A ja mam już po nartoawniu -gipsar tylko na bark ?
No to jak się chwalimy barkami, to teraz ja:
Dwa sezony temu w marcu, w trakcie testów narty, przewróciłem się! Tzn. wywaliłem i tak niefortunnie upadłem na rękę, że ... (jak sie potem okazało) wyrwałem cały bark, wszystkie więzadła jakie są w ramieniu (to dowiedziałem się od lekarza już po).
Potem zjechałem jeszcze do auta, a tu ... kapeć! Więc za lewarek, lewą reką, bo prawa urwana! Na szczęście znalazła się osoba i mi pomogła.
Potem już poleciało: szpital, prześwietlenie, "śmieszne" rozmowy z pigułą, narkoza i ... obudziłem się, po 3 godzinach, w błogim stanie ze zreperowanym ramieniem i 30 szwami!
To wszystko działo się w sobotę, a już w kolejną byłem na Austria Ski Teście w Seefeld. Na narach nie jeździłem, ale zdjęcia robiłem (co mogliście zobaczyć)
Po 2 m-cach wyciągnęli mi druty z ramienia i już ręka była zdrowa ... no prawie zdrowa. Teraz żyję, ręka działa, tylko czasami trza "oliwić"!