Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

aklim

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 906
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez aklim

  1. No i udało mi się dzisiaj ponartować na Rohaczach :smile: .Na parkingu zameldowałem się o 9-tej - tutaj mały ZONK:mad:: parking płatny 3 Eu , bo im się zaczął już sezon letni :stupid: . Przebieranko i do kasy .Kupiłem karnet 4-godzinny za 19 Eu.Nie pewny warunków zapakowałem w domu do boksa dwie pary nart : GS-y i szersze pod butem Line Influence 105 . Na pierwszy ogień wziąłem moje GS-y bo warun z dołu wyglądał całkiem , całkiem . Faktycznie , okazało się , że cała trasa jest w miarę równa i twarda , a widoczność , chociaż słońce było za chmurami, dobra . Pierwsze 1,5 godziny to fajna szybka jazda , niestety przed 11-tą zaczęło mżyć . Zrobiłem pit-stopa na kawę i zmieniłem narty na szersze , bo zaczęło się robić miękko . Niestety deszcz zamiast przestać , zaczął coraz mocniej padać , więc przez kolejną godzinę jazda przy dosyć mocnym opadzie , ale co tam , na miano "prawdziwego narciarza" trzeba sobie zasłużyć:wink: . Przed 13-tą zaczęło się przecierać niebo i nawet pod koniec mojego szusowania zaświeciło słońce . Ludzi na stoku bardzo mało ( w sumie może 20-30 osób ) , śniegu na stoku jak na 1 maja , dużo , trochę przetarć , ale ,jak na razie , nie specjalnie przeszkadzają w bezpiecznym poruszaniu się po stoku . Wyjazd udany w 100% , a warunki, mając na względzie datę w kalendarzu , znakomite . Nowa kanapa bardzo fajna , szybka , a bublinki , przy padającym deszczu , bardzo przydatne . Kilka zdjęć z dzisiaj :
  2. aklim

    A w Norwegii zima!

    to tak , jak my w Alpy :smile:
  3. No to może uda nam się w końcu spotkać , bo też Rohacze chodzą mi po głowie :smile:
  4. Fakt , to jednak był nasz błąd taktyczny .Po przemyśleniach , mimo wszystko , następnym razem , będę jednak zwracał uwagę , żeby grupa nie rozeszła się za bardzo . Co prawda nie było jakiegoś dramatu z tym moim "obsuwem" ,teren w sumie w miarę bezpieczny , było na szlaku kilku turystów pieszych , jeden zresztą zapytał czy wszystko OK . Poza tym gdyby coś poszło nie tak zostaje jeszcze tel. komórkowy . Licho jednak nie śpi więc lepiej dmuchać na zimne .
  5. Nie powiedziałem , że kończę sezon :biggrin: , tylko że Kopa chyba poczeka do przyszłego :wink: W najbliższych planach mam jeszcze Salatyn , Chopok i pewnie coś w naszych Tatrach . Jak coś się będzie kluło , będę informował na bieżąco , może ktoś z forumowiczów się podłączy ? Ps a przy okazji będę sprzedawał swoje buty Salomon Qest Pro rozmiar 43 : http://www.skionline.pl/sprzet/buty-narciarskie,11-12,salomon,quest-pro,3422.html cena bardzo atrakcyjna :wink:
  6. W końcu trochę luzu , więc obiecana fotorelacja :)Wystartowaliśmy z Andrychowa ( tzn. ja i kumpel Marcin) o 3,25 . Jedziemy przez Zator żeby po drodze odebrać Rafała , który ciągnie w swojej firmie nockę , ale bierze przepustkę na ostatnie dwie godziny ( ten to dopiero ma ciśnienie na skitury :biggrin: ) . W Kuźnicach jesteśmy przed 6-tą , szybki gramoling i do boju . Droga z parkingu do dolnej stacji kolejki z tzw. "buta" , bo wokół zielono . Początek/koniec nartostrady też wytopiony , dopiero po ok. 300-400m pojawia się śnieg , więc można w końcu zapiąć narty na nogi .Idziemy kawałek nartostradą , by za jakiś czas odbić w prawo na Halę Kondratową . W końcu dochodzimy do schroniska , pogoda piękna , więc uśmiechy na twarzach od ucha do ucha :angel: . Krótki odpoczynek , uzupełnienie kalorii i przypadkowe , ale bardzo miłe spotkanie z legendą Tatr , TOPR-u , Panem Michałem Jagiełło ( autor m.in. książki "Wołanie w górach" ) . Okazuje się , że Pan Michał też wybiera się na Kopę tylko trochę inną trasą . Potem jeszcze kilka razy miniemy się na szlaku :smile: .Nic tylko pozazdrościć takiej formy :applause: .W końcu zaczynamy atak szczytowy :biggrin: . Początek płaski , lajtowy . Potem im wyżej , tym stromiej . Marcin , jak zwykle , zasuwa jako pierwszy , za nim Rafał , a ja ubezpieczam tyły:wink: .Niestety , pod samą granią , nasiąknięta wodą foka ( jest dosyć ciepło ) odkleja się od jednej narty i zsuwam się na dół ok. 50m:mad:: . Wybija mnie to totalnie z rytmu , jak się w końcu zatrzymałem i pozbierałem okazało się , że fok już nie przylepię do nart więc pozostaje wdrapywanie się w butach do góry . Przypinam narty do plecaka i zaczynam wspinaczkę . Niestety tracę przez to całe zamieszanie ok. 20 minut , a chłopaki cisną ostro na Kopę nie wiedząc jaką miałem przygodę . Na dodatek , jak docieram na przełęcz pod Kopą Kondracką , zaczyna bardzo mocno wiać . Próbuję jeszcze wejść na szczyt , ale mniej więcej w połowie drogi widzę , że chłopaki już zjeżdżają z powrotem , więc , głównie ze względu na ten mocny i zimny wiatr , ja odpuszczam wejście na sam szczyt . Pozostaje mały niedosyt , ale przynajmniej wiem , że z pewnością tam jeszcze wrócę , bo warto . Zakładam narty , zjeżdżam do kumpli , którzy czekają na przełęczy i zaczynamy nasz "freerajd" . Zjazd kotłem to czysta poezja , śniegu dużo , typu firn , więc szusy bardzo przyjemne , a w górnej części kotła ( myśmy zjeżdżali prawą stroną patrząc z góry ) nachylenie ok. 40 stopni . Dojeżdżamy z powrotem do schroniska , tam znowu spotykamy Michała Jagiełłę , krótka rozmowa , odpoczynek i z powrotem na dół do Kuźnic . Pit stop robimy tam gdzie śnieg się kończy na nartostradzie , narty na plecak i już w lekkich butach do samochodu To był piękny dzień i nawet to moje małe niepowodzenie nie miało większego znaczenia , bo przynajmniej mam powód żeby znowu tam wrócić w następnym sezonie :smile: .
  7. Jasiek kup sprzęt do skiturów , to przedłużysz sobie sezon co najmniej o miesiąc :biggrin:
  8. Była , była , TOPR nie musiał interweniować :biggrin: jak się ogarnę z robotą w robocie , to coś skrobnę
  9. Dużo zdrowia !!! pozdrawiam
  10. Znam gościa , który chodząc do "zawodówki" był antytalentem jeżeli chodzi o przedmioty ścisłe , a po wypadku , w którym doznał wstrząśnięcia mózgu , zaczął być klasowym geniuszem matematycznym , skończył zawodówkę ,potem szkołę średnią a następnie studia inżynierskie :smile: . Wniosek : czasem odpowiednie pier...... się w mózgownicę może odmienić człowieka :biggrin:
  11. tury w Tatrach to chyba spokojnie do końca maja będzie można uskuteczniać
  12. Jest plan , żeby w najbliższą sobotę zaliczyć ten sympatyczny szczyt :smile: . Jak plan się powiedzie , to postaram się zmontować jakąś fotorelację .Oby tylko pogoda dopisała .
  13. Mariusz Wszystkiego Dobrego:applause: Ps ehh.... , jak sobie pomyślę kiedy to mnie stuknęła 40-tka:rolleyes:: to nic tylko :sorrow: :wink:
  14. Pomysł bez sensu:stupid: Ja takie zawody zorganizowałbym na Stadionie Narodowym .Łatwiej dojechać , zaparkować , przyjdzie więcej ludzi , no i rzecz niebagatelna : będzie to ewenement na skalę światową , na miarę naszych czasów i sukcesów w narciarstwie alpejskim ! :applause:
  15. się cieszę :biggrin: a jak śniegu braknie , to na rower tam fajne tereny :smile:
  16. ehh , kiedy to było ? :smile: a spotkać się zawsze przyjemnie , jak nie w tym , to musowo w przyszłym sezonie :happy:
  17. Ja celowałem dzisiaj właśnie w Rohacze , ale niestety nie udało się :sorrow: . Nosiło mnie jednak i wylądowałem na turach gdzie indziej:smile: .
  18. Dzisiaj , niestety , nie mogłem nigdzie dalej pojechać na narty , więc zdecydowałem się wybrać na Czarny Groń , żeby sprawdzić ile jeszcze śniegu zostało na stoku , bo poza stokiem to , już wiadomo , całkiem zielono . Po 13-tej zaparkowałem samochód i dalej z buta do "białego" . Przy dolnej stacji a w zasadzie przy knajpce pierwsze łaty śniegu więc zakładam foki i do góry . Śnieg mokry , liczne przetarcia , śnieg już przybrudzony , ale jest jeszcze możliwość wyjścia/zjechania całą trasą , jedynie w dwóch miejscach trzeba wyhamować bo śniegu już całkowicie brak . Kilka fotek z podejścia : W końcu na górze :smile: . Obróciłem trzy razy i do domu . Było fajnie :angel: . Ciekawe czy w przyszłym tygodniu będzie po co tam jechać z nartami ?
  19. Nie ma co sobie głowy łamać , bo faktycznie w tej terminologii panuje spory galimatias . Jedno co wiem na pewno , to , to , że ja uprawiam amatorskie skitury , albo po prostu turystykę narciarską :smile: . Skialpinizm raczej mi nie grozi , chociaż , jak to się mówi , nigdy nie mów nigdy :biggrin: .
  20. No to w takim razie jadę teraz uprawiać narciarstwo niskogórksie na resztkach śniegu na Czarnym Groniu :smile: . Za jakąś godzinę , półtorej , może już wdrapię się na górę . Dwa , trzy zjazdy/podejścia i do domu :happy:
  21. eee... , Mitek , jak zwykle się czepiasz :wink: a ci narciarze to nie są narciarze tylko biegacze wysokogórscy , czasem używający nart :smile:
  22. A widzisz , generalnie , bardziej sprytni ( w tym nie chwaląc się ja :wink: ) tę antenkę za delikwenta sami odchylają ( jak jest na to miejsce ) , chyba że obsługa szybciej zareaguje . Krzyczenie z tyłu z reguły nic nie daje bo ci mniej sprytni nawet za bardzo nie kojarzą o jaką antenkę chodzi i co z nią trzeba zrobić :
  23. Mnie zawsze zastanawia bezmyślność niektórych " narciarzy/snowbodzistów" i "narciarek/snowbordzistek" przy korzystaniu z orczyków , kanap , gondol , itd. Podam przykład orczyka na Czarnym Groniu . Żeby pałąk talerzyka zasprzęglił się z liną narciarz/snowbordzista musi , po zapaleniu się zielonego światła , odchylić specjalną antenką . Robi się to z reguły ręką albo kijkiem . Czasem jednak trafi się taki co to chyba pierwszy raz na tym wyciągu i zamiast przyjrzeć się rozumnie , co poprzednicy robią ( wszystko widać jak na dłoni ), żeby ruszyć do góry , to jak już podejdzie do miejsca z którego się startuje , zakłada talerzyk między nogi i czeka ,i czeka , i czeka , i myśli dlaczego to ustrojstwo nie chce ruszyć:stupid: , a ci za nim się wkur...... co za matoł blokuje kolejkę :angry:
  24. Mitek Ty jak zwykle z grubej rury:biggrin: , ale w sumie trudno się z Tobą nie zgodzić w tej materii , chociaż jak to zwykle bywa , szczęście trzeba mieć , a ci goście z tego filmu mieli po prostu więcej szczęścia niż rozumu , za to ile zdobyli doświadczenia , bezcenne :smile: .
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...