Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Tatita

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Tatita

  1. Godzinę temu, Bumer napisał:

    Ale co to zmienia, nie znam wobec tego zasad kinematyki ruchu wg fizyki klasycznej? 

    Skoro w Twojej opinii są one inne dla Passata i bolidu to nie znasz. A jedynym komu argumentów brakuje w co drugim poście jesteś Ty.

    Nadal serdecznie życzę powodzenia w startach. Przestań tylko udawać eksperta.

    Godzinę temu, Bumer napisał:

    Temat dotyczy opon zimowych

    I chyba czas do tego wrócić, bo na tym znasz się naprawdę świetnie, a i kolegom z forum bardziej się to przyda niż wywody o sporcie motorowym.

  2. 53 minuty temu, Bumer napisał:

    Nie jedzie bolid przodem na  wprost tak jak passat. W autach wyścigowych nosy nie płużą pogłębiając podsterowność.

    Tak? Ile prowadziłeś w życiu bolidów? Zakopujesz się coraz głębiej. Obejrzyj dowolny onboard Fernando Alonso z lat 2003-2006 to zobaczysz jak bardzo bolid potrafi płużyć nosem. To nie jest opór zrozumienia - to jest próba wytłumaczenia Ci, że opowiadasz bzdury niepoparte żadnym doświadczeniem. Jeśli moje doświadczenie Ci nie wystarczy, posłuchaj Martina Brundle 

    W każdym razie, ja się już poddaję. Jeśli to nadal Ci nie wystarczy, to znaczy że nie jesteś żadnym kierowcą wyścigowym tylko le... @Mitek ma takie fajne określenie na narciarzy, którzy żyją w podobnej bańce.

  3. 19 minut temu, Bumer napisał:

    Na filmie jest akurat to o czym piszę.

    Na filmie jest to, co napisałeś, że nie występuje w aucie wyścigowym na slickach.

    21 minut temu, Bumer napisał:

    To jest między innymi reakcyjność opony.

    Tutaj wreszcie w miarę jasno wyjaśniłeś co masz na myśli, lecz po raz kolejny zaznaczam, że wszystko to co opisałeś czuć na slicku i to jeszcze bardziej. Robi się dokładnie te same rzeczy o których napisałeś, balansuje gazem, dohamowuje wewnątrz zakrętu dla dociążenia przodu etc. Mam wrażenie, że nie bierzesz pod uwagę tego, że na slicku z założenia jedziemy cały czas na granicy przyczepności i cały czas dostajemy różne informacje o tym jak blisko tej krawędzi jesteśmy - i chyba z tego wynika nasze przydługie nieporozumienie.

    23 minuty temu, Bumer napisał:

    Oczywiście że nie miałem slicków odpowiednio dogrzanych i dobranych do auta. Zawszemiałem takie jakie mogłem kupić, w kilku rozmiarach, kilku twardościach i kilku producentów. A że auto mam "nerwowe" w reakcjach to normalne. Po prostu takie jest i tyle, i niewiele zmienia ustawienie sztywności zawieszenia czy cisnienie w oponach. Zupełnie inaczej jest już na oponach trochę mniej sportowych, np Toyo r88 czy dunlop direzza, czy choćby gc. 

    Jeśli będziesz miał szansę kiedyś przejechać się czymś w specyfikacji wyścigowej na slickach to koniecznie skorzystaj. Naprawdę zobaczysz wtedy jak działa prawdziwy slick i jak dużo informacji o przyczepności daje. Trudno się dziwić, że nie czułeś się komfortowo w nerwowym aucie, na niedopasowanych oponach - tutaj Sebek Vettel też by nic nie wyczarował. Raz jeszcze szczerze życzę powodzenia w startach i dalszego rozwoju w sporcie motorowym!

  4. 7 minut temu, Bumer napisał:

    auta nie próbują np wyjeżdżać przodem czy lekko się  uslizgiwać tyłem  przy zbliżaniu się do warunków granicznych.

    Absurd. Napisałeś właśnie, że auta wyścigowe nie są podsterowne, lub nadsterowne na slickach. To jest po prostu bzdura i właśnie to, próbuję od Twojego pierwszego posta o reaktywności zweryfikować. Proszę bardzo - pierwszy lepszy filmik po wpisaniu F1 oversteer w youtube 

     

     

    9 minut temu, Bumer napisał:

    Jeszcze raz tłumaczę, slick trzyma np w łuku i  nagle potrafi puścić nie dając oznak że to zaraz zrobi i  często nie daje  kierowcy czasu na reakcję.

    No właśnie wcale tak nie jest. Dzieje się dokładnie to co napisałeś, to znaczy kierowca odczuwa reakcje wszystkich czterech opon. W jeździe wyścigowej, na najwyższym poziomie takim jak wspomniane przez Ciebie serie każdy zakręt pokonywany jest na granicy przyczepności, z około 10% uślizgiem najbardziej obciążonej opony (czy będzie to przód czy tył, zależy od balansu auta) ponieważ taki uślizg fizycznie zapewnia najlepsze przeniesienie siły. I gwarantuję Ci, że ten uślizg jest wyczuwalny. Twoje argumenty o obracaniu kierowców w wyścigach po prostu są bez sensu, bo obroty i nagła utrata przyczepności nie wynikają z tego, że opona nie daje żadnej informacji, tylko z tego że w poszukiwaniu prędkości w zakręcie ktoś poszedł za daleko, albo popełnił błąd. Ale zanim się obrócił, to doskonale wiedział, że będzie się obracał i tak samo wiedziałby to na oponie drogowej.

    Jeżeli natomiast chodzi Ci o to, że na slickach jest trudniej o wyratowanie się przed spinem - to zaadresowałem to w pierwszej wiadomości, kiedy mówiłem o większych siłach działających na samochód kiedy jedziemy na slickach. Czyli relatywnie, utrata przyczepności na slicku ma większy wpływ na siły działające na samochód, niż na oponie drogowej - i jeśli o to Ci właśnie chodziło, to 👌

    15 minut temu, Bumer napisał:

    Przynajmniej w slicku ja tego  nie zauważam, tak jak i wszyscy moi koledzy z którymi się ścigam.

    Myślę, że tu leży pies pogrzebany. Może nie miałeś okazji jeździć na slickach dobranych do Twojego auta i pracujących w swoim oknie i stąd takie doświadczenia. Ja miałem i gwarantuję Ci, że na slickach jazda jest kilkukrotnie bardziej przewidywalna, a moment utraty przyczepności wyczuwalny.

    • Thanks 1
  5. 1 minutę temu, Bumer napisał:

    Chcesz mi powiedzieć, że na poziomie miedzynarodowym pojęcie reaktywności opon nie istnieje? Skoro dla ciebie nie istnieje, no to o czym rozmawiać?

    Tak, dokładnie to chcę Ci powiedzieć i wyjaśniałem to już w kilku wcześniejszych postach - nie istnieje, a przynajmniej nie jako rozumiana tak samo przez wszystkich cecha. Zależy od kontekstu i napisałem to parę razy.

    A druga rzecz, o której chciałem porozmawiać to Twoja błędna ocena slicków w odniesieniu do podanej przez Ciebie definicji reaktywności czyli

    Cytat

    To samo można zastosować do oceny reaktywności, czyli subiektywną ocenę doświadczonego kierowcy w zakresie "współpracy" i "przekazywania informacji" pomiędzy oponą a kierowcą

    Niestety ale jeśli twierdzisz, że slicki w aspekcie "współpracy" i "przekazywania informacji pomiędzy oponą, a kierowcą" są słabe - to żyjesz w bajce.

    2 minuty temu, Bumer napisał:

    Przestań się silić na  żarty! Na  zaczepki nie dostaniesz odpowiedzi. 

    Na merytoryczne posty, też nie chciałeś odpowiadać, więc szukam z każdej strony. Szkoda, bo można by fajnie podyskutować o doświadczeniach.

  6. 16 minut temu, Sławek Nikt napisał:

    W tym przypadku nie zgodzę się z Tobą. Kowalski jeżdżący 30 czy 40 tys. rocznie po zwykłych drogach nie jest gorszym kierowcą na zwykłej drodze czy szosie od specjalisty, który śmiga po oesach. Piszę o Kowalskim, który umie jeździć. W czym jest gorszy według Ciebie ? W tym, że nie katuje opon jedna po drugiej ? W tym, że nie jeździ w górnym zakresie obrotów ? Nie musi, nie bierze udziału w wyścigu. Za to jeździ w ciągłym ruchu z setkami tysięcy amatorów z przodu i z tyłu i każdy z nich reaguje inaczej, a nie z  zawodowcami, których reakcje są niemal takie same bo wyszkolone. Natomiast zgodzę się, że odstaje wiedzą i techniką od zawodnika, który z tego żyje. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie. I Twoje opinie na temat narciarzy świetnie się wpisują w tę dyskusję. Bądź co bądź i o jednym i o drugim sporcie można napisać, że sprzęt pomaga i to bardzo, nawet amatorom 😉

     

    To co piszesz ma znamiona prawdy, ale do pewnego momentu. Oczywiście w codziennym, bezproblemowym ruchu drogowym, doświadczony kierowca Kowalski radzi sobie świetnie. Niejeden Kowalski potrafi mnie zagiąć ekonomicznością jazdy, ogarnięciem w mieście, a już szczególnie parkowaniem 😅

    Niestety, gdy zaczynają się problemy to niezliczone kilometry w jeździe "cywilnej" na niewiele się zdają. Mało kto umie sobie poradzić z wypadkiem, który dzieje się tuż przed nim. Mało kto, umie zareagować na sarnę wybiegającą przed maskę, tak żeby nie skończyć ani w sarnie, ani w rowie. Wielu kierowców dostaje paraliżu gdy im strzeli opona. 

    Niestety 99% kierowców na drodze nie potrafi wykorzystać potencjału samochodu w sytuacji awaryjnej, ponieważ nigdy nie ma okazji się tego nauczyć i tego trenować. Najlepszym tego przykładem jest hamowanie - kierowcy na ulicy absolutnie nie umieją hamować - ba! nawet nie wiedzą jak są w stanie hamować ich samochody i jak zachować nad nimi kontrolę podczas "awaryjnego hamowania". I bardzo nad tym ubolewam - bo to jedna z najważniejszych umiejętności dla bezpieczeństwa drogowego. Znajomość zachowań samochodów w warunkach granicznej przyczepności może uratować życie, ale niestety nie istnieje żadna forma uniwersalnego przygotowania kierowców do reakcji w takich warunkach. A na koniec żeby to się trzymało kupy i tematu - właśnie w warunkach granicznej przyczepności możemy sobie dywagować o własnościach opon (przynajmniej tych związanych z przyczepnością).

    Także zgadzam się z Tobą, że Kowalscy miewają super wyczucie i potrafią doskonale ogarniać jazdę cywilną - ale wyścigi to nie tylko kasowanie opon i jeżdżenie w górnym zakresie obrotów.

    • Like 3
  7. 6 minut temu, Mitek napisał:

    Zupełnie nie masz racji. Kierowca Kowalski przy profesjonalistach nie wie nic.

    Pozdrowienia

    No w 99% przypadków tak, ale na zawsze zapamiętam jak kiedyś Kowalski z 0 doświadczeniem sportowym wsiadł mi do semi-torowego auta i po 5 okrążeniach dawał feedback na poziomie niemalże zawodowym. Ale to musiał być zmutowany przypadek - jeden na tysiąc, albo dziesięć tysięcy.

    • Haha 2
  8. 5 minut temu, Bumer napisał:

    A o czym dyskutować? Masz swoje przekonania, doświadczenie europejskie, samochody  szybkie i wspaniałe. Baw się, życzę sukcesów na tych europejskich arenach.  

    Dziękuję za życzenia! Ja już niestety karierę zawodniczą zakończyłem, ale Tobie absolutnie szczerze życzę powodzenia we wszystkich startach!

    Przykro mi tylko, że z taką łatwością kreujesz się na eksperta, a z taką dużą dozą ironii podchodzisz do słów kogoś bardziej doświadczonego. Z drugiej strony... najlepsi kierowcy wyścigowi są przekonani o swojej wyjątkowości - także nastawienie wzorowe! (I to też mówię szczerze, choć oczywiście nieco żartobliwie)

    Tak czy inaczej pozdrawiam i życzę dużo przyczepności! (reaktywności też 😅)

    • Like 2
  9. @Bumer sorry, przegapiłem ten dłuższy komentarz.

    1 godzinę temu, Bumer napisał:

    Jak zwał tak zwał, reaktywnośc nie musi być nazywana "paramertem" bo to mogłoby sugerować jakieś mierzalne wielkości. Nazwijmy ja "cechą", cechą jaką dana opona się charakteryzuje.

    Super, zgadzam się jak najbardziej, jeśli zachowamy sobie jakieś wspólne zrozumienie tej cechy, bo jestem pewny, że używanie tego określenia będzie zawsze zależało od kontekstu.

    1 godzinę temu, Bumer napisał:

    Doswiadczeniem nie jazdy tysięcy kilometrów po autostradzie na wprost, ale na torach, oesach, treningach, wyścigach. Nie będę tu dyskutował o błędnej ocenie opon typu slick jako super reaktywnej. Nie ma sensu. 

    Nie chcesz, to nie dyskutuj. Ale chwilę później mówisz o szanowaniu wiedzy i obserwacji ludzi z większym doświadczeniem. No to pachnie hipokryzją, że nie chcesz przyjąć punktu widzenia, kogoś znacznie bardziej doświadczonego od siebie. Ogromnie szanuję Twoją (naszą) pasję, ale uwierz mi, że na Konkursie Jazdy Sportowej motorsport się nie kończy i doświadczenia, które wyniosłeś ze swoich amatorskich startów, nie dają Ci wiedzy absolutnej w dziedzinie sportu samochodowego. Nie chcesz dyskutować - nie dyskutuj, ale wiedz, że się mylisz. Jak będziesz chciał pogadać, to ja chętnie się podzielę doświadczeniami z motorsportu na wyczynowym poziomie europejskimi, gdzie używamy trochę innego sprzętu niż na KJSach - zarówno samochodów, jak i opon.

    1 godzinę temu, Bumer napisał:

    Rozumiem też tych, którzy kupują opony tzw całoroczne. Z reguły są to  kierowcy o mniejszych wymaganiach np. z dużych miast gdzie zimy ostatnio nie bywają. Ja rozumiem, dwa komplety, przekładanie kół, często aktywacja czujników cisnienia, miejsce na przechowywanie itp. to zwykłe uciążliwości. 

    Tu za to zgadzamy się bezdyskusyjnie! 👌:D

  10. 35 minut temu, Bumer napisał:

    Czyżby? Z kim rozmawiałeś, kto ci opony dobierał, na jakich jeździłeś, gdzie, jak długo, w jakich warunkach, jakimi autami, jak przygotowanymi, kto modyfikował zawieszenie, kto ustawiał? 

    Jeździłem i pracowałem w zespołach w PL i za granicą. W najróżniejszych możliwych warunkach, autami od seryjnych sportowych, przez domorosłe wyścigówki, po fabryczne auta wyścigowe. Ich przygotowaniem zajmowali się mechanicy zespołów, w których jeździłem.

    Wystarczy? Naprawdę nie staram się dyskredytować Twoich doświadczeń, mówię tylko jak wygląda to na poziomie międzynarodowych serii wyścigowych.

    • Thanks 1
  11. No to ja kolejny raz powiem, że w języku wyścigowym (a nie wiem jak w rajdowym, bo akurat z nim nie miałem do czynienia za wiele) pojęcie "reaktywność opon" nie istnieje. A przynajmniej nie nominalnie, ale na pewno zdarza się ludziom mówić, że "ta opona jest bardziej reaktywna, niż tamta" i wtedy najpewniej mają na myśli to o czym mówisz. Choć znów, to straszne uproszczenie, bo ta szybkość reakcji na pewno jest różna, w różnych okolicznościach (zakrętach, warunkach etc.)

    Porównanie do nart? Myślę, że słuszne, choć to znów uproszczenie. Ale tak, w gruncie rzeczy feeling na reaktywnej narcie jest podobny jak na reaktywnym zestawie wyścigowym. (celowo nie piszę o samych oponach)

  12. @Mitek Jako szybkość reakcji - być może. Jako oferowana przyczepność w oknie pracy - być może. Jako ilość przekazywanych informacji - być może. Cokolwiek, ktokolwiek miał na myśli mówiąc reaktywność. Na pewno kontekst potrafił to rozszyfrować. Po prostu nie istnieje taki parametr, więc możemy do tego słowa dopasować cokolwiek, co akurat mamy na myśli w danej sytuacji.

  13. @Mitek @Bumer Po pierwsze to nie ma takiego parametru jak "reaktywność" opony - bo niby jak to zmierzyć? Kiedy zaczyna piszczeć? Abstrakcja. Oczywiście opona daje mnóstwo informacji zwrotnych, ale w przeciwieństwie do wywodu Bumera, dźwięk ma w tym znikome znaczenie. Te informacje czuć na kierownicy, oraz na... dupie.

    Ale prawdziwe bzdury zaczynają się we fragmencie, który cytowałem, o tym jak to opona sportowa nie ma tej mitycznej reaktywności, czyli 

    Godzinę temu, Bumer napisał:

    Opona taka trzyma, trzyma i nagle bez informowania kierowcy o dochodzeniu do jakiejś granicy po prostu puszcza.

    Absurdalne tak bardzo, że nie wiem od czego zacząć. Opony sportowe, zwłaszcza sparowane ze sportowym zawieszeniem dają mnóstwo informacji o tym ile przyczepności oferują. W gigantycznym uproszczeniu czuć to poprzez np. agresywność reakcji na inicjację skrętu, odczucia na kierownicy wewnątrz zakrętu, czy odczucia na dupie przy wyjściu. To jest naprawdę tak duże uproszczenie, że aż trochę karykatura. Wszystko zależy od balansu, typu samochodu, warunków na torze i mnóstwa innych czynników.

    Co do tego ciekawego stwierdzenia, ze opona nagle "puszcza" - a jaka opona tak nie robi? Jeżeli przez puszcza Bumer ma na myśli całkowitą utratę przyczepności, to każda opona w pewnym momencie nagle puszcza. To że opony drogowe często kiedy zaczynają się ślizgać przed całkowitą utratą przyczepności piszczą, nie świadczy o jakiejś mitycznej reaktywności tylko o twardszej gumie, niż w sportowych slickach. Sportowe opony, też wydają dźwięki kiedy się ślizgają, tylko, że bardziej szumią niż piszczą.

    36 minut temu, Tatita napisał:

    Kierowca praktycznie nie ma czasu na reakcję, często reakcja nie jest praktycznie mozliwa z uwagi na ograniczenia wynikajace z szerokości drogi czy choćby mocy silnika i doboru odpowiedniego biegu. 

    Z całym szacunkiem, to chyba świadczy o kierowcy, a część o mocy silnika i doborze biegu to już taka abstrakcja, że nawet nie rozumiem co miałeś na myśli. Na sportowych slickach jedziesz po prostu dużo szybciej niż na drogowych oponach, więc rzeczy dzieją się szybciej, a z tego powodu czasu na reakcję jest mniej. Ale tak naprawdę to jest go proporcjonalnie tyle samo, po prostu nie da się utracić przyczepności w tych samych warunkach na drogowych i sportowych oponach.

    @Bumer nie bierz do siebie moich komentarzy, nie próbuję Cię w żaden sposób obrażać. Po prostu napisałeś rzeczy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości, w przeciwieństwie do wcześniejszych postów o oponach drogowych. Chyba o tamtych masz dużo większe pojęcie niż o sportowych.

    30 minut temu, Mitek napisał:

    A Ty masz?

    Tak, zawodowe, wieloletnie. Chętnie poopowiadam o realiach wyścigowych jeśli będzie okazja, ale to chyba nie to forum! :D

    • Like 1
    • Thanks 1
  14. 52 minuty temu, Bumer napisał:

    Opony sportowe, np slick są praktycznie pozbawione tej cechy. Opona taka trzyma, trzyma i nagle bez informowania kierowcy o dochodzeniu do jakiejś granicy po prostu puszcza. Kierowca praktycznie nie ma czasu na reakcję, często reakcja nie jest praktycznie mozliwa z uwagi na ograniczenia wynikajace z szerokości drogi czy choćby mocy silnika i doboru odpowiedniego biegu. 

    Bzdura bzdurę bzdurą pogania. Tym dziwniejsze, że piszesz takie głupoty mając jakieś torowe doświadczenie.

  15. 9 godzin temu, Jeeb napisał:

    Naprawdę nie wiem czego można jeszcze oczekiwać od samochodu ?

    Bardzo wielu rzeczy. Np. żeby zrobił to szybko, albo tanio, albo oszczędnie, albo komfortowo, albo ekscytująco, albo spokojnie. A to tylko najprostsze wymiary, w których opony mają znaczenie.

    Różne samochody, różni kierowcy, różne oczekiwania vide - różne opony.

    • Like 2
  16. 2 minuty temu, Spiochu napisał:

    a samochód zaczynał się bujać

    Jeśli było aż tak dramatycznie, to sprzedano Ci jakiś złom... :( albo założono prawą na lewą :P Ale to też nie była by tak dramatyczna różnica

    4 minuty temu, Spiochu napisał:

    Powinno już dawno się rozlecieć.

    Miejmy nadzieję, że tak zostanie jeszcze długo. A potem, gdy już dojdzie do wymiany załóż sobie poliuretany, zrób idealną geometrię i na nowo odkryjesz jakie masz fajne autko! 👌

  17. 12 minut temu, Spiochu napisał:

    - wadliwe opony (kupowane używane)

    - złe ciśnienie (nie sprawdzałem jak mi zamontowali)

    Oczywiście jak najbardziej możliwe. O ile ciśnienia możesz sprawdzić, o tyle wad już nie. (same ciśnienia musiałyby być srogo przegięte, żeby powodować tak zauważalne różnice)

    13 minut temu, Spiochu napisał:

    Sugerujesz,  że opona z czasem może "dopasować się" do złego stanu geometrii/felgi/zawieszenia?

    Dokładnie tak. Z tego mogła wynikać ta różnica, którą zauważyłeś przy wymianie przodów na "nowe". A także z tego, że po prostu byłeś już przyzwyczajony do poprzedniego zachowania i nagle coś się zmieniło. Przy czym to nie tak, że będziesz to widział gołym okiem.

    17 minut temu, Spiochu napisał:

    Colt CZT

    Autko na usportowionym zawieszeniu - obstawiam, że po iluś tam wymianach/naprawach, w dodatku na jednym wahaczu. Kilka polskich dziur i zawieszenie jest w swoim świecie, a im starsze, tym bardziej będzie odchodzić od ideału. Taka to smutna prawda starych, sportowych aut.

  18. @Spiochu Brzmi absurdalnie, ale to pewnie połączenie dwóch czynników. Pierwszy jest oczywisty - przyzwyczajasz się. Drugi jest taki, że oponę zużywasz najmocniej w miejscach, które najbardziej pracują. Jeżeli cierpisz na takie problemy jakie opisałeś, to te opony pracują na pewno niepoprawnie (raczej nie ze swojej winy, tylko z winy samochodu) i w miarę Twojego ich zużywania kształt powierzchni opony dopasowuje się coraz bardziej do tego co jest narzucone. Z całym szacunkiem do Twoich umiejętności i wyczucia - jestem pewny że 90% Twoich odczuć to kwestia przyzwyczajenia.

    Z ciekawości - co to za samochód?

  19. 1 minutę temu, Bumer napisał:

    Proszę bardzo. Opona o twardej konstrukcji moze być odbierana jako mało komfortowa w aucie o tzw sztywnym zawieszeniem. W przypadku aut o komfortowym, miękkim zawieszeniu może poprawić nieco czucie drogi i trakcję.  Klasycznym przykładem tego są wyniki testów tych samych typów opon prowadzone różnymi autami.

    No tak, spodziewałem się, że o to Ci chodzi i wynika to właśnie z tej płynnej definicji "dobrego sprawowania". Bo tak naprawdę to ta wspomniana sztywna opona zachowuje się niemal identycznie na obu tych autach i w ten sam sposób wpływa na zachowanie auta. Więc tutaj porównując w jednym aucie komfort, a w drugim "czucie", tak naprawdę nie porównujemy nic :P

    Ale dzięki za wyjaśnienie o co chodziło! 👌

  20. Godzinę temu, Victor napisał:

    ...tak jak pisze @Bumer nie ma idealnej opony całorocznej każde auto i każda opona będzie miała inne parametry,waga auta,rozstaw osi ,szerokość opony, bieżnik  itd 

    Tak, tak, ja tego absolutnie nie kontestuję i jestem zdecydowanym przeciwnikiem opon całorocznych. Chodzi mi o to jak Bumer powiedział, że takie same opony sprawują się "dobrze" w jednym aucie, a w innym nie.

  21. 3 minuty temu, Victor napisał:

    Tak wiec opona z mniejsza szerokością jest do zaakceptowania i szczególnie jazda miejska niestety szersza to już porażka totalna i w następnym sezonie wracam do opony letniej.

    Ale jak słusznie zauważyłeś, nie mówisz o dwóch takich samych oponach, bo nie mają tej samej szerokości. Zastanawiam się, czy @Bumer o dwóch (ośmiu) identycznych oponach.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...