-
Liczba zawartości
3 966 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
121
Odpowiedzi dodane przez leitner
-
-
Darek, bardzo się cieszę, że znów wyskoczyłeś na narty i nieźle się trzymasz, sądząc po Twoim uśmiechu Serce też potrzebuje narciarskich doznań
- 4
-
Miałem wrażenie, że to jakieś chińskie forum narciarskie 😮 @JC będzie miał chyba trochę roboty, bo tych tematów jest kilkadziesiąt i nadal powstają nowe
- 1
- 1
-
7 hours ago, Mops said:
@leitner na ostatnim zdjęciu to ta lina która spadła?
A przejad przez Zwalisko, są szkody w sprzęcie?
Tak, to z tego wyciągu spadła lina.
Sprzęt nieuszkodzony. Zdjąłem jedną nartę i skakałem na jednej nodze przez drogę
- 1
-
-
43 minutes ago, pasazer85 said:
Awaryjny,żeby dotrzeć do orczyków jak jest wiatr i gondola nie działa... tak tych orczyków które mają rozbierać Widział ktoś żeby ten talerzyk kiedyś działał ? Bo ja nigdy.
Ponoć nie działał ani razu.
-
SON
Znalazłem się tam przed 12. Na trasie do Hali twardo i równo. Pomijając zaspy, których nie wyratrakowali. Na Hali ogromne przetopy i przetarcia. Mimo hałdy śniegu z boku nie załatali tych dziur. No i w swoim stylu także ich nie oznakowali, także można było łatwo wpaść na szczyrkowskie gołoborza.
Hop na Małe Skrzyczne i prosto na Halę. Legalnie, trasą.
Stamtąd rura w dół czwórką do Soliska. Zrobiło się tu trochę miękko, ale jazda do Suchego na pełnym gazie. Później spokojna orka kartofliska
Juliany oczywiście nie zawiodły. Niewyratrakowane trasy to coś co kocham, a środkowe Julki są kwintesencją fantastycznej jazdy. Dziś podano na stół warstwę mokrego śniegu, więc jeździło się ciężko. Można jednak jeździć wolno, można jeździć szybko. Co kto lubi Niestety powrót 10 już taki sobie.
Szybki powrót na Halę i powoli zaliczam trasy do Czyrnej. Jedynka do ostatniej ścianki miodzio - miękko, ale nie za bardzo. Jeździłem tyle, ile fabryka dała. Dalej ledwo da się przejechać bez rys.
Wariant 1, 1a (zamknięta trasa a wyratrakowana i bez przetarć) i 3 super, ale trójka za Bobulą (ten zakręt w prawo) była bardzo ciężka. Gdzie było lepiej?
Po czarnej stronie mocy! Śmiało mogę powiedzieć, że najlepiej jeździło się na zamkniętej Bieńkuli i....Wyciągi na Halę Skrzyczeńską uroczyście pożegnane Niestety (z tego, co nieoficjalnie zasłyszałem w Czyrnej) to wyciągi II i X nie ruszą już raczej nigdy. W styczniu doszło tam do groźnego wypadku - z wyciągu II spadła lina na jadącą narciarkę i omal jej nie zabiła. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie.
- 20
- 3
-
Relacja z wczoraj
Od połowy stycznia planowałem wypad narciarski do Szczyrku. Najpierw kolokwia, potem egzaminy, potem ferie, następnie jakieś zaległości, opady deszczu aż zrobiła się połowa marca! W końcu jednak udało się znaleźć ten jeden dzień, żeby wyskoczyć na szczyrkowskie trasy. Żałuję, że wypadło to akurat w sobotę, kiedy odbyło się WZF na Pilsku ale z różnych względów wiedziałem, że powinienem być dziś w Szczyrku (m.in. pożegnanie pewnych wyciągów) - do tego doszły kwestie logistyczne. Tak więc dziś punkt 8:00 zameldowałem się pod bramkami w COS, gdzie spotkałem @christof. A! Karnet kupiłem za 40 zł bez żadnych zniżek studenckich (wykorzystałem 160 pkt gopass).
Napiszę dość ogólnie, bo muszę zasiadać już do nauki. Na COS warunki świetne od samego rana. Na początku śmigał tylko orczyk i talerzyk wraz z dolną kanapą, później włączyli górny odcinek. FISoKaskada fantastyczna. Twardo, równo i pusto!
Za Grzebieniem nieco betonowo, ale lodu brak. Doliny jak zawsze zaaajeeeee.. tzn jak w niebie
Ondraszek? Dziś to zupełnie inna trasa. Pusto a sztruks trzymał się bardzo długo. Twardo i bez przetarć nie licząc ciemnej plamy na zakręcie. Mam wrażenie, że w wielu miejscach śniegu jest grubo ponad metr, a tam przecież nie ma naśnieżania!Niestety stało się tu coś dziwnego. Las został ścięty! Na górze jest niewiele czubków drzew. Część złamała się przez wiatr a część przez napór śniegu i lodu.
Schronisko na Skrzycznem całe zasypane. Zaspa jest taka, że na taras można zjechać na nartach. Tak. Zjechać! Znajduje się on bowiem poniżej poziomu śniegu 😮
(tu część z SON - następny post)
Na koniec powrót na Skrzyczne i inauguracja trasy do Ondraszka. On sam świetny tak samo jak rano. Nadal twardo i niebetonowo. Hop do krzesła i na FIS. Tu też cały czas świetne warunki.
A z Jaworzyny? Z Jaworzyny zjechałem tak. Do drugiej podpory kolei.
Miałem dwie trochę długie przerwy, ale i tak się wyjeździłem!
Pozdrawiam
Marcin ~leitner- 18
- 5
-
On 11.03.2019 at 21:27, tanova said:
@leitner A może Twoja uczelnia ma program partnerski - na przykład Erasmusa - z jakimś ośrodkiem niedaleko Alp, albo finansuje zagraniczne praktyki studenckie? Mógłbyś połączyć przyjemne z pożytecznym. Warto zapytać koordynatora wydziałowego
W sumie to nie jest taki zły pomysł. Za dwa tygodnie i tak połączę wyjazd naukowo-studencki z nartami (w Poznaniu), także może udałoby się coś więcej
- 1
-
Kolejna super relacja, dzięki! Tak się zastanawiam, co jest ważniejsze - pełno śniegu poza trasami czy pustki na nich, za to z małą ilością śniegu na free. Tego trochę brakuje w marcu...
Miłej jazdy i zdrówka!
- 1
-
15 hours ago, marboru said:
@leitner fajny filmik
Dzięki! Z niecierpliwością czekam na Twój z obecnego wypadu Przy tworzeniu swojego starałem się nieco wzorować na Twoich produkcjach.
14 hours ago, Sariensis said:Molto bene, film ma w sobie duża dawkę radości z jazdy, super ujęcia.
Dzięki. Starałem się w miarę dobrze przekazać to, co czułem jeżdżąc tam. Ostatnie ujęcie w filmiku jest też ostatnim zjazdem w trakcie pobytu. Ta dziura w płocie do tego hotelu jest już słynna w okolicy
- 1
-
Po wielu bojach skończyłem kleić filmik z Włoch. Zapraszam do oglądania i komentowania
- 15
- 3
-
1 godzinę temu, pasazer85 napisał:
Może kolega @leitner przybliży nam troszkę działanie tego systemu ?
Pod siedzeniami znajduje się płyta grzewcza, która jest zasilana przez szynoprzewody na stacjach (teoretycznie na obu - jak jest w tym przypadku to nie wiem, na pewno na dolnej) i być może na niektórych podporach. Kiedyś wrzucałem tu zdjęcie takiej płyty z kanapy na Wierch Pośredni. Na razie nie mogę go znaleźć
- 2
- 3
-
Dnia 1.03.2019 o 16:25, Bemek napisał:
Powinni pomyśleć o nowej trasie z Małego Skrzycznego ,ponoć są tam jakieś możliwości do Soliska coś zrobić ? ewentualnie poszerzyć z M.Skrzycznego do Hali Skrzyczeńskiej.
Kiedyś (jeszcze za czasów GON-u chyba w latach 70.) były plany wytyczenia nowej trasy z Małego Skrzycznego do Hali Skrzyczeńskiej. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Trochę szkoda
- 2
-
-
22 minuty temu, Robur82 napisał:
Jakbyś jechał a2 i nie miał składu, to na wysokości Łyszkowic możemy w 1 pojazd wskoczyć
Prawdopodonie będę jechał pociągiem poprzedniego dnia i szukał noclegu w okolicy BB.
-
Prawdopodobnie się wybiorę, ale na 100% jeszcze nie mogę powiedzieć
-
-
Po raz kolejny wybrałem sie na narty z kolegą tuż po zajęciach. Na Górce Szczęśliwickiej sezon kończy się już pojutrze, także trzeba było wykorzystać tę ostatki śniegu leżące na stoku. Generalnie było dość miękko. Nie było zbyt ciepło przez wiatr, ale za to stok właściwie pusty - w końcu byliśmy tam o 15. Co prawda tylko godzinka jazdy, ale i tak z uśmiechami zeszliśmy ze stoku
- 10
-
Dnia 12.02.2019 o 00:12, Ratrak napisał:
Dzięki za świetną relację! Zwłaszcza za fotki z Vagliany, której nigdy nie udało mi się sprawdzić, a zawsze intrygowało mnie to miejsce na uboczu na mapkach, ciężko było znaleźć jakieś sensowne filmy itd. z tej trasy :).
Na specjalną sugestię wstawiłem przejazd Vaglianą, aczkolwiek jest też akcent leśny
- 5
- 4
-
- 10
- 1
-
16 minut temu, tresor napisał:
Ekipa zbierze się o 10 rano na stok, postoi 30 min na Kotelnicy (...)
Ogólnie zgadzam się z tym, co piszesz, ale da się zauważyć, że narciarze pojawiają się coraz wcześniej na stoku, co zresztą widać na zdjęciu. Pomijając fakt, że koleje w Białce ruszają dopiero o 9:00, ale za to śmigają do 22-22:30 - o tej porze jest luźniej, ale do Kotelnicy Express też można się załapać na kolejkę.
-
Dnia 14.02.2019 o 21:06, Sariensis napisał:
Ale w Pejo produkuja oprócz piwa, wodę mineralna ;).
Bardzo dobra woda Sprzedają ją także w sklepach w Marillevie
Dnia 15.02.2019 o 22:01, hupon napisał:Coś mi się wydaje, że na jednym wyjeździe się nie skończy (zwłaszcza, że pogoda Wam dopisała i zacząłeś od niezłego regionu, a jeżeli oprócz jazdy na nartach "rajcują" Cie też ładne okoliczności przyrody, to polecam Dolomity). Ja miałem tak, że po powrocie już planowałem następny wyjazd.
Mam nadzieję, że jak nie za rok, to za dwa wrócę w Alpy i zobaczę znów coś nowego. A może nawet szybciej...
Dnia 15.02.2019 o 23:01, tanova napisał:No i może teraz nie będziesz omijał relacji z Alp szerokim łukiem? 😉
Może teraz zacznę je czytać Teraz widzę, że to zupełnie inna skala narciarstwa
- 3
-
10 godzin temu, ewangelizator napisał:
ps. @JCz tego co obserwuje jest nas tutaj paru narciarzy z Wawy i okolic, może udałoby sie skrecic taki warszawski EB jakbysmy sie zorganizowali o 3 nad ranem, ja moge szoferować 😀
Jestem za
-
Ostatni dzień pierwszego razu w Alpach rozpoczęliśmy na drugim krzesełku - na otwarcie czekaliśmy od 8:20. Dziś trzeba było jeździć na maxa, choć nie do upadłego - nie mam zamiaru zwiedzać włoskich szpitali. I tak dziś wieczorem minąłem kilka osób chodzących albo o kulach, albo z ręką w gipsie.
Z Monte Vigo kierujemy się na Folgaridę. Kręcimy się tam do 9:40 - wtedy idziemy do Fabio na Monte Spolverino. Sariensis, dzięki
Po krótkiej przerwie ciśniemy na Madonnę w stronę Patascoss i Cinque Laghi. Wszystkie trasy fantastycznie przygotowane - jak prawie każde w poprzednich dniach. Słońce powoli zaczęło je rozpuszczać, także robiło się miękko.
Stamtąd jedziemy na Pradalago i hop w dół do gondoli Groste. Na a górze kręcimy się między Passo Grosté a Vaglianą, która niestety jest na wykończeniu.
Zrobiło się późno, także zaczęliśmy wracać. Przy bocznym krześle pod Monte Spinale znów wyskoczyłem na freeride. Niestety w mokrym ciężkim śniegu (termometry wskazywały ponad 17 stopni!) jeździ się dość topornie, ale free to free
Stamtąd jedziemy już do Madonny i na Monte Vigo. Tam się rozdzielamy.
Na sam koniec zdążyłem jeszcze się trochę pokręcić po stokach M. Vigo i Doss Della Pesa. Na deser oczywiście rura w dół i czarnulka
iSKI Tracker pokazał 98km - razem z wjazdami.
Czy żałuję, że wyjeżdżam? Odpowiem na to pytaniem - czy będąc w raju, żałuję, że go opuszczam? Nie! Ciesze się, że w nim jestem. I z tą myślą wracam. Cieszę się, że zobaczyłem kawałek innego świata narciarskiego. Czy tu wrócę? Na razie tak nie myślę. Nadal jestem jakby w innej rzeczywistości, choć jakieś plany na przyszły sezon już się rysują
Na podsumowanie oczywiście przyjdzie czas, ale od razu chciałbym podziękować wszystkim, którzy doradzali - szczególnie Sariensis i Marboru
Pozdrawiam
Marcin ~leitner- 10
- 3
Dolomity - Come Back!
w Marboru - relacje
Napisano
Jak zwykle fantastyczny filmik. Choć nie byłem tam nigdy, to od razu przypomina mi się mój tegoroczny wypad w Dolomity Dzięki za przybliżenie tego rejonu!