Jak to mówią lepiej późno niż wcale, zamieszczam krótki opis wyjazdu na Kronplatz w dniach 13-20.03.2010.
Z Bielska wyjechaliśmy około 6.00. Zdecydowaliśmy się na "tradycyjną" trasę tj. przez Znojmo i przełęcz Brenner. Podróż bez większych przygód, w okolicach Rosenheim mały korek - ok. 15 min.
Na naszą kwaterę w miejscowości Rasun (Anterselva) dotarliśmy po niecałych dwunastu godzinach około 18. Apartament, prowadzony przez rodzinę Aschbacher, bardzo fajny i duży. Mieszkaliśmy w nim w 5 os, a zmieścić się mogło spokojnie 8-9 osób.
Do najbliższych wyciągów w miejscowości Valdaora (Olang) jechało się niecałe 15 min skibusem. Stamtąd też w większości wypadków rozpoczynaliśmy jazdę. Zdecydowaliśmy się na zakup karnetu dolomitisuperski i mimo, iż większość czasu spędziliśmy na Kronplatzu to zakup ten pozwolił nam zwiedzić rejon Alta Badia, o którym kilka słów za chwilę.
O samym Kronplatzu można się moim zdaniem wyrażać tylko pozytywnie, może z małą uwagą, że jeżeli chodzi o infrastrukturę wyciągową to jest trochę za dużo gondoli w stosunku do krzesełek. Można się do tego oczywiście przyzwyczaić, ale ciągłe odpinanie i przypinanie nart, szczególnie gdy jeździ się z małym dzieckiem jest dość uciążliwe. Sama górka jest jednak super. Każdy może tam znaleźć coś dla siebie.
Początkujący narciarze łagodne niebieskie trasy prowadzące ze szczytu Kronplatzu w stronę Olangu, oraz w stronę przełęczy Furcia i potam dalej do San Vigilio, chcący doskonalić swe umiejętności niezłe czerwone: nr 21,22 w stronę Olangu, 34 w stronę San Vigilio. Chcący spróbować swych sił na czarnych mogli zjeżdżać wymagającymi trasami w stronę Brunico oraz np. na bardzo fajnej trasie Piculin. Dla snowbordzistów i freestylowców przygotowano snowpark (skocznie, rampy itp.). Były też atrakcje dla dzieciaków - tor przeszkód, tunel śnieżny i wszech obecny "kurczak". Było też miejsce do zabawy w restauracji na górze.
Podczas naszego wyjazdu udało się nam, tak jak już zaznaczyłem, odwiedzić rejon Alta Badia. Dojechaliśmy tam samochodem do miejscowości La Villa - około 1h jazdy z Rasun. Tu nasuwa się uwaga, że lokalizacja naszego apartamentu była niezła jeżeli by jeździć tylko na Kronplatzu. Dla chcących jeździć w rejonie Alta Badia bądź dalej w kierunku Sella Rondy, lepszą lokalizacją byłyby okolice Brunico (około 15 min. krótsza jazda), bądź np. San Martino. Można także przejechać skibusem z Piculina.
Sam rejon bardzo przyjazny dla narciarzy, mnóstwo niebieskich tras (są oczywiście także i czarne znane choćby z Pucharu Świata), przepiękne widoki (można podziwiać np. słynną Marmoladę). Rejon na pewno warty dłuższego odwiedzenia.
Z atrakcji, które udało się nam zaliczyć na pewno wartym polecenia jest kompleks basenów w Brunico - doskonały relaks po nartach.
Czas na urlopie szybko minął i trzeba było wracać do domu. Podróż spokojna, wyjechaliśmy trochę wcześniej (3.30) i w B-B byliśmy po niecałych 11h.
Z ciekawostek dodam, szczególnie dla miłośników kolarstwa, że w tym roku przez rejon będzie prowadził wyścig Giro d'Italia. 25 maja jazda indywidualna na czas z San Vigilio na szczyt Kronplatzu (12,9 km), a 26 maja start z Brunico do Pejo Terme (173 km).
Do galerii dodałem kilka zdjęć.