Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marboru

    marboru

    VIP


    • Punkty

      28

    • Liczba zawartości

      7 177


  2. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      2 752


  3. gregre0

    gregre0

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      706


  4. Mitek

    Mitek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      7 273


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.02.2020 w Komentarze w blogu

  1. Nassfeld - cześć 2 Teraz eksplorujemy zjazdy znajdujące się na zboczach Madritschen Kopf oraz Tressdorfer Hohe - na poniższym zdjęciu widoczne na wprost. Pod wyciągami zaczyna robić się tłoczniej. Narciarze poruszają się jednak w przeciwną stronę do nas i nie czekamy dłużej niż dwie minuty do wyciągów. Zaliczamy trasę numer 40 - jest fantastyczna! Trasę 23. Przejeżdżamy przez środek miasteczka, pomiędzy budynkami, po szosach asfaltowych - przygoda! Na tych miejskich fragmentach należy uważać na sprzęt. Pojawia się trochę ciemnego śniegu z drobnymi kamyczkami. Jeździmy tutaj ostrożnie. Zaliczamy przejazd slalomem na części trasy 21 przy orczyku i po zrobieniu wszystkich tras zmierzających do Sonnenalpe Nassfeld, przedzieramy się dalej! Wszystkie kolorowe linie ośrodka Teraz szusujemy w okolicach Troghohe oraz Trogkofel 2280 m npm (widoczne na wprost na poniższym zdjęciu): Podążamy tam trasą 63. Tutejsza tablica informacyjna: Przytrasowe atrakcje: Docieramy do punktu widokowego, górna stacja gondoli 22, Troghohe 2020 m npm. Za moimi plecami Italia. Granica Austrii i Włoch, to charakterystyczne miejsce Paula jest bardziej Włoska... ...a ja austriacki Widok w stronę Włoch jest cudowny! Z drugiej strony, kolejna niezwykła formacja skalna 😮 Kontynuujemy jazdę trasą czerwoną 70... ...a później czarną 75: Dół tej trasy zbiega się przy dwóch stacjach kolejek 22, 23. Przy wagonikach 23, trasa czerwona 77: Dzień kończymy na trasie prowadzącej do Tropollach, bardzo długa i malownicza 80. Robimy ją dwa razy. Nasz drugi dzień pobytu w Karyntii kończymy rysując na mapach takie oto kształty... Jesteśmy zachwyceni miejscem! Trasami, widokami, rozmachem stacji narciarskiej! Nassfeld, to prawdziwy diament w koronie ON Karyntii Będziemy tęsknić za tutejszą przestrzenią... marboru i Paula
    14 punktów
  2. Gerlitzen – część 2 Jesteśmy na dole. I jesteśmy tuż, po "skosztowaniu" naszej trasy powrotnej. Jak się później okaże, to tutaj spędzimy większość czasu na koniec tego narciarskiego dnia. Gust: Rozkoszujemy się resztą opcji zjazdów po Gerlitzen, które oceniamy i porównujemy do Kronplatzu. Tak... tylko tutaj sporo mniejsza skala, ale również inaczej. Bardziej kameralnie i swojsko. Nawet, te kilka orczyków nie jest nam straszna Jeździmy od kopuły szczytowej, w każdym kierunku. Mijają godziny, a dla nas jakby czas się zatrzymał... I góra, i dół, i góra, i dół... Krótka czarna trasa - bardzo nam się podoba! A widoki z niej? Proszę... Przerwa na kawę, na lunch? Jeszcze nie teraz... Hotel w sercu Gerlitzen? @JC wiem, że niedługo w nim będziesz kontemplował miejsce. Kręcił Vologa Można się zachwycić i zakochać w tym miejscu! Gdzieś w oddali szukamy kolejnego naszego celu... Znajdujemy! Kolejne zjazdy!!! Odpoczynek? Nie! Krótka przerwa na kawę Kawę i lunch 20 minut! Krócej... w pierwszy dzień głód narciarstwa jest mocniejszy niż ten przyziemny związany z jedzeniem Pusto 😮 Jeździmy dalej. Wszystkie kolorowe linie są nasze! Wszystkie wspaniałe widoki są nasze! Górna stacja gondoli na poniższym zdjęciu. Pełni siły i wigoru! Energia skrętów i prędkości. To nic, że są już odsypy i lód gdzieniegdzie! Poruszamy się jak ryby w wodzie i nie straszne są nam zmieniające się warunki! Chłoniemy narciarstwo i naszą pasję pełnią serc i dusz Kaczuszki się do nas nawet uśmiechają 😮 Zaczęliśmy pierwsi, ostatni kończymy. Tuż przed ostatnim zjazdem: Jeszcze tylko tankowanie w cieniu zamku... ...i docieramy do hotelu, by razem, we dwoje jeszcze raz wrócić, na świeżo do tego, co dzisiaj przeżyliśmy! Kończymy pierwszy dzień SkiSafari po Karyntii. Gerlitzen jest dla nas, bombową, jednodniową stacją narciarską. Pozdrawiamy serdecznie marboru i Paula
    4 punkty
  3. Początek dnia jest jak w Ischgl. Spoźnisz się, stoisz. Za nam ustawiła się kolejka na dobre 20 minut. Więc, albo w Nassfeld jest się pod gondolą w Tropolach 5 minut przed otwarciem lub, bez ryzyka kolejek jedzie na przełęcz gdzie są dwa krzesła, w każdą ze stron w jednym miejscu, przy parkingu i nie ma problemu.
    2 punkty
  4. Cześć Dokładnie. Zazwyczaj gdy jadę na jakiś wyjazd następny jest już praktycznie dopięty a kolejny planowany. Te wyjazdy są zazwyczaj na kilkanaście lub więcej osób więc się dzieje. Wyjątek to tzw. męskie kajaki (wiosna i jesień dwa lub trzy wyjazdy na 3-5 dni) bo tu jest 4-6 uczestników max. Pozdrowienia serdeczne
    2 punkty
  5. Dziękuję Magda To kiedy teraz Twój kolejny wyjazd? 100% racji Grzegorz.
    2 punkty
  6. 👏👏 Bo tak żyją ludzie optymistycznie nastawieni do życia i przyszłości!
    2 punkty
  7. Świetna opowieść, piękne wspomnienia . W Karyntii widoki już trochę inne niż w głównym łańcuchu Alp, ale też malownicze. Też tak mam, że żyję od wyjazdu do wyjazdu. Pozdrawiam.
    2 punkty
  8. Pogoda za oknem jest naprawdę depresyjna Chciałem dzisiaj pojechać na jakiś okoliczny stok i niestety wszystko w nocy spłynęło Pocieszam się razem z Paulą, że ok 20 marca, w sumie już niecały miesiąc i kolejny wyjazd w jedynym, słusznym kierunku To ja dziękuję za przeczytanie tych kilku, wymęczonych słów, obejrzenie zdjęć Michał, kilka dość długich jest. Mi najbardziej przypadły do gustu 40, 63 oraz wariant 70+75. Wszystkie trzy warianty dosyć długie. Zjazd 80 z samej góry, do samego dołu, mimo przepłaszczeń, gdy jechaliśmy tam jeszcze w dobrych warunkach też mi się bardzo podobał. Dziękuję Ośrodek do odwiedzenia koniecznie. Najlepiej w okresie bez ferii, wówczas będzie zdecydowanie mniej osób. Kolejny raz gdybym przyjechał, to ruszyłbym nie z Tropolach ale z parkingu P1 w Sonnenalpe Nassfeld.
    2 punkty
  9. To ja dziękuję 👍 Kolejny wpis na blogu, jutro 🙂
    1 punkt
  10. Receptą na to jest dokładnie parking P1, o którym wspomniałem wyżej. Tylko jest to trochę dalej, no i wspinanie również jest, bo to droga górska...ale jeśli na niej nie jest biało, to jest właśnie rozwiązanie
    1 punkt
  11. zależy kiedy...Jak pisałem, w połowie stycznia nie było problemu. @marboru a jak było w czasie waszego pobytu?
    1 punkt
  12. Nassfeld miałem na oku od wielu lat, ale kolega mi ją zniechęcił z uwagi na wąskie gardło w postaci dolnej staji gondolki. I teraz nie wiem co począć, doszedł kolejny punkt do uwzględnienia w planach na 2021...
    1 punkt
  13. Pięknie to napisane i zilustrowane, aż chce się bardziej wracać na narty, ale niestety trzeba czekać. Wracam do roweru, MTB Bike Adventure czeka, więc trzeba się jakoś przygotować. Dzięki @marboru i Paula, czekam na kolejną relaję, aby nie zapomnieć o zimie, Pozdrowienia
    1 punkt
  14. Cześć Na pogodę, jakieś Czechy chyba w połowie marca. Pozdro
    1 punkt
  15. No to w zasadzie nasze gusta są podobne oprócz 63 bo dość krótka i była strasznie zlodzona jak byłem. 80 momentami genialna. Co do parkowania w Sonnenalpe to robiłem research i jak są dobre warunki to być może ma sens ale tak czy inaczej dojazd dość długo zajmuje - tak mi muwiono. Wic tam nie parkowałem. Rano nigdy nie było kolejek na dole. po południu też. (styczeń)
    1 punkt
  16. Poszperam Google tłumacz pomoże Dzięki.
    1 punkt
  17. Podstawowe informacje znajdziesz nawet w Wikipedii pod hasłem "Karantania", bardziej obszerne artykuły są w niemieckiej i angielskiej wersji językowej.
    1 punkt
  18. Oooo Świetnie!!! Trzymam zatem kciuki by pogoda zimowa dopisała i czekam na kolejne Twoje wpisy na blogu
    1 punkt
  19. Pod koniec tygodnia, tym razem kierunek bałkański, wyjazd służbowo-prywatny. Skwapliwie śledzę dość sprzeczne prognozy pogody, z nadzieją, że spełnią się te bardziej optymistyczne, żeby udało się wyskoczyć na narty.
    1 punkt
  20. Dzięki za kolejny odcinek świetnej relacji i fantastyczne zdjęcia. Można tylko westchnąć tęsknie i pozazdrościć takich tras, takich widoków i takiej kondycji! A nawiązując do historycznego wstępu - wiedziałeś, że jednym ze znamienitszych władców wczesnośredniowiecznego, słowiańskiego księstwa Karantanii był niejaki Boruta ? Przyczynił się on do chrystianizacji Karantan w VIII wieku, niestety również kosztem uzależnienia od Bawarii i w konsekwencji państwa Franków. Może to nie przypadek, że tak Cię ciągnie i co roku wracasz do Karyntii?
    1 punkt
  21. Pogoda i widoki zrobiły tu niesamowitą robotę Ale ładnie tam jest, zwłaszcza u góry, pośród skał, a trasy też wyglądają na fajne, długie, szerokie i urozmaicone. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się odwiedzić Nassfeld. Aaaa i zapomniałem napisać, że bardzo fajne zdjęcia, robiące dobrą reklamę ośrodkowi
    1 punkt
  22. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu nad Twoją zdolnością do łączenia zamiłowania do szybkiej jazdy z wrażliwością na widoki i zdolnością do chwytania ich w obiektyw pomiędzy szusami. Ja zdecydowanie jestem jednowątkowy. Jak zwykle u Ciebie super zdjęcia. Tym razem szczególnie podobały mi się te widokowe (jak to ostatnie). Dzięki za przedstawienie ośrodka którego jeszcze nie odwiedzałem. Teraz to już prawie jak bym go widział.
    1 punkt
  23. Dzięki @marboru za wywołanie kolejnej porcji wspomnień. Rzeczywiście Nassfeld jest fajne i króluje w Karyntii. Gdyby tylko było tam więcej dłuuuugich tras to byłby ideał.
    1 punkt
  24. Patrzę raz na zdjęcia , a raz za okno i raz z zachwytu popadam w smutek.....ach ta nasza zima.No dobra opuszczę rolety i zostanę przy relacji
    1 punkt
  25. Alternatywą dla Karyntii jest u nas przejazd z Toblach nad jezioro Garda lub do Wenecji. My niestety nie mamy tyle pary by wspinać się rowerami na szczyty, ale kierunek odwrotny to czemu nie
    1 punkt
  26. U was jak zwykle słoneczko i puste stoki. Tak w takich warunkach Gerlitzen może zauroczyć. Nasze wspomnienia zimowe z tego ośrodka nie są najlepsze. Pogoda była średnia, masa luda i mocno wyślizgany stok. Tego dnia miałem wyjątkowo tępe narty więc nosiło mnie po całym tym lodowisku, a trzymaliśmy się tylko górnej części. Poznaliśmy ta górę również w letniej odsłonie. Wtedy to uchwyty na gondoli służą do podwieszania rowerów, więc zafundowaliśmy sobie raz zjazd z Gerlitz'a szlakiem przełajowym - było fajnie! Innym razem spotkaliśmy tam zlot modelarzy szybowcowych. Pełen szacun - jak oni potrafili pilotować model szybowca, kiedy był on tylko mało widoczną kropką na niebie? Jedną z propozycji na najbliższe lato jest wędrówka rowerami po tej okolicy.
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...