Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Dwulatek na nartach


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Kiedyś Król muzyki M JAckson . wychylił swe dziecko za poręcz balkonu i SADY chcialy go ukarać za narażenie dziecka na niebezpieczenstwo .Jazda na snowboard z dzieckiem na poręczy jest tez swoistym narazeniem dziecka na uraz. NA dowód mojej opinii wiele komentarzy na Fb gdzie jest zamieszczony ten filmik potępia taki POKAZ UMIEJETNOŚCI. Istnieja pewne normy. Inny smutny przykład ....w Żywcu dziecko na komunie dostało quada i jego jazda zakończyła się tragicznie. dziecko jak ma dwa latka to saneczki oraz chodzenie na nartach ....ale bardziej zabawy ze snieżkami. To raczej wynika z potrzeby pochwalenia sie na imprezie ,że dziecko w wieku 2 lat juz jezdzi. Dlaczego nie jest więc Mistrzem Polski w wieku lat 17. Dlaczego treningi siatkówki np zaczynam w 4 klasie SP a nie w wieku 2 czy 4 lat.

Ludzie lubią przeciętność i wszystkich chcą sprowadzić do własnego poziomu.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...To raczej wynika z potrzeby pochwalenia sie na imprezie ,że dziecko w wieku 2 lat juz jezdzi...." - to już bzdura totalna jak dla mnie, nawet bym na to nie wpadła :wink:

Osobiście nie znam takich ludzi, choć też nikt z moich znajomych ani my nie zaczynaliśmy nauki dzieciaków, aż tak wcześnie.

Abstrahując, a może zwyczajnie reszta rodziny (mama, tata, starsze rodzeństwo, itd.) kochają jeździć na nartach i po prostu chcą, aby ta najmłodsza latorośl dołączyła do ich grona i wspólnych pięknie spędzonych chwil na stoku. Nie musi to być od razu katowanie dziecka kilkoma godzinami jazdy bez przerwy tylko na zasadzie nauki poprzez zabawę.

Może też przy okazji dość proszenia babci, dziadków, ciotek, itd. o kolejną przysługę opieki nad dzieckiem albo zwyczajnie nie ma kogo poprosić.

Zresztą w dzisiejszych czasach w większości dzieciaki tak mało spędzają czasu na świeżym powietrzu, że jestem za wszelkimi formami ruchu. Mi tego w dzieciństwie nie brakowało.

Osobiście nie odważyłabym się 2 latka postawić na narty, ale to nie znaczy, że na innych patrzę ze zgrozą :wink: swoje stawialiśmy/stawiamy w wieku 3,5, a dodam, że jestem typem raczej matki kwoki :redface:

Dużo rozmawiałem z ojcem tego malca.

Ma jeszcze córkę 20 letnią i 18 letniego syna,oboje również jeździli w tak wczesnym dzieciństwie.

Nie było widać po tym maluszku aby był katowany na siłę jazdą na nartach.

Ojciec poświęcał mu cały swój czas najlepiej jak potrafi.To cała rodzinka o sportowym zacięciu.

Faktem jest,że nurtowało mnie to ile taki malec wytrzymuje bez marudzenia czy nadmiernego przemęczenia,a nie starczyło czasu aby o to zapytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo rozmawiałem z ojcem tego malca.

Ma jeszcze córkę 20 letnią i 18 letniego syna,oboje również jeździli w tak wczesnym dzieciństwie.

Nie było widać po tym maluszku aby był katowany na siłę jazdą na nartach.

Ojciec poświęcał mu cały swój czas najlepiej jak potrafi.To cała rodzinka o sportowym zacięciu.

....

No i właśnie dokładnie o to chodzi, dostosować się do wytrzymałości/chęci dziecka, a wszyscy będą zadowoleni :biggrin: nasze wyjazdy z synem kiedy zaczynał przygodę były mniej intensywne, ale bardzo szybko zaczął wytrzymywać po kilka godzin i miałam czasem wrażenie, że my jesteśmy bardziej zmęczeni niż on :rolleyes:: w końcu wyjeżdżając w weekendy ze szkółką narciarską od 4,5 roku życia spędzał z nimi na stoku cały dzień.

I w sumie też jesteśmy rodziną lubiącą ruch/sport :smile: choć nie jest to wyczynowe, po prostu z zamiłowania :wink:

Faktem jest,że nurtowało mnie to ile taki malec wytrzymuje bez marudzenia czy nadmiernego przemęczenia,a nie starczyło czasu aby o to zapytać.

Pewnie bardzo to lubi i dzięki temu dłużej ma z tego zabawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ludzie lubią przeciętność i wszystkich chcą sprowadzić do własnego poziomu.

Pozdrowienia

Dla goscia ktory rzuca dzieckiem skaczac po railach - to Ty bedziesz przecietny.

Ludzi, ktorzy wsadzaja dziecko 4-letnie dziecko na narty (bo uwazaja ze tak jest bezpieczniej, mimo ze np koordynacja pozwolilaby wczesniej) - a Ty nazywasz ich przecietnymi - inni nazwaliby swirami i wariatami.

To wszystko kwestia perspektywy i osadu.

Jesli chodzi o ten osad - to Ty akurat masz znacznie lepszy niz inni - bo zbudowales go na gigantycznym doswiadczeniu - ale to wciaz osad i Twoja wzgledna granica, a nie filozofia. ;-)

Serdeczne pozdro

Nelis

http://nakreche.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Dla goscia ktory rzuca dzieckiem skaczac po railach - to Ty bedziesz przecietny.

Ludzi, ktorzy wsadzaja dziecko 4-letnie dziecko na narty (bo uwazaja ze tak jest bezpieczniej, mimo ze np koordynacja pozwolilaby wczesniej) - a Ty nazywasz ich przecietnymi - inni nazwaliby swirami i wariatami.

To wszystko kwestia perspektywy i osadu.

Jesli chodzi o ten osad - to Ty akurat masz znacznie lepszy niz inni - bo zbudowales go na gigantycznym doswiadczeniu - ale to wciaz osad i Twoja wzgledna granica, a nie filozofia. ;-)

Serdeczne pozdro

Nelis

http://nakreche.com

Oczywiście, że tak - powie więcej - nie mam o tym pojęcia - choć przez z górą 10 lat zajmowałem się baletem na nartach.

Chodzi mi o co innego:

W poście 81 napisałeś: "dla mnie to koszmarny przypadek głupoty i braku odpowiedzialności" - na jakiej podstawie? Jeżeli jesteś freestylerem mogącym ocenić na podstawie filmu umiejętności gościa oraz stopień ryzyka tych ewolucji to nie ma sprawy. Jeżeli jednak tak tylko Ci się wydaje to ta ocena jest nic nie warta.

O tego typu reakcje mi waśnie chodzi. Zerknij sobie na post Andyego o normach i chęci pochwalenia się. Moje posty są tylko reakcją na takie głupoty. Ja nikogo do niczego nie namawiam, nie ja wkleiłem filmiki, nie twierdzę, że to jest obowiązek czy powinność ale proszę nie znając się na rzeczy nie oceniać i nie ferować wyroków.

Swego czasu dyskutowałem z dziewczyną na temat bezpieczeństwa na stoku. Dość długo wymienialiśmy poglądy i w końcu widzę, że ona nie orientuje się w temacie. Okazało się, że ona nie jeździła w życiu na desce ani na nartach. Co więc może wiedzieć na temat bezpieczeństwa na stoku.

W wielu tematach - w tym też - padają argumenty o uderzeniu przez innych narciarzy. Tutaj mam duże doświadczenie i wiem, że argumenty te są wyolbrzymione a często wyssane z palca. I wiem również, że osoby, które piszą tego typu informacje nie zmienią zdania bo z ich laickiej perspektywy tak jest i koniec. Nawet się nie zastanawiają nad racjonalnością po prostu.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylem na FIS w Szczyrku z kolega instruktorem B. znam jego dzieci ktore wcześnie zaczynały na nartach i podchwytliwie pytam co sądzi o nauce dziecka lat 2 na nartach.

Jego zdanie jest podobne jak moje fajne sprawne psychiczne lat 4 . Jego argumenty -często lat 2 to nie potrafi dobrze chodzić a co dopiero po ubraniu nart i butów. Kolega B tez od wielu lat uczy małe dzieci .jeszcze jeden argument - każdy rodzic twierdzi ,ze jego dziecko dobrze jezdzi na nartach ,a gdy oferuje mu udział w zawodach szkolnych wtedy pada prawidlowa odpowiedz o treści - moje dziecko często pozycja płuzna ,a często sa to dzieci w wieku 10 lat .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylem na FIS w Szczyrku z kolega instruktorem B. znam jego dzieci ktore wcześnie zaczynały na nartach i podchwytliwie pytam co sądzi o nauce dziecka lat 2 na nartach.

Jego zdanie jest podobne jak moje fajne sprawne psychiczne lat 4 . Jego argumenty -często lat 2 to nie potrafi dobrze chodzić a co dopiero po ubraniu nart i butów. Kolega B tez od wielu lat uczy małe dzieci .jeszcze jeden argument - każdy rodzic twierdzi ,ze jego dziecko dobrze jezdzi na nartach ,a gdy oferuje mu udział w zawodach szkolnych wtedy pada prawidlowa odpowiedz o treści - moje dziecko często pozycja płuzna ,a często sa to dzieci w wieku 10 lat .

Cześć

Po prostu dzieci źle uczone i tyle. Sam wiesz, że myślę 80 -85 % ludzi na stokach nie ma pojęcia na czym polega dobra jazda więc wcale mnie to nie dziwi. Przecież to ja zawsze piszę, że równać należy do najlepszych a nie do średniaków. Moje dzieci narciarstwo traktują jako zabawę. Wyczynowo z sukcesami trenują inny sport ale w wieku dziecięcym Kacper kładł 3/4 warszawskich zawdoników w swoim roczniku nie trenując w ogóle. Taki jest poziom bo takie jest pojęcie.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem z nudów ten wątek i dochodzę do wniosku że bozia mnie ukarze za to całe zło wyrządzone córce:stupid:

ma równo 5 lat, 4ty sezon na nartach. Nie wygląda na kalekę..

Wg mnie to ma dobry wzorzec - ty lub żona dobrze jeździcie więc was naśladuje. Efekty są świetne!

Bo chyba nie wierzysz w to, że córka rozumie co to znaczy "mocno krawędziujesz" :rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie boicie się o bezpieczeństwo swojego dziecka? jak tak pozwalacie im jeździć w wieku 2-3 lat?? ja to bym chyba się bardzo bała i w ogóle nie mam zamiaru puszczać swoich dzieci w tak młodym wieku na stok, na wszystko przyjdzie jeszcze pora, a taki młody wiek to jak dla mnie zdecydowanie za wcześnie ... lepiej chyba poczekać pewien okres i wtedy dopiero kupić pierwsze narty i zabrać go na stok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis bylem na FIS w Szczyrku z kolega instruktorem B. znam jego dzieci ktore wcześnie zaczynały na nartach i podchwytliwie pytam co sądzi o nauce dziecka lat 2 na nartach.

Jego zdanie jest podobne jak moje fajne sprawne psychiczne lat 4 . Jego argumenty -często lat 2 to nie potrafi dobrze chodzić a co dopiero po ubraniu nart i butów. Kolega B tez od wielu lat uczy małe dzieci .jeszcze jeden argument - każdy rodzic twierdzi ,ze jego dziecko dobrze jezdzi na nartach ,a gdy oferuje mu udział w zawodach szkolnych wtedy pada prawidlowa odpowiedz o treści - moje dziecko często pozycja płuzna ,a często sa to dzieci w wieku 10 lat .

Może źle nauczeni, albo mało praktyki :rolleyes:: Dla przypomnienia: nasz syn rozpoczął przygodę z narciarstwem w wieku 3,5 (nauka z instruktorem), od kolejnego sezonu, czyli jak miał 4,5 zaczął jeździć ze szkółką narciarską i wyjeżdża z nią do teraz. Obecnie mając 10,5 pozycję płużną wykorzystuje tylko w razie konieczności i świadomie. Będzie to też jego 3 sezon jak wyjeżdża z nami w Alpy i cały dzień na stoku, w nogach po 50-55km dziennie głównie na czerwonych trasach :biggrin:

Narciarstwa nie traktuje jednak wyczynowo tylko jako sposób na fajne spędzenie czasu. Obecnie uczy się też na snowbordzie, my nie jesteśmy fanami, ale było to jego marzenie, więc czemu nie :wink:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

a nie boicie się o bezpieczeństwo swojego dziecka? jak tak pozwalacie im jeździć w wieku 2-3 lat?? ja to bym chyba się bardzo bała i w ogóle nie mam zamiaru puszczać swoich dzieci w tak młodym wieku na stok, na wszystko przyjdzie jeszcze pora, a taki młody wiek to jak dla mnie zdecydowanie za wcześnie ... lepiej chyba poczekać pewien okres i wtedy dopiero kupić pierwsze narty i zabrać go na stok

A koleżanka jeździ na nartach czy tak sobie gdyba nie za bardzo wiedząc o co chodzi?

Wg mnie to ma dobry wzorzec - ty lub żona dobrze jeździcie więc was naśladuje. Efekty są świetne!

Bo chyba nie wierzysz w to, że córka rozumie co to znaczy "mocno krawędziujesz" :rolleyes::

Cześć

Wzorzec ma znakomity ale z drugiej strony dlaczego ma nie rozumieć co to znaczy?? Mój syn był tak zindoktrynowany narciarsko, że pojęcie krawędzi było mu znane jak jeszcze nie do końca umiał mówić. W wieku lat 5 miał już pokaźny zbiór dostępnych technik a pojęcie siły krawędziowania rodzaju śladu, przejścia ze śladu ciętego w ślizgowy i odwrotnie były oczywiste.

Może źle nauczeni, albo mało praktyki :rolleyes:: Dla przypomnienia: nasz syn rozpoczął przygodę z narciarstwem w wieku 3,5 (nauka z instruktorem), od kolejnego sezonu, czyli jak miał 4,5 zaczął jeździć ze szkółką narciarską i wyjeżdża z nią do teraz. Obecnie mając 10,5 pozycję płużną wykorzystuje tylko w razie konieczności i świadomie. Będzie to też jego 3 sezon jak wyjeżdża z nami w Alpy i cały dzień na stoku, w nogach po 50-55km dziennie głównie na czerwonych trasach :biggrin:

Narciarstwa nie traktuje jednak wyczynowo tylko jako sposób na fajne spędzenie czasu. Obecnie uczy się też na snowbordzie, my nie jesteśmy fanami, ale było to jego marzenie, więc czemu nie :wink:

Cześć

7 lat stałego programowego szkolenia to powinien ciąć jak szatan a Ty go chwalisz, że przestał jeździć pługiem. Dziwne - może zmieńcie tą szkółkę.

Pozdowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Cześć

7 lat stałego programowego szkolenia to powinien ciąć jak szatan a Ty go chwalisz, że przestał jeździć pługiem. Dziwne - może zmieńcie tą szkółkę.

Pozdowienia

I tak też jeździ :rolleyes:: często wtedy odzywa się we mnie "matka kwoka" i go stopuję :redface:

Chyba zostałam źle zrozumiana :wink: Wiem, przekaz internetowy ma swego rodzaju ograniczenia i bywa mylący.

Oczywiście, że to nie było chwalenie za zaprzestanie jazdy pługiem i nie było to napisane, jakby to była jakaś nowość i powód do dumy, bo nie jeździ nim od bardzo dawna. Przynajmniej nie taki był mój cel :biggrin: Napisałam to tylko jako "przeciwieństwo" tego co zostało napisane "dziecko często pozycja płuzna ,a często sa to dzieci w wieku 10 lat" i przykład, że prawidłowo prowadzone szkolenie, nawet od tak młodego wieku, eliminuje taką jazdę bardzo szybko. Nigdzie nie napisałam jakby dopiero co przestał nim jeździć :wink:

Szczerze to nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałam go jeżdżącego pługiem w normalnych warunkach :smile:

Nie twierdzę, że jest mistrzem, ale zdarza się teraz, że to on mi zwraca fachowo uwagę w sprawie jazdy :smile:

Edytowane przez asiek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Bo chyba nie wierzysz w to, że córka rozumie co to znaczy "mocno krawędziujesz" :rolleyes::

.. wierzę. Ogarnięty 5,5 latek rozumie "pokoloruj na niebiesko", "wyrzuć papierki do szarego kosza", "zrób przysiad", "rzuć piłką", "stań na jednej nodze" .. Ogarnięty narciarsko 5,5 latek, funkcjonujący 2-3 lata w środowisku, w którym pojęcie "mocno krawędziować" jest frazą względnie powszednią a do tego znaczenie tej i innych fraz obserwujący w praktyce naturalnie podejmuje próby wykonania takiej "operacji" i odczuwa różnicę, gdy "mocno krawędziować" nie będzie dostatecznie mocne. Cytat z młodego jeźdzca - "Wysiłkować bardzo musiałem aby Janka gonić szybko.." .. wpływ Gwiezdnych Wojen na składnię przerażający ale co zrobić, kiedy chwilowym idolem obok LV jest Mistrz Joda .. Kilka mniej lub bardziej udanych ślizgów poniżej - co dla mnie ciekawe, na jednym z filmów młody człowiek próbuje coś tam zrobić z kijkiem :) choć nie pamiętam abyśmy o tym ostatnio rozmawiali - po prostu, naśladuje.

[video=youtube_share;8sAvGULb3S8]

[video=youtube_share;2Tm6Z0VsxFk]

[video=youtube_share;d5yc7pHzQi8]

.. a nie boicie się o bezpieczeństwo swojego dziecka?

Opieka nad dziećmi na stoku nie polega na tym, żeby się bać - trzeba pomyśleć, zaplanować, przypilnować ... Większy lęk wzbudza we mnie towarzysząca wyjazdom konieczność przejechania kilkuset kilometrów bo o ile nad 3 latkiem i otoczeniem względnie panuję to nad jadącym na czołówkę idiotą już nie. Jestem przy tym daleki od twierdzenia, że posyłanie dzieci na narty w wieku 2,5-3,5 powinno być regułą - decyzja powinna zależeć od oceny rozwoju dziecka, umiejętności Rodziców/instruktorów, stoku który mamy do dyspozycji i wreszcie czasu/sił, które na tę przygodę możemy poświęcić. Jeżeli nie potrafimy (z wielu powodów, choćby tkwiących w nas samych lęków, braku umiejętności, braku dostępu do sprawdzonego instruktora doświadczonego w pracy z brzdącami, itp.) zamienić pobytu na stoku w zabawę to decyzja o odłożeniu "nartowania" Malucha na później wydaje się być słuszna. Przy czym uczciwie pisząc, nie znam 10'latka rozpoczynającego naukę w wieku lat 7-8 i spędzającego przysłowiowe ferie+kilka dni na stoku o którym powiem "jeździ dobrze" - może znam za mało dzieciaków.

Pozdrawiam,

M.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. wierzę. Ogarnięty 5,5 latek rozumie "pokoloruj na niebiesko", "wyrzuć papierki do szarego kosza", "zrób przysiad", "rzuć piłką", "stań na jednej nodze" .. Ogarnięty narciarsko 5,5 latek, funkcjonujący 2-3 lata w środowisku, w którym pojęcie "mocno krawędziować" jest frazą względnie powszednią a do tego znaczenie tej i innych fraz obserwujący w praktyce naturalnie podejmuje próby wykonania takiej "operacji" i odczuwa różnicę, gdy "mocno krawędziować" nie będzie dostatecznie mocne. Cytat z młodego jeźdzca - "Wysiłkować bardzo musiałem aby Janka gonić szybko.." .. wpływ Gwiezdnych Wojen na składnię przerażający ale co zrobić, kiedy chwilowym idolem obok LV jest Mistrz Joda .. Kilka mniej lub bardziej udanych ślizgów poniżej - co dla mnie ciekawe, na jednym z filmów młody człowiek próbuje coś tam zrobić z kijkiem :) choć nie pamiętam abyśmy o tym ostatnio rozmawiali - po prostu, naśladuje.

....

Opieka nad dziećmi na stoku nie polega na tym, żeby się bać - trzeba pomyśleć, zaplanować, przypilnować ... Większy lęk wzbudza we mnie towarzysząca wyjazdom konieczność przejechania kilkuset kilometrów bo o ile nad 3 latkiem i otoczeniem względnie panuję to nad jadącym na czołówkę idiotą już nie. Jestem przy tym daleki od twierdzenia, że posyłanie dzieci na narty w wieku 2,5-3,5 powinno być regułą - decyzja powinna zależeć od oceny rozwoju dziecka, umiejętności Rodziców/instruktorów, stoku który mamy do dyspozycji i wreszcie czasu/sił, które na tę przygodę możemy poświęcić. Jeżeli nie potrafimy (z wielu powodów, choćby tkwiących w nas samych lęków, braku umiejętności, braku dostępu do sprawdzonego instruktora doświadczonego w pracy z brzdącami, itp.) zamienić pobytu na stoku w zabawę to decyzja o odłożeniu "nartowania" Malucha na później wydaje się być słuszna. Przy czym uczciwie pisząc, nie znam 10'latka rozpoczynającego naukę w wieku lat 7-8 i spędzającego przysłowiowe ferie+kilka dni na stoku o którym powiem "jeździ dobrze" - może znam za mało dzieciaków.

Pozdrawiam,

M.

Bardzo fajny dzieciak. Od razu widać sensowne podejście do szkolenia, dobrze dobrany sprzęt i zupełnie inna jakość od stokowej żenady.

Uważaj tylko, żeby się nie zaczął malować na zielono i wieszać na uszach odważników. ;)

Młody człowiek właściwie uczy się tylko przez naśladownictwo podświadome dlatego też dzieci jeżdżą jak jeżdżą bo tak jeżdżą dorośli, którzy je uczą. Żeby zmienić podejście do tego co jest celem w nauce dzieci trzeba zmienić to o czym pisał Andi - czyli ogólne pojęcie o tym co to jest dobra jazda. Dlatego tez z takim podziwem patrzę na Twoje działania bo może wybitnych zawodników nie wychowasz ale znakomitych narciarzy masz już w zasięgu ręki a nie "jak dorosną" i z tego można być dumnym.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. to działania nie tyle moje, co grupy osób względnie podobnie postrzegających cele i metody pracy z dzieciakami. Wyjątkowe to nie jest - dzieciaków fajnie radzących sobie na nartach w wieku lat 6-8 jest całkiem sporo, tyle, że w szczycie "krajowego sezonu" często schodzą ze stoku zanim narciarze na stok dotrą ;) .. wychowanie "wybitnego zawodnika" to lekka abstrakcja zmuszająca do pochylenia się nad słowem "wybitny" - "dobry narciarz" jest czymś zupełnie w zasięgu, choć oczywiście wymaga czasu, chęci i "pracy".

M.

.. na zielono niech się maluje .. z uszami rzeczywiście, trzeba uważać :) .. ale już miękkie kolanówki softpole jako namiastka miecza świetlnego doskonale urozmaicają zabawę na stoku - trzeba tylko trafić na tolerancyjnych panów wyciągowych :) bo młodzi wojownicy nie znają litości :) :) ..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczynka lat 5 - fajna jazda jak na amatorke . JAk piszesz ONA juz 4 sezon .Tata uczy jazdy na krawędzie 1 narty .dziewczynka nie jedzie na kreche leczy wykonuje skrety czasem nie do końca wykonczone zwlaszcza w momencie filmu ciach ciach . Pragne tylko zauwązyc pewne błędy - urocza córeczka ciagle siedzi na tylach - brak oparcia goleni o jezyki w butach - to duzy bład... oraz źle ustawione rączki ....one po prostu zwisaja.Nalezy poprawic te bledy aby nie weszło w nawyk pozycja krzeselko czy wc... Natomiast superowa jazda chlopca na filmie od MATRXXXXXXX 74

Edytowane przez Andi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, choc czytam od dawna jestem nowy na tym Forum, pozdrawiam.

Tez sie zastanawialismy z zona nad poczatkiem "kiedy" i wszyscy mowili "min 4 lata" :)

I wiecie co sie stalo ? Nasze dzieci same wybraly - oczywiscie kazde dziecko jest inne, i uwazam ze wtedy jest dobrym moment kiedy dziecko zechce jezdzic.

A uwazam, ze to kiedy zechce i tak w 90% zalezy od rodzicow i otoczenia :)

Zgadzam sie z kolega Mitkiem i niektorymi "kontrowersyjnymi" teoriami - to rodzice sie "boja", kupuja za krotkie narty, zaczynaja uczyc w wieku 6 lat, bo "dziecko nie da rady".

Owszem jak dziecko nie chce, nie zmuszac, ale jak chce - to narty na nogi i wio. Jak ogarnelo nauke chodzenia czy mowienia - to narty tez da rade.

Chodzic sie uczylo dlugo - to na narty tez dajmy szansze na powolne stopniowe ale samodzielne nauczanie na zasadzie kopiowania od innych (rodzicow, instruktora).

Moje dzieciaki tak zaczely:

corka jak miala 2,5 (jak zobaczyla towarzystwo narciarskie, odmowila kategorycznie sanek itp - i tylko narty - to dostala). Teraz ma 5 lat i prezentuje niezly poziom :) W szkolce zakwalifikowala sie do grupy z min.2 lata starszymi i duzo wiekszymi :) Objezdza wszystkie niebieskie i czerwone trasy we wloskich osrodkach, zalicza wszyskie hopy, lesne crossy, jezdzi od rana do konca dnia. Nie rozumie co to muldy (przeciez to hopy :)) Nikt jej nie meczy, sama chce. Duzo czasu poswiecilismy jej zjazdom (kosztem moich zjazdów, ale przeciez to sam FUN jezdzic ze swoimi dzieciakami) - zeby to byla dla niej przyjemnosc i zabawa (wymaga to conieco od opiekunow).

Syn ? Juz jak mial ponad rok i widzial siostre na nartach, bardzo chcial chodzic (ledwo chodzil !) w butach i nartach - wiec mu pozwalalem :) Ogarnął się elegancko.

W tym roku w wieku rowno 2 lat zaczal nauke :) Jak on płakał ze tez chce ! no "to masz" ! I na oślą łaczkę...

Ktos powie "2 lata za wczesnie bo nie rozumie, bo urazy" - bzdety, jest silny, uwielbia to, rozumie ze czubki "sie lubią" i maja byc razem. I ze jazda to frajda. Zadnych spinaczy nart i cudow nie potrzeba. Dziecko tak male ze przewrotka (obecnie przeciez jest do przewrotek wszelkiego rodaju przyzwyczajony) nie jest niczym szczegolnym.

Jezdzi, sam wchodzi na platforme, sam schodzi, zjezdza plugiem prosto, jezdzenie z siotrą (wlasnie to go wkrecilo - chce jej dorownac) to dla niego wielka przyjemnosc. Za rok objezdzi juz niebieskie trasy z tatą :)

Moj syn prosto z nart szedł do wozka spać :) A po obudzeniu sie (rano i w polowie dnia w wózku) codziennie pierwsze (uśmiechniete) słowa brzmiały "na narty!"

Czy rodzic ma wtedy odebrac to szczescie dziecku :) ?

Cytat z instruktora:

"często lat 2 to nie potrafi dobrze chodzić a co dopiero po ubraniu nart i butów." od razu widac ze osoba nie ma dzieci, przeciez 2-3 latki biegają skaczą, jezdza na hulajnogach, robia fikołki

Marxx74:

"Opieka nad dziećmi na stoku nie polega na tym, żeby się bać - trzeba pomyśleć, zaplanować, przypilnować ... "

"dzieciaków fajnie radzących sobie na nartach w wieku lat 6-8 jest całkiem sporo, tyle, że w szczycie "krajowego sezonu" często schodzą ze stoku zanim narciarze na stok dotrą"

- otóż to ! bardzo fajne podejscie, gratuluje !

Zaruski:

"Reasumując. Uczenie 2 letnich dzieci na nartach to głupota, ale głupich nie brakuje." - haha, glupota to zostawiac placzace dzieci w domu "bo rodzice ida na narty !" Poswiec kolego czesc swojej jazdy na pojezdzenie z dzieckiem, to sie przekonasz o mozliwosciach swojego dziecka, o ktorych nawet pojecia nie miales, bo nie spedzales z nim czasu aktywnie i sie bałeś za nie. Choc raczej nie masz dzieci...

Anka:

"a nie boicie się o bezpieczeństwo swojego dziecka? jak tak pozwalacie im jeździć w wieku 2-3 lat?? ja to bym chyba się bardzo bała i w ogóle nie mam zamiaru puszczać swoich dzieci w tak młodym wieku na stok" - no takie Matki (przepraszam Cie) wlasnie wychowuja dzieci zakonmpleksione, bojazliwe, bez pary i energii...

Na koniec dodam:

Prosze, kto ma mozliwosc, poobserwowac Wloskie rodziny w Dolomitach, jak oni (lokalni) z dziecmi na nartach zaczynaja. Przypominam, ze Wlosi to zadowolony z zycia narod, szczesliwy :)

Dzieci od najmniejszego malucha sa zabierane na gore, a tam... robią co chcą i "basta" :) Chca na narty ? prosze bardzo, chca co innego ? prosze bardzo - NIE MA sztucznie nakladanych LIMITÓW !

A owszem - martwią sie rowniez o bezpieczenstwo - dzieci maja kaski, dobry sprzet + zawsze obowiazkowo okulary przeciwsloneczne.

Pozdrawiam

Wilhelm

Edytowane przez Wilhelm
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Nie rozumie co to muldy (przeciez to hopy :)) ...

U nas było i jest dokładnie to samo :wink:

W zeszłym roku w Austrii kiedy pod koniec dnia na niższych południowych stokach zaczęły tworzyć się usypy/muldy to syn celowo po nich jeździł, bo dla niego to była dodatkowa atrakcja. W końcu można trochę podskoczyć i dodatkowo urozmaicić zjazd :rolleyes::

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...