no to prosta sprawa. pierwsze miejsce zajęła narta X , która uzyskała 3 opinie "fajnie się jechało" i jedną "świetnie". drugie zaszczytne miejsce przypadło narcie Y, po skonsumowaniu której czterech testerów udzieliło odpowiedzi "jazda była bardzo dobra" itd
nareszcie można by coś było zrozumieć, gdyż mówienie o autokinetyce narty powoduje, że ręce mnie bolą od sięgania po słownik kopalińskiego