Postanowiłem powtórzyć wyjazd do Saalbach (w zeszłym roku byłem od 13 do 20 marca - trzy dni opadów śniegu, z czego dwa to śnieżyca, a potem trzy dni słońca).Tym razem sześć dni słońca, bezwietrznie, doskonała widoczność , ale trasy na południowych stokach dobre do 11-tej, potem jazda wyżej i na północnych stokach. Mieliśmy trochę szczęścia - trafiliśmy na Mistrzostwa Austrii w narciarstwie alpejskim (na Zwolferkogel), na żywo oglądaliśmy zjazd kobiet.Pierwszy raz miałem okazję oglądać zjazd "live" i to od razu w takiej scenerii i w takim wykonaniu , a w dolnej części trasy "Standard" na tyczkach trenowali slalomiści. Panie i panowie zawodnicy - szacunek. Nasz dzień wyglądał następująco: skibus o 8:30, na Wildenkarkogel ok.9-tej (kolejką Schonleitenbahn), jazda do 15:30 (z przerwą na uzupełnienie płynów ), powrót do Viehhofen po 16-tej, potem obiad, spacer, małe co nieco i do spania - i tak przez sześć dni. Dołączam parę obrazków.