Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'rower' .
Znaleziono 325 wyników
-
-
-
-
-
-
-
-
Chorwacja, to nietypowy, jak dla mnie, kierunek. Jednak pojeździć rowerem po chorwackich wyspach w maju, kiedy turystów brak, a pogoda wręcz wymarzona... to wręcz dokonały pomysł. Na zaproszenie strony chorwackiej miałem przyjemność sprawdzić, jak przygotowane są dwie wyspy Dalmacji - Hvar i Brać, na przyjęcie aktywnie wypoczywających na rowerach. Z wyspy Hvar materiału uzbierało się dość sporo, więc podzieliłem go na dwie części. Zapraszam na pierwszy odcinek, miłego oglądania. Przewodnik i wypożyczania rowerów na wyspie Hvar: Natural Hvar Tours Grgo Matković https://naturalhvartours.com/
-
Choszczno i Barlinek Trasą Pojezierzy Zachodnich
tanova dodał wpis na blogu → w Na białym i na zielonym
W kalendarzu maj, a w kąciku blogowym na skionline wciąż zima. Skoro nikt się nie kwapi, to zrobię pierwszy krok ku cieplejszej porze roku i zapraszam na relację z rowerowej wycieczki z minionej niedzieli. Wiele inwestycji w turystykę rowerową w województwie zachodniopomorskim realizowanych jest w ostatnich latach w ramach projektu Urzędu Marszałkowskiego. Jednym ze szlaków długodystansowych jest Trasa Pojezierzy Zachodnich (nr 20), biegnąca od mostu granicznego w Siekierkach przez Myślibórz, Choszczno, Ińsko aż po Pojezierze Drawskie i dalej do Szczecinka i granic województwa w Białym Borze. Jest też odnoga z Ińska przez Stargard do Szczecina i dalej pod granicę niemiecką w gminie Dobra. "Dwudziestka" liczy sobie około 330 km i mimo, że nie jest tak popularna jak trasa nadmorska Velo Baltica, to jest niemniej ciekawa, choć do tej pory znana mi jest tylko fragmentarycznie. Dlatego też korzystając z ładnej pogody i wolnego dnia postanowiliśmy z Darkiem podjechać do Choszczna i sprawdzić odcinek do Barlinka, który jest już prawie ukończony, a na którym nie byliśmy. Choszczno ma bardzo dobre połączenie kolejowe - można dojechać z różnych miejsc w Polsce, a ze Szczecina często kursują szynobusy z miejscami na rowery, takie jak ten: Pierwszy kilometr przez okropnie połataną ulicę Marii Konopnickiej w Choszcznie i szutrową drogę wzdłuż nasypu kolejowego nieźle nas wytelepał. Dobrze, że nie jechaliśmy rowerami szosowymi! Potem było już lepiej, bo zaczęła się równiutka DDR-ka trasą zlikwidowanej linii kolejowej, która doprowadziła nas praktycznie tuż pod opłotki Barlinka. A co po drodze? Pachnące bzy i kwitnący rzepak: Ciekawy skansen kolejowy w Lubianej z zachowanym budynkiem stacji i starymi parowozami: Zamiast dróżnika - rogacizna na sznurku przy budzie Kameralne Pełczyce leżą wśród kilku jezior, z których jedno - jezioro Panieńskie - wręcz wchodzi do miasta. Znaki trasy rowerowej prowadzą przez miasteczko, my jednak wybraliśmy wariant zachodnim brzegiem jeziora, z którego roztacza się ładna panorama na sylwetkę Pełczyc: Niektórzy twierdzą, że ścieżki po dawnych trasach kolejowych są nudne, bo prowadzą po monotonnych terenach. Czy tu jest monotonnie? Droga prosta, ale krajobraz urozmaicony, a barwy wiosennej zieleni bronią się same: Krótko przed dojazdem do Barlinka DDR-ka urywa się i trzeba niestety wjechać na ruchliwą DW 151. Raczej słabo, gdy jedzie się na przykład z dziećmi. W Barlinku trochę sentymentów - nie byłam od 19 lat, a jako dziecko i młoda dziewczyna często spędzałam tam wakacje. Dużo się zmieniło - kurort z aspiracjami kulturalnymi się zrobił, ale tak pozytywnie. Zaglądamy na niemal stuletnie kąpielisko miejskie z zabytkową, drewnianą architekturą. Gdyby nie to otoczenie, można by pomyśleć, że to jakiś alpejski pensjonat. Na kąpielisku i promenadzie nad jeziorem właśnie trwały przygotowania do imprezy kulturalnej - etiud teatralnych i wystaw plastycznych. Takie cuda na promenadzie... Nie da się ukryć, że jest maj: Był także pozatrasowy etap terenowy dookoła jeziora Barlineckiego. Leśną drogą po skarpie i wąską ścieżką przez zarośla. Przydały się szersze opony z porządnym bieżnikiem - trudniejszy odcinek, ale niezwykle piękny. Po drugiej stronie jeziora: Wracamy do Barlinka, z zamiarem zamówienia obiadu w jakiejś miłej knajpce z widokiem na wodę. Gołębnik: Niestety na jedzenie trzeba czekać ponad godzinę, więc rezygnujemy i idziemy do pizzerii przy głównej ulicy. Pizza jest smaczna, sycąca i podana w rozsądnym czasie, a to ważne bo już dochodzi siedemnasta i pora wracać. Z Barlinka do Choszczna jest praktycznie cały czas lekko pod górę - trzeba się trochę przyłożyć i nie zatrzymujemy się już tak często na fotki. Przez Pełczyce jedziemy od strony miasta - na zdjęciu kościół Narodzenia NMP z bliska: Cała trasa jest bardzo dobrze oznakowana, co warto docenić: Około 30 km w jedną stronę, 30 km z powrotem i niespełna 10 km pętli wokół jeziora Barlineckiego. Kończymy na "mecie" w Choszcznie pod dworcem, już po godzinie 19.00. I jeszcze mapka oraz oficjalna strona Trasy Pojezierzy Zachodnich, na której można znaleźć opisy i aktualne informacje na temat stanu zaawansowania prac na poszczególnych odcinkach sieci szlaków rowerowych: https://www.rowery.wzp.pl/trasa-pojezierzy-zachodnich-20- 2 komentarze
-
- 8
-
- zachodniopomorskie
- rower
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy ktoś z Was mógłby polecić serwis amortyzatorów DNM,najlepiej Kraków,pł.Polska,od biedy Warszawa?
-
Cześć. Ponieważ na forum jest trochę rowerzystów myślę że mogę tutaj wrzucić, jeśli nie to proszę o usunięcie. Mam do sprzedania zimowe buty rowerowe MTB do pedałów wpinanych (SPD, Crank Brothers, Time, Look itp..). Jest to najwyższy (najcieplejszy) wodoodporny model Northwave Arctic Celsius z membraną Goretex - jeździłem w śniegu i temperaturach do -12 i dawały radę - zawsze pierwsze wymiękały dłonie w rękawicach . Buty były przeze mnie używane przez dwa pierwsze sezony na mtb, kiedy jeszcze miałem tyle świeżego zapału, że chciało mi się jeździć w takich warunkach. Odkąd przesiadłem się zimą na narty to leżą w szafie, już kilka lat. Poza tym poszedłem w kierunku freeride i przesiadłem się na pedały platformowe 🙂 Szacuję, że buty mają za sobą max 20 wypadów. Stan oceniam na bardzo dobry - żadnych widocznych uszkodzeń, lekkie otarcia gdzieniegdzie, więcej na podeszwach ale to oczywiste. Stopień zużycia można ocenić po zdjęciach - jeżeli po otrzymaniu butów zdecydujesz że ci nie odpowiadają (lub rozmiar nie pasuje) odsyłasz mi je do 7 dni i gwarantuję zwrot pieniędzy. To jest naprawdę kawał solidnego buta, niełatwo to zużyć lub uszkodzić. Rozmiar to EU 41 - na pudełku jest napisane 27cm, ale ja mam stopę 26 - 26,2 i pasują idealnie z cieplejszą zimową skarpetą. Na stopę 27cm moim zdaniem będą zbyt ciasne. Długość wkładki zmierzona przeze mnie to 26,6cm Proponowana cena dla forumowiczów to 450pln.
-
Wyjazd do Peztzen w Austrii planowałem od dawna i w połowie września 2021 roku udało się. Po ponad roku oczekiwania, mogłem zjechać jedną z najdłuższych w Europie tras rowerowych typu Flow. Zabawa była przednia, ale jak się dobrze nie bawić, jak się ma do dyspozycji 11,5 kilometra doskonale przygotowanej i wyprofilowanej trasy. I do tego w tak urokliwym zakątku Austrii, jakim jest region Klopeinersee w Karyntii.
-
Mieszkanie Hotel Chiński Zhong Hua https://hotelchinski.pl Plus prywatna plaża i kąpiel w dowolnej temperaturze z szybkim powrotem pod kołdrę. Także dobre śniadania w White Marlin https://whitemarlin.pl Jedzenie Bar Przystań https://barprzystan.pl plus szprotki z patelni, ale czymże by było to miejsce bez mini muzeum rybackiego Jerzego Piątka rybaka i gawędziarza od pokoleń https://turystyka.wp.pl/sopot-male-muzeum-z-wielkim-sercem-6566977338473120a?amp=1 zakupy u Jana Nowakowskiego taki tam jubiler gdzie lampe bursztynowa w srebrze kupiliśmy http://sopocianie.muzeumsopotu.pl/relacja/jan-nowakowski
-
Mam do sprzedania następujące części rowerowe. 1. Chwyty GE1 EVO. Cena: 50 zł. 2. Mostek rowerowy NS Quantum Lite Ø31,8mm, czarny Cena: 150 zł. W obu przypadkach sprzęt jest fabrycznie nowy. Odbiór osobisty na terenie Bielsko-Biała. Kontakt: priv.
-
Karyntia - u nas popularna zimą, kto nie słyszał o Nassfeld, Bad Kleinkirchheim czy lodowcu Moelltaler. Ale ilu z nas wie, że to doskonały region na letni wypoczynek. Gwarantowana pogoda, bardzo ciepłe jeziora oraz wspaniałe trasy rowerowe oraz trekkingowe. Klopeiner See w Karyntii, położone na granicy austriacko - słoweńskiej, to wręcz idealne miejsce, aby wybrać się tam z rowerem i deską SUP. Co można tam robić, jak aktywnie wypoczywać, zobaczycie w tym i kolejnych vlogach, jakie nagrałem dla Was w połowie września.
-
Kilka słów na temat tego, jak wygląda moja praca w trakcie wyjazdów. Opowiem o kampingu nad jeziorem Wolfgangsee oraz zabiorę Was na wycieczkę rowerową, którą rozpocząłem w małej miejscowości Fuschl am See, w której swoją główną kwaterę ma jedna z najbardziej rozpoznawanych marek na świecie - Red Bull.
-
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail -
Z albumu: Petzen - 11,5 km Flow Trail
Petzen - 11,5 km Flow Trail