Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

nurek1974

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    874
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez nurek1974

  1. http://m.polarsport.pl/item/37363832312d3835353635 Ja używam tej Camp Blitz, zarówno do turów jak i wspinaczki, bardzo wygodna przy wiszeniu, cztery normalne szpejarki mieszczą wszystko co trzeba, możliwość zakładania z nartami na nogach mistrzostwo, dobrze się kompresję i waży 220g. Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
  2. Panowie organizujemy coś w tym sezonie wspólnego typu WZF ??? ???
  3. Jak ktoś z Was dotrzyma na Miziowej do 17tej to będę tamtędy przechodził w kierunku szczytu można by jakiegoś integracyjnego browara wypić [emoji4] Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
  4. Potwierdzam plecak rewelacja sam go zakupiłem za 80zł tak się trafiło niestety niedostępny już w Decatlonie, system nośny rewelacja szybkość zakładania i zdejmowania nart liczona w sekundach w zasadzie w marszu można to robić. Co do pojemności nie jest tak źle pod warunkiem że to już któryś sezon skiturowy bo wtedy nie targa się niepotrzebnych rzeczy ze sobą, dodatkowo mnie trochę zmusił do zminimalizowania swoich rzeczy które, zabieram teraz spokojnie mieszczę się w tym plecaku. Problem z miejscem można rozwiązać też wkładając coś naprzemiennie z fokami do niego np kurtkę puchową jak idę do góry to foki mam na nartach a kurtka w plecaku jak robię zjazd to foki do plecaka a kurtkę ubieram. Jedyny mankament to brak mocowania na kask w standardzie wiadomo można odrazu na głowę go założyć ale przy podchodzeniu w niższych partiach gór wolę go mieć przytroczonego do plecaka, znalazłem na to rozwiązanie kupię siatkę mocującą z Mammuta do kasków trochę repsznura żeby zrobić pętelki mocujące i problem rozwiązany, dodatkowo dokupię do niego patent Dynafita pozwalający mocować bidon przy szelce plecaka całość jakieś 90zł i można powiedzieć że nic już więcej w Beskidy i Tatry mi na jednodniowe tury nie potrzeba. Zobaczymy po sezonie jaki będzie wytrzymały po jednej turze z noszeniem nart śladów używania nie widać na tą chwilę polecam bardzo ten plecaczek. Pozdrawiam Rafał
  5. nurek1974

    Kasprowy Wierch

    Też wybrałem się na pierwszą turę w tym sezonie, niestety pogoda na Kasprowym w niedziele już nie była taka łaskawa, co prawda od Goryczkowej było znośnie ale już na Gąsienicową nie było szans zjechać, mgła i halny ostudził nasze zamiary. Szliśmy przez Kondratową warunki śniegowe spoko z buta nartostradą jakieś 500 m trzeba było podejść ale szybko wytapiało bo zjechać już nie dało się do tego samego miejsca i trzeba było z 300m wcześniej odpiąć narty. Film z tego wyjścia
  6. Japier..... świat się kończy, Maciek ogranicza narty na rzecz roweru tego by nawet Nostradamus nie przewidział.
  7. Gratulacje jest moc przed sezonem widzę. ps. a tak na marginesie dwu osobowe zespoły na lodowcu to proszenie się o tragedie lepiej się w ogóle nie wiązać.
  8. Spo Spokojnie w brew wszystkiemu to dokłada kamyki do plecaka będzie się ciężej chodziło, Andrzej damy rade tylko wykurować się musimy
  9. nurek1974

    Rower na szosę dla amatora

    Jak to czytam to tak się zastanawiam gdzie te czasy że wystarczał sam rower, a co to było nie miało większego znaczenia. pozdrawiam
  10. Słuszna decyzja, zrobić sobie krzywdę tam to nie problem, bodajże w ostatniej kronice TOPR z 14-05-2017 jest "Przed godz. 18 TOPR zostaje powiadomiony o wypadku narciarza wysokogórskiego u wyloty Rysy w Rysach. Narciarz po upadku doznał poważnego urazu barku. Poszkodowany śmigłowcem został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala." Więc jak Wojut pisze najważniejsze to oduczyć się wywrotek pozdrawiam R.G.
  11. Fota przednia niestety na taki warun nie ma co liczyć teraz, myślę że jak będzie połowę tego śniegu co widać to było by dobrze, dodatkowo jest to szlak dość mocno zatłoczony więc umiejętność jazdy na tyczkach ruchomych mocno wskazana
  12. Raki, czekan musowo rano może być skorupa, ale jak sadzę raczej będzie odpuszczony śnieg i będzie się dało wyjść z buta. Jak chcesz się zabrać gdyby postanowili to robić to mogę ci dać znać, jak tylko masz mocne plecy żeby swój sprzęt z 11km-12km na plecach taszczyć to resztę sprzętu mogę Ci pożyczyć, jest opcja że załatwią podwózkę do Moka ale to nic pewnego
  13. Panowie chętnie się jeszcze raz tam wezmę w przyszłym sezonie bo zjazd jest kapitalny tylko zrobię dwa zjazdy na stronę Terinki i z powrotem na Dziką, szczyt zostawię wam do zdobywania Co do Rysów jest taki plan na koniec maja ale ja raczej odpuszczę go sobie bo dymania z buta będzie co niemiara, niestety też się borykam z kontuzją kręgosłupa i dźwiganie czegokolwiek niezbyt dobrze wpływa na poprawę zdrowia, bez środków znieczulających żadna tura by nie była do zrealizowania w tym roku. Właśnie odwiedziłem lekarza i po ilości otrzymanych skierowań i recept coś mi się wydaje że chyba się z nim szybko nie rozstanę Pozdrawiam
  14. Najbardziej to mi imponowało że szedł do góry i ani razu nie stękał że nie może, że za stromo, że już ma dość nic z tego, wyszedł bez problemowo zjechał jak umiał zero stresu Wspomaganie było ale przed tą drogą co ją trzeba było z buta zrobić, chyba bardziej stresująca była niż te 45
  15. Prawdopodobnie ostatnie tury w tym sezonie postanowiliśmy zakończyć z przytupem, padło na Baranie Rogi od Zielonego Stawu. Ruszany z Andrychowa dość późno jak na nas bo o 4 rano w składzie Rafał Z., Filip no i moja skromna osoba, jak się potem okazało uzbierało się nas znacznie więcej. Na parkingu Kieżmarskiej Białej Wody meldujemy się trochę przed 7 rano standardowe gramolenie i ruszamy z buta trekingowego doliną Kieżmarską w stronę Chaty przy Zielonym Stawie. Jak widać towarzyszy na dość młody skiturowiec Alex na razie bez nart ale wkrótce go dogonią, idziemy spokojnym tempem przez około 5,5km. Dwa kilometry przed schroniskiem pojawia się śnieg wysokość około 1400m.n.p.m. część ekipy zaczyna foczyć a ja dalej cisnę z buta bo z doświadczenia wiem że pewnie na ciekach wodnych będą przerwy w śniegu i będzie trzeba ściągać narty lub na żywca po kamolach latać, jak się okazało miałem racje ale nie było aż tak tragicznie. W końcu po około 2,5h-3h docieramy nad staw gdzie posiedzimy z godzinę zbierając siły. Tutaj dość nietypowa niespodzianka nas spotyka mianowicie gospodarze schroniska postanowili odśnieżyć szlak prowadzący do nich używając do tego traktora Jak widać śniegu jeszcze z metr na wysokości 1551 m. przez co odśnieżanie idzie bardzo wolno. Jak wspomniałem wcześniej siedzimy przy schronisku chwile i czekamy na resztę towarzystwa która zadeklarowała chęć wspólnego foczenia w ten sposób uzbierało nas się 8 luda 7 na nartach 1 pieszo Około 10:30 ruszamy w kierunku czoła Dzikiej doliny. Dochodzimy do pierwszego żlebu i tutaj pakujemy narty na plecy i jazda do góry kolega próbował foczyć w żlebie ale po kilku zakosach poddał się za wąsko było. W żlebie mijamy kilka fajnych wodospadów idzie się dobrze śnieg mokry ale nie osuwa się raki kompletnie w tym miejscu zbędne. mijamy żleb i wchodzimy do Doliny Dzikiej, zastajemy tam przeogromne hektary śniegu już na samą myśl o zjeździe gęby cieszą się nam niemiłosiernie. Napotykamy po drodze gapowiczów dolina ma jedno przełamanie a na jej końcu po lewej stronie jest wlot na Baranią Przełęcz gdzie zmierzamy żleb prowadzący na nią jest dość stromy dochodzi do 45 stopni. W końcu docieram na przełęcz gdzie rozdzielamy się Ja, Rafał Z. Filip i Marta postanawiamy wyjść na szczyt a reszta z różnych powodów zostaje na przełęczy i delektuje się widokami ponieważ pogoda była dla nas łaskawa i przegoniła chmurska które jeszcze godzinę wcześniej zalegały na szczycie i niżej czasem opłaca się wolno bez pośpiechu dreptać W kierunku szczytu trzeba zrobić lekki trawers w dość mocno nachylonym zboczu ale trudności nie sprawia przy zachowaniu dużej ostrożności. Po około 20-30 minutach stajemy na szczycie z bananami na twarzy bo za chwile będzie to co lubimy najbardziej czyli zjazd I takim sposobem zrobiliśmy kolejny szczyt do Korony Tatr kończąc sezon Skiturowy . kilka danych odnośnie trasy mniej więcej tak zmieściliśmy się w maksymalnych wartościach czasowych: Trasa: Parking w okolica Kieżmarskich Żłobów (przy żółtym szlaku) - Schroniska nad Zielonym Stawem w Dolinie Kieżmarskiej - Dolina Dzika - Barania Przełęcz (2389 m) - Baranie Rogi (2526 m) Podejście: ok. 1600 metrów. Od schroniska ok. 900 metrów. Zjazd: W lini podejścia. Przy dobrych warunkach śnieżnych da się zjechać do samego parkingu. Trudność: S3-3+ Nachylenie: maksymalnie 45 stopni Zagrożenia: lawiny na podejściu żlebem przez próg Doliny Dzikiej, oraz pod Baranią Przełęczą Czas: podejście ok 5-7h, zjazd ok. 1-2 godz Schroniska: Nad Zielonym Stawem w Dolinie Kieżmarskiej Sprzęt: Raki, Czekan, ABC Lawinowe, ew. Harszle Film z ostatniej tury w tym sezonie. Pozdrawiam Rafał Foty: Ja Rafał Z. Filip Marta Przemek
  16. Maciek niema takiej opcji tyły są zarezerwowany dla mnie
  17. Jak się te sznurki sprawdzają, nie luzuje się rak na bucie ? Coś średnio mi ten patent wygląda mam wrażenie że może się wypiąć z buta?
  18. No tak ale relacje i tak wszystkie z boiska Ja tego nie neguje żeby była jasność, ale z swoich obserwacji wiem że jak trzeba zakładać harszle to można i raki i ja wole raki jakoś lżej mi się idzie nawet jak muszę dodatkowo nieść narty, może to kwestia obycia ale w harszlach mnie idzie się ciężko i bardziej męcząco, to jest moje subiektywne odczucie. Gdyby mnie jednak cisła kasa to wybrałbym raki w pierwszej kolejności, nie mam ciśnienia żeby każdy skrawek śniegu z narty podchodzić. pozdrawiam
  19. Myślę że całkowity dystans to około 17km licząc zygzaki i z tego co mierzyłem na mapie. Czekamy z niecierpliwością jak zaczniesz turować to dopiero będą wypasione relacje No niestety to sprzęt niezbędny, najmniej jak na razie skorzystałem z harszli więc na początek możesz z tego wydatku zrezygnować, zawsze można raki na buty założyć.
  20. Jeszcze Film z tury autorstwa mojego imiennika Rafał Z.
  21. Ja Maćku przeszedłem drogę a raczej przechodzę drogę ewolucyjną, może z racji że nie od razu wiedziałem że minie to wciągnie a może kasa nie puszczała na nic więcej, i tak na początek jak wiesz kupiłem sobie od Aklima Line Influence 105 186cm 141-105-131 r19 z Baronami 13 na pokładzie plus foki całość z butami ważyła blisko 13kg, Teraz mam Hagany The Jck 184cm 124/93/114 r19 z Dynafit Speed turn 2.0 całość z butami 8kg. Teraz dlaczego tak ano waga i jeszcze raz waga w miarę rozpędzania apetytu na turowanie to czynnik chyba najważniejszy jak dla mnie, bo tak naprawdę zjadę nawet na drzwiach od stodoły ale raczej ciężko miałbym je gdzieś wynieść to tak ogólnikowo. Po pierwszym sezonie turowania na Linach 105 zaczęło mi wysiadać kolano to był mocny bul który, nie pozwolił cieszyć się w zasadzie niczym cały czas w głowie było "daleko jeszcze" na zakosach te narty to była tragedia dość że ciężko było zrobić nawrót to przy wąskich torach zaliczałem uślizgi i dodatkowo duże kantowanie boczne na buta nie wiem jak to opisać, tak się dzieje gdy krawędź narty jest daleko od środka i robisz trawers stromego zbocza wtedy ucisk cholewki buta na nogę jest większy przez co zdarzał się mi bul w okolicach cholewki co nie miało miejsca na równym podejściu. Plusem tych nart była szerokość foki prawie dywan pod nartą czasami szedłem prosto bez uślizgu w stromym terenie gdzie przy wąskiej narcie musiałbym zakładać hrszle. Dodatkowo jazda w puchu była rewelacyjna ale to zdarzyło się tylko raz więc nie równoważyło to trudu w podchodzeniu jaki musiałem w to włożyć. Ogólnie zestaw był bardzo dobry ale do freeridu z krótkim podchodzeniem przywyciągowym do tego one były dedykowani i rewelacyjne natomiast stricte do turów nie nadawały się. Dlatego w drugim sezonie posprzedawałem wszystkie szerokie narty jakie miałem a było tego i trochę jeszcze dołożyłem i zakupiłem Hagany a z racji że kasa nie puszczała zrobiłem mix narty tak z kategorii Freetour a wiązania Skitur razem dało to wagę 2220g jedna, kolano przestało boleć, miałem też obawy co do wiązań pniowych że mnie to nie utrzyma jeszcze fakt że najtańsze jakie są na rynku, parę pierwszych zjazdów była zachowawcza i z lekkim cykorem ale teraz w zasadzie już zapomniałem o tym i nawet zaliczam hopki tam gdzie widzę zasypany pniak nie zawiodły mnie jak dotąd nie wypinają się bez potrzeby, jedyne co mnie irytuje to system skistopów a w zasadzie ich brak te tasiemki jakoś nadal do mnie nie przemawiają, w lawinie nawet jak się wypną to mam je przy nogach i coś mi się wydaje że działały by jak kotwica. Narta Hagan The Jack spisuje się rewelacyjnie ma rokera, radius jest taki jak mi odpowiada na trasie też na niej mogę pocisnąć w puchu ostatnio szła bosko jedynie co to moje umiejętności jazdy w tak głębokim śniegu odbiegały trochę od oczekiwań. Pytasz co bym zmienił po tych spostrzeżeniach ano jeszcze zszedłbym z wagą wszystkiego !!!! Niestety twoje rozumowanie szerokiej narty jest błędne, jak dla mnie max narta teraz to 85 pod butem waga 1200-1400 wiązania mogą zostać te co mam choć wolałbym ze skistopem. Nie piszę o butach bo wszystkie jakie miałem jak na razie do jazdy są idealne natomiast do chodzenia nie trafiłem jeszcze na buta który by mnie nie ocierał na razie sobie z tym radze plastrami silikonowymi ale przeliczając wydatki na nie to po paru sezonach kupiłbym nowego buta za to. Obecnie chodzę w Black Diamnd Prime jak ktoś ma szeroką (104mm) stopę i wysoką na podbiciu to polecam najmocniej trzymają nogę rewelacyjnie w końcu to flex110 i chyba nieliczne które go w rzeczywistości mają a nie tylko jest napisane, niestety ruchomość cholewki to tylko 40 stopni trochę mało, gdyby mnie nie ocierały to bym je zostawił pomimo wagi 1800g i tych kilku niedogodności, jedno co wiem but to podstawa w turowaniu bez dobrego buta wszytko traci trochę swój urok. pozdrawiam rg.
  22. Nic spektakularnego nisko budżetowe jak zawsze żeby w ruinę nie popaść
  23. Elbrus z doświadczeniem ma mało wspólnego, z tego co chłopaki mi opowiadali to tylko mocne nogi, dobra kondycja a przedewszystkim bez pośpiechu dobrze się zaaklimatyzować i trochę szczęścia do pogody. Połowę luda tam co jest wyważona ratrakmi nie zdobywa szczytu bo za szybko chcą na nim stanąć. Więcej doświadczenia i obycia trzeba mieć na zdobycie M. Blanca to jest opinia kolegi który zdobył te góry a teraz jedzie na Pik Lenina.
  24. Jakieś 3-4 tysiące wolnej kasy i można jechać tyle gdzieś kosztowało to moich znajomych. Tylko że teraz tak patrząc z perspektywy już kilku większych tur stwierdzam że szkoda kasy na to no chyba że chce się mieć ten szczyt w życiorysie. Osobiście wolę przeznaczyć te pieniądze na niższe góry ale dłuższe tury, dłuższe przejścia, lepsze i ilościowo więcej zjazdów. Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
  25. Poza inwestycjami, zrób sobie paszport jak nie masz bo plany już są Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...