadto nie znaleziono jakichkolwiek dowodów, które świadczyłyby o większej uciążliwości kolarstwa – wręcz przeciwnie."

"Badania prowadzone w północnej Kalifornii przez Crocketa spowodowały otwarcie szlaków dla kolarstwa już w 1986 roku. Amerykanie Wilson i Seney w roku 1994 pokazali na przykładzie gór na terenie Montany, że piesi i kolarze wpływają na środowisko bardzo podobnie"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostki..

To ja dorzucę dwa grosiki.

ostatnio wybrałem się na Pilsko i tak :

1) paru gości na motorkach typu crossik wjeżdzało na gorę - cichutko, przyjemnie i nie śmierdząco było

2) dałn -tak to dobre określenie, nie obrażając ludzi chorych na zespół downa - dałnhilfowiec wołał z daleka uwaga i zapierdalał nie patrząc na ludzi bo ON miał ppierwszeństwo

3) miły widok nieznośnie spokojnie jadącej z góry ekipy usmiechniętych ludzi na rowerach, spokojnie zjeżdżających w dół.

Konkluzja:

tak jak i na polskich drogach, tak i na szlakach, może kiedyś skończy się chamstwo zwane "ułańską fantazją".

I tego sobie życzmy.

------> QB

Dorośnij....

I pomyśl czy piszesz w końcu o wpływie dałnhilowców na innych użytkowników szlaków czy na środowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

----->mysiauek

W jaki sposób udało ci się wyciągnąć wniosek o moim braku dorosłości na podstawie tego co napisałem? Hmm, może w podobny, jak wniosek o złych dałnhilowcah na podstawie jednego pojeba na pilsku... logika ma pewne zasady kolego. Dobra bo znów robi się niemiło. Sorrki.

Góry to sedno moich zainteresowań, dlatego mówiłem o różnych aspektach rowerowania po nich i chyba w miarę klarownie. Co do motorów, to po prostu jest zakaz prawny i słusznie (choćby dlatego, że dodanie gazu=120-140dB, to dużo za głośno). Rowerem można po szlakach, choć tworzący prawo nie przewidzieli pewnie takich rowerów i takiego zjeżdżania...

Masz rację trzeba walczyć z chamstwem, tu się zgadzamy;)

Ps. Jacku spokojnie możesz robić spotkanie, częściowa anonimowość forum wzmaga emocję wypowiedzi, Live będziemy jak baranki;) ja i tak was odwiedzę;) Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

A tak po prawdzie przydało by się niektórym wiecej wyobraźni (mówię o dałnach)

sam bym został przez takiego rozjechany na szlaku turystycznym. Bo kogo ja na nogach mogę rozjechać?(Chyba że skopać)

To tyle odemnie na ten temat.

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

No i jak tu się nie zgodzić z "to ja". Właśnie wróciłem Lasu Cygańskiego ze spaceru i ... gdyby nie szybka moja reakcja to downhilowiec (czy. kretyn, idiota, debil, piii...) wylądowałby na moich dzieciach.

I co? Tylko ^&$@^$%#$%# mi się ciśnie na język!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

Jacku, jak sie spaceruje torem saneczkowym, to sie nie dziw :)))))))

A tak na powaznie to trzeba na Szyndzielnie jezdzic - tam ci nikt z gory nie zjedzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieliście aktywności?

No ziomy! Już luzik.

Dałn - fakt, to trochę chamsko podpierać się biednymi ludźmi, no ale czasem dla dobra sprawy...

JC - spotkanie narciarzy? To i owszem. Bedzie OK, a że czasem potrzeba ryja wydrzeć, tak bywa...

przeca to jest najkulturalniejsze forum jakie znam.

Już niebawem kolejny temacik w celu rozruszania aktywności. hłehłehłe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...