Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

MichalR

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 092
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez MichalR

  1. A ktoś robi takie statystyki liczbowe? Najwięcej weryfikuje ulica i to co się widzi dookoła i nie ma to żadnego związku z chęcią zabłyśnięcia czymkolwiek - to są po prostu suche fakty z obejścia, które trudno jest zweryfikować tym którzy w danym miejscu nie mieszkają na co dzień. Zapraszam do mojej firmy, jak posłuchasz warszawskich szefów jak rozmawiają między sobą i ze swoimi podwładnymi, jaki to jest kwiecisty język, to zaczniesz może inaczej patrzeć na to co ludzie piszą
  2. Święta prawda. Bywam bardzo często na wsi i rozmawiam z 'wieśniakami', bynajmniej nie zachowują się jak tych dwóch na filmie. Mam wrażenie że jest totalnie odwrotnie i najwięcej chamstwa wywodzi się z miast, żeby nie powiedzieć dużych miast, przyczynia się do tego wysoki poziom stresu mieszczuchów, wszechobecny wyścig szczurów i brak czasu na wyluzowanie się. Tyle chamówy co w Warszawie to nie widziałem nigdzie indziej (mimo że sam jestem rodowitym warszawiakiem i nie powinienem s...ć we własne gniazdo to jestem przerażony tym co widzę na ulicach.
  3. MichalR

    Jakie gogle?

    Już z sobie zaklepałem Orbit Optic, dwuszybowe, S1 Zwykle jest jakoś tak że jak jadę na narty to wieje 70-120km/h i nic nie widać, więc będą idealne
  4. MichalR

    Jakie gogle?

    Dziękuję wszystkim za odzew. Generalnie to ja jestem niedzielnym narciarzem, w takim sensie że bardzo lubię narty ale z racji obowiązków rodzinnych i znacznej odległości od gór mogę sobie pozwolić na jeden dłuższy, tygodniowy wyjazd rocznie plus ewentualnie jakieś wyskoki weekendowe. Patrząc z tej perspektywy zakup świetnych zapewne gogli Oakleya czy Smith I/OX za 600/700PLN+ mija się z celem. Dlatego zapewne pozostanę przy tych Uvexach, których 'normalna' cena również jest dość wygórowana mając na uwadze stosunek ilości jazd do ceny, ale ta promocyjna jest już bardziej zjadliwa Dziękuję raz jeszcze za porady
  5. MichalR

    Jakie gogle?

    już tyle lat noszę okulary że się przyzwyczaiłem - grzebanie w oczach jakoś do mnie nie przemawia
  6. MichalR

    Jakie gogle?

    ja to w ogóle dodatkowo potrzebuje gogli na okulary korekcyjne, znalazłem takie oto cuda, może ktoś używa i coś powie: tańsze - http://www.sportsales.pl/zima/gogle-i-okulary/7581-uvex-vision-optic-s droższe - http://www.sportsales.pl/zima/gogle-i-okulary/7578-uvex-orbit-optic Ceny akurat są dość mocno obniżone.
  7. Czołem, Przyszedł wreszcie czas żeby zakupić nowe gogle, bo moje stare Uvexy już się mocno zużyły. I tu mam pytanie do obeznanych w temacie - jakie powinny być gogle żeby przy różnych wariacjach pogodowych było coś przez nie widać? Ostatnio jak jeździłem w swoich starych to na zacienionej trasie nie widziałem dokładnie czy teren przede mną jest równy czy nierówny, jazda w gęstej mgle to też loteria gdyż w moich goglach wszystko się zlewa w jedną białą masę. Czy jest jakiś rodzaj gogli odpowiedni na większość warunków pogodowych czy trzeba pójść na jakiś kompromis? Będę wdzięczny za porady, ostatnie swoje gogle kupowałem ponad 10 lat temu
  8. a ja jeszcze dopytam - jak tam z infrastrukturą dla dzieci? są jakieś ośle łączki z taśmami gdzie dziecko może się podszkolić w jeżdżeniu?
  9. JaroW - jak patrzę na ten filmik to mnie swędzi żeby pośmigać na Pilsku, jedna z moich ulubionych miejscówek w Polsce, mimo koszmarnej infrastruktury. taka też refleksja mi się nasunęła jak oglądam Wasze filmiki - pięknie jeździcie, aż miło popatrzeć, zwłaszcza że na codzień na stokach ogląda się raczej tych płużących niż naprawdę porządnie jeżdżących.
  10. wydaje mi się że mówimy o czym innym, bo czym innym jest nietolerancja na urządzanie sobie na środku stoku pogawędek w pozycji siedzącej a czym innym tolerancja dla deskarzy. Deskarze mi nie przeszkadzają, tak jak już pisałem, dopóki nie zaczną robić rzeczy niebezpiecznych, to samo zresztą dotyczy narciarzy, tylko tak to jakoś jest że tych siedzących i gawędzących deskarzy jest jakby na stokach więcej.
  11. No stoją i to tez jest dalekie od idei bezpiecznego poruszania się po stokach. Generalnie jestem zwolennikiem teorii że początkujący powinni jeździć na oślich łączkach a nie rzucać się od razu na wysokie szczyty, ja tak się uczyłem, polecam każdemu. Żadna to przyjemność wyjechać na górę i się zsunąć z niej bokiem bo inaczej się nie potrafi. Kiedyś będąc totalnie początkującym wujek wyciągnął mnie na Nosal - wtedy byłem na etapie poprawnego radzenia sobie na górkach typu Bukowina. Jak stanąłem na górze i spojrzałem na uciekający teren w dół to miałem ochotę zjechać, ale z powrotem krzesełkiem Ambicja (albo jak kto woli głupota) zwyciężyła i zjechałem a raczej zsunąłem się bokiem. Przyjemność żadna, stres olbrzymi, do dziś to pamiętam choć minęło ze 12 lat od tamtego czasu. co do empatii, myślę że powinien decydować zdrowy rozsądek, empatia nie ma tu nic do rzeczy
  12. MichalR

    Rusin-SKI

    Nie da się tam dojechać Kumpel jak się wybrał z Bukowiny do Białki na rekonesans w środku tygodnia (co prawda ferie, no ale bez przesady) to nie dojechał taki był korek.
  13. Dlatego ja np zawsze zwalniam jak widzę przełamanie za którym nic nie widać. I jakoś nie pamiętam narciarzy siedzących w takich miejscach, jeśli ktoś siedzi to tylko deskarze. Żeby nie było - nie mam nic do deskarzy, byleby myśleli na stoku a nie zachowywali się jak ciemna masa.
  14. to jest niestety zmora - ci ludzie nie zdają sobie sprawy jakie stwarzają zagrożenie dla siebie i innych. Co sezon obserwuję siedzące na środku stoku grupy dwóch czasem nawet trzech deskarzy, bardzo często zaraz za spadkiem, gdzie ich kompletnie nie widać.
  15. A ja tu widzę też drugą stronę medalu - może i facet pojechał mu po desce i deskarz miał prawo się wnerwić, ale moim zdaniem to teksty które rzucał do faceta a które widzimy na filmie są dość prowokacyjne, rozumiem że chciał uwiecznić kamerą jak mu gość obija twarz żeby go podać do sądu. Kulturę ciętej riposty też trzeba sobie wyrobić, jątrzenie nic tu nie wnosi. Na filmie widać że facet już odchodzi a deskarz podkręca atmosferę krzycząc za nim jakieś równie chamskie uwagi. Obu panów trzeba by nauczyć jak wygląda dyskusja na poziomie.
  16. MichalR

    Rusin-SKI

    Kolega będąc w Bukowinie jeździł na Rusińskim i bardzo sobie chwalił, więc chyba faktycznie nie jest źle. Potestuję może osobiście bo w planach mam jeszcze jeden krótki wyjazd w tym sezonie, właśnie gdzieś w okolice Bukowiny.
  17. Niestety człowiek podczas nieplanowanego upadku najczęściej jest tylko kilogramami pędzącej masy, rzadko kiedy myśli się o bezpiecznym lądowaniu, ostatni przypadek Ondreja Banka dobitnie pokazuje że nawet próbując się ratować (co mam wrażenie Ondrej próbował robić) często niestety nie ma się na to ani czasu ani głowy, zbyt szybko się to wszystko dzieje żeby człowiek był w stanie należycie zareagować
  18. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia Paula. Nie ma sensu nikogo pouczać bo z takich wypadków największe doświadczenie wynosi ten kto się rozbił. Podczas mojego pierwszego wyjazdu w Dolomity wydawało mi się że jeżdżę na tyle sprawnie że dam sobie radę - tak to wyglądało do 3-go dnia. Jeździłem szybko i mocno, świat był mój, wiatr we włosach i adrenalina. Wystarczyła jedna mulda na której wystrzeliłem jak z procy wpadając między sosny rosnące wzdłuż trasy i wybijając sobie bark. Teraz po latach jak analizuje tamten przypadek, to mam wrażenie że otarłem się o śmierć - to był czas jeżdżenia bez kasku, wystarczyło paręnaście centymetrów w lewo bądź prawo i przyłożyłbym centralnie w drzewo - byłaby śmierć albo trwałe kalectwo, skończyło się na szczęście tylko zwichniętym barkiem. Już następnego dnia bylem na oślej łączce z ręką na temblaku i z prędkością 2km/h zjechałem kilka razy żeby mi wypadek nie został w głowie - niestety został i teraz jeżdżę przesadnie ostrożnie, często się zatrzymuję żeby przepuścić tych co jada za mną, nie pcham się w tłum, nie jeżdżę blisko za innymi, pilnuję się żeby nie zrobić sobie krzywdy. Do tej pory paraliżuje mnie niekiedy strach przed wypadkiem, połamaniem, tragedią. Narty to wspaniały sport, ale cholernie niebezpieczny, trzeba sobie tylko uświadomić że nie jesteśmy z żelaza. Tego uczę swojego syna który w tym roku zaczął jeździć - rozwaga nade wszystko. Jeszcze raz najlepszego, wracaj szybko do zdrowia Paula i śmigaj dalej, byle bezpiecznie
  19. Kupił ktoś z forumowiczów może te narty? Oferta była na Allegro i widzę że zostały sprzedane.
  20. obiecają że otworzą a później znów się coś popsuje i otwarcia nie będzie a propos Korbielowa to mogliby coś tam w końcu ruszyć na poważnie, niech biorą przykład ze Słowaków, albo chociaż z włodarzy Białki.
  21. zawsze mozna stawiac w sezonie letnim zeby na zime bylo gotowe, ale Polska to taki smieszny kraj w ktorym nie mozna uruchomic zbudowanego metra a co dopiero postawic nowe krzeselka na jakas gorke.
  22. no dobra, ale jest jak widze nowy inwestor ktory wie ze jak chce na tym interesie zarobic to musi postawic wzglednie nowa infrastrukture. kilometrowe orczyki to juz troche przezytek w tych czasach
  23. a cos wiadomo czy planuja jakas kanape ze Szczawin na Miziowa? Krzesla z Polany Strugi na Szczawiny tez kiedys ponoc planowali wymienic.
  24. Narazie to jest kłopot bo ze sprzedającym nie ma kontaktu a na podstawie samych zdjęć trudno cokolwiek ocenić. Już po temacie, narty sprzedane albo wycofane.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...