Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Koniec "herbatki góralskiej" na stokach?


Bończa

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, jak to wyjdzie w praktyce, jak można się obawiać, tak jak zwykle u nas - albo martwy przepis, albo jakaś paranoja:o . Ale problem jest, i z pijaństwem, i nieodpowiedzialną brawurą. Niedawno rozmawiałam z panem, który jest Goprowcem w Kasinie, co on tam widział, to przechodzi ludzkie pojęcie (to, co i my, tylko dużo więcej. I zastanawiał się, czy nie powinno być policji na stokach... Ja unikam tłumów, więc we mnie nikt nie wjechał, ale w znajomego owszem, miał połamane żebra. Kiedy indziej na wyciągu od współtowarzyszki jazdy usłyszałam historię, jak z kolei jej matkę staranował pijany idiota (uszkodzony staw biodrowy) i zostawił bez pomocy, a że był to już koniec dnia i pusto, młodzi dziwili się, czemu mama nie zjeżdża i dopiero musieli jej szukać. Jednak coś powinno zostać zrobione. Najfajniejsza byłaby sprawna policja na nartach, w odpowiednich czapeczkach:D , jeżdżąca sobie tam i owam slalomikiem:D . Coś nie tak - smyk i łaps gościa;) . Tylko już to widzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Robalek

...

Przyłączę się do dysputy dotyczącej picia na stoku czy też nie. Sądzę iż jest to w gestii każdego narciarza i Jego odpowiedzialności za to co robi. Jeśli pije na stoku to powinien wiedzieć że w przypadku zdarzenia w którym będzie uczestniczyć, wina będzie po jego stronie. Ot i wszystko. Natomiast jeśli chodzi o porównania z jazdą samochodem, to znalazłoby sie porównanie i to niemal od ręki. Statystyki wskazują od wielu lat iż tzw. ciężkie wypadki drogowe z udziałem nietrzeźwych kierowców to poziom ok. 15% (czasem mniej ale nie więcej). Wynikałoby z tego że to "szaleńcy" powodują więcej wypadków ale w tym jest taki "haczyk". Otóż każden kierowca WIE że wejście do pojazdu mechanicznego i prowadzenie go pod wpływem alkoholu grozi konsekwencjami karnymi od zabrania prawa jazdy do wysokiej grzywny (projekt przepadku samochodu) i aresztu włącznie. No właśnie konsekwencje każdemu kierowcy są znane a narciarzom nie stąd też ta frywolność w sądzeniu że to przecież żadne zło bo nie prowadzę samochodu, przecież !!!.

P.S. Wracając do statystyk należy dodać iż akcje prewencyjne wyłapujące kierowców na "gazie" powodują iż te statystyki wyglądają właśnie tak że tylko te 15% (czyli Ci nie wykryci), łapią się do nich. Na stokach nikt nikomu nie nakazuje dmuchać w balonik no i ??? ... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambro chyba tego nie zrozumiałeś oni chcą wprowadzić przepis a nie budować komisariaty a no i szkolić kogo mają policjantów jak dmuchać w alkomat oni już to wiedzą zreszta każdy ma swoje zdanie akurat wg mnie to jest potrzebne chociażby własnie po to żeby jak jakiś pijaczyna w ciebie zapikuje (co mi sie już zdarzyło) to żeby był na niego jakiś przepis bo jak narazie to nie ma nic sprecyzowanego...

skumałem no ale co te lapsy będą jeździć po stokach z alkomatami czy nie ? Myślisz że każdy z tych grubasów umie smigać na nartach ? :D Bo jak podjedzie do Ciebie pługiem i będziesz po 2 piwach to co uciekniesz mu czy poczekasz na niego :D ?

Poza tym wiemy chyba jak szybko działa prawo :mad: dlatego jak ktoś we mnie wjedzie na stoku to wole sam wymierzyć mu kare :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym wiemy chyba jak szybko działa prawo :mad: dlatego jak ktoś we mnie wjedzie na stoku to wole sam wymierzyć mu kare :D

ja też to kiedyś zastosowałem ale tu chodzi o takie sytuacje kiedy już nie bedziesz w stanie mu jej wymierzyć...

Jeździć może nie będą wystarczy że będą w pobliżu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ,czemu widzicie trudnosci w wylapniu przez policje pijanych narciarzy-przeciez wystarczy ocenic z dolu,kto jedzie prosto,na kreche-trzezwy,jezeli zakosami ,to pijany i odlowic przy wyciagu

Święta prawda - ja już na sam widok bieli stoku staję się tak pijany że same zakosy mi wychodzą.:D

A na poważnie to są wzorce (może nie idealne) z krajów alpejskich gdzie taka policja działa, jest zauważalna na stoku (czasem można ją spotkać i pozostaje w głowie świadomość że gdzieś tu są) i mniej lub bardziej skuteczna. Często "odpoczywają" w knajpkach na stoku i zdarza się że "łagodną perswazją" nakłonią wytaczającego się gościa do skorzystania z kolejki w drodze na dół.

U nas na początek potrzeba by może nieco większa manifestacja ich obecności na stokach dopóki nie wzrośnie (jak napisał Robalek ) świadomość wśród narciarzy.

Wszystko to fajna teoria - tylko dlaczego ciągle obawiam się przyszłej praktyki?:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie lubię śmigać na nartach "pod wpływem". I zgodzę się że należy się porządnie zabrać za pijaństwo, podkreślam PIJAŃSTWO na stokach. Niejednokrotnie zdażyło mi się widzieć, czy jechać na wyciągu z kolesiem od którego wręcz zionęło wódą :eek: Tacy ludzie stanowią zagrożenie dla siebie i innych!! I powinno się to tempić.

Nie mam natomiast nic przeciwko żeby do kiełbaski czy jakiejś przekąski na stoku wypić sobie MAŁE piffko, czy herbatkę z rumem... Ważne żeby robić to z głową. Gotuje się we mnie kiedy widzę, że gość obok w 15 min pije już 3-ciego browara i za chwilę zapina narty...

Wydaje mi się, że policja powinna zatrzymywać i kontrolować właśnie takich narciarzy, wobec których istnieje wyraźne podejrzenie co do ich trzeźwości. To przecież widać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie lubię śmigać na nartach "pod wpływem". I zgodzę się że należy się porządnie zabrać za pijaństwo, podkreślam PIJAŃSTWO na stokach. Niejednokrotnie zdażyło mi się widzieć, czy jechać na wyciągu z kolesiem od którego wręcz zionęło wódą :eek: Tacy ludzie stanowią zagrożenie dla siebie i innych!! I powinno się to tempić.

Nie mam natomiast nic przeciwko żeby do kiełbaski czy jakiejś przekąski na stoku wypić sobie MAŁE piffko, czy herbatkę z rumem... Ważne żeby robić to z głową. Gotuje się we mnie kiedy widzę, że gość obok w 15 min pije już 3-ciego browara i za chwilę zapina narty...

Wydaje mi się, że policja powinna zatrzymywać i kontrolować właśnie takich narciarzy, wobec których istnieje wyraźne podejrzenie co do ich trzeźwości. To przecież widać....

W zupelnosci sie zgadzam.

Dodam jeszcze, ze dla mnie narty to sport, a sport z alkoholem nie ida w parze :cool: poza tym jezeli ma to zwiekszyc bezpieczenstwo na trasach to czemu nie, i nie chodzi o to ze ktos wypije piec piwek i wpadnie na drzewo tylko ze moze komus innemu zrobic krzywde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zupelnosci sie zgadzam.

Dodam jeszcze, ze dla mnie narty to sport, a sport z alkoholem nie ida w parze :cool: poza tym jezeli ma to zwiekszyc bezpieczenstwo na trasach to czemu nie, i nie chodzi o to ze ktos wypije piec piwek i wpadnie na drzewo tylko ze moze komus innemu zrobic krzywde.

Jak po pięciu wpada na drzewo to ma słabą głowę.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj wyluzowac troche trzeba... dystansu.. pokory..

a do tego odpowiedzialnosc... rozumu... no i wyobrazni... :)

na tym polega problem... a nie na 'herbatce'...

problem lezy w bezmyslnych probach zapieprzania w Bialce miedzy ludzmi...

bo jezdze jak Bode... to tak jakby ktos probowal sie scigac samochodami na parkingu pod marketem...

problem lezy w przecenianiu swoich umiejetnosci...

problem lezy w braku kondycji fizycznej... (nie mylić z odpornościa na alkohol )

i tak mozna jeszcze pare wymienic..

i w sumie 'herbatki' do tego nie trzeba...

no i jakby nie mozna bylo po tej 'herbatce' odpuscic... i rekreacyjnie...

tak wakacyjnie.... i ostroznie...

a z innej strony naprawde denerwuje mnie taka dyskusja o 'spozywaniu alkoholu'... bo to naprawde szkoda czasu tracic...

wprowadzic prohibicje - i po sprawie... problem zniknie...

tyle ze juz raz probowano i sie nie udalo... bo to nie dziala...

jak wprowadza toto w naszym kraju - bedzie to kolejny powod dla ktorego nie bede w nasz gory jezdzil na narty.. tak dla zasady... no i dlatego ze nie lubie sie denerwowac...

pozdr

siwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może lepiej zabronić sprzedaży alko. w knajpach na stokach :confused: Wiem że to lipa dla restauratorów no ale jak nie będzie można jeździć pod wpływem to i tak spadnie im utarg. W ten sposób przynajmniej narciarze nie beda gnębieni przez gliny z alkomatami. Może te sposób nie wyeliminuje do 0 pijanych narciarzy ale przynajmniej nie będzie zawracania d***y ze sprawdzaniem poziomu % na stokach ;)

To jeśli chodzi o herbatkę a co do zbyt brawurowej jazdy to temat rzeka i masa powodów do wymieniania :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z tymi pijanymi to jest tak na 100% wypadków samochodowych pijani powodują 10%do 15% reszta to trzeźwi i tak samo jest na nartach i co tu duzo pisac a pisanie ze po piwku małym nie wolna zapinac narty do głupota

i jeszcze co to jest urlop i piwka nie mozna machnac (bo na forum sa fanatycy zeby zabronili sprzedawac alkoholu w promieniu 20km od wyciągu:D )

pozdro Barti:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie narciarz

Austriacka policja zatrzymała w dolinie Stubaital w Tyrolu polskiego kierowcę autokaru, który miał 1,2 promila alkoholu we krwi.

Polak prowadził autobus z 50-osobową grupą narciarzy.

Grupa była w drodze na lodowiec Stubai. Około godziny 9 rano autokar, prowadzony przez 35-letniego mężczyznę, został zatrzymany do policyjnej kontroli drogowej. Test na obecność alkoholu u kierowcy dał wynik pozytywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do kitu...

temat z cyklu 'alkohol winny wszystkiemu'...

ludzie się topią nad morzem - zabronić sprzedaży na plażach...itp..

jeszcze żeby fotoradary na stokach postawić...

to bedzie bezpieczniej...

a może by 'prawo jazdy' na narty... i extra na snowboard..

kursy... egzaminy... 14 razy zdawane...

i jeszcze wprowadzić obowiazkowe wyposażenie narciarza:

- chusteczka do nosa

- apteczka + gips na ewentualne złamania

- światła pozycyjne - lewe białe, prawe czerwone

- czołówka, jakby się ściemniać zaczeło

- plecak o wadze do 5,2 kg (dlaczego akurat tyle nie wiadomo)

- ubezpieczenie OC, AC, NW

- świadectwo przeglądu okresowego sprzętu

i wzorem opon samochodowych - powinno policja na stoku powinna sprawdzać grubość krawędzi i kąty ostrzenia zgodne z dopuszczalnymi :)

rozmarzyłem się....

pozdr

siwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze żeby fotoradary na stokach postawić...

to bedzie bezpieczniej...

a może by 'prawo jazdy' na narty... i extra na snowboard..

kursy... egzaminy... 14 razy zdawane...

i jeszcze wprowadzić obowiazkowe wyposażenie narciarza:

- chusteczka do nosa

- apteczka + gips na ewentualne złamania

- światła pozycyjne - lewe białe, prawe czerwone

- czołówka, jakby się ściemniać zaczeło

- plecak o wadze do 5,2 kg (dlaczego akurat tyle nie wiadomo)

- ubezpieczenie OC, AC, NW

- świadectwo przeglądu okresowego sprzętu

i wzorem opon samochodowych - powinno policja na stoku powinna sprawdzać grubość krawędzi i kąty ostrzenia zgodne z dopuszczalnymi :)

rozmarzyłem się....

Ty to dopiero masz zboczone marzenia:rolleyes:

Brrrrrrr.........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do kitu...

temat z cyklu 'alkohol winny wszystkiemu'...

ludzie się topią nad morzem - zabronić sprzedaży na plażach...itp..

jeszcze żeby fotoradary na stokach postawić...

to bedzie bezpieczniej...

a może by 'prawo jazdy' na narty... i extra na snowboard..

kursy... egzaminy... 14 razy zdawane...

i jeszcze wprowadzić obowiazkowe wyposażenie narciarza:

- chusteczka do nosa

- apteczka + gips na ewentualne złamania

- światła pozycyjne - lewe białe, prawe czerwone

- czołówka, jakby się ściemniać zaczeło

- plecak o wadze do 5,2 kg (dlaczego akurat tyle nie wiadomo)

- ubezpieczenie OC, AC, NW

- świadectwo przeglądu okresowego sprzętu

i wzorem opon samochodowych - powinno policja na stoku powinna sprawdzać grubość krawędzi i kąty ostrzenia zgodne z dopuszczalnymi :)

rozmarzyłem się....

pozdr

siwy

taaaaaa;

a dla chetnych posiadania nart rejsowych-crrosowych wyzszej polki zaswiadczenie psychologa i pozwolenie policji - jak dla posiadaczy broni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Politycy jak zwykle dalecy od rzeczywistości.Nie ma co ukrywać przecież narciarzy przybywa jak grzybów po deszczu,niestety wśród nich to też różni ludzie i żadne ograniczenia nie pomogą-kto będzie chciał to i tak łyknie.Już amerykanie przerabiali prohibcję,a jak się skończyło to wszyscy wiedzą.A co z innymi używkami-alkohol jest tylko najbardziej dostępny i dozwolony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam problemu pic czy nie bo zazwyczaj jestem kierowca i problem rozwiazuje sie sam:p

Z drugiej strony tak juz mam ze narty i rower traktuje jako hobby i sport a to nie idzie w parze z alkoholem, wiec nawet jak jestem bez samochodu to nie pije bo taki mam zwyczaj. Piwko smakuje mi najbardziej po przyjezdzie z nart, w domu, kiedy czuje przyjemny "bol" w nogach.:)

Ludzie na stokach pija i pic beda, przepis tego nie zmieni. Przeciez kierowanie samochodem pod wplywem jest zabronione a ludzie i tak pija.:confused:

Nie zmieni se to dopoki w Polsce ludzie nie naucza sie pic z kultura i w odpowiednim czasie i miejscu. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...