Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Idziemy na zakupy "SkiTeam" bez VAT ...


Rekomendowane odpowiedzi

Zastanówcie sie co piszecie. Zawiniła firma bo zagubiła sprzęt. Przychodzi klient i... nic,jakieś niesatysfakcjonujace poszkodowanego propozycje itp. Firmę polecacie jako porządną!!! Ja poszkodowanego klienta bym nie wypuścił bez załatwienia sprawy! Jeden z gości proponuje jakąś wycenę w oparciu o "allegro"!!! A niech firma co zawiniła sama na allegro kupi takie narty jak zgubiła i w zębach z przeprosinami przyniesie do domu o ustalonej z domownikiem porze!!! A co by sie stało jakby dali w zamian nowy sprzęt podobnej klasy? Nie stać ich? Wszystkie wpadki sklepu czy servisu muszą być pokryte z kieszeni klienta? Zauważcie że to samo dotyczy i innych dziedzin. Masz ubezpieczenie np auta czy siebie- po szkodzie dochodzisz odszkodowania bo ubezpieczyciel patrzy tylko jak cię wyruchać i praktycznie nigdy nie pokryje powstałej szkody w całości!!! Zdrowotnej to się nie da, choć niektórzy i nerki np. wyceniają. To samo w urzędach. Urzędnik, twój służący,opłacany z twoich podatków a olewa cię. Spróbujcie coś załatwić w sądzie np. KRS!!! Wiadomo że na końcu ten z "mocnymi barami" moze wygrać i swojego dojdzie, ale czy TAK POWINNO BYĆ? Wasza dyskusja świadczy o tym ze dla Was to juz taka norma, że nie ma się czemu dziwić.Dobry sklep bo ma przeceny ( nie wiem czemu u durniów to nazywa sie promocjami, tak, prawda?), a że olewa klientów to nic, to normalne!!! Dla mnie nie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanówcie sie co piszecie. Zawiniła firma bo zagubiła sprzęt. Przychodzi klient i... nic,jakieś niesatysfakcjonujace poszkodowanego propozycje itp. Firmę polecacie jako porządną!!! Ja poszkodowanego klienta bym nie wypuścił bez załatwienia sprawy! Jeden z gości proponuje jakąś wycenę w oparciu o "allegro"!!! A niech firma co zawiniła sama na allegro kupi takie narty jak zgubiła i w zębach z przeprosinami przyniesie do domu o ustalonej z domownikiem porze!!! A co by sie stało jakby dali w zamian nowy sprzęt podobnej klasy? Nie stać ich? Wszystkie wpadki sklepu czy servisu muszą być pokryte z kieszeni klienta? Zauważcie że to samo dotyczy i innych dziedzin. Masz ubezpieczenie np auta czy siebie- po szkodzie dochodzisz odszkodowania bo ubezpieczyciel patrzy tylko jak cię wyruchać i praktycznie nigdy nie pokryje powstałej szkody w całości!!! Zdrowotnej to się nie da, choć niektórzy i nerki np. wyceniają. To samo w urzędach. Urzędnik, twój służący,opłacany z twoich podatków a olewa cię. Spróbujcie coś załatwić w sądzie np. KRS!!! Wiadomo że na końcu ten z "mocnymi barami" moze wygrać i swojego dojdzie, ale czy TAK POWINNO BYĆ? Wasza dyskusja świadczy o tym ze dla Was to juz taka norma, że nie ma się czemu dziwić.Dobry sklep bo ma przeceny ( nie wiem czemu u durniów to nazywa sie promocjami, tak, prawda?), a że olewa klientów to nic, to normalne!!! Dla mnie nie!

Bumer, poczekaj proszę na to co odpowie Ski Team. zgadzam się, że sprawa nie powinna być załatwiona w sposób opisany przez Beatę, ale wysłuchajmy stanowiska drugiej strony.

Czyż tak nie powinno być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jack
Bumer, poczekaj proszę na to co odpowie Ski Team. zgadzam się, że sprawa nie powinna być załatwiona w sposób opisany przez Beatę, ale wysłuchajmy stanowiska drugiej strony.

Czyż tak nie powinno być?

JC zamknij ten temat do czasu odpowiedzi ze ski teamu lub wiadomosci od Beaty i po problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JC zamknij ten temat do czasu odpowiedzi ze ski teamu lub wiadomosci od Beaty i po problemie.

i by było po burzliwej dyskusji, co kto ma zrobić..

wpadki nawet najlepszym się zdarzają, ja myslę ze sprawa sie wyjaśni. Pozytwnie dla warszawianki..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację JC! Ostatnio tak jakoś idzie mi jakby sierp z d... ciagnął, może stąd takie moje "mądrości".

Poczekajmy. Znając życie, to osoby decyzyjne ze Ski Team są w Kielcach. pewnie na początku przyszłego tygodnia dostane odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bumer przeczytaj uważnie to co napisałem, choć z treści i uzasadnienia mam wątpliwości abyś zrozumiał bo gdybyś to zrobił nie pisałbyś takiego bełkotu.

Napisałem jasno że jak zawinili to powinni szkodę naprawić .

Propozycja wyceny zgubionych nart jak najbardziej może mieć oparcie, jak podałem"np" o allegro. Stosowane w sprawach cywilnych i nie tylko. Skoro te kilka istotnych zdań nic mądrego ci nie wnoszą to bądź pewny że zawsze znajdzie się ktoś kto twoje marudzenie oleje a tobie pozostanie bicie piany.

JC ma racje, istotna jest wersja drugiej strony bo znam przypadki gdzie "poszkodowany" kręcił i to ostro ( choć nie twierdze że w tym tak jest).

Jak ktoś coś nakręcił w KRS to nie dziwie się że go pogonili.

Ludzie nie szanują terminów, przepisów, nawet nie wiedzą do kogo maja napisać a później jacy to poszkodowani :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

dopisuje zakończenie do opowieści którą opisała moja żona. Cała historia jest prawdziwa - narty zostały zgubione na dzień przed naszym wyjazdem do Austrii (co znaczy zagubione: zostały przez pomyłkę wydane komu innemu, kto oddał do serwisu zbliżony model nart, tyle że starszy i w wersji dla pań). Na drugi dzień dostałem dwie pary nart do używania, wziąłem je bez deliberacji bo nie miałem czasu... To były fishery slalomówki world cupy, problem polegał na tym, że były na wykończeniu (była na nich nawet karteczka "uwaga koniec krawędzi")... Drugie narty to dynastar contact - narta fajna ale stara i zużyta - jedna z nich miała jakby siekierą rozwalony grzbiet górny, wyglądało to paskudnie. Po powrocie oddałem te narty bo nie mogłem żadnych z nich przyjąć w zamian za narty, które zostały zagubione (to były blizzardy iq 10 stan b. dobry z sezonu 2007/2008 lub 2008/2009 - dokładnie nie pamiętam). Potem zaczęła się karuzela która opisała moja żona - w sumie byłem w sklepie 4 albo 5 razy, co biorąc pod uwagę że nie mieszkam zbyt blisko karolkowej i dużo pracuję - było po prostu beznadziejne. To co muszę przyznać, to fakt że wszystkie rozmowy które odbyły się w sklepie były kulturalne (żadnych pyskówek), problem polegał na tym, że niewiele z nich wynikało. W końcu zaproponowano mi zniżkę na dwie pary nart do wyboru - obydwie bardzo dobre - dynastar contact groove (cena katologowa 2200 zł) i dynastar contact w wersji skicross (cena chyba 2500 - 2600 zł). I teraz dylemat: zagubiono mi narty w zamian oferuje się możliwość kupienia lepszych nart niż straciłem, kupienia ze zniżką, ale jednak kupienia. W tym sezonie byliśmy dwa razy na nartach i na narciarstwo wydałem już górę pieniędzy - a teraz trzeba byłoby dołożyć jeszcze 1300 zł. Czy to ma sens? Wróciłem do domu i siadłem do netu. Sprawdziłem, że 2200 zł to faktyczna cena katalogowa, sprawdziłem też że można było kupić te narty gdzie indziej nieco taniej (za 1900 zł z hakiem) i w zasadzie zdecydowałem się je wziąć. Ale potem wszedłem na stronę ski teamu .... i zdębiałem. Zobaczyłem, że w ramach przeceny skiteam oferuje te narty za 1550 zł.... Zadzwoniłem do sklepu, gdzie próbowano mi tłumaczyć, że zniżka jest liczona zawsze od ceny katalogowej, że ta promocja jest już nieaktualna, tylko nie zdążyli jej usunąć zer strony itp., ale dla mnie to nie miało znaczenia. Za tą całą historię firma oferowała mi tak naprawdę dwieście złotych w ramach zakupu ze zniżką "plus 4-5 darmowych serwisów". Tego było za wiele. Powiedziałem, że wysyłam do nich oficjalne pismo stwierdzające, że doznałem szkody majątkowej i żądam pieniędzy, a jak nie to do sądu (wcześniej zadzwoniłem do infolinii konsumenckiej; wtedy też moja żona umieściła tego posta) A teraz puenta. Następnego dnia zadzwonili, że mają dla mnie za darmo nowe narty - dynastar booster 10, cena 1549 zł, teraz sprzedają je w promocji po 1099 zł. Nie dali mi żadnego wyboru, jeden model i konkretna długość, ale narty faktycznie były nowe. Narty odebrałem wczoraj. Co z tego wszystkiego wynika? Koniec końców dostałem zbliżone jakościowe do tych, które zostały zagubione. Dlaczego tak długo to trwało? Ewidentnie nie mieli procedur związanych z taką sytuacją, stąd pozytywny wniosek, że generalnie nie gubią nart. Ale też podczas tej całej sytuacji długo nie chcieli wziąć kosztów na siebie... Dlaczego w końcu oddali mi narty? Wątpię, żeby przestraszyła ich wizja oficjalnego pisma; myślę, że to ten wpis na forum mógł tak zadziałać.....

Ps najśmieszniejsze jest to, że oni tam mają naprawdę dobry serwis - parę lat temu dobrze zalali mi dziurę w poprzednich deskach i dlatego do nich jeździłem, chociaż to nie po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...