ravick97

kijka osobiście nie znam , ale według opisu to zwykły aluminiowy "patyk" jaki możesz nabyć w zakresie cen 29-139PLN, w zależności od obrandowania. jeśli Ci się podoba i nie mierzysz w w wyższy zakres funkcjonalno-cenowy to bierz.

podobno pojawił się się przedstawiciel, a w zasadzie przedstawicielka na Polskę komperdell'a. jest to informacja bezpośrednio od tejże osoby. zainteresowanym mogę podesłać namiary na priva, gdyż sam nie weryfikowałem tego namiaru.

a to już jest dyskusyjne. nie wiem co prawda ile cm mam:D, ale powiem tak: do salomona wejdzie, a do rossiego już nie bardzo ps. oczywiście w Hawxie jak ulał.

na pewno w Penken, w tym zagłębieniu na mapie pomiędzy Harakiri a Horbergiem, od strony tego ostatniego http://www.skionline.pl/stacje/mapa.php?id_stacji=77

ze względu na Twoje zamiłowanie do carvingu i funcarvingu ja zacząłbym od ZillertalArena od strony Konigsleiten (dojazd z Hippach 20-30minut). znajdziesz tam szerokie, łagodne, równe trasy, w sam raz do wykładania się. http://www.skionline.pl/stacje/mapa.php?id_stacji=104 Opcjonalnie do Konigsleiten, lub na kolejny dzień polecam ZillertalArena od strony Zell (trasy bardziej zróżnicowane, z darmowym slalomem i próbą czasową). Pozycją obowiązkową jest lodowiec Hintertux, spokojnie do objeżdżenia w jeden dzień, choć jak dla mnie najciekawsza wydaję się jego górna część powyżej Tuxer Fernerhaus. http://www.skionline.pl/stacje/mapa.php?id_stacji=64 Jeśli będziesz z rodziną to warto zajrzeć do Hochzillertal. Ośrodek z reguły oblegany przez rodziny z maluchami ze względu na dużą ilość łagodnych niebieskich tras (także tutaj można znaleźć super miejsca do funu zwłaszcza na rzekomo czerwonych trasach). No i oczywiście zostaje to co pod samym nosem się znajduje czyli http://www.skionline.pl/stacje/mapa.php?id_stacji=77, tutaj wepchałbym się pod Rastkogel i jeździł według własnego uznania, gdyż wszystko w zasięgu wzroku.

ja bym zerknął do intersportu. byłem wczoraj i buty już zaczęli wykładać, a z tego co pamiętam z włóczęg kwietniowych to wisiały im na stanie do samego końca speeedmaszynki 14, więc i pewnie zasiliły magazyn. za cenę niestety nie ręczę. zadzwoń sobie jeszcze do dość znanego sklepu w krakowie na kazimierzu i zapytaj o cenę do sprowadzenia, jeśli ich nie mają. szczegóły na priv. jest jeszcze ebay 1126+128: http://shop.ebay.pl/i.html?_trkparms=65%253A12%257C66%253A2%257C39%253A1%257C72%253A1229&_nkw=speedmachine+14&_sop=2&_trksid=p3286.c0.m14

atak śniegu na Kraków ! nawet nie próbuję się bronić

jest tylko jeden problem. krążą nieoficjalne informacje, że panowie nie zdążą z pracami do końca sezonu i Magura będzie w tym roku nieczynna. http://www.gorlice24.pl/powiat/w-tym-roku-chyba-sie-nie-uda-2.html http://www.beskid-niski.pl/index.php?pos=/aktualnosci/bs

słowem amerykanin żydowskiego pochodzenia z kenii :eek: ps. a tak na poważnie w temacie forum. jeśli jeździ na nartach to mu się należy, jak każdemu z Nas:)

są dwa podejścia do tematu: 1. kupujesz drogie renomowane rękawice przeznaczone do snowboardu, które mają wzmocnienia i powinny wytrzymać z dwa sezony. 2. kupujesz kilka par najtańszych rękawic na sezon i nie przywiązujesz uwagi do strat odnośnie konkretnych rękawic coś nieco było już na forum (zerknij na post nexcoma powszechnie znanego piewcy funu oraz JC): http://www.aktywnelato.pl/forum/showthread.php?t=3895 http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=5874

cześć Madziu narciarko

również serdecznie witam:)

ja stosuję tutaj połączenie dwóch technik. jedna z nich nazywa się "z daleka", a druga "szeroki łuk". zastosowanie ostatniej z nich na narcie taliowanej ma także swoje uzasadnienie metodologiczne

Na stronie "dwóch dolin" pojawił się nowy cennik na sezon 2009/2010. http://www.wierchomla.com.pl/cennik_skipassow.html,259 Jak widać wprowadzili nowe widełki czasowe oraz nowy podział sezonu. Szczególnie w oczy rzuca się "promocja" w okresie świątecznym . Podobno także spadła kaucja za "plastyk".

JC ależ oczywiście, że płacisz haracz, ale w tym przypadku dostajesz coś w zamian, w przeciwieństwie do zakupu winietek na Czechy po polskiej stronie - możesz ponaklejać sobie w domu winietki i ze spokojem wystartować z Cieszyna, zatrzymując się dopiero w Ramsau.

zawsze jest jeszcze opcja zakupu winietek online w pzmocie (pzm travel) przed wyjazdem. oczywiście goście nie handlują winietkami charytatywnie i swoją marżę niemałą skrobią.

Witam serdecznie:)

standardowo znajdziesz na ebay'u z cenami jak poniżej http://shop.ebay.pl/i.html?_nkw=fischer+rc4+wc+sl&_sacat=0&_trksid=m270&_odkw=ficher+rc4+wc+sl&_osacat=0 co do sklepu gdzie kupował Figo, to tam zawsze warto z chłopakami pogadać, a upusty lecą jak żywo

Robert szykuj się zatem na inwazję na Twoje centrum testowe - prywatne testowe

pod warunkiem, że nasi górale nie zablokują podhalańskiego korytarza powietrznego

diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach i patenty, które wydają się drobiazgami często decydują o komforcie użytkowania danego produktu - po prostu nie zauważamy mankamentów, gdyż są eliminowane przez wielokroć sprawdzone rozwiązania. z własnego doświadczenia zarówno okołogórskiego jak i narciarskiego jestem przekonany, że lepiej w długim użytkowaniu sprawdzają się znane tradycyjne marki (NT, Mamut, Jack Wolfskin itp). przykład wyściółka oryginalnego north face'a na kołnierzu koło brody na dużym mrozie przy oddychaniu nie zamarza robiąc się sztywna i niemiła w dotyku, podczas gdy tańsze marki z reguły nie mają takiego patentu. ponadto zwróć uwagę Aklim na zatrzaski z 2-3 lata temu Hannah stosowała plastikowe i jak twierdzili wielokrotnie użytkownicy były z nimi problemy (nie wiem jak na dzień dzisiejszy). miałem kiedyś polską kurtę alviki wszystko było super oprócz rzepów na rękawach, które puściły po 2 latach, przy NT nie mam tego problemu. moim zdaniem nie ma za bardzo co podniecać się parametrami oddychalności i przemakalności jeśli kurtkę zamierzasz wykorzystywać jedynie do narciarstwa zjazdowego - nie ten wydatek energetyczny co przy łażeniu po górach, no i raczej w intensywnym deszczu przez wiele godzin jeździć nie będziesz. ja osobiście używam NT jako kurtkę całoroczną zarówno na narty, na włóczęgi jak i do miasta oraz 3 warstwową zasadę ubioru. Jedynie co mi brakuje to kieszonki na skipass - no ale w austrii to nie jest konieczne

a ja lubię sobie od czasu do czasu popatrzeć jak szkolą instruktorzy:D. 3 moje ostatnio ulubione-dostrzeżone metody to: 1. rozgrzewka - podstawowe ćwiczenie miejscowego instruktora (napis na kurtce był, a jakże) dedykowane dla świeżej adeptki narciarstwa to tzw. supełek: stojąc z zapiętymi nartami przekładamy lewą nogę z tyłu prawej nogi i jeśli nam się uda to stoimy tak długo, aż się nie wywrócimy. ćwiczenie powtarzamy przez około 20-30minut 2. upadek kontrolowany - kontrola upadku odbywa się przy użyciu dłoni miejscowego instruktora (napis na kurtce był, a jakże) w ten sposób iż amortyzują one kontakt śniegu z pośladkami świeżej, młodej i pięknej adeptki. (tu z mojej strony odezwała się zwykła zawiść) 3. nauka jazdy carvingowej - najpierw wychodzi chłoptaś w polarze z napisem instruktor, zjeżdżając w dół 3 krotnie kładzie się na śniegu w całkiem miłym dla oka funie, a następnie wciskając kije w ręce szkolonego mówi mu teraz ty - po czym zsuwa się za nim zajmując się nieustannie swoją komórką. jaka była cena tych lekcji? - nie wiem, ale jaka by nie była to z pewnością nie szła w parze z jakością.

no co Ty Mysiek. a inny kształt ochraniacza śruby mocującej wiązanie to niby co ???

Race wszystkiego najlepszego !!!

No to najlepszego Darku !!! data doprawdy wyborna