Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Top 5 najtrudniejszych szlaków świata


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo ciekawy temat górski...

...ciekawe dla mnie jest również to, czy będziecie mieli odmienne zdanie w temacie...być może na podstawie własnych doświadczeń :rolleyes: ?

"Przyklejaliśmy się do poręczy, a po bokach straszyły 70. metrowe urwiska. Wchodzący Chińczyk nagle poślizgnął się, stracił równowagę i spadł ze ścieżki. Na tych, którzy mają mniej szczęścia, czeka już tylko śmierć." Przedstawiamy Top 5 najtrudniejszych szlaków świata.

5. Via Ferrata Constantini

Civetta i Moiazza to dwie potężne, rozczłonkowane granie oddzielone od siebie przełęczą Forcella delle Sasse (2476 m.). Moiazza z kolei oferuje jedno z najtrudniejszych w Dolomitach przejść turystycznych - słynną via ferratę Constantini, określaną jako ekstremalnie trudną. Już sam jej początek - trawers płytą, którą jeśliby przechodzić bez przytrzymywania się stalowych elementów ubezpieczających, pokazuje, jak trudna i niebezpieczna jest to trasa. Poziom trudności można wycenić na ok.VI w skali UIAA.

Szlak ten przeznaczony jest dla osób obytych z ekspozycją oraz dla tych, którzy znają choćby podstawy wspinaczki. Szlak nie należy może do najtrudniejszych pod względem braku zabezpieczeń, jednak jest bardzo wyczerpujący. Do jej przejścia potrzeba minimum 8h, przy w miarę dobrym tempie. Ubezpieczenia są bardzo dobrej jakości. Na całej długości ferraty zainstalowano nowąą, grubą i świetnie napiętą poręczówkę, którą bardzo gęsto przymocowano do skały.

4. GR20 na Korsyce

Na Korsyce możemy "przejść się" trasą GR20, która uznawana jest za najtrudniejszy szlak górski w Europie. Jest prawdziwym wyzwaniem dla tych, którzy chcą sprawdzić swoją wytrzymałość. Całą trasę pokonuje się w 14 dni przy założeniu, że na marszu spędzamy 7 godzin dziennie. Trasa wymaga nie tylko dobrej kondycji. Musimy także posiadać odpowiedni sprzęt. Pamiętajmy, że przez całą wędrówkę będzie towarzyszył nam dodatkowo bagaż.

Trasa GR20 wynosi ponad 200 kilometrów pomiędzy miejscowościami Calenzana w Balagne a Conca w południowo-wschodniej części wyspy. Na szlaku należy pokonać kilkanaście dwutysięczników. Cała trasa jest doskonale oznakowana w kolorach białym i czerwonym. Na całej jej długości znajdziemy schroniska górskie.

Poza nielicznymi łańcuchami w szczególnie niebezpiecznych miejscach na szlaku nie ma żadnych innych ułatwień. Dość częste, zwłaszcza w części północnej, są fragmenty wymagające wspinaczki oraz przeciskania się między skałami. Szlak w żadnym odcinku nie jest utwardzony poprzez specjalnie ułożone płyty skalne. Wędrówka odbywa się jedynie po wydeptanych ścieżkach.

3. Orla Perć

Orla Perć zaliczana jest do najtrudniejszych i zarazem najbardziej niebezpiecznych szlaków w Tatrach Wysokich. Prowadzi między przełęczami Zawrat i Krzyżne, a dalej grzbietem Wołoszyna na Polanę pod Wołoszynem. Jest oznakowany kolorem czerwonym. Znajdują się tam liczne łańcuchy, klamry i żelazne drabinki, ale szlak z pewnością wymaga pewnego obycia z górami. Pomysłodawcą budowy Orlej Perci był Franciszek Henryk Nowicki. Szlak został wytrasowany w latach 1903-1906, nakładami Towarzystwa Tatrzańskiego i księdza Walentego Gadowskiego, któremu pomagali Jakub Wywrytko, Klimek Bachleda i kilku innych górali.

Od czasu otwarcia szlaku w 1906 zginęło na nim ponad 100 turystów.

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

2. El Caminito del Rey - szlak dla nieustraszonych

Pionowe urwiska skalne, w dole rwąca rzeka, mosty i wykute w skale tunele - to wszystko oferuje Ścieżka króla , jeden z najbardziej niebezpiecznych szlaków pieszych. Obecnie nieczynny, ale znajdują się śmiałkowie, którzy w imię przeżycia niebezpiecznej przygody, łamią zakaz. Szlak ten ciągnie się wzdłuż stromych ścian wapiennego wąwozu w parku narodowym Desfiladero de los Gaitanes, nieopodal miejscowości El Choro, w hiszpańskiej prowincji Malaga.

Ściany wąwozu stanowią pionowe urwiska skalne osiągające wysokość ponad 100 metrów. Ścieżka Króla w większości usytuowana jest na prawej ścianie. El camino del Rey jest obecnie niedostępne dla turystów, a przechodzenie tunelami kolejowymi grozi wysokim mandatem. Stan techniczny El Caminito jest bardzo zły. Nikt, kto nie dysponuje choćby podstawowym sprzętem technicznym, nie jest w stanie pokonać tego szlaku.

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

W 1901 roku rozpoczęto budowę zapory wodnej w tym rejonie, potrzebna więc była droga do transportu materiałów między wlotem i wylotem wąwozu. Jej budowa trwała cztery lata. W 1921 roku król Alfonso XIII przemierzył tą ścieżkę w czasie uroczystości otwarcia zapory Conde del Guadalhorce . Przy budowie zastosowano materiały tak niskiej jakości, że obecnie beton zapadł się w wielu miejscach, a barierek nie ma już praktycznie wcale. W latach 1999 - 2000 zginęły na tej trasie cztery osoby, co poskutkowało jej oficjalnym zamknięciem. Zdarzają się jednak amatorzy przeżyć ekstremalnych, którzy ryzykując życie odbywają tę niebezpieczną wędrówkę jednym z najpiękniejszych szlaków na świecie.

1. Hua Shan

Bitwę o zwycięstwo wygrywa szlak leżący w paśmie gór Qin Ling, prowadzący na szczyt góry Hua Shan. Ma on tę przewagę nad El Caminio del Rey, że jest otwarty dla turystów, z kolei na głowę bije Via Ferrata Constantini pod względem zabezpieczeń, a raczej ich braku. Są tu strome klify, ledwo trzymające się barierki, łańcuchy, deski wiszące nad przepaścią i inne atrakcje, których oczekuje "turysta ekstremalny".

Długo można by snuć rozważania, czy wycieczka na górę Hua Shan jest rozsądna, jedno jest pewne: tę ryzykowną "przechadzkę" gwarantującą wysoki poziom adrenaliny na następnych kilka miesięcy, można przypłacić życiem.

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Istnieją trzy sposoby, aby dostać się na Szczyt Północny (1613 m n.p.m.), najniższy z głównych szczytów Hua Shan. Najpopularniejsza trasa ma około 6 km. Zaczyna się w wiosce Hua Shan i prowadzi do Szczytu Północnego. Rozwój turystyki sprawił, że w latach 90. XX wieku zamontowano kolejkę liniową, która znacznie ułatwiła zwiedzającym dostęp do szczytów. Ponadto wprowadzono wiele ułatwień dla wspinających, np. żłobione schody, łańcuchy czy barierki. Te najbardziej strome trasy zostały zamknięte.

Pewien Amerykanin, który zimą 2003 roku odwiedził Mt Huashan wraz z żoną, tak opisuje fragmenty trasy: „Stopnie wcinały się w lite skały przy obecności łańcuchów zabezpieczających. (...) Przez całą wspinaczkę przyklejaliśmy się do poręczy w obawie o nasze życia. (...) Schody stawały się coraz bardziej strome, a po bokach straszyły 70. metrowe urwiska. (...) Za zakrętem pojawiło się 30 metrów desek wystających z pionowej ściany. Miejsce to nazywało się Changkong Zhandao , a po angielsku - droga w powietrzu. Wprawdzie były łańcuchy, ale był też mocny wiatr i lód”.

Na górze Hua Shan wypadki śmiertelne zdarzają się regularnie. Wystarczy moment nieuwagi, a już lecimy w przepaść. Czy warto? Na to pytanie odpowiedzieć mogą jedynie Ci, którzy szczęśliwie zeszli na dół.

Artykuł pochodzi z serwisu traveladvisor.pl

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry temat na bezśnieżne wieczory

Na górze Hua Shan wypadki śmiertelne zdarzają się regularnie. Wystarczy moment nieuwagi, a już lecimy w przepaść

nie dziwe się że na 1 tyle zabitych, wystarczy popatrzeć na sprzęt Chińczyka z filmiku

pomosty z desek to jeszcze półbiedy, najlepsze są pręty

R0010679.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Orla Perć

Orla Perć zaliczana jest do najtrudniejszych i zarazem najbardziej niebezpiecznych szlaków w Tatrach Wysokich.

Orlą Perć przeszłam 3 razy, najtrudniejsza była "drabinka" ;)

zaczynałam źlebem Kulczyńskiego, Pierwszy raz w 2005 roku, wybrałam się z dwoma znajomymi, przyjaciele od górskich wypraw...:)

Powiem ze po wyporawie - przez dwa dni byłam tak nakrecona, miałam taka adrenaline ze nie dało się spać.:) Było to dla mie wielkie porzeżycie. Jest to wymagajacy szlak...zgodze sie z tym.

Moim marzeniem teraz jest Aconcagua w Argentynie i Elbrus w Rosji...ach miło tak z rana pomarzyć:rolleyes:

PS. własnie stąd mój awatar;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych szlaków znam tylko Orlą,przechodziłem ja wielokrotnie,rowniez w zimie, nawet zdarzyło mi sie po niej prowadzić wycieczki. Jak dla mnie to dosyć trudna trasa ale obecność w zestawieniu najtrudniejszych na świecie to spore nadużycie. W samych Tatrach przechodziłem kilka trudniejszych szlaków, przeważnie sa to drogi nieznakowane zwane tez kopczykowanymi ze względu na znakowanie trasy kmiennymi kopczykami. ciekawsze to tzw droga po głazach na Mięguszowieckie, Gerlach grania od Polskiego Grzebienia czy np gran Lodowego i kilka innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orlą Perć przeszłam 3 razy, najtrudniejsza była "drabinka" ;)

zaczynałam źlebem Kulczyńskiego, Pierwszy raz w 2005 roku, wybrałam się z dwoma znajomymi, przyjaciele od górskich wypraw...:)

Powiem ze po wyporawie - przez dwa dni byłam tak nakrecona, miałam taka adrenaline ze nie dało się spać.:) Było to dla mie wielkie porzeżycie. Jest to wymagajacy szlak...zgodze sie z tym.

Moim marzeniem teraz jest Aconcagua w Argentynie i Elbrus w Rosji...ach miło tak z rana pomarzyć:rolleyes:

PS. własnie stąd mój awatar;)

Ewa kilka razy marzyła mi się Orla, ale zawsze było coś nie tak. A to pogoda, a to info w radiu, że akurat przypadkiem ktoś tam zginął i jeszcze tam nie byłam. I tak się zastanawiam czy jest to szlak dla amatorów chodzenia po górach, pełnych zapału i energii? Czy poprzeczka nie jest za wysoko? Pytam bo w tym roku planujemy latem pochodzić troszkę po Tatrach i średnio nas interesują "szlaki" w stylu ścieżki nad Morskie Oko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa kilka razy marzyła mi się Orla, ale zawsze było coś nie tak. A to pogoda, a to info w radiu, że akurat przypadkiem ktoś tam zginął i jeszcze tam nie byłam. I tak się zastanawiam czy jest to szlak dla amatorów chodzenia po górach, pełnych zapału i energii? Czy poprzeczka nie jest za wysoko? Pytam bo w tym roku planujemy latem pochodzić troszkę po Tatrach i średnio nas interesują "szlaki" w stylu ścieżki nad Morskie Oko ;)

Nie ma sie czego bac, szlak dla ludzi,troche łańcuchów,kilka drabinek, czasem klamry. wymagana dobra,pewna pogoda i niewskazany silny lek przestrzeni. sporo ubezpieczeń na tym szlaku tak naprawde przydaje sie w gorszych warunkach czyli przy załamaniu pogody. minusem latem jest dużą ilosc ludzi co wydłuża czas przejścia,na raz ciężko zrobic cala,lepiej podzielić na dwa dni bo i szlaki wejściowe maja swój urok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa kilka razy marzyła mi się Orla, ale zawsze było coś nie tak. A to pogoda, a to info w radiu, że akurat przypadkiem ktoś tam zginął i jeszcze tam nie byłam. I tak się zastanawiam czy jest to szlak dla amatorów chodzenia po górach, pełnych zapału i energii? Czy poprzeczka nie jest za wysoko? Pytam bo w tym roku planujemy latem pochodzić troszkę po Tatrach i średnio nas interesują "szlaki" w stylu ścieżki nad Morskie Oko ;)

Amberko, nie jest to lajtowa wycieczka...ale tez niech nie ma miana najtrudniejszej i niech nie napawa przerazeniem:)

Polecam, dla tego oddechu na górze:) dla tej ogromnej przestrzeni:)

Dobrze przygotowac sie tzn, miec cos cieplego do ubrania, jak to jesień, mieć czołówkę, rekawice bez palcy tez nie zapominajmy, łatwiej wtedy idzie sie dłonie nie bola od łańcuchów. Przede wszytkim miec na uwadze czas...tak jak mihumor napisał lepiej podzielic na dwa dni te wyprawę, by czasu nie zabrakło a Ciebie noc nie zastała. Jesli masz dobra ekipe jestes wstanie to przejśc.

Prawda jest ze jesli masz lek przestrzeni to albo sie przyzwyczaisz...na górze, albo jesli czujesz ze nie dasz rady lepiej zawrócić.

Przede mna szła para chlopak i dziewczyna, dziewczyna nagle dostała skurczu w nogach i iśc dalej nie chciała beczała na potegę...musieli wracać.

Amberko, Orlej nie nalezy sie bac, bo da sie ja przejśc:)

Zapewniam ze jak ja przejdziesz to adrenalina nie da zasnac;)

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orla jest super :D Wrażenia niezapomniane... Jeśli się tylko przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa i "nie szuka guza" to nie jest to eskapada "samobójcza".

Ja sugeruję zacząć od któregoś ze schronisk (zawsze te 1,5-2h "do przodu"), ewentualnie wjechać pierwszą kolejką na Kasprowy. Terminy raczej wrześniowe lub wczesny czerwiec, bo w sezonie bywa tłoczno i np. na Świnicę czasem trzeba trochę odstać w ogonku. Jak się tylko załadują, wkleję kilka zdjęć.

img4909f.jpg

img4941r.jpg

img4950a.jpg

img5058dz.jpg

img5063x.jpg

img5081cd.jpg

img5070p.jpg

img5072zd.jpg

Ja ze swojej strony dorzuciłbym jeszcze Słowacki Raj, tam nie ma co prawda kilkusetmetrowych przepaści, ale adrenalina też skacze :D

To kto wybiera się na via ferraty tego lata? To wciąż moje niezrealizowane marzenie, ale... w końcu się wezmę... :P

Edytowane przez sliwek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest ze jesli masz lek przestrzeni to albo sie przyzwyczaisz...na górze, albo jesli czujesz ze nie dasz rady lepiej zawrócić.

Przede mna szła para chlopak i dziewczyna, dziewczyna nagle dostała skurczu w nogach i iśc dalej nie chciała beczała na potegę...musieli wracać.

Amberko, Orlej nie nalezy sie bac, bo da sie ja przejśc:)

Zapewniam ze jak ja przejdziesz to adrenalina nie da zasnac;)

Prawda jest też taka, że z Orlej zawrócić się już nie da, bo to szlak jednokierunkowy ;) Dlatego warto sobie na rozgrzewkę coś z rana zaliczyć np Zawrat. Na przełęczy ocenisz czy chce ci się atakować Orlą.

Jak ktoś nie jest pewien swoich możliwości to polecam szlak na Kazalnicę, jak tam będzie dobrze to Orlej nie ma się co bać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazalnica jest w rejonie Morskiego Oka, prowadzi przez nią szlak na przeł. Pod Chłopkiem (z Morskiego Oka ok. 3,5 h). Z Zawratu jakby się ktoś uparł, to przez Dolinę Pięciu Stawów i Szpiglasową Przeł. do Morskiego Oka jakieś 3,5 h. http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99guszowiecka_Prze%C5%82%C4%99cz_pod_Ch%C5%82opkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest też taka, że z Orlej zawrócić się już nie da, bo to szlak jednokierunkowy ;) Dlatego warto sobie na rozgrzewkę coś z rana zaliczyć np Zawrat. Na przełęczy ocenisz czy chce ci się atakować Orlą.

Jak ktoś nie jest pewien swoich możliwości to polecam szlak na Kazalnicę, jak tam będzie dobrze to Orlej nie ma się co bać.

Da sie, da się...w zeszłym roku zawaracał młody gość..mijałam go, a szedł z przewodnikiem. To ze ruch jest od niedawna jednostronny nie znaczy ze dostaniesz mandat jak ktos sie boi i nie moze isc dalej..i prawda jest tez taka ze Zawrat nie bedzie rozgrzewka :) ale jesli tak uwazasz to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, to jeszcze kilka fotek wrzucę.

Orla z nieco inne perspektywy :) Ktoś zgadnie skąd?

img2030f.jpg

Tatry, Tatry, Tatry... We mgle wchodzi się trudno, ale za to na szczycie...

img2018m.jpg

I znów zagadka. Ale tym razem łatwiejsza:)

img2035in.jpg

I jeszcze mały bonus

img4805v.jpg

Teraz coś od naszych sąsiadów - Słowacki Raj, impresje. Tak coby chociaż trochę zmieścić się w temacie wątku...

img1534z.jpg

img1608lz.jpg

img1620bo.jpg

img1629v.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...