Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Krakus81

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Krakus81

  1. Dzięki Pana rekomendacji kupiliśmy w prezencie dla teścia. Wersję 4d MAG z szybą fotochrom czerwoną (przepuszczalność 20-40%) + czarną na pełne słońce. Po wyjeździe w Dolomity uznał, że to całkiem inna jazda w tych goglach. Teraz jeszcze dokupujemy mu gogle z białą szybą na pochmurne dni.
  2. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    tak, dokupili Jaworzynę i to była ich jedyna inwestycja. Nic więcej nie byli w stanie zrobić. Co nie zmienia, że pozbycie się tej spółki było taką wisienką na torcie wszystkich rządów po 1989 r. i myślę, że nie tylko... Niektórzy ekonomiści już mówią o konieczności sprzedania firmy, która przynosi 30 MILIARDÓW zysku ROCZNIE do budżetu.
  3. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    takie interesy są najlepsze. Wtedy to kamienice kosztowały 50 zł, należało trochę "wyczyścić", podrasować, a sprzedawało się później za kilka dobrych baniek (czasem PLNów, a czasem nawet ojrasków)! A dla zaradnych dobra wiadomość: znów otwiera się okno możliwości!
  4. Krakus81

    Hintertux teraz

    Pytanie do specjalistów, hobbystów pogodowych. Jak zapowiada się prognoza pogody na lodowcach alpejskich. Na obecną chwilę jest straszna mizeria, na Pitztalu otwarta chyba tylko jedna trasa.
  5. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    Na Jaworzynie Krynickiej już chyba nie zdążą nic pozmieniać i zaplanowane inwestycje dojdą szczęśliwie do końca (przynajmniej tegoroczne). Gorzej z resztą lokalizacji i inwestycjami w latach przyszłych, ale może @JC wie kto tam z towarzystwa okołonarciarskiego kręci się przy PO. Myślę, że jest zorientowany w tej kwestii. I mam naiwną nadzieję, że nowa władza nie wybierze nam syndyka, a zarządce. Chyba były szef COS w Szczyrku z czasów PO-PSL był nawet ok ? Jednak już raz sprzedali za frytki PKL, więc można się teraz też niestety spodziewać najgorszego.
  6. Napisz jaka to szkółka miała tak cieplarniane warunki ?
  7. Ja bym zostawił dziecko do końca w przedszkolu/szkółce do zawodów, które są zawsze w piątki i po nich jest jeszcze możliwość wspólnego rodzinnego jeżdżenia. I tak jest najlepiej.
  8. A może lepszym rozwiązaniem byłoby na początku instruktor indywidualny, a później grupa podobnie jeżdżących + lekcje doszkalające rano przed zajęciami grupowymi. Ja tak praktykowałem z córkami, ale ona zaczynały gdy miały 3,5-4 lata. Starsza (gdy miała 4 lata) najpierw kilka godzin w Tyliczu przez 2 dni, później kilka godzin na Słotwinach też przez 2 dni (Pan Grzegorz bardzo dobry instruktor), a później tydzień na Kronplatzu, gdzie 4-go dnia szkółki jeździli już na górze. Później przez pandemię to jeździliśmy indywidualnie sami plus czasem braliśmy instruktorów indywidualnych w polskich ośrodkach. Po 2 latach wróciliśmy na Kronplatz na tygodniowe zajęcia grupowe. Ja jestem wielkim zwolennikiem tych grupowych zajęć, ale oczywiście wcześniej musisz zrobić przygotowanie lekcjami indywidualnymi. By dziecko miało jakieś pojęcie. Oczywiście ja nie wymagam niewiadomo jakich postępów czy klasy zawodniczej. Ma być bezpiecznie, dla dziecka zabawnie/miło i z jakimś delikatnym progresem. I jeszcze jedno dziecko ma nie być zrażone do narciarstwa. Dlatego ja nie cisnę.
  9. Od czasu do czasu indywidualny instruktor się przyda. Jednak generalnie dzieci najlepiej uczą się w grupie. Patrząc też na innych. A tak naprawdę indywidualny instruktor to 2, max 3 h. Później dla dziecka to nuuuda.
  10. Ja nie oczekuję cudów. I absolutnie nie jest to moim celem, a i tak postępy dzięki tym przedszkolom, szkółkom oraz indywidualnym lekcjom są. A że to nie są jedyne narty w sezonie, bo jeździmy weekendowo, staramy się też na lodowiec jesienią śmigać gdzie też taką szkółkę ogarniamy lub instruktora indywidualnie na 2-3h dziennie.
  11. Ja nie oczekuje niczego więcej w przedziale 3-6, a nawet 7 lat. Ma być przede wszystkim bezpiecznie, dziecko ma się nie nudzić i oczywiście robić jakieś postępy poprzez jazdę i jednak szkolenie. Oczywiście Ona może już jeździć z nami. Bez problemu zjechała z Chopoka, dawała radę na Stubaiu. Ale kondycyjnie to by była dla nas i dla niej męczarnia.
  12. Ja tak w 2022 r. jechałem. Sam ogarnąłem nocleg, a u nich tylko szkolenie dla córki. Ale wtedy płaciłem 50 lub 100 euro wiecej, niż gdybyś kupował nocleg+szkolenie.
  13. Wiesz zależy kto czego szuka. Jeśli chcesz by dziecko się dobrze bawiło, spędzało BEZPIECZNIE CZAS, robiło postępy ale NIE MUSI TO BYĆ SZYBKO i w skali SPORTOWEJ/WYCZYNOWEJ to takie szkółki są BARDZO OK. Jeśli to ma być cos wiecej to raczej klub narciarski/sportowy. Ale np. moje córy tego już by nie ogarnęły kondycyjnie. Byli rodzice, którzy narzekali, że dzieciaki się zwożą zamiast wyczynowo zapierniczać. No ale to nie ten segment rynku jest.
  14. Moim zdaniem tam też są. Bo sam widziałem ich taką ofertę w latach ubiegłych.
  15. My od 2020 r. jeździmy z Dimbo. Córki bardzo zadowolone, miś Dimbo, gadżety plus rozgrzewka w formie zabawy z muzyką, co jak zauważyłem odróżnia ich od większości szkółek/przedszkoli. Ale może się mylę. Byliśmy z nimi w 2020 r. i 2022 r. Na Kronplatzu (tam są potęgą). A w zeszłym roku w Alpe di Siusi, choć tam dali do pieca z ceną taśmy dla dzieciaków 3-4 letnich. Zamiast 15E/dzień musieliśmy płacić 35 E/dzień. Ale Pani Ola dała z siebie wszystko by po 2 dniach przygotować dzieci na talerzyk. I wszystkie 3-4 latki (w tym moja 3,5 letnia córa) od 3-go dnia z pomocą Pana od wyciągu śmigały na talerzyku...kosmos Ale w Alpe di Siusi ich szkółka w zeszłym roku była mega kameralna, a inne to były molochy, z bardzo różnymi instruktorami, np. z Portaski z którymi nawet mieliśmy spięcia przy kolejkach i gondolach, bo np. ładowali się bez kolejki do gondoli z dzieciakami dając im fatalny przykład. Fatalny. Choć oczywiście byli też tam super instruktorzy i instruktorki, ale wiadom, że w pamięci zostają takie typy. Myślę, że to przez dużą ilość dzieciaków musieli brać czasem dziwnych typów. Bo Pan Krzysztof właściciel wydaje się super, ale gdybym miał z nimi jechać, to chciałbym dowiedzieć się wcześniej z kim będą moje dzieciaki jeździły w grupach. A co do regionu. To ja też nie jestem specjalnym zwolennikiem Marillewy, a byłem tam dwa razy (w 2007-Pelizzano i 2016 - Pinzolo). pierwszy powód to odległość, drugi nie trafiałem z pogodą, a trzeci to właśnie to przeświadczenie. Ale dzięki Val di Sole, Marillewie, zacząłem jeździć w Alpy. Ten region otwierał mój umysł na wyjazdy w Alpy, to były dla mnie biedanarty z czasów młodości za 700 zł (apartament na 5 os. i skipass na free ski w grudniu). Ale kiedyś tam wrócę.
  16. Krakus81

    Francja czy warto?

    DZIĘKUJĘ 🫡 wstyd powiedzieć, ale wszystkie te nazwy regionów są mi kompletnie obce, oprócz 3 Dolin. Ja już myślę o kolejnej zimie, w tą jedziemy na Pitztal jesienią, a później w styczniu ponownie do Alpe di Siusi ze względu na szkółkę i przedszkola dla córek oraz to, że żona chce sobie dojeździć region, bo zeszłej zimy została dziabnięta przez Włoszkę i skończyła jazdę w szpitalu. Specjalnie unikam w tym roku ferii małopolskich, bo wtedy wszędzie jest MASAKRA. A co preferencji. Absolutnie nie szukam topu, choć nie chce mieć skansenu. Bardziej zależy mi, by były łagodniejsze stoki jak w Alpe di Siusi, dla tej młodszej, by były kid stopy na krzesłach, wolę spokojniejszy ośrodek, ale też taki gdzie warunki śnieżne byłyby pewniejsze.
  17. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    Plus właściciele gruntów, którzy podobno chcą za dużo/dostali za dużo plus ekoterroryści.
  18. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    Miziowej - nowy telefon ma bardzo inwazyjny słownik 🥴 a jeszcze nie ogarnąłem go
  19. Krakus81

    Francja czy warto?

    Gdzie wg Ciebie najlepiej do Francji pojechać za pierwszym razem ? Z dzieckiem 9 letnim (od 4 rż na nartach) i 6 letnim (od 4 rż na nartach). Oczywiście ważne by były apartamenty przy stoku (we Fra to częste podobno), niezbyt trudne stoki dla tej młodszej, bo starsza to zjedzie z każdej góry, nie najstarsza infrastruktura dostosowana do dzieci (kid stopy, taśmy, itp). Od 2006 jeżdżę do Włoch i Austrii, a we Francji nigdy nie byłem. Maksymalnie gdzie jeździłem w tamtych regional Alp to Cervinia-Zermatt oraz dosyć egzotyczne i oldskoolowe Limone-Piemonte. A wiem, że Ty specjalista od Francji jesteś 🫡
  20. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    Te wszystkie punkty nie były zapowiadane na to lato. Podejmowaliśmy wtedy dyskusje, że zapowiedzi były znacznie skromniejsze. A mianowicie: 1. Jaworzyna - krzesło zamiast starego orczyka Tatrapomy na górze trasy nr 2. 2. Nie pamiętam czy mieli stawiać to krzesło przy czarnej 5 na Jaworzynie już na tę zimę? (Choć ono rdzewienie i leży już od zeszłego roku) Ale nic wcześniej nie zapowiadało stawiania Krzesła przy tej oślej łączce. Choć na zdjęciach nie wygląda najgorzej... ? 3. Krzesło zamiast orczyka w COS. 4. Orczyk na Jaworzynie w COS + plus poszerzenie trasy. 5. Górny Ondraszek - poszerzenie 6. Wydawało mi się, że @JC zapowiadał w SMR kanapę na Julianach. 7. Krzesło na Pilsku na Hali Misiowej, ale jak dokładnie oglądnąłem vlog JC to powiedział On, że w tym lub kolejnym roku. Choć mam obawy, że tam nic nigdy już nie powstanie. Przeklęta góra i stacja zapomniana przez Boga
  21. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    @JC Panie Jacku proszę podpytać ich o tę inwestycję, ale tak starać się coś bardziej docisnąć o przewyższenia, dlaczego w krótszej wersji i te 40-60m przewyższenia to niesamowita masakra. Jeśli będzie 40-50 m to kijkami trzeba będzie się odpychać. I dlaczego zrezygnowali z budowy drugiej kanapy zastępującej orczyk Tatrapomy ? O której Pan mówił we vlogu, o której Oni też pisali w socjal mediach. A później się z tych zapowiedzi wycofali i przełożyli termin na wiosnę 2024 Co było powodem ? Brak terminów po stronie producenta, montażystów, brak wszystkich pozwoleń, kwestia finansowa ?
  22. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    Oczywiście chodziło ogólnie o orczyki (tzw. kotwice) i talerzyki.
  23. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    To prawda. Choć wszyscy wiemy, że nie ma nic lepszego do nauki, niż orczyk. Jednak to Klient decyduje, chce kanapy to ma. Takie prawa rynku.
  24. Krakus81

    Polska - nowe inwestycje

    I jeszcze jedno. Przecież zdycydowana większość polskich klientów to ludzie 1 x wyjeżdżający na narty w roku. Jest to 4-5-6 dni. Oni jadą z takiej Warszawyy, z BydgosCZuu, Białego lub Gdańska. Oni naprawdę nie potrzebują stromych górek, dlatego dominują takie stoki w PL. Jednak tez jest miejsce dla klienta wymagającego. Powinien jeden, dwa lub 3 ośrodki narciarskie pomiędzy Beskidem Śląskim, a Sądeckim stworzyć taki "produkt", który będzie przyciągał takiego wyjadacza. Myślę, że by sie obrobiło finansowe. Do tego jakiś chalenge, coś w stylu Kronplatzu. Taki Szczyrk jest pierwszym, który przychodzi do głowy. Jednak to raczej i tak klient 1 dniowy lub weekendowy. Bo przecież.... przecież taki zapalony turysta, dla ktorego narty sa nr 1, pasją, itp. To zamiast takiego Szczyrku, to wyjazd 6 dniowy wybierze sobie Schladming lub Flachau lub co tam sobie innego wybierze.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...