Zagronie Napisano 6 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2021 Przegłądając posty trafiam na stwierdzenia - zmiękło, więc nie da się ostro jeździć. W innym miejscu ludzie walczą o życie. Walczą ponieważ jest tak miękko. Jeździłem dzisiaj z żoną dzisiaj na Mosornym. Nie było miękko, więc dało sie ostro jeździć. Ostro, przez dwie godziny, jeździli młodzi zawodnicy. Najpierw się rozgrzewali robiąc długie, gigantowe wężyki. Przyjemnie się patrzy na taką jazdę. Jest to słuszny skręt o promieniu dostosowanym do bramek giganta. Skręt pogłębiony, ciągnięty. Z zadanym promieniem. Ale jaki szybki. Można powiedzieć ostra jazda! Gdy taki osobnik jedzie za mną w odległości stu metrów. I za chwilę mnie wyprzedzi to jestem bezpieczny na stoku. Przewidzi mój tor jazdy, bezpiecznie się oddali odemnie. Niestety na stoku jest wielu "świetnych" narciarzy. Nawet wiekszość. Jeżdżących ostro. Gdy jest twardo. Gdy zmięknie już jest ich mniej. Ale można przecież jechać równie szybko, jak po twardym. Gdy jeszcze zmięknie i będzie ciapa też można całkiem szybko posuwać się do przodu. Nie trzeba walczyć o życie. Nie jeżdżę ostro. Staram się jeździć dość szybko. Często skręcam. Łuki mam regularne. Zbliżone wymiarem do giganta. Staram się czasem o krótsze skręty, zbliżone do slalomowych. Ale to jest na dłuższą mętę zbyt męczące. Lubię tak jeździć, by każdy skręt był wykonany z jak najmniejszym nakładem sił. Najlepiej to wychodzi na dość twardym stoku, leciutko puszczonym. Gdy jest jeszcze bardziej miękko też jest fajnie tylko, że siły się wcześniej wyczerpują. Na ciapie długie łuki są przyjemne, ale spodnie mokre. I też to jest bardziej męczące, ponieważ trzeba narty trzymać cały czas idealnie równoległe, z wyczuciem Przyszłość dla mnie i żony maluje się fatalnie. Dlatego, że usiłujemy mozolnie wykonywać ciągle na stoku te swoje regulane, łądne wężyki. Naszą wadą jest brak ostrości w jeździe. Ostrość, która charakteryzuje tym, że gość na stoku cywilnym rozwiaja jakieś 70 km/h, albo jeszcze szybciej. Robiąc łuki o promieniu stu metrów, albo i więcej. Moje wężyki z szybkością czterdziestu na godzinę leżą torze jego jazdy. To doświadczony narciarz. Jeździ ostro i szybko. Szybciej, niż ta młoda przyszłość polskich zjazdów, na tyczkowym slalomie. Czy mamy jeszcze szanse z żona pojeździć na nartach. Te nasze wężyki będą przecież coraz wolniejsze. Zbyt miękki stok, gdzie ludzie walczą o życie też nam już nie odpowiada. Nie z powodu tej walki, tylko z braku sił. Na stoku bardziej twardym nie jeździmy ostro. Nigdy nie jeździliśmy ostro. Zawsze priortetem była kontrola szybkości. Kontrola nart. I tak już zostało. Jakiś przeżytek. Nie dostosowanie się do postępu w amatorskim narciastwie zjazdowym. Po co to cyzelowanie łuczków? Teraz trzeba ostro. Od piewszego dnia wpięcia się w narty z wypożyczalni. I gdzie te tłumy wykształconych instruktorów. Może oni też jeżdżą ostro? 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lika Napisano 6 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2021 Coś, co po głowie mi chodzi.. Ideałem jest dla mnie ma partnerka, nie jeździ szybko ale fajnie technicznie i asekuracyjnie ze względu na przebytą kontuzję stawu kolanowego. Z każdym muldowiskiem Sobie poradzi. Trochę sztywno ale pewnie. Dziś odkryliśmy że lampka wina powoduje u niej większe rozluźnienie mięsni, mniejszy wysiłek i wygląda to naprawdę fajnie... Ja natomiast raczej lubię przyszarżować, puścić narty, pobawić się skrętami ale jak wpadam w to o czym piszesz różnie bywa a i takie obrócenie sylwetki w wychamowanym gruncie może w kolanach zaboleć. Wolę dynamiczny ześlizg boczkiem trasy. Tylko zazwyczaj brakuje przestrzeni przez takich o których wspomniałeś. Lecz trzeba trochę poszanowania dla innych uczestników "ruchu" - to nie nasz prywatny folwark. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 6 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2021 W ostatnich latach w PL to właśnie na Mosornym poziom narciarzy wydawał mi się na wyróżniający w porównaniu do innych stacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 6 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 6 Marzec 2021 49 minut temu, lika napisał: Coś, co po głowie mi chodzi.. Ideałem jest dla mnie ma partnerka, nie jeździ szybko ale fajnie technicznie i asekuracyjnie ze względu na przebytą kontuzję stawu kolanowego. Z każdym muldowiskiem Sobie poradzi. Trochę sztywno ale pewnie. Dziś odkryliśmy że lampka wina powoduje u niej większe rozluźnienie mięsni, mniejszy wysiłek i wygląda to naprawdę fajnie... A mnie się wydaje że małpka daje jeszcze większe rozluźnienie. Nie tylko na nartach, ale wszędzie, na drodze także! No i z hamowaniem wówczas tak jakby lepiej wychodziło, choć nie zawsze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 7 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2021 Panowie, tak pięknie i technicznie opisujecie Ważę alpejskie ostre szarże iż z przyjemnością obejrzę to na załączonym wideo, jeżeli można prosić oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zagronie Napisano 7 Marzec 2021 Autor Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2021 12 godzin temu, artix napisał: W ostatnich latach w PL to właśnie na Mosornym poziom narciarzy wydawał mi się na wyróżniający w porównaniu do innych stacji. Poziom średni zapewne tak. W dzień powszedni nieraz jest sporo narciarzy amatorów przyzwoicie jeżdżących, gdy jeszcze jest stok równy. Gdy bardziej zryty to już ich brakuje...Ale problemem są inni. Wypuszczający się od góry prawie na krechę. Udowadniający innym, że tylko szybkość się liczy...Na tym stoku uzyskuje się od góry szybko spory speed. Jest dość szeroko, więc na wypłaszczeniu się go jakoś wytraci. Można dostać uczulenia, gdy skręcając, przemknie obok kilka metrów jadący dwa razy szybciej. To jest świetny stok, jak są dobre warunki i jest pusty. Tu można sobie potrenować amatorski karwing. Poczuć jak jest trudno zacieśnić skręt, gdy się jedzie szybciej. Ale tak zacieśnić, by nie zmniejszać szybkości. Takie skręty to podstawa w gigancie. To można trenować bez tyczek. Wytyczając sobie w głowie taki przejazd. Ciasne skręty, ale jak najszybsze. Skręt prawie bez wysiłku i tylko presja na nogę zewnętrzną To jest dla mnie technika. Uwielbiam ten pusty stok! Zapominam czasem zupełnie, że jedżę średnio z dwa razy młodszymi ode mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 7 Marzec 2021 Zgłoszenie Share Napisano 7 Marzec 2021 1 minutę temu, Zagronie napisał: Poziom średni zapewne tak. W dzień powszedni nieraz jest sporo narciarzy amatorów przyzwoicie jeżdżących, gdy jeszcze jest stok równy. Gdy bardziej zryty to już ich brakuje...Ale problemem są inni. Wypuszczający się od góry prawie na krechę. Udowadniający innym, że tylko szybkość się liczy...Na tym stoku uzyskuje się od góry szybko spory speed. Jest dość szeroko, więc na wypłaszczeniu się go jakoś wytraci. Można dostać uczulenia, gdy skręcając, przemknie obok kilka metrów jadący dwa razy szybciej. To jest świetny stok, jak są dobre warunki i jest pusty. Tu można sobie potrenować amatorski karwing. Poczuć jak jest trudno zacieśnić skręt, gdy się jedzie szybciej. Ale tak zacieśnić, by nie zmniejszać szybkości. Takie skręty to podstawa w gigancie. To można trenować bez tyczek. Wytyczając sobie w głowie taki przejazd. Ciasne skręty, ale jak najszybsze. Skręt prawie bez wysiłku i tylko presja na nogę zewnętrzną To jest dla mnie technika. Uwielbiam ten pusty stok! Zapominam czasem zupełnie, że jedżę średnio z dwa razy młodszymi ode mnie. Bardzo lubię ten stok bez względu na warunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.