Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Narty Carvingowe - definicja?


1970

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Do tematu zainspirowali mnie oczywiście forowicze ze swoimi zapytaniami o narty Carvingowe.

Moje pytanie jest następujące?

Jak wyglądają narty Carvingowe?

Definicja nart Carvingowych?

Jeszcze spotykam się z określeniem, że jeżdżę na półcarvingach?

Co to są półcarvingi?:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Półcarwingami potocznie nazywało się narty o słabym taliowaniu, z taką nazwą to się spotykałem w drugiej połowie lat 90tych. Moje pierwsze narty taliowane to były właśnie takie "półcarwingi" - długość to miało 184 cm co dla mnie wtedy było bardzo krótko (przesiadka z 205), taliowania nie pamiętam, mierzyłem je z ciekawości jak jeszcze były w piwnicy ze 3 lata temu - tył miały chyba 94mm, przód też nie radykalny. Te narty były super poza trasą i to nie tylko przywyciągowo ale poważne zjazdy na nich się dało robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Półcarwingami potocznie nazywało się narty o słabym taliowaniu, z taką nazwą to się spotykałem w drugiej połowie lat 90tych. Moje pierwsze narty taliowane to były właśnie takie "półcarwingi" - długość to miało 184 cm co dla mnie wtedy było bardzo krótko (przesiadka z 205), taliowania nie pamiętam, mierzyłem je z ciekawości jak jeszcze były w piwnicy ze 3 lata temu - tył miały chyba 94mm, przód też nie radykalny. Te narty były super poza trasą i to nie tylko przywyciągowo ale poważne zjazdy na nich się dało robić.

RC4 Race z roku około 98 to moje pierwsze "nie ołówki".

Piękna jazda na krechę i bardzo szerokie skręty - tylko na trasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyglądają narty Carvingowe?

Definicja nart Carvingowych?

Według mnie - narty, które dzięki swojemu kształtowi, postawione na krawędzi i obciążone wyginają się w łuk i pozwalają na wykonanie ciętego skrętu (wzdłuż tej wygiętej krawędzi, bez ześlizgu).

Moje pierwsze narty to były ,,półcarvingi'':D - tak wtedy nazywano lekko taliowane narty. Producenci nie podawali ich taliowania i radiusa - przeznaczone były do skretu zeslizgiem. Nazwa rzeczywiście dziwna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Według mnie - narty, które dzięki swojemu kształtowi, postawione na krawędzi i obciążone wyginają się w łuk i pozwalają na wykonanie ciętego skrętu (wzdłuż tej wygiętej krawędzi, bez ześlizgu).

Moje pierwsze narty to były ,,półcarvingi'':D - tak wtedy nazywano lekko taliowane narty. Producenci nie podawali ich taliowania i radiusa - przeznaczone były do skretu zeslizgiem. Nazwa rzeczywiście dziwna.

Taki skret da się wykonac i na narcie bez taliowania -(bez ześlizgu). :):):)

Tylko - żę jak słusznie określiłeś się czasowo nie możesz tego pamiętać.

Carving to czysto marketingowe okreslenie.

Carving to markretingowy slogan wymyslony i spopularyzowany w celu wmówienia jak największej liczbie osób zainteresowanych tematem, że mają wymienic sprzęt inwestować w nowego instruktora, najlepiej z Kuchlerowskiego kręgu itd.itp.

Carving tak naprawde nic nie znaczy a okreslenie jeździć carvingiem, jazda carvingowa świadczy o nieznajomości tematu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Taki skret da się wykonac i na narcie bez taliowania -(bez ześlizgu). :):):)

Tylko - żę jak słusznie określiłeś się czasowo nie możesz tego pamiętać.

Pewnie się da - tylko kto to potrafi zrobić. Kiedyś potrafili to robić zawodnicy. Zaczynałem jeździć na nartach gdy na stokach dominowały narty proste - nigdy nie widziałem, aby ktoś na nich wykonywał skręt cięty.

Gdyby nowy kształt narty nie pomagał w jeździe po co byłyby narzucone w sporcie ograniczenia taliowania narty np . w GS. Przecież zawodnicy jeździliby na nartach prostych - tak samo efektywnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pewnie się da - tylko kto to potrafi zrobić. Kiedyś potrafili to robić zawodnicy. Zaczynałem jeździć na nartach gdy na stokach dominowały narty proste - nigdy nie widziałem, aby ktoś na nich wykonywał skręt cięty.

Gdyby nowy kształt narty nie pomagał w jeździe po co byłyby narzucone w sporcie ograniczenia taliowania narty np . w GS. Przecież zawodnicy jeździliby na nartach prostych - tak samo efektywnych.

Na tym własnie polega róznica. na narcie długiej nietaliowanej lub taliowanej niewiele nie było to takie łatwe - choc jak jest miejsce to nie ma problemu.

Stąd też pojęcie bardzo wileu ludzi, że narty taliowane przyniosły jakąś rewolucję - nie one tylko troche ułatwiły jazdę skretem cietym, stworzyły mozliwośc pojechania takim skretem ludziom, którzy nigdy by tego na narcie nietaliowanej nie zrobili ale nie była to żadna rewolucja. Mechanika skrętu ctego z równomiernym obciążeniem obu nart itd. to sprawa wczesniejsza i jeździło sie tak bezproblemowo nawet na narcie 210.

Późniejszą sprawą jest demonizowanie śladu ciętego.

Czasami mam wrażenie jakby bardzo wielu narciarzom wycieło koniec lat 80 i lata 90 i pojmują historię rozwoju techniki jako przesklok od "klasyki" - w rozumieniu techniki powszechnej w latach 70 i poczatku 80 z dominacja śladu hamującego - do "carvingu" czyli królestwa skretu ciętego.

tak jakby te 15 lat ewolucji techniki nie istniało.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie jestem instruktorem ale jak pierwszy raz założyłem dechy carvingowe Volkl P40 Gigantki 193cm (dechy od ojca) to chciało mi się wrzeszczeć z uciechy podczas jazdy i dla mnie w tedy była to rewolucja. Sądzę że odczucia moje poprze większość starych wyjadaczy narciarskich którzy pierwszy raz wsiedli na taliowane dechy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Może nie jestem instruktorem ale jak pierwszy raz założyłem dechy carvingowe Volkl P40 Gigantki 193cm (dechy od ojca) to chciało mi się wrzeszczeć z uciechy podczas jazdy i dla mnie w tedy była to rewolucja. Sądzę że odczucia moje poprze większość starych wyjadaczy narciarskich którzy pierwszy raz wsiedli na taliowane dechy.

A z jakich sie przesiadłeś?

Pzodro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem tak samo jak Raceman, przesiadka z ołówków 205 na tzw "półkarwingi" (definicja kilka postów nizej) 184 cm, od pierwszego skrętu wielki banan na twarzy, te narty skręcały w porównaniu z poprzednimi bezwysiłkowo, z niewielkim impulsem, w kazdych warunkach, moi znajomi, którzy je wzieli by się "karnąć" zaraz też ponabywali takie podobne wynalazki. Nie pamiętam, czy jeździłem na tych deskach skrętem ciętym, chyba nie, nawet wtedy nie wiedziałem co to jest i o co biega, wziąłem taliowane dechy i jeździłem z dużym zadowoleniem, a skręty ciete to przyszły później. W tych półkarwingach to główną zaletą była świetna inicjacja skrętu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Stąd też pojęcie bardzo wileu ludzi, że narty taliowane przyniosły jakąś rewolucję - nie one tylko troche ułatwiły jazdę skretem cietym, stworzyły mozliwośc pojechania takim skretem ludziom, którzy nigdy by tego na narcie nietaliowanej nie zrobili ale nie była to żadna rewolucja. Mechanika skrętu ctego z równomiernym obciążeniem obu nart itd. to sprawa wczesniejsza i jeździło sie tak bezproblemowo nawet na narcie 210.

Późniejszą sprawą jest demonizowanie śladu ciętego.

Dla mnie to jednak jest rewolucja -jeśli nie w samej technice jazdy, to na pewno w łatwości i przyjemności z jazdy dla przeciętnego narciarza - takiego jak ja.

Nie demonizuję skrętu ciętego:) - to jedna z technik poruszania się na nartach - w pewnych warunkach bardzo efektywna i przyjemna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Myslę,że te odczucia są wynikiem techniki jaką wtedy dysponowaliście. Krótsza narta - łatwiej ją przesunąć po sniegu. Czyli efekt compactów. Skoro nie było nawet poijęcia o skręcie cietym to to proste wytłumaczenie jest jedynym.

W tej chwili mamy to samo. Większośc ludzi ma za krótkie narty ale trzyma się długości bo wydaje im się że dobrze nad nimi panują a z techniką jazdy jest na bakier.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitku - twoja argumentacja przypomina mi trochę to co Herminator powiedział kiedyś o Bode, że na taliowanych nartach to byle łajza pojedzie - nie pamiętam dokładnie ale coś w tym stylu, pewnie znawcy PŚ mnie tu poprawią ale było coś takiego i analogie pewną dostrzegam. Z drugiej strony zdumiewające jest twoje zaangażowanie w obronę dawno już zdobytej twierdzy. Obrócę twoją opinie o 180 stopni - gdybyśmy dysponowali wtedy wystarczającą techniką (nie wiem jaka to jest w sensie takiego argumentu) to co byśmy odczuli: może nic - że po prostu jest identycznie? może to,że mamy za krótkie narty i że te taliowane jadą po prostu do niczego? Dla mnie sprawa jest prosta i jasna, fajnie się jeździło na klasycznych dechach, dawało to wiele przyjemnosci ale zdecydowanie lepiej i przyjemniej jeździ się na taliowanych. A czy to rewolucja - nie wiem, to zależy od definicji rewolucji, może nie do końca bo ta zwykle zjada swoje dzieci a tu nikt zjedzon nie został.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Myslę, że się nie rozumiemy. Nie jestem wrogiem narty taliowanej i nie staram sie niczego bronic raczej. Moje tezy sa mniej więcej takie (dla uporządkowania bo być może mówimy to samo a w inny sposób):

- cos takiego jak carving i wszystkie okreslenia pochodne praktycznie nie istnieje obiektywnie, nie ma jednoznacznej interpretacji a uzycie tego terminu zazwyczaj fałszuje rzeczywistość lub jest błędne.

- skręt cięty został wymyślony tak w sensie idei jak i mechniki ruchu na długo przed upowszechnieniem sie narty taliowanej. Ta ostatnia uczyniła go jedynien łatwiej przswajalnym dla ogółu narciarzy

- nie ma czegos takiego jak przeciwstawne sobie "carving" i "klasyka" nie ma stylów w tym rozumieniu jest tylko ewoluująca technika narciarska

- przesiadka z narty taliowanej na nietaliowana krótką, długą, szeroką, slalomke itd. wymaga adaptacji techniki i im ta adaptacja jest szybsza tym zawodnik jest lepszy. Nie ma tez żadnej preferencji w sensie techniki jazdy, że jeden rodzaj jazdy jest lepszy a inny gorszy, sa tylko równowazne techniki narciarskie i jeżeli są umiejetnie zastosowane to świadczy to o poziomie zawodnika.

To tak pokrótce. Co do odczucia to dokładnie tak jak piszesz. Nie wiem jaka była historia Towjej jazdy przed tym pierwszym razem.

Ja bardzo długo jeździłem na naprawde krótkich nartach (150cm -160cm) nietaliowanych miękkich jak makaron, wczesniej jeździłem głównie nannartach zblżonych do compactów ale dłuższych i cięższych (180cm) Póxniej miełem okres jadnoczesnej jazdy na baletakach i nartach długich (od 195cm do 210cm) a nasteopnie tylko na długich powyżej 200 zawsze gigant. Wtedy zaczęły wchodzic pierwsze narty o zwiększonym taliowaniu (zazwyczaj mające już w swojej nazwie element carve sygnalizujący ich odmienna charalterystyke). Gigantki np. były wtedy robione w wersji race (standard) i rececarve (ze zwiększonym taliowaniem). Pierwsze moje taliowane narty to był Rossignol Dualtec 198cm - na nich nauczyłem sie skrętu czysto ciętego, choc mechnicznie skret jeździłem wczesniej jednak z elementem sladu slizgowego. W tym okresie mialem do dyspozycji sporo róznych nart do testów a że bardzo lubie prbowac tak że faktycznie jeździłem na dzisiątkach par nart - czasami jedne zdjazd czasami dzien, tak naprawde nawet nie pamietam kiedy ujeżdżałem pierwszą slalomke ale pamietam żemiałem do czynienia z funcarverami czystej krwi pare razy co najmniej.

Z tej perspektywy moge stwierdzić, że nie było żadnej rewolucji. sprzet zmieniał sie stopniowo tak jak i stopniowo zmieniała sie technika jazdy na nim bo na poczatku skretu ciety jeździło mało osób.

Byc może rzeczywiście przejście z narty 210 na taliowaną 180 czy 170 było rewolucja - ale była to rewolucja w skali jednostki a nie w skali zjawiska jako takiego.

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to byla rewolucja.

Nie jezdzilem na tz polcarvingach.

Posiadalem dobre narty jeszcze z polowy lat 80-tych.

Ok. 10 lat temu w Alpach (w Polsce nie jezdzilem), wrocilem mozna powiedziec do nart (jeszcze sporadycznie) i nie widzalem aby ktos cos specjalnego jezdzil co bym chcial nasladowac... Wrotce potem kupilem.

Pierwszymi nartami carvingowymi byly 163cm R-12,7 m.

Oniemialem z zachwytu. Opowiadalem a to pamietam, ze narty skrecaja na moja mysl. Teraz jak sobie to przypomne, powiem to byla rzeczywistosc.

Cale lata na dlugich prostach nartach, chocby nie wiem jakie byly sprzyjajace warunki trzeba bylo COS wykonac aby rozpoczac skret.

Dlugo jeszcze musialem to COS podswiadomie wykonywac, (nie zastanawiajac sie na tym) ten nie wielki ruch i stad powiedzenie ze te narty skrecaly same.

Lubie kazda dlugosc nart, chce tylko powiedziec, ze na nartach 165cm r 13 na swoim ustalonym poziomie pojade kazda ewolucje i w kazdych warunkach terenowych. Pojade tak, ze kiedys mi sie nawet nie snilo (ze tak moge)

Tak w skrocie wyglada moja REWOLUCJA

Ps. nazwa skret ciety mi sie nie podoba.

(mysle, ze wielu innym tez), dlatego uzywam nazwy skret carvingowy.

Edytowane przez alfredoo
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielu z was spotyka sie na stoku.

Macie po piwnicach stare narty sprobujcie na nich sie przejechac,

"szydlo wyjdzie z worka":cool: Chetnie sie przejade, moge byc pierwszy.

Zrobilem juz tak, na zlot w Ramzowej przywiozlem moje ostatnie stare dobre narty Völkl P9. Nie bylo zainteresowania.

Sam pojechalem jak pokraka i spozycie wcale nie bylo tego przyczyna.

Nart juz nie ma.

Obecnie wielu jedzie na Stubai, Tux (ja), Mollek.

Byla by dobra okazja pojechac na starych nartach skretem carvingowym hihihihih juz to widze... a raczej slysze:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

Fredi koniecznie przyjedź na Praciaki. W zeszłym roku zabrałem chyba 5 czy 6 par nart i jeżżenie było na zmiane z Tadeuszem T. W tym tez będą od gigantek 210 cm do baletek 150cm i fajna zabawa.

Może na tym polega knifik, ja specjalnej róznicy nie czułem. Jasne że na 210 i do tego ostatni raz ostrzonych w 2003 czy 2004 roku nie pojedziesz pieknym cietym gigantowym skretem ale ..... da rade i wcale bez pokractwa.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc było to tak przesiadłem się z dech 205 (proste) na 198 Volkl p30 w 1998 roku, wtedy pierwszy raz jeździłem na taliowanych, w 1999 zakupiłem Fischera 181cm Acceleratora radius-19m i już cały czas na carvingach do dziś.

Że Alfredoo chce się przesiąść na chwilę na proste.... hmmm ale beze mnie ja mam ich dość ;). W sumie podziwiam Misiauka że w te klepy wchodzi...:D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- cos takiego jak carving i wszystkie okreslenia pochodne praktycznie nie istnieje obiektywnie, nie ma jednoznacznej interpretacji a uzycie tego terminu zazwyczaj fałszuje rzeczywistość lub jest błędne.

- skręt cięty został wymyślony tak w sensie idei jak i mechniki ruchu na długo przed upowszechnieniem sie narty taliowanej. Ta ostatnia uczyniła go jedynien łatwiej przswajalnym dla ogółu narciarzy

- nie ma czegos takiego jak przeciwstawne sobie "carving" i "klasyka" nie ma stylów w tym rozumieniu jest tylko ewoluująca technika narciarska

- przesiadka z narty taliowanej na nietaliowana krótką, długą, szeroką, slalomke itd. wymaga adaptacji techniki i im ta adaptacja jest szybsza tym zawodnik jest lepszy. Nie ma tez żadnej preferencji w sensie techniki jazdy, że jeden rodzaj jazdy jest lepszy a inny gorszy, sa tylko równowazne techniki narciarskie i jeżeli są umiejetnie zastosowane to świadczy to o poziomie zawodnika.

Pierwsza z tych tez jest dyskusyjna, z pozostałymi zgadzam się w 100%.

Tylko nikt w tym temacie tych tez nie podważał. Pytanie brzmiało ,, co to jest narta carvingowa''. Dla mnie, i pewnie dla większości z Nas to synonim narty taliowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

Fredi koniecznie przyjedź na Praciaki. W zeszłym roku zabrałem chyba 5 czy 6 par nart i jeżżenie było na zmiane z Tadeuszem T. W tym tez będą od gigantek 210 cm do baletek 150cm i fajna zabawa.

Może na tym polega knifik, ja specjalnej róznicy nie czułem. Jasne że na 210 i do tego ostatni raz ostrzonych w 2003 czy 2004 roku nie pojedziesz pieknym cietym gigantowym skretem ale ..... da rade i wcale bez pokractwa.

Pozdro

Wiesz za ja lubie wszystkie hocki klocki a szczegolnie te co umie.

Niestety, tak te Praciaki wymysliles, ze nie przyjade.

Wszystkie imprezy narciarskie w nowym roku odbywaja sie w niekorzystnych dla mnie terminach.

Na wczesniejsza emeryturke nie poszedlem...

Ps. Nie wierze w skret carvingowy przy srednich predkosciach na nartach prostych. Napewno sie myle, ale Völkl P9 mialy r > 80m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wiesz za ja lubie wszystkie hocki klocki a szczegolnie te co umie.

Niestety, tak te Praciaki wymysliles, ze nie przyjade.

Wszystkie imprezy narciarskie w nowym roku odbywaja sie w niekorzystnych dla mnie terminach.

Na wczesniejsza emeryturke nie poszedlem...

Ps. Nie wierze w skret carvingowy przy srednich predkosciach na nartach prostych. Napewno sie myle, ale Völkl P9 mialy r > 80m

Myslę, że tu były taliowania widoczne bo taliowanie p9 było z tych mini. Mniej pamietam tylko o starej 7s. Co ciekawe kolega miał stara 7s i p9 i zdecydowanie 7s były przjaxnijesze do krecenia niz p9 której zachowanie było toporne dość.

Cześć

No więc było to tak przesiadłem się z dech 205 (proste) na 198 Volkl p30 w 1998 roku, wtedy pierwszy raz jeździłem na taliowanych, w 1999 zakupiłem Fischera 181cm Acceleratora radius-19m i już cały czas na carvingach do dziś.

Że Alfredoo chce się przesiąść na chwilę na proste.... hmmm ale beze mnie ja mam ich dość ;). W sumie podziwiam Misiauka że w te klepy wchodzi...:D

No to ja przeciez nie myslę o przesiadaniu sie na stałe ale taka zabawa jest naprawdę wdechowa.;)

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc

...Jasne że na 210 i do tego ostatni raz ostrzonych w 2003 czy 2004 roku nie pojedziesz pieknym cietym gigantowym skretem ale ..... da rade i wcale bez pokractwa.

Pozdro

Nie pojedziesz!

w warunkach jakie sa na Praciakach i podobnych stokach sie nie da.

Musieliscie miec narty glebiej taliowane.

Tu pojawia sie definicja narty carvingowej tz od jakiego promienia bez wzgledu na dlugosc, moze dobrze jezdzacy pojechac Carvingiem.

Ja nie moglem a ze nie odbiegam poziomem od Mitka i Tadka stad twierdze ze mieliscie narty juz taliowane powiedzmy r 40 m.

Dlaczego nie moglem pojechac carwingiem na nartach prostych:

Postawienie nart na krawedzi prowadzilo do natychmiastowgo rozjezdzania sie nart. Przy szerokim (wspolczesnie normalnym szerokosc biodra) prowadzeniu nart, w skrecie, na polkowych predkosciach nie mozna obciazyc tylko narty dolnej, Za maly ciezar/docisk narty, wlasciwie dzioba narty powoduje ze ta narta bez uslizgu jedzie prosto w skos stoku.

To co widzimy u bylych mistrzow powiedzmy Stenmark to byly uslizgi tylow nart rekompensujacy brak taliowania.

Ps. Czas sie pakowac a ja sie wymadrzam:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...