W zeszłym roku tam się spotkaliśmy na inauguracji..I dziś się zastanawiam,kto jest bardziej zboczony-Wy,jadąc co roku tyle km dla czegoś takiego jak Tylicz,czy ja-mając Tylicz pod nosem,wsiadłem we wtorek wieczorem,zmotywowany extra prognozą do auta,wysiadłem rano po 1275 km w Livigno,3 dni jazdy i dziś rano już w domu po nocy za kierownicą...