Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

cyniczny

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    499
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Odpowiedzi dodane przez cyniczny

  1. I jeszcze kilka fotek, które zrobiłem w Kampinosie jesienią ubiegłego roku, asfaltu było niewiele - oponki dokładnie te same czyli Gravel King 32c.

    image.thumb.jpeg.ed7a910fa5c590a6e664c38a6782a862.jpeg

    image.thumb.jpeg.528916b8f72501c9934c780d570bd2ba.jpeg

    image.thumb.jpeg.9016daa19460cfb9993243d8b19d3b18.jpeg

    image.thumb.jpeg.a98734eae76552b8eaab92f662b278ce.jpeg

    image.thumb.jpeg.7a68f6912a2a3251156560f909bc3104.jpeg

     

    A przy okazji pytanie, czy to tylko u mnie tak mocno obcina jakość zdjęć? Wcześniej jakoś tego nie widziałem, a teraz nawet na tych miniaturach wyraźnie widać kompresję, która jest znaczna.

    • Like 4
  2. Myślę, że śmiało możesz ruszać poza asfalt. Większość gum jakie łapie zdarzają się na ścieżkach rowerowych, bo bywa na nich pelno szkla. W trudniejszy teren się nie zapuszczam lub tylko na krótkie odcinki, bo wystarczy troche piachu i są już problemy trakcja. Ale szutry zwłaszcza te twarde to w sumie prędkości niewiele mniejsze niż na asfalcie.

    • Like 1
  3. Dzięki @tanova za miłe słowa.

    Co do tras to jak zwykle wytyczałem je sam w mapy.cz. Planując je chciałem wpleść najbardziej malownicze odcinki tras rowerowych z tego rejonu. Wiele kilometrów przejechaliśmy też zwykłymi drogami, z tym że takimi mało lub bardzo mało uczęszczanymi. 

    Generalnie od kiedy mamy szosy na oponach 700x32c (Sylwek ma gravela, ale różnice pomiędzy naszymi rowerami są symboliczne) nie widzę problemu, żeby na kawałkach tras zjechać z asfaltu - zwłaszcza gdy da to sensowne połączenie do dalszej trasy omijając ruchliwe kawałki dróg np. krajówek. Ale nie oszukujmy się te rowery są stworzone do twardego, więc jazda po trudniejszym terenie (piaszczyste lub mocno zakorzenione drogi) tylko w trybie emergency i na niewielkich odległościach, natomiast wszelakie odcinki szutrowe wchodzą jak w masło. Również te opony pomagają przy słabych asfaltach których nie brakowało zwłaszcza drugiego dnia.

    Jeśli jesteś zainteresowana to mogę podesłać pliki gpx ze śladów

    • Like 1
  4. Pierwszy rowerowy weekend w tym roku spędziliśmy w dolinie Baryczy. Było krótko, ale całkiem intensywnie.

    Kwaterę mamy nieopodal Milicza, dojeżdżamy tam samochodem w piątek wieczorem. Jeszcze Polaków nocne rozmowy i możemy zacząć weekend.

    image.thumb.jpeg.2003918fcd9535ac08846ed739161094.jpeg

    Z powodu tych nocnych rozmów wstajemy mega późno i dopiero po 11:00 ruszamy na trasę. Na szczęście dzień pod koniec kwietnia jest już dość długi, więc nie stresujemy się zbyt mocno i wybieramy najdłuższy wariant trasy czyli do Ostrowa Wlkp. i z powrotem.

    image.thumb.jpeg.c7fe1e434dfcaf2f02a65857e97403a0.jpeg

     

    Pierwsze kilometry to jazda świetną ścieżką do Rudy Milickiej

    image.thumb.jpeg.e457d5b9f13cd6b026383d195f6644dc.jpeg

     

    image.thumb.jpeg.b5c66885c681593f7a11148a64deda54.jpeg

    image.thumb.jpeg.ac9d869e794a29e95e4ede0f71103f54.jpeg

    image.thumb.jpeg.e1f1604189a30848046b820e7ccbf656.jpeg

    image.thumb.jpeg.077d157967a7983f0813e4c5e7af983e.jpeg

     

    Może niezbyt dobrze widać, ale to stadko sarenek upolowanych w okolicy Dobrzca

    image.thumb.jpeg.b92e09313283934da0bbbc25ca715144.jpeg

     

    Malownicza droga do Możdżanowa

    image.thumb.jpeg.a3bdb40951c57f4cc263eb3a0ecba28a.jpeg

     

    Zbiornik Piaski-Szczygliczka w Ostrowie Wlkp. W Ostrowie chłopaki posilają się pizzą w centrum miasta, ja niestety z powodów dolegliwości gastrycznych wcinam tylko batona i jeden kawałek.

    image.thumb.jpeg.761102be8b72529da545a39dd846f0bf.jpeg

     

    Stacyjka Daniszyn około 110 kilometr trasy

    image.thumb.jpeg.6cb450d3fe6335315c6c0d7a5151b969.jpeg

     

    Docieramy w końcu ponownie w obszar stawów milickich - tym razem od strony Nowego Grodziska

    image.thumb.jpeg.0198fad932c31ec3550f57f858190034.jpeg

     

    Jeszcze groblą pomiędzy stawami Wilczym i Słonecznym do Rudy Milickiej i  pętla zamknięta

    image.thumb.jpeg.b5f1e2b73ba57d14f51422f5615aae9d.jpeg

    image.thumb.jpeg.253d6228836d8a284ca6255c46bf769d.jpeg

    statsy dnia pierwszego

    image.thumb.jpeg.849ba750bc8a70e06958293cc3548a55.jpeg

     

    W niedzielę po południu pogoda ma się pogorszyć, wiec pobudka 6:00 i po 7:00 ruszamy w trasę. Ranek dość chłodny około 5 st., ubieramy się jak do jazdy rankiem do roboty:-)

    image.thumb.jpeg.10dd2eaaca64ed3124c33b3c158aa57e.jpeg

    Tym razem kierujemy się w drugą stronę czyli do Żmigrodu i z powrotem. Do Żmigrodu z Milicza prowadzi ścieżka trasą dawnej kolei wąskotorowej im. Ryszarda Szurkowskiego, który pochodził z tych okolic i właśnie w Miliczu stawiał swoje pierwsze kolarskie kroki.

    image.thumb.jpeg.450bc3129731aec999bffde59ac8ddf1.jpeg

    image.thumb.jpeg.f77dd10d16c99bf884eaa3b1940d9f0d.jpeg

    image.thumb.jpeg.4bea51239180567d6ad6dbbdc366f89f.jpeg

     

    Za Osiekiem wjeżdżamy na najpiękniejszy kawałek szlaku wzdłuż Baryczy, choć zamiast tego asfaltu mogli dać żwirek jak w innych częściach szlaku.

    image.thumb.jpeg.178891629e4185afa4c75246f83ac6fc.jpeg

    image.thumb.jpeg.0d3655d47b0a2dc90efa6ac642f462a0.jpeg

    image.thumb.jpeg.08993e0cf5381a8b3551bae61d897f00.jpeg

    image.thumb.jpeg.fe299510398da3dcf8a7c5e08db3941a.jpeg

     

    W Żmigrodzie zwiedzamy tylko ruiny XVII w. pałacu Hatzfeldtów. Pałac został zniszczony po pożarze w 1945r.

    image.thumb.jpeg.3142755508374aa0e2b5a761244779ff.jpeg

    image.thumb.jpeg.ed60ebf56078192feef904ec87f786ff.jpeg

     

    Rzeka Orla, największy prawy dopływ Baryczy

    image.thumb.jpeg.95cb8ceef9c21b7bd199161f3497f235.jpeg

     

    Hmm

    image.thumb.jpeg.6120ce1095cb6cce519d0deed82650d4.jpeg

     

    Staw Duża Grabówka w okolicy Rudy Sułowskiej. Wiatr dość mocno dał popalić na tym odcinku.

    image.thumb.jpeg.423b2f2b7b2e392cd1e20cdb7cff82a7.jpeg

    A to już Milicz i początek wspomnianej wcześniej ścieżki do Żmigrodu, jeszcze 2km i zamykamy pętlę.

    image.thumb.jpeg.994ad4810383714fba993e5f61164d14.jpeg

    I to koniec, weekend minął błyskawicznie, pogoda dopisała no i kilometrów trochę nastukanych:-)

    image.thumb.jpeg.79bb0b3dac0406a994571bc0d0547449.jpeg

     

     

     

     

     

     

    • Like 12
  5. Mam bardzo podobne odczucia co do Areny. Mieszkając w dolinie, bardzo często podjeżdżaliśmy samochodem właśnie na Gerlosspass i jeździliśmy tylko na Plattenkogel oraz Konigsleitenspitze na trasach które opisałeś. Trochę nam żal było trasy 18, ale cały dzień na niej nie chcieliśmy spędzać, a przebijać się na sam koniec ośrodka i wracać to jednak sporo czasu się traci. Z tras to jeszcze pamiętam, że bardzo fajnie jeździło się na trasie 53 przy gondoli Gipfelbahn i 85 trasa przy orczyku na Plattenokogel. Generalnie cały Plattenkogel warty objeżdżenia, bez nudnych dojazdów i sztucznie nabijanych kilometrów tras, a że to koniec ośrodka to i ludzi wyraźnie mniej.

    • Like 2
  6. 45 minut temu, WojtekM napisał:

    To jest żaden korek. Tam czasami kolejka jest taka, że od krzesła wzdłuż 2a trzeba podchodzić do góry na koniec kolejki, a nie zjeżdżać do talerzyka.

    fotka z 08/02/2020

    IMG_20200208_124247.thumb.jpg.9f6b06aa1578a951ee87d1698d76fff5.jpg

    Do krzesła jeszcze nie dobiła, ale dużo nie brakowało.

    • Like 7
  7. We Francji pierwszy raz więc trochę się zdziwiłem tą infrastrukturą. Co do cen na stoku to tanio nie jest,ceny w euro: frytki 7.5 ale naprawdę duuuza porcja, pizza bardzo dobra 18, piwo 7-9, jakieś danie obiadowe 22-26. Hotel MMV właściwie swiezo wybudowany, w sumie to nawet w trakcie budowy wykończenia.ale apartamenty całkiem ładne i podobno jak na Francję przestronne. Jechaliśmy z biura snowevents, cena wycieczki 2150 - nocleg, transport i 6 dniowy skipass. Za dopłatą 15 euro był wyjazd do alpedheuz. W sumie te 15 jurkow to za transport bo były dwa dni na skipassie w tym ośrodku. Co do reżimu sanitarnego to na dolnych stacjach gondolę i krzesełek lubili rano sprawdzać certyfikat oraz praktycznie za każdym razem w restauracjach. Jako maseczki wystarczały kominy, obsługa często też nie upominała aby zasłonić usta i nos. Generalnie podejście dość liberalne.

    • Like 3
  8. Po "sześciu" królach udało się wyjechać z ekipą na tydzień do Les 2 Alpes.

    Pierwszy raz pojechałem na wyjazd narciarski zorganizowany przez biuro podróży i było całkiem nieźle. Podróż, wyjazd w piątek około 17:00, dojazd na miejsce sobota 19:00  - pierwszy raz spędziłem 26h w autobusie, mimo fajnych miejsc ze stoliczkiem dojeżdżamy wypompowani.

    IMG_20220107_165051.thumb.jpg.0d35561966054c6ac8b058633a765f3b.jpg

     

     

    Po dotarciu na miejsce całkiem sprawnie organizatorzy rozdysponowuja apartamenty i po zalogowaniu się idziemy na krótki spacer po miasteczku. 

    A miasteczko całkiem urokliwe, bez jakichś molochów hotelowych - całkiem przyjemna zabudowa. 

    IMG_20220108_214322.thumb.jpg.0e21634bf50ae9eab54df749509bdb21.jpg

    IMG_20220108_220447.thumb.jpg.8ebc5b3d0a9e26c47d93e78da1f590b3.jpg

     

    Śnieg wali tu dzisiaj cały dzień i według prognoz jutro ma być tak samo. Poprawa pogody ma nastąpić od poniedziałku

    IMG_20220108_220620.thumb.jpg.dc8588c47e7b26a960df6e1b0da93314.jpg

     

    Rano decydujemy się z Marcinem pójść z hotelu do krzesła le Diable - później będziemy korzystać z przyhotelowej gondoli Super Venosc wywożącej na szczyt Vallee Blanche

     

    IMG_20220109_091158.thumb.jpg.3fd164f50599c7ba3bb708dfdd9bc4f4.jpg

    IMG_20220109_091432.thumb.jpg.b2cdc947385bb7da101923001a832f5c.jpg

    Niestety okazuje się, że krzesło jest dzisiaj nieczynne. Generalnie wszystko powyżej Cretes jest zamknięte. Przebijamy się orczykiem pod gondolkę Ceufs Blancs. Jest dość archaiczna, 3 osoby ledwo się mieszczą, wszystko trzeszczy i drzwi się nie domykają, byle w górę:-)

    IMG_20220109_095903.thumb.jpg.59273bdc04edaf0a153b277a8dd879f9.jpg

    IMG_20220109_095907.thumb.jpg.036003771cfcb66a0dcd8a5d0c2661e3.jpg

    Śniegu mnóstwo, widoczność, kontrast zero

    IMG_20220109_101157.thumb.jpg.5061ee43d43c8ad83d05b231244248df.jpg

     

    Takich skrzyżowań wyciągów jest w ośrodku naprawdę sporo. Czasem w jednym miejscu krzyżowały się gondolka i dwa krzesła.

    IMG_20220109_103645.thumb.jpg.439788778026a519e7b8ab7339cb0c66.jpg

     

    W dolinie widoczność się poprawia. Gondola Super Venosc, te trzy budynki przy niej to nasz hotel. Korzystając, że tu jesteśmy wpadamy na drugie śniadanko do pokoju.

    IMG_20220109_122225.thumb.jpg.0a97e0268e52f7c8c81bf986447d8ad5.jpg

    Dzień kończymy z wynikiem 27km i 5 tys. m w dół.

     

    Poniedziałkowy poranek zwiastuje piękną pogodę i tak już będzie do końca pobytu.

    IMG_20220110_085401.thumb.jpg.bdcf964e62dbbcf5a827ae4524fa9be1.jpg

     

    W końcu widzimy gdzie jeździmy i jest pięknie

    IMG_20220110_100327.thumb.jpg.11be2facf5bd6d6850bb8caef71660ef.jpg

     

    W poniedziałek ciągle jeszcze słychać wybuchy odpalanych ładunków, nic dziwnego, stopień zagrożenia - 4ka. Na szczęście w kolejnych dniach spadanie do 3 i 2ki.

    IMG_20220110_101951.thumb.jpg.ab7ab6d9d937b1ce9d4bb3f7eed312cd.jpg

     

    A kolejne dni wyglądały bardzo podobnie:-)

    IMG_20220110_112341.thumb.jpg.a8f15b15f75e583cde680a86b7514c98.jpg

     

    IMG_20220110_161813.thumb.jpg.af229bb063bd1454130586a206c9ae24.jpg

    IMG_20220111_090528.thumb.jpg.e6540c98b6dc016a6f1c3854d5fbe6c2.jpg

    IMG_20220111_122613.thumb.jpg.1704414ef06b3fac12e94fb16e38534f.jpg

    IMG_20220111_122447.thumb.jpg.eda3f3216cad8d289e587b12faf4e5ed.jpg

    IMG_20220111_122604.thumb.jpg.1f9e58f7b4375a1be73aa55932fd5057.jpg

     

    Górna część ośrodka wraz z lodowcem

    IMG_20220111_125552.thumb.jpg.228ad3e5172f6946ac5c1dfe41458cb8.jpg

     

    W oddali Mont Blanc

    IMG_20220111_125600.thumb.jpg.f0283c7f2f6e5cc149c9c99601fa7dca.jpg

     

    Kretem jedziemy dwa razy (pierwszy i ostatni:) Schodzi długo stąd później wybieramy zdecydowanie orczyki.

    IMG_20220111_130213.thumb.jpg.5b17d9533b71b8f38297c8c2a0b41632.jpg

     

    Czerwona trasa w sektorze Fee.

    IMG_20220111_134914.thumb.jpg.98e351acd8847a83197f375b7392e881.jpg

    IMG_20220111_135508.thumb.jpg.d0972a66c32c775b7d144b547287f425.jpg

     

    Trasa Glacier 1

    IMG_20220111_152142.thumb.jpg.197f76a9ebabdc477d4baab60c33c3e4.jpg

     

    Sektor Vallee Blanche

    IMG_20220112_094015.thumb.jpg.6414105400e0bb9b6d9a5eb1ecc1edd4.jpg

     

    Archaiczne krzesłko Mont de Lans, z najniższego punktu ośrodka. Trasa od orczyków pod krzesełko wyszła 14,6km i ponad 2km w pionie.

    IMG_20220112_100023.thumb.jpg.87651f018d1ed9aab487ab855a1eeabc.jpg

     

    Trasa Signal

    IMG_20220112_144746.thumb.jpg.a47f0f1d2636d09cd1c5db45712a5115.jpg

     

    A tu całkiem sympatyczna winda umożliwiająca podjazd z górnej stacji gondoli Pierre Grosse pod orczyki.

     

    IMG_20220113_112859.thumb.jpg.3c46137372d64176ee2eadbfc95d26d0.jpg

    IMG_20220114_115521.thumb.jpg.78d85567b7d0649ea1d3b1beea42484c.jpg

    IMG_20220113_161933.thumb.jpg.f02adbc2da4bd98201c0e4d509b7244d.jpg

    I to już koniec, 6 dni na nartach zleciało bardzo szybko. Wyjeździłem się jak osioł. Podróż powrotna była znacznie bardziej komfortowa, bo część osób wróciło samolotem z Grenoble. Też myśleliśmy o tej opcji, ale nie udało się znaleźć sensownego transp0ortu na lotnisko.

    Co do samego ośrodka mam trochę mieszane uczucia. Pierwszy raz widziałem tyle osób schodzących/zsuwających się bez nart po niektórych niebieskich trasach. Wynikało to z tego, że w innych ośrodkach te niebieskie z uwagi na nachylenie byłyby zapewne czerwone. Taka była m.in. trasa BellaCombes2 oraz Super Venosc 2 schodząca pod gondolę. 

    Sama infrastruktura wyciągowa nie zachwyca. W ośrodku są właściwie tylko dwie nowe gondole Super Venosc oraz Pierre Grosse. Reszta sprzętu jest dość leciwa i niektóre krzesła naprawdę wolne np. krzesło Valle Blanche. Dodatkowo mocno irytujące były gondole Jardin Express 1 i 2. Zarówno zazwyczaj były do nich kolejki, po drugie sporo łażenie zwłaszcza  tej pierwszej żeby się do niej dostać. Na szczęście odpowiednimi kombinacjami krzesał i gondola Pierre Grosse dawało się je ominąć. 

    Natomiast pogoda i widoki była pierwsza klasa stąd wrażenia tak czy siak zostały mega pozytywne.

    IMG_20220110_130936.jpg

    • Like 16
    • Thanks 8
  9. Tak, spaliśmy po polskiej stronie w Wójtowicach koło Nowej Bystrzycy.

    Dojazd do Ricky był trochę hardcorowy zwłaszcza w czwartek -droga 3111 (w nią skręcałem w prawo z drogi 311), dość mocno zalodzona i jazda była bardzo powolna. w piątek pojechałem naokoło czyli drogą 311 do Bartosovic i potem skręt w 319, a później 3111/3109. Teraz wybrałbym nocleg gdzieś bliżej granicy bo dojazd trwał koło 40-50 minut

  10. W zeszłym tygodniu (środa - piątek) udało się wyrwać z kieratu z synem na narciarską 3-dniówkę.

    Dzień pierwszy Zieleniec

    Rano pogoda całkiem niezła, niestety im dalej w las tym bardziej wilgotno i mglisto - ludzi niewiele. No może trochę pod Winterpolem.

    IMG_20211215_110126.thumb.jpg.44a4d7310fe29cf4197bb4c04a9e3343.jpg

    IMG_20211215_110457.thumb.jpg.a12efbd2df6b242cb8ed3b76910c1aee.jpg

    IMG_20211215_124939.thumb.jpg.66e13f0b3af37b074453cd73d8cbb41f.jpg

    IMG_20211215_135132.thumb.jpg.9b11ef59886b8ad7a76eb647d0ecf248.jpg

    Screenshot_2021-12-21-09-05-51-133_com.garmin.android_apps.connectmobile.thumb.jpg.1ad708cb98913f73cf22c02418353e16.jpg

     

    Dzień drugi - Ricky w Orlickich Horach.

    Pierwszy raz tu jestem i powiem jestem pod wrażeniem. Malutki ośrodek z jedną kanapą i orczykiem i z tego wycięte całkiem fajne 3 trasy, niebieska (1500m) czerwona (1200m) oraz czarna (1000m). W dniach kiedy byliśmy niebieska nie była ratrakowana, ale dało się nią bezproblemowo zjechać. Tak jak w Zieleńcu wydawało mi się pusto, tak tu mieliśmy przez większość czasu zarówno kanapę jak i stok praktycznie dla siebie. Początkowo pogoda była bardzo ładna, nawet przez chwilę wyszło słoneczko. Niestety od 10 do 12 zaczął padać deszcz ze śniegiem i to całkiem mocno, co zmusiło nas do nadprogramowej przerwy na małą herbatkę. Na szczęście przestało padać około 13:00 i do końca dnia można było się wyszaleć. W kasie zostałem poproszony o okazanie certyfikatu, ale nie był on skanowany.

     

    IMG_20211216_081950.thumb.jpg.3e2a9a0138c97591d95ab81ac484f3d2.jpg

    IMG_20211216_082127.thumb.jpg.17f587aeb52cd4e0429a990d44b12ef0.jpg

    IMG_20211216_082822.thumb.jpg.b3b2302be7a2a5a08b3c639c93cba0ee.jpg

    IMG_20211216_105133.thumb.jpg.ec8f7fd030be6eb42e04c5dba6fcb17c.jpg

    Screenshot_2021-12-21-09-06-02-191_com.garmin.android_apps.connectmobile.thumb.jpg.66eeebd19004f07fe5db19a83f3bd990.jpg

    Dzień 3 - miała być Destna, która ruszała od 15/12, ale według informacji z ich strony otworzyli tylko wyciąg Marta II - później okazało się, że w piątek otworzyli pozostałe wyciągi. Skoro nie Destna to wybór był całkiem prosty ponownie Ricky. Tym razem pogoda zaszalała i większość dnia jeździliśmy w słoneczku. Rano na czarnej trasie rozstawiono tyczki, ale zajmowały raptem 1/3 trasy więc w żaden sposób nie zakłócało to zjeżdżania. Trening skończył się o 10:00 i od tej pory całość była dla nas. Po 14:00 uznaliśmy, że mamy juz dość i szczęśliwi wróciliśmy do domu - to był bardzo udany wyjazd.

    IMG_20211217_093709.thumb.jpg.cadfc587ae6f1973a3f9f6854e0d43bb.jpg

     

    IMG_20211217_103742.thumb.jpg.2c600ce30839030eddaef710a5a94d97.jpg

    IMG_20211217_104337.thumb.jpg.fd3683d4e00b92b0e05ef3b08a86df80.jpg

    IMG_20211217_115536.thumb.jpg.adaa11d317102f0bc850c79734dec716.jpg

     

    IMG_20211217_121527.thumb.jpg.ef4be763987d745876ca601a98836992.jpg

    Screenshot_2021-12-21-09-06-09-524_com.garmin.android_apps.connectmobile.thumb.jpg.0ec48783e9b049b81217239fe1d7fbb7.jpg

     

    • Like 16
  11. 23 minuty temu, Narciarz ze Śląska napisał:

    Co już wiemy na weekend?

    SUDETY
    - Zieleniec - cały czas czynny ośrodek niemal w całej okazałości (główne trasy i wyciągi).
    - Czarna Góra - na razie tylko "mały" wyciąg, czekamy na komunikat.
    BESKID ŚLĄSKI
    - Szczyrkowski - czynne Małe Skrzyczne i Zbójnicka Kopa, prawdopodobnie bez zjazdu do parkingu - od soboty.
    - Skrzyczne - czekamy na komunikat.
    - Beskid - czynny pełen zjazd, ale jedną trasą - JUŻ OD PIĄTKU OD GODZ. 17:00.
    - Stok - tylko mały wyciąg.

    BESKID SĄDECKI

    - Wierchomla

    • Like 1
  12. Problemem nie jest produkcja stricto aut elektrycznych, a ich zasilanie w energię. Zakładając, że tylko połowa samochodów byłaby elektryczna to trzeba mieć ogromne źródło dodatkowej energii. Odnawialne źródła nie mają szans, aby sprostały takiemu zapotrzebowaniu. Atom to horyzont czasowy minimum 20 lat i to przy dobrych wiatrach-plany są żeby za około 20 lat 15-20% energii pochodziło z atomu. Zostaje konwencjonalny węgiel,co tak czy siak wiąże się z ogromnymi wydatkami, bo złoża coraz głębiej i ich coraz mniej, ewentualnie import. Oprócz wyprodukowania niezbędna jest infrastruktura, czyli modernizacja istniejących i budowa nowych linii przesyłowych. Dodatkowo porównując prąd do klasycznych paliw dochodzą duże problemy z magazynowaniem ewentualnych nadwyżek, co w przypadku zwykłych paliw nie jest takie problematyczne. Sądzę, że samochody elektryczne w najbliższej dekadzie upowszechnią się w dużych aglomeracjach miejskich jako małe miejskie autka. Natomiast od klasycznych paliw długo jeszcze nie odejdzie transport jako taki oraz podróże między miastami. 

    • Like 5
    • Thanks 1
  13. W dniu 10.09.2021 o 09:29, Sławek Nikt napisał:

    To już kwestie bardzo indywidualne i niech sobie każdy sam na nie odpowie i decyduje gdzie zostawia naprawdę spore pieniądze 

    A Ty sobie odpowiedziałeś w kontekście samochodów gdzie chcesz pieniądze zostawić? 

    • Like 1
  14. 29 minut temu, Mitek napisał:

    Cześć

    No Mariusz jakby sam sobie odpowiadasz na pytanie twierdząc, że: "tak dużo ludzi stosuje" - to jest właśnie objaw mody.

    Dużo ludzi słucha discopolo co nie znaczy, że to ma coś wspólnego z definicja dobrej muzyki, prawda?

    Jak dla mnie to trochę spłycasz patrząc tylko na to ile ludzi stosuje dane rozwiązanie. Przecież można powiedzieć, że większość ludzi nie grzebie przy rowerach tylko oddają do serwisu i jest to objaw mody/lenistwa/nieuctwa/pójścia na łatwiznę - no takie disco polo. Czy to prawda, według mnie nie, ale biorąc pod uwagę tylko liczbę ludzi wyszło by, że tak. Generalnie mam w 4 literach fakt ile osób korzysta z danego rozwiązania. Głównie testuję na sobie i jak mi coś przypasuje to nie będę na złość "odmrażał sobie uszu", bo większość osób to wybiera.

    A co do gravela, ja widzę to tak. Jeśli większość czasu na rowerze spędzasz na nieutwardzonych ścieżkach/drogach (nawet niekoniecznie w trudnym górskim terenie) gravel nie jest dla Ciebie, bo zyski z niego będą bardzo niewielkie lub żadne w porównaniu do standardowego HT. Natomiast jeśli większość czasu spędzasz na asfaltach i tylko od czasu do czasu chcesz przejechać po szutrach/twardych drogach leśnych to gravel (albo szosa endurance w miarę szerokimi kapciami typu 32-35c) wiele wniesie. I piszę to ze swoich doświadczeń, gdzie klasyczna szosa ograniczała mnie zwłaszcza na dłuższych wycieczkach. Wiele razy przy planowaniu trasy miałem problem, bo czasem trzeba było wybrać albo parę km po szutrze/drodze nieutwardzonej albo na około ruchliwymi drogami wojewódzkimi/krajowymi. Aktualnie na oponach 32C nie mam strachu po zjechaniu z asfaltu, ale też się nie oszukuję, że tym rowerem wygodnie wyskoczę na kamieniste górskie szlaki czy zapiaszczone mazowieckie trasy.

    • Like 3
    • Thanks 2
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...