Kochani:)
Moim zdaniem nie warto sie tak strasznie napinać
Np Narciarz stawia samochód na ciasnym parkingu, niesie narty i kije, ociera się kurtką o inny samochód - zabić?
Narciarz jedzie z dziekiem (musi na nie uważać) i w kolejce najedzie komus na narty - zabic?
Narciarz jedzie z fajną dziewczyną (moze nowo poznana na stoku) i śmieja się bujaja nartami, dotknęli komuś nart z kim jada na kanapie - zabić?
Narciarz swoimi nartami szoruje po czym tam chce - zabić?? pouczać??
Kwestia pożyczonych nart i ich poszanowania to raczej pomiędzy wypożyczającym a klientem.
Sądze że większośc ludzi niczego specjalnie nie niszczy, bo po co??
Jest ogromna różnica w postrzeganiu takich sytuacji w Polsce i wszedzie w Alpach.
W polsce cię zrugają i odpowiednio pouczą a w Alpach sie uśmiechną