romek_l

Znajomość jazdy na nartach ǂ Umiejętność przekazywania. Mnie osobiście bardzo trudno było słuchać komentarza do niedzielnego zjazdu. Przecież to było słychać, że nawet komentator próbował powstrzymywać Monikę Lechowską bo ona miała własną narrację, która miała mało wspólnego z aktualną realną sytuacją na stoku!. Poza tym cały zjazd oboje komentowali z jednym nastawieniem: Bode Miller. Reszta zawodników była dla nich tylko tłem, które na dodatek często lekceważyli. To co kol. Bumer wskazał, mnie tez doprowadzało do rozpaczy. Każdy wyjazd poza niebieską linię był przez nich traktowany z pełnym przekonaniem jako błąd. Tymczasem widać było, że w jednym z miejsc, w linii mieścili się tylko ci, którzy jechali wolno. Zdecydowana większość, łącznie ze zwycięzcą Meyer'em, wyjeżdżali poza linię, bo tak było optymalnie. Przy Domańskim można się czasami uśmiechnąć i rozbawić, ale przy duecie Lechowska-Szczęsny, mnie ogarniała rozpacz.

Wolne koło w Trabancie jest chyba tylko na 4. biegu więc można hamować na trójce

Zwrócę jeszcze uwagę na to, że dobra marka kurtki, oprócz membrany, ma jeszcze inne zalety w postaci jakości wykonania. Mam Spyder'a od paru lat i bardzo sobie cenię jakość wykonania wszystkich elementów jak kieszenie, zamki w które nie wcina się materiał, zatrzaski, które łatwo jest zapiąć w rękawiczkach itp

Człowiek zapytał o renowację nart (było nie było kwestię narciarską). Moderator i kilka osób uśmiało się setnie w dość niewybredny sposób (że to niby obciach dbać o wygląd "zewnętrzny") a na koniec okazuje się, że są osoby, na czele z Adminem, które faktycznie same próbują różnych sposobów na poprawę wyglądu. Ot taka ciekawostka :

Znajoma wybiera się do doliny Gastein i dopytuje czy mieszkanie w domkach w miejscowości Taxenbach ma sens? Czy nie jest to za daleko? Wszelkie sugestie mile widziane

Hmmm... Czyli jest szansa, że do niedzieli wytrzyma!

Jeśli do następnego tygodnia utrzyma się śnieg w Spindlu, to będę miał okazję potestować te Rictor'y

Cuche - rewelka. Miłe chwile i pewnie łza mu się zakręciła. A swoją drogą człowiek nabiera szacunku do narciarzy przedwojennych, którzy na takim sprzęcie pomykali po Alpach czy Kasprowym

...i gdzie?

WIND, zobacz ten film: Mnie on przekonuje, że w kwestiach równowagi, opanowania nart i niuansów, Mitek ma pełne prawo się wypowiadać (nawet jeśli uwagi dotyczą innego stylu/techniki) Poza tym mam nadzieję, że wszyscy, którzy wrzucają swoje filmiki na forum, są przygotowani na to, że uwagi będą różne, a czasami nawet sprzeczne. Od tego jest głowa i to co w niej siedzi, żeby odsiać te niesłuszne, oparte o błędne założenia, czy czasami nawet głupie, a wybrać te, które są wartościowe

Korek był pomiędzy Ingolstadt a Monachium. Ale żeby obraz był pełny, to w stronę Włoch stałem koło Rosenheim Faktem jest, że w obydwie strony padał ostro śnieg i to głównie z tego powodu były korki.

Jednej reguły nie ma. W tym roku wypróbowałem obydwa warianty i czasowo wyszło mniej więcej tak samo ('tam' przez Czechy, 'z powrotem' przez Niemcy), ale jadąc do W-wy widziałem na przeciwległym pasie masakryczny korek, który miał kilkadziesiąt km długości i nie był spowodowany żadnym wypadkiem. Zdaje się, że zaczynały się niemieckie ferie (początek lutego).

Z mojego doświadczenia (kilkanaście razy w Spindlu - przeważnie grudzień lub marzec) wynika, że 10 marca nie powinno być żadnych problemów. Ja wybieram się 23 marca

Jeśli autko to nowoczesny diesel, jestem w stanie zrozumieć kłopot. Przy benzynie (mniejsza sprawność silnika) tego typu problemów nie powinno być .:

Nie generalizuj. Ja ubezpieczając się w Allianz Direct przed tegorocznym wyjazdem, miałem możliwość porównania zawartej polisy z ostatnią wykupioną w 2009 roku. Warunki niemal identyczne, cena różniła się o ok. 5 zł.

Jeśli jesteś narciarzem z bardzo dobrym przygotowaniem kondycyjnym, dobrą techniką i masz dobrze dobrany but - pełna zgoda. Ale większość narciarzy na stokach jeździ jednak "na tyłach" (to tylko moja obserwacja) i według mnie u części z nich jest to spowodowane mocno zapiętym butem, który ustawia taką sylwetkę. Jeśli do tego jeszcze dochodzi długa cholewka, o której wspomniał Darek, to kłopot gotowy

Fischer RC4 SC to nie jest twarda narta więc przy kombinacji Twoich umiejętności oraz wieku chyba nie szukałbym czegoś bardziej miękkiego.

A jeszcze prościej będzie poluzować najwyższą klamrę :wink: Od kiedy mam naprawdę dobrze dopasowane buty, górna klamra może być całkiem luźna i nie wpływa to na trzymanie stopy, a jednocześnie pozwala na mocniejsze pochylenie.

Pod skarpetą przykleja się do nogi podpaski, które chronią skórę na wysokości kości piszczelowej. Dzięki temu języki butów mniej obcierają (ja mam z tym od dawna duży kłopot).

Zaczyna mi się to składać w całość! :happy: Nie bardzo rozumiałem, co macie na myśli pisząc o "ciężkości jazdy", ale wyjaśnienie Mitka do mnie przemawia, bo faktycznie dociskam języki bardzo mocno. Nawet nie macie pojęcia jak zmasakrowaną mam skórę na piszczelach po takich kilkudniowych wyjazdach (patent z podpaskami jest w użyciu)! : Co do rytmu - jest jak najbardziej pod kontrolą i nie bardzo wyobrażam sobie przejechać stok jednym promieniem Dzięki Panowie za bardzo pomocne rady!

Dzięki za uwagi i jakby ktoś chciał jeszcze coś dodać, to proszę śmiało :wink:

Z autopsji znam kilka i z tych niedrogich mogę polecić dwa miejsca: Hotel Styl - jeden z pierwszych budynków na początku SM po lewej stronie - standard średni, ale niezła restauracja hotelowa i stół do bilarda Drugi to hotel Aquapark - prawie na przeciwko Miedviedina. Składa się z kilku domków z pokojami/apartamentami oraz basenu krytego Poza tym, jeśli dysponujesz samochodem i chcesz mieć dodatkowe wrażenia, polecam kilka hoteli mających w nazwie "Bouda" (Eberlachowa, Spindlerowa...) i leżących w parku narodowym kilka kilometrów za SM. Zawsze jak tam nocowałem towarzyszyły mi nienormalne warunki pogodowe

Dziękuję za komentarze. Ręce + kije - pełna zgoda! Subiektywnie nie było to dla mnie widoczne do tej pory Przeciążanie nart - poproszę o rozwinięcie i sugestie. "Bałagan rytmiczny" zamierzony i jak tak po prostu lubię Wysuwanie nogi wewnętrznej - staram się to niwelować i nawet już automatycznie cofam zewnętrzną. Mam wrażenie, ze to już mieści się w granicach przyzwoitości A co do nart masz 100% racji. Moje narty (nie są to slalomki, ale profil podobny) kupiłem 8 lat temu kiedy jeszcze aspiracje były inne. Od kilku lat chcę zmienić na coś o większym promieniu i nawet już jedną parę kupiłem, ale założył je kiedyś mój syn i od razu zrobił taki postęp, że już z nimi został

Wrzucam swój filmik ze styczniowego wyjazdu. Jak łatwo zauważyć stok nie był zbyt wymagający, ale tego typu zjazdy pozwalają spokojnie i bez "walki" popracować nad techniką A co jest jeszcze do poprawienia (bo że jest sporo, wiem najlepiej!) i jak to zrobić - czekam na wszelkie uwagi i sugestie [video=youtube;woEby-VVFQQ]

Nie wiem jak próbujesz wyjąć tego buta, ale moim zdaniem najlepsza metoda to: 1. odpinasz wszystkie klamry 2. stawiasz buta na podłodze 3. jedną ręką naciskasz z góry na tylną krawędź cholewki, unieruchamiając buta 4. drugą rękę wkładasz pomiędzy buta zew. i wew. i łapiesz za cholewkę buta wewnętrznego mniej więcej w miejscu, w którym znajduje się ścięgno achillesa 5. ciągniesz z wyczuciem but wewnętrzny jednocześnie w kierunku do góry i do przodu (jednocześnie drugą ręką nadal blokujesz skorupę). Powinno pójść bez kłopotu, jeśli faktycznie but wewnętrzny nie jest na stałe przypięty do skorupy (nie wydaje mi się)