-
Liczba zawartości
3 473 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
46
Zawartość dodana przez Bończa
-
Tak, brawo Hermann! ma teraz swoje 5 minut w tv - wywiady itd. Ale wolę go oglądać, jak jeździ, niż jak mówi. No i szacunek dla Buechel'a.
-
Jutro tj. w piątek o 11.30 Super G Link do listy startowej http://www.hahnenkamm.com/cms/fileadmin/news_2008/17_01/start_super-g.pdf
-
Trochę off topic, ale wiadomość jest dobra - Aksel pojawił się na konferencji prasowej w Kitz - stwierdził, że czuje się dobrze, od dwóch tyg. trenuje na siłowni, ponieważ schudł 15 kg. Dostał owację na stojąco.
-
80% szans na dobrą pogodę podczas zjazdu w sobotę - dokładne mają prognozy Austriaki; specjalna kamera umieszczona na starcie zmierzy czas przyspieszenia zawodnika od bramki startowej do uzyskania 60 km/h. Dla porównania Ferrari 360 Spyder F1 przyspiesza do 60 km/h w 2,4 sek. Zawodnicy, którzy startowali na dwóch treningach uzyskiwali czas ok. 3 sekund. Organizatorzy spodziewają się, że podczas zjazdu i SG czasy przyspieszenia zawodników zejdą poniżej 3 sekund.
-
Wiadomość prasowa: "Precedensowa sprawa narciarki o odszkodowanie. Bezpieczeństwo na trasie zapewnić musi właściciel. Narciarka, która doznała poważnego urazu czaszki po uderzeniu w niezabezpieczoną podstawę latarni na stoku w Wierchomli koło Krynicy, domaga się od właściciela stacji narciarskiej 300 tys. zł odszkodowania. Sprawa, która toczy się przed warszawskim sądem, ma charakter precedensowy ze względu na wysokość dochodzonej sumy, ale również dlatego, że narciarze, którym zdarzył się poważny wypadek, rzadko dochodzą swoich praw. W największym polskim zagłębiu narciarskim, czyli w okręgu nowosądeckim, w skład którego wchodzi m.in. Zakopane, w ostatnich latach podobnych spraw o wypadek na stoku było zaledwie kilka (a tylko w poprzednim sezonie TOPR odnotował blisko 1 200 wypadków). Aby domagać się rekompensaty od właściciela stacji, trzeba udowodnić, że do wypadku doszło z powodu złego przygotowania stoku. Właśnie taki argument przytacza narciarka z Warszawy, która wciąż odczuwa skutki wypadku, choć od zdarzenia minęły już dwa lata. Kobieta domaga się odszkodowania za cierpienia i utratę zarobków. Zapewnia, że z powodu wypadku i rehabilitacji straciła dobrą pracę w koncernie farmaceutycznym. Do wypadku doszło w styczniu 2005 r. Kobieta po zmroku, ok. godz. 17, zjechała główną trasą oznaczoną kolorem niebieskim, czyli średnio trudną. Kilkaset metrów przed końcem zjazdu zatrzymała się, żeby zobaczyć, jak dalej biegnie trasa, bo w tym miejscu jest dość stromy zjazd. Stanęła przy latarni. Zapamiętała, że był tam lód. Chwilę potem poślizgnęła się, a upadając, uderzyła głową w nie zabezpieczoną podstawę słupa. Przez dwa tygodnie leżała w szpitalu nieprzytomna, miała trzy operacje głowy. Kobieta zarzuciła spółce, która jest właścicielem stacji, że nie zabezpieczyła całego słupa ochronnym materacem i siatką. Spółka odesłała ją do firmy ubezpieczeniowej, ale ta uznała, że nie ma podstaw do wypłaty ubezpieczenia. Narciarka wytoczyła pozew cywilny. Właściciel stacji do swojej obrony wynajął znaną kancelarię prawną z Sopotu Głuchowski, Jedliński. A ta odpowiada, że narciarka sama jest sobie winna, bo nie powinna zatrzymywać się przy przeszkodzie (złamała regulamin stoku), która była zabezpieczona od strony zjazdu narciarzy. Sugeruje, że kobieta słabo szusuje na nartach(choć był to jej trzeci sezon). Wytyka też, że nie miała wtedy kasku i ma wadę wzroku. Narciarka ma jednak po swojej stronie biegłego sądowego z zakresu narciarstwa, Witolda Zubrzyckiego. Na ostatniej rozprawie jednoznacznie stwierdził, że właściciel stoku ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo wszystkim narciarzom, niezależnie od ich umiejętności. Musi też zabezpieczyć przeszkody na trasie ze wszystkich stron. W najbliższych tygodniach sąd orzeknie, czy stacja ponosi odpowiedzialność za wypadek. "
-
Trwa pierwszy trening zjazdu - trasa ma "tylko" 3312 metrów, prędkość max. ok. 115 km/h, czasy ok. 2 minut. Kolejność: 1. Cuche 2. Walchhofer 3. Defago 4. Gruber 5. Miller 6. Kroell
-
to fajnie zabrzmiało - doczekaliśmy, że w Polsce, można w jakimś kompleksie narciarskim przeoczyć jedną z tras:) A oto plany Dziubasika (pomysłodawca całego kompleksu) dotyczące rozwoju infrastruktury w Białce: "Plany na najbliższą przyszłość to połączenie Białki z Bukowiną Tatrzańską, jednak nie istniejącą drogą, ale systemem wyciągów. Potrzebne będą jeszcze 4 kolejki, które wywozić będą narciarzy na wzniesienia, by ci mogli zjechać do stóp kolejnego wyciągu. To także szansa na rozwój, bo na stokach Bani, Kotelnicy czy Kaniówki więcej zbudować się nie da, a trasy są maksymalnie obłożone. Infrastrukturę narciarską mają wzbogacić także baseny geotermalne w Białce. Pierwszy odwiert już został wykonany, a wyniki badań są pozytywne"
-
no kurde, to dał czadu! Powrotu szybkiego życzę.
-
ale przepraszam, cena w hurcie, czy w detalu?
-
Za tydzień nie mniej ekscytujące zawody w Kitz na trasie Streif. Czy Millerowi uda się tu wygrać (dotychczas nie wygrał w Kitz), czy może powtórkę zaliczy Cuche (wygrał w 1998), czy Walchhofer (zwyciężył w 2006). Wiemy coś o tej trasie, ktoś był i może coś ciekawego napisać?
-
Bode Miller przeszedł do histori wygrywając drugi raz na Lauberhorn. Wcześniej udało się to tylko: Franz Klammer, Kristian Ghedina, Marc Girardelli, Stephan Eberharter
-
Można próbować to robić za pomocą testów: czucia głębokiego (równowaga, koordynacja, propriocepcja), czasu reakcji, specyficznej mocy, monitoringu pracy serca.
-
Bad Gastein Ski WM `58
Bończa odpowiedział witek52 → na temat → Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
Świetny film -dzięki Witek. W tych Mistrzostwach reprezentowała nas: GROCHOLSKA - KURKOWIAK BARBARA ps. "Kuczerawa", uczestniczka Powstania Warszawskiego (1944), narciarka - alpejka, 25-krotna mistrzyni Polski, uczestniczka ZIO w Oslo (1952) i Cortina d'Ampezzo (1956), poetka. W slalomie była 17-ta. Dzisiaj Panią Barbarę można spotkać pod Nosalem, gdzie udziela lekcji narciarstwa. Z uśmiechem i bardzo dobrej kondycji. Miałem to szczęście, że pierwszych lekcji narciarstwa mojej 3-letniej wówczas córce, udzielały córki pani Barbary. -
W takim razie czas na zmiany - kogo byście widzieli w roli trenera kadry - ja widzę kilku ludzi z Polski - Starzyk, Jankowski, Bielawa. Jakie Wasze propozycje?
-
molto bene Herman - to brzmi dobrze przecież! incredibile Miller!!! i wszystko jasne! Head posmarował!
-
No to już jest bardzo ciekawa informacja - za własną kasę jest się katowanym??? chyba, że rodzic ma w tym udział? czyżby KOR działał na tym poziomie? czy to tylko wina sztabu trenerów? bez obrazy dla nikogo-po prostu pytam.
-
Wypada przychylić się do opinii bobica - trener coś zawalił - dziewczyna jest cieniem zawodniczki.
-
Z tego, co słysałem dziewczyny były w Argentynie przed sezonem - trenowały razem z Włoszkami (jak jeżdżą Włoszki obecnie wiadomo), tak więc plan przygotowań obrany był prawidłowo. Później była coś mowa o konuzjach, ale nie znam szczegółów. Myslę, że należy jeszcze poczekać z oceną tego sezonu. Dzisiaj slalom w Mariborze powinien dać odpowiedź na parę pytań. Karasińska z nr. 27, Daniel z 58. Na pierwszym międzyczasie Karasińska miała 0.90 s sekundy straty. Jadąca za nią Gini miała wtym samym miejscu 0.85 s straty, a więc były to wyniki porównywalne. Na mecie Katarzyna strata 3.46-miejsce ostatnie, a Gini 1.45 s i miejsce w dziesiątce. Wnioski ?
-
Tak przy okazji, dla zainteresowanych, nastąpiły zmiany w programie startów w ten weekend: Saturday, 12.01.2008: Men’s SL at 09.45 / 12:30, Ladies GS at 10:30 / 13:45 Sunday, 13.01.2008: Ladies SL at 09:30 / 12:00 (instead 12:15), Men’s DH at 13:00
-
Tak powiedział Edmund Hilary po zdobyciu Mount Everest w 1953 roku W latach 1951-1952 uczestnik trzech wypraw himalajskich. 29 maja 1953 zdobył, jako pierwszy człowiek w historii, wraz z Szerpą Tenzingiem Norgayem, szczyt Mount Everest (8848 m). Podczas wizyty w Polsce w czerwcu 2004 r. odwiedził Tatry; został odznaczony przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
-
to dziwne, bo rano w samym Zakopcu nie drgnęła nawet gałązka - ja dałem się nabrać halnemu i myślałem, że założę ślad na Goryczkowej, a tu w Kuźnicach niespodzianka. :-( Dopiero później wiatr się ruszył niżej. Widać z tego, że warto się informować o halnym w BB i vice versa, bo można coś przewidzieć.
-
Dzisiaj rano o 8-mej byłem w Kuźnicach - kolejka nie chodziła - wiatr. W tej chwili halny się nasila, więc w sobotę raczej marne szanse. Inne wyciągi działają - ja byłem w Witowie - OK, córka była na Harendzie - też dobrze. PKL podaje, że 18.01.2008 kolej i wyciągi na Kasprowym będą nieczynne.
-
Z parkingiem to chyba masz rację; karnet całodnoiwy 85 zet.
-
MOIM ZDANIEM Jaworzyna to chyba najlepszy ośrodek narciarski w Polsce. Duża różnorodność tras, która nie nudzi się szybko. Jeśli trafisz na dzień, gdy nie ma za dużo ludzi, to można się dobrze wyjeździć. Oczywiście porównywanie do Austrii nie jest celowe. Trasa od góry do dołu jest dość długa (2,5 km) jest OK, a 5 FIS jest wymagająca. Poza tym jeszcze chyba 2,3 rodzinne. Ceny nie powalają, knajpek parę bezpośrednio przy trasach. Parking duży i free. W sumie duży pozytyw.
-
tv fajnie chodzi, w łańcuchach najbardziej obok ceny podobają się białe mankiety koszuli demonstratora.