Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Piotr Morawski „Zostają góry”


Rekomendowane odpowiedzi

Książka Piotra Morawskiego „Zostają góry"

24 lutego pojawiła się na rynku książka Piotra Morawskiego „Zostają góry”. Piotr Morawski to himalaista młodego pokolenia, który zginął śmiercią tragiczną podczas swojej ostatniej himalajskiej wyprawy w kwietniu 2009. Piotr jako pierwszy człowiek w historii zdobył zimą (wraz z Włochem Simone Moro) ośmiotysięcznik Shisha Pangma. Wszedł na 6 ośmiotysięczników, był na wielu wyprawach w Himalajach i Karakorum. Jego wysokogórska kariera trwała tylko 7 lat.

10 miesięcy po śmierci Piotra pojawi się na rynku pierwsza książka jego autorstwa. Jest to zbiór tekstów Piotra, opisujących poszczególne wyprawy, felietony, które publikował na łamach magazynu „Góry”, a także dodatkowo 6 wspomnień przyjaciół i partnerów wspinaczkowych Piotra oraz jego żony Olgi. W skład publikacji wchodzą również doskonałe zdjęcia, które robił Piotr. Poza górską pasją i talentem pisarskim Piotr był także znakomitym fotografem. Docierał z aparatem w miejsca rzadko dostępne zwykłym ludziom.

Zostają góry: Opowiadania — Felietony — Wspomnienia to książka, z której dochód zostanie przekazany rodzinie Piotra. Piotr osierocił dwóch małych synów. Książka pokazuje wiele talentów, jakie miał Piotr — świetny sportowiec, doskonały felietonista, bardzo zdolny fotograf. Publikacja ukazująca się po śmierci autora jest wspaniałym podsumowaniem jego dorobku. Książka będzie dostępna w salonach Empik, Planet Outdoor i w sklepie internetowym Empik.com.

Książka przygotowana z myślą zarówno o tych, którzy dobrze znają wspinaczkowy, literacki i fotograficzny dorobek wybitnego himalaisty Piotra Morawskiego (1976–2009), jak i odbiorców nie mających wcześniej okazji bliższego zapoznania się z dokonaniami tego wyjątkowego człowieka. Zebrane w niej zostały autorskie relacje z najważniejszych jego wypraw w góry najwyższe (m. in. na ośmiotysięczniki: Shisha Pangmę, Annapurnę czy K2) oraz publikowane na łamach magazynu GÓRY, niezwykle osobiste felietony. Teksty Piotra urzekają egzotyką tematyki, świeżością spojrzenia oraz stylistyczną wirtuozerią, dzięki czemu stanowią doskonałą lekturę nie tylko dla miłośników gór i alpinizmu. Dodatkowym walorem publikacji są zamieszczone w niej fotografie dokumentujące wspinaczkową pasję autora i przybliżające nam jego sposób postrzegania gór, człowieka, otoczenia. Cennym uzupełnieniem są wspomnienia o Piotrze, przygotowane przez jego żonę Olgę, przyjaciół i partnerów ze wspinaczkowych wypraw.

Całkowity dochód z książki zostanie przekazany dzieciom i żonie tragicznie zmarłego himalaisty.

Premiera: 24 lutego 2010 r.

Cena: 49,99 zł

Wydawnictwo: Góry Books

Kontakt:

Olga Morawska

dapolga@gmail.com

tel. 505 029 800

Anna Gawryś

verdish@op.pl

tel. 664 445 166

Piotr Morawski

wspinacz, podróżnik, fotograf

Czołowa postać młodej generacji polskiego himalaizmu, wiceprezes Polskiego Związku Alpinizmu, z wykształcenia chemik, adiunkt na Politechnice Warszawskiej. Mąż i tata (synowie Ignacy 4,5 roku i Gustaw 2,5 roku).

Od 2001 roku „wsiąkł” w góry wysokie. Miał na swoim koncie wyprawy zimowe na K2 i Shisha Pangmę oraz wyprawy w sezonie wiosennym i letnim w Himalajach i Karakorum.

Zdobył 6 ośmiotysięczników. Miał w planach wiele nowych dróg w Himalajach…

Zginął 8 kwietnia 2009 w wieku 32 lat podczas wyjścia aklimatyzacyjnego w trakcie wyprawy Dhaulagiri/Manaslu 2009. Rozstąpiła się pod Piotrem szczelina lodowcowa. Nie udało się go uratować.

Wyprawy Piotra:

* 2001 — Chan Tengri (6955 m) Tien-Szan — wejście na szczyt drogą normalną,

* 2002 — Pobieda (7439 m) — próba wejścia na szczyt drogą normalną,

* 2002/2003 — K2 (8611 ) — próba pierwszego zimowego wejścia (Drogą Japońską). Razem z Denisem Urubko Piotr ustanowił niepobity do dziś rekord wysokości zimą na K2 — około 7650 m,

* 2003/2004 — Sisha Pangma (8027 m) — pierwsze zimowe przejście południowej ściany Drogą Hiszpańską, pierwsze powtórzenie tej drogi,

* 2004/2005 — Shisha Pangma (8027 m) — pierwsze zimowe wejście na szczyt, w zespole z Simone Moro — 14 stycznia 2005 roku,

* 2005 — Annapurna (8091 m) — próba wejścia południową ścianą Drogą Boningtona,

* 2006 — Cho Oyu (8021 m) — wejście drogą normalną,

* 2006 — Annapurna (8091 m) — próba wejścia siedmiokilometrową granią wschodnią zakończona na wierzchołku wschodnim na wysokości 8010 m,

* 2006 — Broad Peak (8051 m) — wejście drogą normalną,

* 2007 — Nanga Parbat (8126 m) — wejście ścianą Diamir Drogą Kinshofera,

* 2007 — K2 (8611 m) — próba wejścia Drogą Cesena zakończona na wysokości 8000 m,

* 2008 — Annapurna (8091 m) — pierwsze powtórzenie Drogi Gabarrou, bez wejścia na szczyt,

* 2008 — Gasherbrum I (8080 m) — trawers szczytu, wejście Drogą Hiszpańską, zejście drogą normalną, w stylu alpejskim,

* 2008 — Gasherbrum II (8035 m) — wejście drogą normalną,

* 2009 — wyprawa Dhaulagiri/Manaslu — celem wyprawy miało być wytycznie nowej drogi na zachodniej ścianie Manaslu (8156 m), celem aklimatyzacyjnym było Dhaulagiri (8167 m).

Prezentacja książki w formie *.pdf: http://pza.org.pl/download/324962.pdf

za: www.pza.org.pl

--------------------------------------------------------------------------

Polecam dla wszystkich Kochających Góry Wysokie i Alpinizm.

Pozwoliłem sobie wkleić powyższe informacje i zareklamować wydawnictwo ponieważ całkowity dochód z Książki przeznaczony będzie dla Wdowy oraz Dzieci po zmarłym Piotrze.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Żona odebrała mi z Empiku "Zostają Góry".

Właśnie przeglądam...

Jest bardzo ładnie wydana.

...

Zawiera bardzo dużo pięknych zdjęć Himalajskich szczytów.

Zdjęcie ze strony 46 z części "300 metrów niespełnionych marzeń" Obozu IIgo robi piorunujące wrażenie - rozstawiony namiot na niemal pionowej ścianie...

...podobnych obrazów jest tutaj więcej...

...ale nie tylko obrazy są mocą tego Wydawnictwa - są to również: opisy, przemyślenia, życiowe prawdy... trafiają one do czytelnika cudownie szybko, nawet przy pobieżnym zetknięciu się z tą Książką.

Słowa Olgi, żony Piotra z ostatnich kart wzruszają w sposób poruszający...

Pozwolę sobie fragment zacytować:

"

Tydzień po śmierci Piotrka zrobiłam mu symboliczny pogrzeb.

Wiedziałam, że muszę.

We wrześniu poświęciłam pamiątkowe tablice, będące dla mnie trzema grobami Piotrka. Najważniejszy w Himalajach, na Przełęczy Francuzów, z widokiem na Dhaulagiri, na górę, na której został na zawsze. Drugi w Warszawie - tak, żeby zawsze było blisko, wpaść, pogadać, pobyć - w kościele, w którym wzięliśmy ślub, ochrzciliśmy naszych synów i w którym odbył się pogrzeb. Trzeci na symbolicznym cmentarzu ofiar gór pod ścianą Osterwy w Tatrach Słowackich, bo tam jest między swoimi - pośród tych, których spotkał podobny los. Te trzy tablice zrobiłam, bo chciałam.

Piotrek był miłością mojego życia. Nie myślałam nigdy o tym, że kiedyś będę musiała go pożegnać, tak absolutnie, tak bez możliwości wpadnięcia w słowo i powiedzenia jeszcze (bo przecież ja zawsze zdążę): "Trzymaj się ciepło, nigdy cię nie zapomnę!".

We wrześniu na Przełęczy Francuzów wiał leciutki wiatr, przy grobie Piotrka zostałam sama, nasi tragarze pobiegli w dół przygotować obóz. Stałam, patrzyłam na Dhaulagiri i czułam wielką satysfakcję, że udało mi się wejść na 5300, że udało się zrobić pamiątkowy czorten, wmurować tablicę..., de facto zrobić grób. Nie chciałam odchodzić, bo wiedziałam, że szybko tam nie wrócę. Nie chciałam odchodzić, bo widok był tak piękny i wciągający, a spokój taki, że trudno go opisać... Stałam, patrzyłam i myślałam o tym, że to, iż tam stoję, że to, iż zrobiłam czortem, to właśnie - tym razem już bez wpadania w słowo (bo ja zawsze zdążę) - moje pożegnanie...

Trzymaj się tam, Piotrku, nigdy cię nie zapomnę!

"

...dla wszystkich kochających Góry to gratka, bestseler - z całą odpowiedzialnością po wstępnym pierwszym przekartkowaniu, przeczytaniu kilku stron mogę to napisać, powiedzieć.

Bardzo się cieszę, że już Ją mam.

Bardzo się cieszę, że do niej dotarłem i za pośrednictwem forum skionline - mogłem wam o Niej napisać.

PS. Piotr był nie tylko Himalaistą, był również Narciarzem. Ostatnie jego narty w lutym 2009 St. Anton.

Edytowane przez marboru
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ponieważ włóczę się ostatnio z "dechami"... a potem każdą wolną chwilę spędzam nad obróbką zdjęć i nad relacjami dla skionline...ech...

...to dopiero dzisiaj wziąłem się na poważnie za lekturę...

Opis dwóch zimowych wejść na Shishę Pangmę - robi niesamowite wrażenie...

...temperatura w namiocie nocą -40 stopni jest surrealistyczna...

...wiatr 150km/h na wysokości 7600 - 8000m - masakra...

Druga udana próba Piotrka w 2005 roku - to pierwsze zimowe wejście na ten szczyt oraz pierwsze po 17 latach wejście na 8tysięcznik zimą - wcześniej: 1988 r. Krzysztof Wielicki.

Czytając tą Książkę, oglądając zdjęcia wcale nie chce się czytać szybciej...

...czytając tą Książkę człowiek spowalnia by zostawić sobie na później...by nie kończyć.

Niesamowita.

PS. Dodatkowy klimacik do czytania robię sobie muzyką Sigur Ros.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i przeczytałem całą...

"Tak często zdarza się, że gonimy za tym, co nieosiągalne albo prawie nieosiągalne. Poszukujemy na świecie okruchów swojej wyobraźni. Nie rozglądamy się dookoła, a wystarczy tylko trochę schylić głowę i nie patrzeć tak daleko. I zaraz okaże się, że wiele spraw, za którymi gonimy na krańce świata, jest koło nas.

Gwarantuję, że smakują tak samo."

P. Morawski, jeden z ostatnich Jego felietonów zamieszczonych w Książce pt "Wioski w czasie zaklęte".

...ostatnie fragmenty "Zostają Góry" to wspomnienia o Nim, tych którzy spotkali go na swojej drodze...

...to poruszające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 7 months later...
jakoś temat mi umknął ale w wielkim skrócie polecam bardzo ,

felietony są naprawdę rewelacyjne i super fotki .

Jako uzupełnienie dziś natrafiłem na :

http://www.onet.tv/ludzie-na-walizkach-odc-32,6794927,3,klip.html#

Dla uzupełnienia dodam, że Książka jaką podpisuje na powyższym filmiku Olga Morawska - to "Od początku do końca" - druga pozycja, która ukazała się po śmierci Piotra.

Info ze strony www.piotrmorawski.com:

Książka Od początku do końca została wydana przez Wydawnictwo G + J RBA Polska niemal równo rok po tragicznej śmierci jej głównego bohatera, a zarazem współautora - Piotra Morawskiego. Ten młody, ale już bardzo doświadczony i utytułowany polski himalaista zginął 8 kwietnia 2009 r. podczas wyprawy aklimatyzacyjnej, która była próbą wytyczenia nowej drogi na ośmiotysięcznik Manaslu. Po założeniu obozu nr 2 na ośmiotysięczniku Dhaulagiri Piotr Morawski spadł w 25-metrową szczelinę. Gdy po kilkugodzinnej akcji ratunkowej udało się go wydostać, nie dawał już oznak życia. Piotr Morawski był znakomitym himalaistą, zdobywcą sześciu ośmiotysięczników, jednym z najbardziej rokujących na przyszłość polskich wspinaczy wysokogórskich.

W 2005 r. wspólnie z Simone Moro jako pierwsi himalaiści w historii zdobyli zimą ośmiotysięcznik Sziszapangma. W uznaniu zasług został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla rozwoju polskiego himalaizmu, za rozsławianie Polski w świecie. Kochał wysokie góry, a wspinaczka była pasją, dla której gotów był poświęcić doskonale zapowiadającą się karierę naukową. Sukcesy Piotra Morawskiego nie byłyby możliwe bez wsparcia jego żony, Olgi, która po śmierci męża została sama z dwójką małych synów. Książka, złożona z przeplatających się wspomnień Olgi i fragmentów dziennika prowadzonego przez Piotra, opowiada o ich miłości i o śmiertelnie zaborczych górach, które tę miłość wystawiały na próbę. I choć wydaje się, że góry zwyciężyły, to tak naprawdę zwyciężyła miłość. To ona jest najważniejsza w tej opowiedzianej na dwa głosy historii. Piotr przemawia w niej słowami ze swego dziennika, który prowadził podczas wypraw. Olga natomiast wspomina swoje życie u boku męża - sławnego himalaisty, a także wyprawę w Himalaje, od której musiała to życie zacząć od nowa.

Od początku do końca to wzruszająca opowieść o miłości, nadziei i pokonywaniu szczytów. Tych pokrytych śniegiem i tych, które przed nami stawia życie. To obowiązkowa lektura dla każdego, kto rozumie groźną romantykę gór, które zabrały już tak wielu polskich alpinistów.

Premiera wydawnictwa miała miejsce 23 kwietnia ubiegłego roku.

Polecam dla miłośników Gór

Jedna z recenzji odnaleziona przy powyższym tytule w internecie:

k2czogori 07 maja 2010: Po książce Piotra "Zostają Góry" z ogromną radością sięgnąłem po wspólną książkę Piotra i Olgi! I oczywiście nie zawiodłem się! Pozycja jest magiczna, ponadczasowa, jest to opowieść o miłości, pasji, ryzyku, walce i tym wszystkim co sprawia, że żyje się pięknie i mocno! Zdjęcia dopełniają całą treść niesamowitym uczuciem przebywania w tych wszystkich miejscach, które odwiedzili razem lub które Piotr uwieczniał w czasie wypraw. Bez dwóch zdań pozycja godna polecenia! CZEŚĆ PAMIĘCI PIOTRA!

Edytowane przez marboru
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 1 month later...

Kolejna bardzo ciekawa pozycja.

"Góry na opak" - rozmowy z rodzinami himalaistów

Rodzinom himalaistów góry wiele dają, ale niejednokrotnie jeszcze więcej zabierają - wynika z rozmów przeprowadzonych przez Olgę Morawską, żonę tragicznie zmarłego Piotra Morawskiego.

"Góry na opak" to książka o górach tylko z trochę innej perspektywy niż zwykle się o górach pisze" - mówi o swojej książce autorka.

Olga Morawska przejechała pół Polski, aby spotkać się z ludźmi, którzy na co dzień żyją górami, choć ich nie zdobywają - rodzinami himalaistów. Nazywa ich bohaterami drugiego planu. Rozmawiała zarówno z rodzinami tych, którzy już na zawsze zostali w górach, jak i z bliskimi osób, które wciąż jeżdżą na wyprawy, realizując swoją niebezpieczną pasję. Bliscy himalaistów nie wybrali sobie życia w cieniu "wielkiej góry" - zostało im narzucone z wszystkimi jego wadami i zaletami.

"Zaczęłam pisać tę książkę, ponieważ chciałam zobaczyć, jak do pasji, jaką są góry wysokie podchodzą inne rodziny, które w taką pasję zostały wplątane. Miałam wrażenie, że nikt nie jest ciekaw tych bohaterów drugiego planu, a mnie akurat zaciekawili, ponieważ w jakimś stopniu dzielę ich historię" - powiedziała Olga Morawska.

"Po pół roku zbierania materiałów i rozmów okazało się, że powód zaczyna się zmieniać. Napisałam tę książkę, żeby przypomnieć zapomnianych - tych, o których niewiele się już mówi. Przypomnieć ich wielkość i osiągnięcia przez pryzmat tego, co mają do powiedzenia ich rodziny. Nie miała być to książka o śmierci w górach, ale o ludziach gór i ich rodzinach: małżonkach, dzieciach, rodzicach czy rodzeństwie" - dodała autorka wywiadów.

W książce znalazły się rozmowy o Andrzeju Zawadzie z jego żoną Anną Milewską, o Macieju Pawlikowskim z jego żoną Elżbietą, o Eugeniuszu Chrobaku z jego żoną Grażyną Jaworską-Chrobak, o Darku Załuskim z jego mamą Ireną, o Dobrosławie Miodowicz-Wolf z jej bratem Konstantym Miodowiczem, o Wandzie Rutkiewicz z jej bratem Michałem Błaszkiewiczem, o Piotrze Pustelniku z jego synem Pawłem, o Andrzeju Heinrichu z jego bratem Stefanem, o Andrzeju Czoku z jego żoną Wandą i o Jerzym Kukuczce z jego synem Wojtkiem.

"Podziwiam Olgę za ten pomysł. Te wywiady dają obraz pewnej społeczności - ludzi czekających na swoich "szaleńców górskich". Temat od dawna wisiał w powietrzu, ponieważ ten sport od zawsze znaczony jest górskimi dramatami" - powiedziała Anna Milewska.

Takim dramatem była śmierć zaledwie 32-letniego Piotra Morawskiego podczas wyjścia na Dhaulagiri (8 kwietnia 2009 roku). Celem jego wyprawy była wówczas zachodnia ściana Manaslu, a Dhaulagiri miało stanowić jedynie etap aklimatyzacji. Niestety, wpadł do 25-metrowej szczeliny i zaklinował się na 20. metrze. Nie udało się go uratować.

"Po śmierci Piotrka zaczęłam przeglądać jego notatki i znalazłam tam dedykację dla mnie i dla naszych synów. To było jak pomachanie z zaświatów, bo bardzo chciałam, żeby nas doceniał za to, że czekamy i że jesteśmy tacy dzielni. Na pytanie, co jest najważniejsze w życiu Piotrek pewnie zawsze odpowiadałby, że rodzina. Ale motorem jego życia na pewno były góry" - powiedziała PAP Olga Morawska.

Uzupełnieniem wywiadów są zdjęcia wykonane przez Piotra Morawskiego w czasie wypraw. "Pierwotnie zamierzałam wydać album ze zdjęciami Piotrka, ale nie chciałam, żeby to był album, który będzie stał na półce i nikt nie będzie do niego zaglądał. Dlatego w książce, która jest opowieścią o górach z innej perspektywy znalazły się zdjęcia prawdziwego himalaisty. O górach opowiadają ci, którzy w te góry nie jeżdżą, ale same góry pokazane są oczami Piotrka".

Książka "Góry na opak" ukazała się 20 kwietnia nakładem wydawnictwa National Geographic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...