Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Schladming 15-22.12.2012


Rekomendowane odpowiedzi

Wyjazd:

Droga była wprost rewelacyjna. Z Wwy wyjechaliśmy od razu na autostradę, potem dołączyliśmy do nówki Katowickiej i potem za Siewierzem zjechaliśmy na A1, potem króciutki odcinek bez autostrady do granicy i potem już Czechy i Austria (A5, A2, S6 i A9). Jedyny mankament to na autostradowym odcinku za Siewierzem brak stacji benzynowej... Dojechaliśmy w 10 h więc szybciutko. Najwygodniej oczywiscie się jechało z GPSem:

p1000204.jpg

Nasz Gasthof położony był ok 150m od stacji Planai-Hochwurzen i to było rewelacyjne rozwiązanie bo stamtąd można było startować na każdą stronę 4 gór Hauser Kaibling-Planai-Hochwurzen-Reiteralm. Gospodarze generalnie raczej nie mówili po angielsku i do tej pory się zastanawiam jakim cudem się dogadywaliśmy (potrafiliśmy przez godzinę gadać na różne tematy - oni w po „austriacku” a my po angielsku). Oczywiście wypytywaliśmy o smakowite plotki z pucharu świata i to okazało się dość przydatne, bo dowiedzieliśmy się o treningach austriackiego teamu właśnie w Schladming.

Pokoik był niestety na 2 piętrze, dość spory, przytulny i z Wifi (działającym bez problemów).

p1000247.jpg

Jak tylko się zameldowaliśmy i wnieśliśmy klamoty do pokoju, poszliśmy na spacer najpierw w stronę stacji Planai-Hochwurzen (kupić karnety) a potem coś zjeść w miasteczku. Przy kasach stacji Planai-Hochwurzen były automaty Skiline, które drukowały dzienny przebieg.

Schladming wieczorkiem wygląda pięknie, jest tu sporo restauracji, barów apres ski i akurat przed Świętami był bazarek adwentowy na którym można było napić się grzanego wina, zjeść pieczone kasztany i kupić różne pamiątki.

p1000687.jpg

Poszliśmy w stronę Planai Arena – trybuny i wisząca meta były już gotowe na zawody :)

p1000655.jpg

Ale widać że prace trwały bo codziennie coś się nowego tam działo (nawożenie śniegu na metę i takie tam kosmetyczne czynności). Zresztą taki spacerek po mieście (do Planai Arena i z powrotem) robiliśmy sobie codziennie wieczorkiem po nartach.

Zaszliśmy jeszcze do Billi po produkty pierwszej potrzeby - słodycze, Almdudler, mleko i kawa zbożowa Irene :).

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 dzień (16.12)

Pogoda z rana nie zachwycała – chmury i +/-1C. Zwiedzanie ośrodka zaczęliśmy od Planai. Jak wjechaliśmy gondolką ze stacji Planai-Hochwurzen to się okazało że w dolinie nisko wiszą chmury a powyżej co jakiś czas wychodzi słoneczko.

p1000256.jpg

Stoki były przygotowane rewelacyjnie. Pomimo weekendu (niedziela) ludzi nie było za wiele:

p1000250.jpg

Zrobiliśmy całe Planai oczywiście jeżdżąc kilkakrotnie po stokach które nam się podobały. Jak stawaliśmy przy wyciągu mówiliśmy tylko krótko „jeszcze raz !”. Takich ulubionych stoków było sporo – trasy są tu przepięknie wycięte w lesie, wyraźnie widać gdzie leci trasa, w chmurach nie trzeba jej szukać. Trasy były rewelacyjne do samego zamknięcia, ale to zasługa zbliżających się Świąt (albo końca świata) – tłumów nie było.

p1000265.jpg

Stworzyliśmy nawet nowe określenia: pustostok (czyli pusty stok) i pustociąg (pusty wyciąg).

Na Planai oczywiście zaliczyliśmy sky toilet i fotkę z krówką:

p1000268.jpg

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 dzień (17.12.)

Pogoda troszkę gorsza jak poprzedniego dnia i temperatura nieco spadła.

Wystartowaliśmy ze stacji Planai-Hochwurzen i nie skupiając się na stokach Planai pojechaliśmy na Hauser Kaibling. Znów czekały na nas pustostoki:

p1000395.jpg

Trasy na Hauser Kaibling nie wiem czy nie są fajniejsze niż na Planai. Czarna trasa 1a była zamknięta bo właśnie się odbywały treningi a potem zawody FIS (SG i DH dziewczyn) http://www.fis-ski.com/uk/604/1228.html?event_id=33003&cal_suchsector=AL

Reszta tras była super, a trasę 1a zrobiliśmy ostatniego dnia.

p1000377.jpg

p1000405.jpg

Wieczorkiem poszliśmy na spacerek i na jedzonko do hotelowej restauracji - zachęcił nas ten gostek:

p1000409.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 dzień (18.12)

Pogoda była słaba (-2 i chmury + sypiący śnieg). Wystartowaliśmy ze stacji Planai-Hochwurzen i pojechaliśmy na Hochwurzen.

Na Hochwurzen trenował team Łotwy – okupowali trasę 32, ale ostatniego dnia była otwarta :) Ośrodek jest mały i kameralny, a trasy przepięknie położone w lesie. Moją ulubioną trasą jest trasa 41 – troszkę na uboczu schowana, ale przepiękna, szeroka :)

p1000436.jpg

p1000434.jpg

Przy międzystacji „pięciogondolki”:

p1000417.jpg

[która swoją drogą jest kompletnie niepasującą do tego idealnego ośrodka pomyłką - nie dość że się strasznie długo czeka aż to ustrojstwo przyjedzie to jeszcze czeka się aż ruszy i jedzie się na stojąco z nartami w gondolce]

panowie artyści z piłami mechanicznymi robili ze śniegu rzeźbę.

p1000477.jpg

p1000442.jpg

Pod koniec dnia postanowiliśmy podjechać do Reiteralm, bo planowaliśmy zrobić tę część następnego dnia. Niestety przez stare, wolne, niewyprzęgane dłuuuuuuugie krzesło Reiteralm I wyrobiliśmy się dosłownie tylko na jeden zjazd i musieliśmy wracać żeby przed zamknięciem ostatniego krzesła dostać się do Schladming. Aha, warto wspomnieć że to krzesełko Reiteralm I ma atrakcję w postaci absurdalnej międzystacji, na której gość wybiega z budki i krzyczy żeby podnosić narty i pałąk zabezpieczający. Potem się przyjrzeliśmy że na 1 słupie było ostrzeżenie w jęz. niemieckim że będzie międzystacja, ale było pomalowane na taki sam kolor jak słup (ciemna zieleń) i w ogóle nie zwracało uwagi. Swoją drogą współczuję gostkowi tej budki bo ma stresującą pracę :)

p1000463.jpg

Wieczorkiem jak zwykle spacerek i pamiątkowy szoping – poszliśmy do sklepu w którym robią swoje własne miejscowe nalewki. Oczywiście było ich tyle że nie wiedzieliśmy na co się zdecydować (a miały to być prezenty świąteczne od nas) więc pani pomogła nam dokonać wyboru upijając mnie – po prostu musiałam wszystkiego spróbować a Pani dość hojnie lała do kieliszka :)

p1000245.jpg

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 dzień (19.12)

Pogoda była taka jak wczoraj. Wystartowaliśmy ze stacji Planai-Hochwurzen i pojechaliśmy na Hochwurzen. Przejeżdżaliśmy krzesełkiem nad ... osadą Rohrmoos – fantastyczne miejsce do mieszkania. Po prostu pomiędzy stokami umieszczone są hotele, gasthofy i apartamenty :) Tylko jako takiego miasteczka nie ma, ale z autkiem to nie problem.

p1000412.jpg

Z Hochwurzen od razu skierowaliśmy się na Reiteralm. Samo Reiteralm nie chyba najsłabszą z 4 gór pod względem stoków. Generalnie stoki są pięknie w lesie położone ale czegoś im brakuje. Gondolka Reiteralm Preunegg Jet ma grzane kanapy :)

p1000493.jpg

Kilka fotek z Reiteralm:

p1000484.jpg

p1000486.jpg

p1000505.jpg

Genialny pomysł z mapką na szybie kazdej gondolki:

p1000511.jpg

p1000519.jpg

Wieczorkiem spacerek.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 dzień (20.12)

Pogoda była cudna – w dolinie chmury a w górze słońce. Ponieważ mieliśmy już wszystkie 4 góry zaliczone, zdecydowaliśmy się 2 ostatnie dni pojeździć na najfajniejszych trasach.

p1000557.jpg

p1000580.jpg

p1000562.jpg

p1000611.jpg

Zaczęliśmy od Planai (uprzedzeni przez naszą gospodynię że austriacki team ma trening) i trafiliśmy na team usa i aut – na trasie pucharowej odbywał się trening DH i SL:

p1000585.jpg

(Klaus Kroell)

p1000591.jpg

Pogoda była cudna, ludzi niewiele więc cały dzień jeździliśmy po ulubionych trasach na Planai i Hauser Kaibling.

p1000608.jpg

p1000614.jpg

Przy wyciągu na Hauser Kaibling można zaprzyjaźnić się z Danielami:

p1000632.jpg

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 dzień (21.12) – koniec świata

Ostatni dzień na nartach – pogoda średnia.

Tego dnia troszkę rozpaczliwie chcieliśmy ostatni raz zrobić każdą z ulubionych tras. Zaczęliśmy od Planai, potem Hauser Kaibling, a potem Hochwurzen i Reiteralm. Cały dzień nie robiliśmy przerwy na jedzenie tylko zaplanowaliśmy ok 16 w Hochwurzen zajechać do jakiejś knajpki na stoku, tam zjeść i już po zamknięciu stoków zjechać do Schladming. Tak też zrobiliśmy i tego dnia do mnie dotarło jak ogromne odległości są pomiędzy 4 górami i jak ciężko to zrobić w 1 dzień. Po obiadokolacji w knajpie już po ciemku szukaliśmy trasy powrotnej do domku :) Ubaw po pachy :)

p1000666.jpg

p1000669.jpg

p1000679.jpg

Wieczorkiem spakowaliśmy się żeby rano nie tracić na to czasu i ostatni spacerek do Planai Arena.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powrót:

Na drogę powrotną pogoda się nieco popsuła – przyszła odwilż. W planach mieliśmy zahaczenie o Mariazell, w którym spędzaliśmy ferie zimowe jako dzieciaki.

Mariazell to największy w Austrii ośrodek Maryjny – to taka austriacka Częstochowa tylko z ośrodkiem narciarskim.

Niewiele się tam zmieniło, ale widać, że miasteczko się rozwija. W St. Sebastian wybudowali Spaar i powstało kilka szkółek narciarskich przy stoku. przebudowali też główną stację gondoli na Burgeralpe – za naszych czasów trzeba było z ulicy wchodzić po „milionach” schodów żeby dostać się do gondoli. Wzięłam oczywiście folder z mapką tras narciarskich ze stacji gondoli w Mariazell i rozbroiło mnie jedno zdanie: „8 pisten mit 11 km Länge”... i mimo to jakoś tydzień tam wytrzymywaliśmy i jeździliśmy tam co roku :)

p1000706.jpg

Przy odrestaurowanej bazylice rozstawione był stragany z pamiątkami i miejscowymi serami, nalewkami i piernikami. Planowaliśmy spędzić w Mariazell tylko 1h ale oczywiście zeszło się nieco dłużej (jeszcze zupka w naszym byłym gashofie).

p1000724.jpg

Dalsza droga powrotna to ta sama trasa co Wwa-Schladming więc minęła bez problemów i szybko :)

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie:

Najlepszy ośrodek w jakim byłam. Wspaniale zaprojektowany z myślą o narciarzach - nie było ani jednego miejsca, w którym musiałabym iść z buta czy podjeżdżać autkiem – wszystko pięknie połączone i zgrane - dla mnie to ogromna zaleta, bo jak wiadomo jestem rozpieszczona :).

Trasy piękne, położone w lesie, świetnie przygotowane. Najprzyjemniejsze trasy zaznaczyłam na mapce poniżej:

schladmingdzw.jpg

Niebieski domek to nasz gasthof.

Patrząc na mapkę wydawało mi się że cały ośrodek zrobimy w 2 dni. Mapka wygląda niewinnie ale trasy są długie a odległości pomiędzy poszczególnymi górami dość spore. Wracając z Haus czy z Reiteralm zawsze trafialiśmy pod ostatni wyciąg o 15:59 –już pięknie zachodziło słońce a stoki świeciły pustkami:

p1000302.jpg

p1000304.jpg

p1000651.jpg

Generalnie infrastruktura jest nowoczesna, dużo jest grzanych kanap.

Wadą są niestety wolne krzesła łączące Hauer Kaibling i Planai oraz Planai i Hochwurzen (na szczęście krótkie) i oczywiście dłuuuugie Hochwurzen i Reiteralm. Kiepska jest też „pięciogondolka” na Hohwurzen, która owszem fajnie wygląda na fotkach, ale jest średnio przyjemna w użytkowaniu (przypominam, że jak tam byliśmy to nie było tłumów... a gondolka i tak mnie wkurzyła).

Atrakcje:

Nocny stok – jak się dowiedzieliśmy w kasach – dodatkowo płatny, znajduje się na trasie 33 w Hochwurzen. Czynny jest od 19:30 (codziennie bez niedzieli) i oświetlony jest także 7 km tor saneczkowy. Potem można iść do knajpy na stoku i się upić (więcej na stronie www.nachtrodeln.at i cennik: http://www.planai.at/winter/de/tarife/Abendtarife.html )

Skywalk (Dachstein) – Ponieważ Dachstein był zamknięty do 25.12. (z powodu „Revision”) więc nie skorzystaliśmy z tej atrakcji. To jest taki punkt widokowy – mostek wysunięty nad przepaścią z przeszkloną podłogą w jednym miejscu (http://farm8.staticflickr.com/7131/7500994482_3e5cbea213_z.jpg). Nasza gospodyni mówiła że dowcipnisie z obsługi zrobili rysę na tej szybie i każdy kto obok przechodził nie chciał stawać na tej szybie :)

Tor saneczkarski – oprócz tego że jest czynny w nocy to jest też czynny w ciągu dnia – nawet sporo rodziców z dzieciakami jeździło na sankach w Hochwurzen.

Fackelwanderung (środa) – czyli nocna wędrówka z pochodniami po górach (myśleliśmy, że to jest jazda na nartach z pochodniami ale niestety to tylko spacer z pochodniami, płatny 6 euro od osoby. więcej info w informacji turystycznej w Schladming).

Więcej fotek tu:

http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=7081&c=5

(klikać wstecz, bo galeria jak zwykle jest od tyłu)

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były speed trapy (Hauser Kaibling i Reiteralm) czyli na krechę i mierzy prędkość. Slalomów z pomiarem czasu nie widziałam.

Aha, dodam jeszcze, ze planowaliśmy pojechać na Fageralm (mały ośrodek za Reiteralm, ale nie jest z nim połączony), ale nasz gospodyni powiedziała, że tem nie ma sztucznego naśnieżania (więc bedzie mało śniegu) i są prawie same orczyki. Nie zaliczyliśmy zatem tego ośrodka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

relacja super!! ośrodek super!! tylko ta odległość- 1300km- ode mnie

To tyle co my naród wybrany:wink: mamy tam i nazot:biggrin:

p1000313.jpg

Mam nadzieję że śrubokręt wozicie?

Po takim żarciu to trzeba podkręcic wiązania o 1 din w górę:biggrin:

Ja to bym miał na 2 dni:rolleyes::

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że śrubokręt wozicie?Po takim żarciu to trzeba podkręcic wiązania o 1 din w górę:biggrin:Ja to bym miał na 2 dni:rolleyes::
Ja asekuracyjnie wzięłam tylko zupkę więc musiałam Marianowi pomagać w tej nierównej walce z jadłem :)
A zdjęcie z 5-ego dnia, ten sztruksik i pustka na trasie - poezja!!!:smile:
Tą fotkę ustawiłam sobie jako tapeta w komórce :) Codziennie poprawia mi humor :)
A tak na marginesie zabrakło mi w relacji Waszej fotki z kamery na Hauser-Kaibling:smile:
Faktycznie! Zapomniałam dodać że jak mieliśmy jechać na Hauser Kaibling to Łokieć zadzwonił do mnie i uprzedził mnie, ze na szczycie są takie kolorowe krzesło-leżaki i na słupie jest kamerka która robi fotki :) Potem na stronce Haus można te fotki znaleźć i sobie zapisać :) Marian jeszcze śpi ale jak tylko wstanie to się upomnę o fotkę.Zapomniałam jeszcze napisać, że w Billi kupiliśmy super pamiątki w postaci miejscowego piwa o dźwięcznej nazwie Schladminger:

prodpicnr4538-biozwickl-austriaonlineshop.jpg

Były 3 rodzaje tego piwa ale najlepsze okazało sie BioZwickl :)

prodpicnr4538-biozwickl-austriaonlineshop.jpg.3db935f4a65350339653cbf8b8b06180.jpg

Edytowane przez Dumpling Zębowa Wróżka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na mapkę wydawało mi się że cały ośrodek zrobimy w 2 dni. Mapka wygląda niewinnie ale trasy są długie a odległości pomiędzy poszczególnymi górami dość spore. Wracając z Haus czy z Reiteralm zawsze trafialiśmy pod ostatni wyciąg o 15:59 –już pięknie zachodziło słońce a stoki świeciły pustkami:

Z mapy Google drogą wychodzi od skrajnej do skrajnej dolnej stacji jakieś 16 km, no to na nartach jest trochę do przejechania.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za tydzień sprawdzę czy Wróżka pisała prawdę. Oby tylko pogoda była, bo na razie to w dolinie Enns zielono i pochmurno. A tak na marginesie zabrakło mi w relacji Waszej fotki z kamery na Hauser-Kaibling:smile: Ponadto po takiej relacji to ja już nie będę miał co pisać:mad::.

Pozdrawiam.

Dzięki za wskazówki telefoniczne, wstawiam linka do panoramy z Hauser Kaibling. To żółte i granatowe to Dumpling i ja :laughing:

http://hauserkaibling.panomax.at/?t=2012-12-20+12%3A35%3A00&r=327&z=256&tl=-532

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...