Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Olimpiada Vancouver 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Wrażenia po zjezdzie mam mocno mieszane ze sporym niesmakiem. Mimo że bardzo cieszy mnie to że 3 medalistów to właśnie Defago, Svindal i Miller bo należało im się i wszystkich z Nich bardzo lubię a Millerowi szczególnie należało się bo potrzebny jest Mu zastrzyk nadziei że potrafi jeszcze stawać na podium...

...ale tak mi szkoda Cuche... był pewniakiem i to nie na jakikolwiek medal ale konkretnie na złoty...

Mina po zobaczeniu wyniku zjazdu mówi sama za siebie, jakby miał zwis systemu...

didier-cuche_1577440c.jpg

Poza tym gdzie On to stracił? Przecież jechał równo z Defago, jakby mięli zaprogramowanego GPSa na ten sam czas przejazdu, róznica była żadna bo przecież setne sekundy (0,03 czy 0,05 sekundy) we wszystkich międzyczasach to żadna różnica... a tu nagle 0,36 sekundy na mecie:eek:

Cóż, był moim faworytem. Jeszcze ma szansę i będę trzymać kciuki za Niego, bo komu jak komu ale Jemu należy się medal:)

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz sobie odtworzę ten przejacd bo nagrałam ale też mi się wydaje że jeśli gdziekolwiek to na skoku chociaż Cuche zawsze ma idealne skoki z mocno złożoną sylwetką i miękko ląduje... tak chyba teraz musiał coś popsuć... ale aż 36 setnych na skoku i to prawie bezbłędnym... Szkoda Go...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za sportonet,pl-

Defago sprawił ogromną radość Szwajcarom, zdobywając dla tego kraju pierwszy od 22 lat złoty medal olimpijski w tej "królewskiej" konkurencji. W 1988 roku, również w Kanadzie, ale w Calgary, triumfował Pirmin Zurbriggen.

Szwajcarzy należeli do faworytów tej konkurencji, ale bardziej stawiano na Didiera Cuche i Carlo Jankę, którzy jednak medalu nie zdobyli.

Defago odniósł największy sukces w karierze. Nigdy wcześniej nie stanął na podium mistrzostw świata, czy igrzysk. Cztery lata temu w Turynie najwyższe miejsce, 14., zajął w slalomie gigancie. W zjeździe był 26.

"To był wspaniały, naładowany energią zjazd. Rano wiedziałem, że ta trasa będzie mi dzisiaj bardzo pasowała. Od dawna czekałem na to podium" - powiedział 32-letni zawodnik. Jest najstarszym w historii olimpijskim triumfatorem w tej konkurencji.

Szwajcar miał wygrać:Di wygrał:rolleyes:Gorzej mają Austriacy,nawet w ogólnej kwalifikacji medalowej są za nami;):pmają też 1 medal,ale brązowy:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej cieszy podium Bode'go:) nalezalo mu sie.. choc jestem pewien niedosyt i on tez go pewnie ma ze złoto olimpijskie było tak blisko, tylko 0,09sek! eh.. miał niesamowicie czysty przejazd jak nigdy, bezbłędnie ale gdzies brakło, gratulacje! jutro kolejne emocje, kombinacja.. jak pojedzie tak jak dzis zjazd stawiam go w gronie faworytow (o ile ukonczy SL:D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaworzynka (duchem) w Vancouver!

Jednym z uczestników olimpijskiej sztafety w Vancouver, obok tak znanych postaci jak Wayne Gretzky czy Sidney Crosby, był Michael Nell, wnuk pochodzącego z Jaworzynki Józefa Poloka juniora, który bezpośrednio po II wojnie światowej na stałe wyemigrował do Kanady i zamieszkał w Calgary.

Taką informację podał gminny serwis internetowy Istebnej. „Michael jest skoczkiem narciarskim i cztery lata temu reprezentował Kanadę na olimpiadzie w Turynie. Skakał także na Dużej Krokwi w Zakopanem podczas jednego z Pucharów Świata. Rodzice Michaela, Carol i Gerry, są także bezpośrednio zaangażowani w organizację zawodów olimpijskich w Whistler” - czytamy na Ug.Istebna.pl.

Ogień olimpijski, niesiony przez sztafetę, rozpoczął swoją drogę 22 października 2009 roku w ruinach świątyni Zeusa w Olimpii. Do Victorii, stolicy Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, drogą powietrzną ogień dotarł 30 października 2009 roku. Tuta rozpoczęła się jego licząca około 45 tys. km podróż po Kanadzie, która w sumie trwała 106 dni i zakończyła się w sobotę 13 lutego polskiego czasu na krytym stadionie BC Place Stadium w Vancouver podczas inauguracji XXI Zimowych Igrzysk Olimpijskich

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne w Whistler - obfite opady śniegu i wysoką temperaturę, organizatorzy igrzysk odwołali planowaną na wtorek superkombinację mężczyzn. Konkurencja ta ma być przeprowadzona w piątek, w miejsce supergiganta.

Z tych samych powodów odwołany został we wtorek drugi trening zjazdu kobiet. Zawody mają się odbyć w środę, po jedynym, poniedziałkowym treningu. Trasa jest zamknięta, trwają na niej intensywne prace nad wyrównaniem i utwardzeniem nawierzchni.

Prognozy na najbliższe dni są, na szczęście dla organizatorów, pomyślne. Od środy ustać mają opady śniegu. Sprzyjająca aura ma się utrzymywać przez wiele dni, co powinno pozwolić na odrobienie zaległości w olimpijskim programie alpejczyków.

Wtorkowa superkombinacja to trzecia konkurencja przełożona z uwagi na złe warunki. Pierwszą był planowany na sobotę zjazd mężczyzn, rozegrany ostatecznie w poniedziałek. Przewidziana na niedzielę superkombinacja kobiet została przesunięta na czwartek.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ze zjazdu mam jeszcze inną refleksję.......

Widziałem 2 Australijczyków, jeden około 5,5 sek. drugi 3,5 sek w plecy.

I jechali.

A gdzie "jacykolwiek" nasi, jezzzzzzuuuuuuuu :mad::mad::mad:, nawet na Olimpiadzie, Murzyny z Afryki jeżdżą, misie koala jakieś, a my................. :mad::mad::mad: wyć się chce

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki chory system kwalifikacji niestety.. zamiast wyslac tam naszych reprezentantów zeby mogli uczestniczyc w wielkiej imprezie, zdobywac doswiadczenie to nie.. pozniej pojada na MŚ i dalej nic z tego nie bedzie.. dzis trzymamy kciuki za Tomka Sikore, szans na medal raczej nie ma ale zeby byl jak najwyzej o pobiegl w biegu masowym:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ze zjazdu mam jeszcze inną refleksję.......

Widziałem 2 Australijczyków, jeden około 5,5 sek. drugi 3,5 sek w plecy.

I jechali.

A gdzie "jacykolwiek" nasi, jezzzzzzuuuuuuuu :mad::mad::mad:, nawet na Olimpiadzie, Murzyny z Afryki jeżdżą, misie koala jakieś, a my................. :mad::mad::mad: wyć się chce

Dobrze powiedziane!!!

Nie wiem jaka jest prawda,ale to chyba zaostrzone kryteria kwalifikacji w Polsce spowodowały,że nie ma Macieja Bydlińskiego na IO. :(:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaka jest prawda,ale to chyba zaostrzone kryteria kwalifikacji w Polsce spowodowały,że nie ma Macieja Bydlińskiego na IO.

johnny, patrząc na wyniki M. Bydlińskiego -

http://www.fis-ski.com/uk/604/613.html?sector=AL&listid=&competitorid=95011&type=result

to szczerze mówiąc, te kryteria musiałyby być nie ostre, a cholernie tępe..

oczywiście chciałbym, żeby tam wystartował, zawsze to fajnie "swojego" zawodnika obejrzeć na trasie...ale poziom chyba jeszcze nie ten (co w jednym z wywiadów dosadnie powiedział A. Bachleda..)

btw, ktoś wie czemu Maciek nie aktualizuje swojej strony? (chyba że to ja mam coś z przeglądarką..) do Val d'Isere było sporo info, a teraz nic..a w końcu to pod patronatem Skionline.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos naszych(lub raczej ich braku) na igrzyskach. Zawsze miło jest oglądać swoich, tyle tylko, że ranking naszych jest tak niski, że i tak w TV pewnie bysmy ich nie zobaczyli. Australijczycy w zjeździe mają trzech zwodników w 200 rankingu,a Craig Branch zdobywał punkty w PŚ. Dla porównania nasi najlepsi plasują się w 5 setce. Taka drobna różnica, a w innych konkurencjach wcale nie jest lepiej. W MŚJ w gigancie dla przykładu plasowalismy się miejscach 60,61 i 65, przed Łotyszami i Marokańczykami co prawda, ale za Chilijczykami, Słowakami i reprezentantem Andory. Takie jest nasze miejsce w szyku i raczej nikt nie nauczy się jeździć na nartach dlatego, ze pojechał na igrzyska. Smutne, ale prawdziwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vancouver: 19 osób poszkodowanych podczas koncertu

Źródło: PAP 17.02.2010 | 19:49

Tagi: Vancouver, Igrzyska Olimpijskie

19 osób zostało rannych w Parku Davida Lama w Vancouver podczas koncertu, gdy pod naporem ludzi runęła barierka odgradzająca scenę od publiczności. Koncert był jedną z imprez towarzyszących igrzyskom i znalazł się w oficjalnym programie kulturalnym.

Dziewięć osób zostało przywiezionych do jednego ze szpitali w Vancouver. Według CBC News jedna z nich jest poważniej ranna. Do incydentu doszło podczas występu kanadyjskiej grupy Alexisonfire. Koncert natychmiast przerwano i wszczęto dochodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam wrażenie,że wszystkie tam jakoś niepewnie skaczą,jakby nie były pewne skrętu. :eek:

A trasa równiutka jak... w SzCyrku. :P

Trzeba przyznać,że panie mają spore problemy na tej trasie,no ale jak ta przypomina FIS Skrzyczne po południu,to się nie dziwię.

A teraz to juz... :eek::eek::eek::eek::eek:

Edytowane przez johnny_narciarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...