Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

dlugosc nart


Jan Kowal

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie ta sprawa jest bardzo ważna dlatego angażuje się w dyskusję. Uważam, ze zły dobór długości nart jest jednym z czynników bezpośrednio wpływających na bezpieczeństwo na stoku i poziom techniczny narciarzy.

Zgadzam się iz prawidłowy dobór nie tylko długości ale tez typu nart będzie wpływał znacząco na poziom techniczny, lecz jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na stoku to nie chciałbym być na jakimkolwiek "niedzielnym" stoku na którym paniom i panom tzw niedzielnym dało by się narty 210, 205 czy cos w podobie nawet 180cm.

Helikopter i kilka karetek miało by co robić:).

Szanuję Twoje zaangazowanie w ten temat lecz tak jak wcześniej pisałem nie rozumiem skali problemu. Nie zauważyłem żeby dobór długości nart był jakimś globalnym narciarskim problemem.

Ja twoją walkę z rzekomo źle dobieranymi nartami traktuję trochę jak walkę Don Kochota z olbrzymami które przeciez były zwykłymi wiatrakami.

Jednym słowem wg mnie problem wymyślony - mozna sie powymądrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Za wcześniejsze słowa serdecznie kolegę przepraszam.

Nie ma i nie było najmniejszej sprawy. Wymian poglądów może być ostra byle zachowac szacunek wzajemny.

Pozdro

Cześć

Rekord już jest. Wracając do tematu... Popraw mnie jeśli się mylę Mitku, ale na Twoim (chyba) kanale You Tube na jednym z filmików jedziesz na nartach krótkich... a, jako, że nie jesteś na stoku dopiero 3 sezon wiem, a nawet jestem pewny, że wybór był świadomy albo ostatecznie przymusowy. Właśnie o to chodzi i tu się z Tobą zgodzę. IMHO... jeśli doświadczony narciarz, nawet jeśli nie widać u niego doskonałości w technice, świadomie wybiera długość nart wiedząc co czyni nie ma w tym nic złego. Oczywiście skrajności (narciarz 188cm/98kg - narta 150cm) nie wchodzą w grę... choć i tu można coś racjonalnego znaleźć.

Tak z czystej ciekawości jaką długość miałeś na tym filmiku? 0:30 dość dobrze pokazuje długość do wzrostu.

Myślę, że chyba się zorientujesz, o który "MOV" chodzi. ;)

No właśnie o coś takiego mi chodzi. Wybór ze wszelką świadomością za i przeciw a nie na zasadzie bo wszyscy tak mają albo bo się "lepiej manewruje".

Co do filmu to wklej go albo nazwij plik dokładnie bo nie wiem o ktory chodzi.

Tam są różne narty, jedne mają nawet 155 cm.

POzdro serdeczne

Cześć

Zgadzam się iz prawidłowy dobór nie tylko długości ale tez typu nart będzie wpływał znacząco na poziom techniczny, lecz jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na stoku to nie chciałbym być na jakimkolwiek "niedzielnym" stoku na którym paniom i panom tzw niedzielnym dało by się narty 210, 205 czy cos w podobie nawet 180cm.

Helikopter i kilka karetek miało by co robić:).

Szanuję Twoje zaangazowanie w ten temat lecz tak jak wcześniej pisałem nie rozumiem skali problemu. Nie zauważyłem żeby dobór długości nart był jakimś globalnym narciarskim problemem.

Ja twoją walkę z rzekomo źle dobieranymi nartami traktuję trochę jak walkę Don Kochota z olbrzymami które przeciez były zwykłymi wiatrakami.

Jednym słowem wg mnie problem wymyślony - mozna sie powymądrzać.

Nie chodzi o poziom techniczny tego co zmienił ba=narty ale o poziom techniczny i bezpieczeństwo calości w dluższym przedziel czasowym. To będzie pewnie dluższy proces edukacyjny. Dobór długości nart to tylko jego element ale jest jeszcze wiele innych wazniejszych. Dbałość o technike i taktyke jazdy, znajomość dekalogu i zasad bezpieczeństwa, etykieta narciarska - to te podstawowe z ktorymi w naszym narciarskim świecie jest po prostu tragicznie.

Spotkajmy się na jakimś stoku a pokaże na czym problem polega.

Pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno temu toczyla sie dyskusja o dlugosci (krotkosci) nart uzywanych w Polsce i w europie..........

............nie che rozpetywac na nowo tej samej dyskusji, ale na zdjeciach jakos nie widac, ze narty dluzsze robia sie popularne wsrod, co najmniej, Polakow........

chyba zapomnieliśmy o tym , o czym miał być ten wątek:)

no i właśnie wracając do meritum , to wydaje mi się ( to tylko moje spostrzeżenie , być może błędne:rolleyes: ) ,że to popularne/rekreacyjne narciarstwo jest "trochę" inne w Ameryce Płn niż w Europie .Znajomy opowiadał mi ,że jak tam się wchodzi do jakiegoś sklepu ze sprzętem narciarskim żeby kupić nartę długą i szeroką ( AM , FR itp ) to żaden problem , ale jak szukamy np SL to już wybór dużo skromniejszy.I właśnie te różnice mają oczywiste przełożenie na dobór nart na jakich jeździmy . Generalnie w Europie jeździ się na nartach węższych i krótszych niż w AP ale oczywiście bez przesady . Patologie można zauważyć prawie zawsze tam , gdzie nasi rodacy szusują . Np jak widzę na alpejskiej łące delikwenta bez kijków albo faceta na przykrótkich lub damskich:eek: nartach , to mogę w ciemno zakładać się o każde pieniądze ,że to mój rodak:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześledziłem cały wątek , dyskusja jest ciekawa i dowiedziałem się kilka fajnych rzeczy ale po ostatnich kilku wycieczkach osobistych temat trochę zboczył z kierunku.

Mnie brakuje w tym temacie podsumowania, tj określenia wyraźnych kryteriów doboru długości w poszczególnych kategoriach nart tj easy, free, all, i innych w stosunku np do wzrostu , wagi, zaawansowania. Może się ktoś pokusi o taką próbę scalenia i podsumowania tego wątku.

Może to ukierunkuje tą dyskusję i nie będzie sprzeczki o długość jako długość , tylko konkret - jak allround to dobry w tych wymiarach , a cross w takich i np przykłady bo wielu jest ciekawych takich opini np o free - może ktoś doda również jak dana narta sprawuje sie na konkretnej trasie lub w ośrodku -mało się na tym jeździ i sam miałbym problem z doborem nart poza sportowymi. Moim zdaniem to będzie ciekawsze od wzajemnych osobistych wycieczek. Możemy chyba równiez zminimalizować temat SL, bo tu wszyscy zgodzimy się że obowiązuje 0d 155 do 165 cm i raczej nie podlega to dyskusji zreszta tak samo GS, każdy wybiera według przepisów FIS.

pozdrawiam

Edytowane przez Maxim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze taki schemat jest pewnym uogólnieniem i trudno w nim zawrzeć wszystkie zmienne, może mieć charakter co najwyżej luźny i każdy powinien jeszcze nanieść na niego swoje oczekiwania i możliwości.

Weźmy narty allmountain, już w samej definicji mamy problem bo producenci wrzucają tam deski o szerokościach o 72-85mm pod butem a i czasem szersze, ale mniejsza o to. Moim zdaniem można je dobierać w zakresie -10- +10 do wzrostu co nie znaczy, ze na -15 się nie pojedzie dobrze. I teraz tak: odejmujemy więcej gdy: jazda jest wyłącznie lub w wielkiej przewadze po trasach, mamy więcej wzrostu i jest od czego odjąć (więcej odejmuje ktoś o wzroście 190 niż 170cm), mniej odejmują osoby cięzsze i słabiej jeżdżące, dodajemy gdy więcej jest jazdy pozatrasowej + poziom zaawansowania+ ciężar + własne oczekiwania (wzrost stabilności, większe szybkości). To model, niemniej osobie o wzroscie powiedzmy 185 cm ciężko będzie kupić taką nartę powyżej wzrostu i wtedy musi się pogodzić z krótszą lub skierować się w kierunku nieco szerszych free-rajdówek.

Osoba niższa i lżejsza kupując zaś taką nartę w długosci +10 cm otrzyma już produkt troche o charakterze narty free. Kolega jeździł na moich nartach, miał długośc +5 cm i dawał radę.

Przykład: -10 cm - wysoki, niespecjalnie ciezki, głównie trasa

+10 - niski, cięźki, dobrze i szybko jeżdżący, duźo poza trasą.

Mój dobór - 182cm/85kg - narty 175 cm, mają służyć do jazdy na trasach w gorszych warunkach i do krótkich wycieczek pozatrasowych, przywyciągowych w sprzyjających ku temu warunkach. Czasem trochę żałuję, ze nie wziąłem 181 cm czyli maksymalnej długości ale na trasy są chyba optymalne jak dla mnie.

Edytowane przez mihumor
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze taki schemat jest pewnym uogólnieniem i trudno w nim zawrzeć wszystkie zmienne, może mieć charakter co najwyżej luźny i każdy powinien jeszcze nanieść na niego swoje oczekiwania i możliwości.

Weźmy narty allmountain, już w samej definicji mamy problem bo producenci wrzucają tam deski o szerokościach o 72-85mm pod butem a i czasem szersze, ale mniejsza o to. Moim zdaniem można je dobierać w zakresie -10- +10 do wzrostu co nie znaczy, ze na -15 się nie pojedzie dobrze. I teraz tak: odejmujemy więcej gdy: jazda jest wyłącznie lub w wielkiej przewadze po trasach, mamy więcej wzrostu i jest od czego odjąć (więcej odejmuje ktoś o wzroście 190 niż 170cm), mniej odejmują osoby cięzsze i słabiej jeżdżące, dodajemy gdy więcej jest jazdy pozatrasowej + poziom zaawansowania+ ciężar + własne oczekiwania (wzrost stabilności, większe szybkości). To model, niemniej osobie o wzroscie powiedzmy 185 cm ciężko będzie kupić taką nartę powyżej wzrostu i wtedy musi się pogodzić z krótszą lub skierować się w kierunku nieco szerszych free-rajdówek.

Osoba niższa i lżejsza kupując zaś taką nartę w długosci +10 cm otrzyma już produkt troche o charakterze narty free. Kolega jeździł na moich nartach, miał długośc +5 cm i dawał radę.

Mój dobór - 182cm/85kg - narty 175 cm, mają służyć do jazdy na trasach w gorszych warunkach i do krótkich wycieczek pozatrasowych, przywyciągowych w sprzyjających ku temu warunkach. Czasem trochę żałuję, ze nie wziąłem 181 cm czyli maksymalnej długości ale na trasy są chyba optymalne jak dla mnie.

Ale właśnie o taki opis / brakuje mi jeszcze nazwy lub nazw konkretnej narty/ nart / chodzi, dzieki temu można np wejśc do wypożyczalni i coś wypróbować / bo jak nie raz pisaliśmy nie zawsze obsługa dobrze doradzi / , każda zainteresowana osoba wyśledzi konkretny wątek dotyczący konkretnej narty i bedzie miała wstępne pojęcie że może spróbować narty X w rozmiarze np 175 do 185 cm a nie 148 cm albo 195 i zawęża to granicę błędu o której pisał np Mitek czyli totalnie źle dobranej długości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

również uważam że należałoby podsumować cała dyskusje i osoby które najbardziej się upierają przy swoich racjach, np. napisały jakieś kryterium doboru...

Jak wiadomo wiekszość osób z wieloletnim doświadczeniem raczej wybierze narty na podstawie własnych doświadczeń i najczęsciej pytający o długość to osoby z krótkim stażem jak np. Ja :P

i teraz pytanie dla osób Mitek i Jack

biorąc przykład mojej osoby, jaką długość nart byście polecili?

Info o mnie to 176cm wzrostu, obecnie 75kg wagi, pierwszy sezon na nartach=11 dni na deskach, i oceniam siebie w skali forumowej na mocne 4 gdzyż metodami płużnymi już nie jeżdzę, obecnie mam deski dla początkujacych 160cm ale z przed kilku sezonów i w przyszłym sezonie chciałbym zakupić nowe.

Wiem że to nie jest temat do indywidualnego doboru ale może Mój przykład da jakiś wyznacznik doboru dla początkujących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie o taki opis / brakuje mi jeszcze nazwy lub nazw konkretnej narty/ nart / chodzi, dzieki temu można np wejśc do wypożyczalni i coś wypróbować / bo jak nie raz pisaliśmy nie zawsze obsługa dobrze doradzi / , każda zainteresowana osoba wyśledzi konkretny wątek dotyczący konkretnej narty i bedzie miała wstępne pojęcie że może spróbować narty X w rozmiarze np 175 do 185 cm a nie 148 cm albo 195 i zawęża to granicę błędu o której pisał np Mitek czyli totalnie źle dobranej długości.

Ja bym tu modeli nie wymieniał bo tego jest bez liku, powiedzmy, ze mój opis moze dotyczyć grupy szeroko rozumianych nart allmountain i można ją mniej więcej zdefiniować jako narty o szerokości pod butem w przedziale około 75-85mm, to co jest poniżej czyli narty nie z grupy race miewają 65-74 i można tu mówić o nartach allround, top allround (cross), powyzej 85mm to już zaczyna się free, oczywiscie te granice są mniej wiecej niemniej takbym to widział.

Dobór ogólnie, allround- narciaze początkujący, średniozaawanmsowani mniej więcej -15 - -5 do wzrostu ale dla osób bardzo cięzkich nawet do wzrostu

top allround: zaawansowani i eksperci - -15 i równo do wzrostu

I tu podobnie korekta: poziom, waga, oczekiwania od narty, chcę np narty bardziej do kręcenia krótkim i jazdy na "czystej" krawędzi biorę krótsze, chcę szybko i długim skrętem to dłuższe, chcę mieć jedne, uniwersalne narty na każde warunki i małe wyskoki poza trasę to większa długość

Jeździłem w tym tygodniu na topowym crossie w długości 168 cm, -14cm do wzrostu i powiem, że bylem zachwycony mimo tego, że na początku wydawało mi się, ze będzie za krótko. Gdybym miał kupić te narty jako jedyne - brałbym 176cm ale te 168 cm może zająć miejsce slalomki i pełnić u mnie rolę narty do jazdy w idealnych, twardych warunkach, krótkim skrętem. Ale taki, powiedzmy graniczny dobór moim zdaniem wymaga potwierdzenia testowaniem i w ciemno bałbym się takie brać.

Feist - przedział 165-170 cm będzie odpowiedni

Edytowane przez mihumor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może podsumowując delikatnie to:

Dyskusją wzięła się stąd, że JK nie znalazł nikogo na zdjęciu z nartami dłuższymi od wzrostu (a wcześniej nikogo takiego nie widział w Alpach).

Do tego Mitek dołożył, że na 210 zjedzie się "wszystko i wszędzie" (tylko jak:rolleyes:) i długośc narty nie jest istotna. Tyle "kontrowersji" od naszych Ortodoksów ;), reszta to sama esencja

Więc wszystko jest dosyć jasne:

1. Narta krótka jest bardziej popularna - prawda

2. Często dobierana jest narta za krótka - prawda

3. Pogląd na dłużnych nartach jest trudniej - prawda

3. Na długich nartach się nie jeździ - nieprawda

4. Długość narty nie ma znaczenia jak się jest "dobrym" - nieprawda

I jeszcze parę innych :)

Weźcie np. mnie, 173 cm, dobieram nartę SL. Nie jako jedyna i uniwersalna ale taka aby faktycznie pokręcić (nie poszurać) na krótko.

Zarówno dobierając 155, jak 160 i 165 będzie wszystko OK. Tylko zależy ode mnie........

Do tego "sprzedaję" narty 177 cm i jest wiele wahań "pośredników", że to troche problematyczne, bo takie długie narty to problem sprzedać.

Z żoną "walczę" o wydłużenie narty od kilku lat i na 3 lata udało mi sie podciągnąć 5 cm :D

Mitku, wyrażając się "pojechał co mógł" nie do końca było trafne, pojechał to co chciał - oczywiste.

Chodziło mi o to, że mając te narty i taki stok zaprezentował określony śmig pięknie i technicznie.

Ale mając koło siebie "analogicznego" faceta na krótszych i bardziej taliowanych nartach nie pojedzie tego i tak co ten drugi.

W tym sensie pojechał to co "mógł", bo nie wszytsko by mógł tak jak gdyby chciał - pięknie zakręcony wywód.

Ufff, jutro na narty. Do około 10.30 - 185 GS. A później jak stoki bardziej zryte i rozjeżdzone i zmulżone zamieniam na rxfire 160 bo te przecinają wszystko jak czołg i łatwiej mi się manewruje o dziwo, a GS-y mi się "majtają" czasami.

Może to niedoskonałość techniki, może wąska specjalizacja, ale tak mam.

A do tego tak mi pasuje.I sprawia przyjemność:)

Pozdrawiam,

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Podsumowania sypnęły jak z rękawa. Nie są one jednak zgodne z tym co Ja na ten tamat myślę - źle sprzedają ideę (moim zdaniem) - a niektóre sformułowania są oczywistą nieprawdą lub daleko idącym uproszczeniem. Jestem w stanie podpisac się pod postem Mihumora z wyj ątkiem szczegółowych informcji o długości nart bo nie to to tutaj chodziło.

Zdecydowanie niezgadzam się ze zdaniem, ograniczającym prawidłowa jazdę do skretu ciętego i uważam tego typu sformułowania świadczą o niewiedzy a ma to zasadniczy związek z tematem dyskusji.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack

jak jezdze slalom to biore swoje racetigers SL WC, chociaz nie za bardzo to lubie ale robie bo to ostatecznie poprawia technike

na zywy lod tez je biore chociaz na wieksze gory i lod moje GS-y sa lepsze

i oczywiscie moje SL-e sa 165. nie bede bral innych, bo do tego jedneo celu, zjazd slalomu jak najszybciej, te sa najlepsze

a propos - mozesz (do mitka tez) mozecie sie dogadac?? obydwaj piszecie z z sensem a niepotrzebnie sie denerwujecie??

Spoko, mysle ze sie dogadalismy.

Zalapalem o co mu chodzi.

Uczy tak jak uczy, ma swoje poglady, zakladam ze do pierwszego ma papiery, do drugiego ma prawo. Wiec jest OK.

Reszta to juz kwestia gustu w tym momencie. Po prostu co sie komu podoba i kto co woli.

Ja na codzien z racji tego ze wybieram stoki przygotowane i jezdze z ogonem (nami) biore SL'ke 165 - 22cm krotsza od mojego wzorstu (i lubie ja).

Akurat z tej firmy SL'ka mi spasowala, kilka innych bylo zbyt twardych.

Ale tez nie jezdze od 8 rano do 16. Te czasy juz minely.

Wiec wybieram jakosc przed ilosc (zjazdow).

Dlugo jezdzilem na GS'ach. Schodzilem od 210, do 181 i nizej (rozne marki).

Ale te narty byly zbyt szybkie - ogony za mna nie nadazaly, skarzyly sie ze za szybko jezdze i malo skretow robie.

Oczywiscie mozna bylo te skrety zawezic (robilem to glwonie w kiepskich warunkach) i bedzie to wygladalo tak jak w ktoryms z filmow Mitka, ale ja wole dostosowac swoja technike do narty (albo raczje dobrac narte do tego co chce robic), niz "maltretowac narty".

Wszystko sie da tylko po co sie meczyc i narte?

Wole wziasc narte z mniejszym promieniem i na niej sie pobawic. Czasami biore dluzsza narte gdy moge poleciec szybciej, bez ograniczen.

Ale dla mnie robienie krotkich, dynamicznych skretow (smigi) na narcie dlugiej nie ma sensu. Dluga narta kocha predkosc i cokolwiek robisz by ta predkosc wychamowac bedzie wbrew jej.

Wyroslem z tego a moze i sil juz brak na to.

Jak kogos to bawi to OK. Jesli ktos uwaza i widzi ze to ma sens w nauce, prosze bardzo. Pewnie jest, w koncu co nas nie zabije nas wzmocni...

Ogolnie fajnie ze tyle osob sie zaangazowalo w ten watek, ale raczej skonczy sie tym ze kazdy zostanie przy swoim i nic nowego nie wyciagnie z dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i teraz pytanie dla osób Mitek i Jack

biorąc przykład mojej osoby, jaką długość nart byście polecili?

Info o mnie to 176cm wzrostu, obecnie 75kg wagi, pierwszy sezon na nartach=11 dni na deskach, i oceniam siebie w skali forumowej na mocne 4 gdzyż metodami płużnymi już nie jeżdzę, obecnie mam deski dla początkujacych 160cm ale z przed kilku sezonów i w przyszłym sezonie chciałbym zakupić nowe.

Wiem że to nie jest temat do indywidualnego doboru ale może Mój przykład da jakiś wyznacznik doboru dla początkujących.

Naprawde nie chce Ci doradzc nie widzac jak jezdzisz.

Wybacz ale nic nie doradze... Nie obraz sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie temat fajnie się rozrasta dyskusja nabrała rumieńców, tylko jest jedno ale. Większość z nas ma świadomość tego co dla siebie wybrała bo jest albo dobrym, bardzo dobrym lub doskonałym narciarzem. Problem tkwi w dewiacjach u tych, którzy zaczynają, początkujących lub naprawdę średnich narciarzy. Tu wychodzą kwiatki. Bo jeśli początkujący kupuje na fali euforii slalomkę np. o wiele, wiele za krótką to na stoku choćby niebieskim co chwila leży, ciągle mu dechy spod tyłka wyjeżdżają i myszkują jak porąbane. Jeśli jeszcze do tego ma inklinacje do jazdy na "goryla" to powstaje problem niekontrolowanego pocisku o dużej sile rażenia.

Jeśli zwiększy porządnie długość i wejdzie w GSa albo nawet w "porządnego" crossa to myszkowanie ustąpi, wyjazdy z pod tyłka też ustąpią, ale powstaje problem pocisku niekontrolowanego... lecącego w jednym kierunku o koszmarnie wielkiej sile uderzeniowej.

I właśnie... tu warto tłumaczyć, że narta dla początkującego/średnio-zaawansowanego narciarza ułatwi naukę i doskonalenie techniki.

Jeśli w tym przypadku nie otrzemy się o skrajność graniczącą z patologią -30cm albo +30cm to już połowa sukcesu.

Takie mam wrażenie... może mylne.

Edytowane przez michalb
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawde nie chce Ci doradzc nie widzac jak jezdzisz.

Wybacz ale nic nie doradze... Nie obraz sie.

Nie obrażam się bo niema o co :) ale zawsze bedą osoby które potrzebują porady w doborze nart, i jeśli nie ustali się jakieś dobrej metody to zawsze bedziemy mieli rzesze narciarzy z źle dobranymi nartami, bo tak sprzedawca doradził lub inny narciarz kolega zapewne samouk, który jest mało świadomy w doborze nart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

troche odwroce to co dotychczas mowilem - dobor krtokiej narty jest doskonalym wyjsciem dla poczatkujacych, zwlaszcza , jezeli jest dobrze wcieta w talii - ulatwia nauke, skret itp . wiekszosc ludzi i tak pozostanie przy krotkiej narcie z wielu powodow:

1/ chca lekko latwo przyjemnie

2/ nie zalezy im na podniesieniu kwalifikacji - doja stoki stale na tym samym poziomie - jedni lepiej inni gorzej

3/ nie sa w dobrej kondycji

4/ spedzaja tydzien na nartach i koniec

zaklocac ich spokoj i radosc z nart? po co? po co uszzcesliwiac na sile, skoro czuja radosc z przebywania na sniegu?

a ludzie, ktorym p-ty od 1 do 4 nie odpowiadaja, sami dojda do tego…...

Czyli model narciarstwa fastfoodowego. Zdecydowane Moje Nie Janku. Jesteśmy od tego zeby edukować a nie od tego żeby mówić: "jak wam się nie chce to bardzo dobrze". Ja wolę powiedzieć: "Niech Wam się zachce, nie wiecie co tracicie".

Co do doboru nart to narta za krótka jest elementem szkolenia dla początkująch i na tym koniec. Po osiągnięciu pewnego poziomu na narcie z krótkiej po progrsja jest po prostu niemożliwa albo bardzo utrudniona.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Słuchajcie temat fajnie się rozrasta dyskusja nabrała rumieńców, tylko jest jedno ale. Większość z nas ma świadomość tego co dla siebie wybrała bo jest albo dobrym, bardzo dobrym lub doskonałym narciarzem. Problem tkwi w dewiacjach u tych, którzy zaczynają, początkujących lub naprawdę średnich narciarzy. Tu wychodzą kwiatki. Bo jeśli początkujący kupuje na fali euforii slalomkę np. o wiele, wiele za krótką to na stoku choćby niebieskim co chwila leży, ciągle mu dechy spod tyłka wyjeżdżają i myszkują jak porąbane. Jeśli jeszcze do tego ma inklinacje do jazdy na "goryla" to powstaje problem niekontrolowanego pocisku o dużej sile rażenia.

Jeśli zwiększy porządnie długość i wejdzie w GSa albo nawet w "porządnego" crossa to myszkowanie ustąpi, wyjazdy z pod tyłka też ustąpią, ale powstaje problem pocisku niekontrolowanego... lecącego w jednym kierunku o koszmarnie wielkiej sile uderzeniowej.

I właśnie... tu warto tłumaczyć, że narta dla początkującego/średnio-zaawansowanego narciarza ułatwi naukę i doskonalenie techniki.

Jeśli w tym przypadku nie otrzemy się o skrajność graniczącą z patologią -30cm albo +30cm to już połowa sukcesu.

Takie mam wrażenie... może mylne.

I tu się pojawia kolejny problem Michale. Problem wpychania ludziom do głowy, żę tylko skret ciety się liczy i tylko taka jazda jest jazdą wartościową. Nawet w tym temacie mieliśmy wątki o podobnie idiotyccznym wydźwięku. Ale to jest inny temat, który juz był wielokrotnie ałkowany. Na szczęście nasze narodowe programy po latach carvingowego zakręcenia (2000-2005) sworzyły w bólach nowy program nauczania, ktory powraca do noramoalności. Ciekawe, że przywoływane tu jako przykłady alpejskie nacje cały czas jechały na ewoluujących podstawach 3 szczebli nauczania a ta dewiacja miała miejsce tylko u nas.

Co do cytatu to poziomu narciarza nie mierzy sie tym czy "dorósł" do zakupu drugich nart czy tez nie.

Druga para nie jest celem albo wykładnikiem czegokolwiek, jak jest to dobrze, jak nie ma to nic się nie dzieje. Zeby jechać poza trasę nie trzeba miec do tego specjalnych nart, teleskopowych kijków itd. -po prostu wystarczy zjechać z trasy. Ostatnio jeździłem w dośc głębokich śniegach na slalomce Duela - narta zachowywała się nadspodziewanie dobrze, jazda wymagała trochę uwagi żeby nie zakopać przdów i to wszystko. Kupowanie drugiej pary nart to po prostu czesto obajw kolekcjonerstwa.

Pozdro

Pozdro serdeczne

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Rozumiem, że możesz przytoczyć kto i gdzie tak powiedział.

Jack mówił o: "mizernym slizganiu się" póxniej to uściślił a później ocenił bardzo ładny przykład smigu jako "skręt z d..." co by to nie miało znaczyc chć z d... nie ma nic wspólnego.

Ty ograniczyłeś się jedynie do zawoalowanych sugestii. ;)

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może podsumowując delikatnie to:

Dyskusją wzięła się stąd, że JK nie znalazł nikogo na zdjęciu z nartami dłuższymi od wzrostu (a wcześniej nikogo takiego nie widział w Alpach).

Do tego Mitek dołożył, że na 210 zjedzie się "wszystko i wszędzie" (tylko jak:rolleyes:) i długośc narty nie jest istotna. Tyle "kontrowersji" od naszych Ortodoksów ;), reszta to sama esencja

Więc wszystko jest dosyć jasne:

1. Narta krótka jest bardziej popularna - prawda

2. Często dobierana jest narta za krótka - prawda

3. Pogląd na dłużnych nartach jest trudniej - prawda

3. Na długich nartach się nie jeździ - nieprawda

4. Długość narty nie ma znaczenia jak się jest "dobrym" - nieprawda

I jeszcze parę innych :)

Weźcie np. mnie, 173 cm, dobieram nartę SL. Nie jako jedyna i uniwersalna ale taka aby faktycznie pokręcić (nie poszurać) na krótko.

Zarówno dobierając 155, jak 160 i 165 będzie wszystko OK. Tylko zależy ode mnie........

Do tego "sprzedaję" narty 177 cm i jest wiele wahań "pośredników", że to troche problematyczne, bo takie długie narty to problem sprzedać.

Z żoną "walczę" o wydłużenie narty od kilku lat i na 3 lata udało mi sie podciągnąć 5 cm :D

Mitku, wyrażając się "pojechał co mógł" nie do końca było trafne, pojechał to co chciał - oczywiste.

Chodziło mi o to, że mając te narty i taki stok zaprezentował określony śmig pięknie i technicznie.

Ale mając koło siebie "analogicznego" faceta na krótszych i bardziej taliowanych nartach nie pojedzie tego i tak co ten drugi.

W tym sensie pojechał to co "mógł", bo nie wszytsko by mógł tak jak gdyby chciał - pięknie zakręcony wywód.

Ufff, jutro na narty. Do około 10.30 - 185 GS. A później jak stoki bardziej zryte i rozjeżdzone i zmulżone zamieniam na rxfire 160 bo te przecinają wszystko jak czołg i łatwiej mi się manewruje o dziwo, a GS-y mi się "majtają" czasami.

Może to niedoskonałość techniki, może wąska specjalizacja, ale tak mam.

A do tego tak mi pasuje.I sprawia przyjemność:)

Pozdrawiam,

Soczek chyba musimy się napić kiedyś :)

Mam takie same odczucia -> zarowno co do męskiej i szczególnie co do damskiej części wypowiedzi :)

RF Fire są mocno szerokie, w Kaprun przy mega opadach szły mi jak burza w .... puchu. Tak tak w puchu. Długość 165cm (Lokiec 165 czy 160?) i płynęły pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

RF Fire są mocno szerokie, w Kaprun przy mega opadach szły mi jak burza w .... puchu. Tak tak w puchu. Długość 165cm (Lokiec 165 czy 160?) i płynęły pięknie.

Myśku w puchu idzie każda narta, nawet biegówka - ważne co jest pod tym puchem - chyba że jest go metr. Zgadzam sie z tymże slalomka chodzi w sniegu głębszym całkiem ładnie - ja jeździłem na slalomce w sniegu zleżałym około 40 cm na dość kiepskim ale równym podkładzie. Koledzy jeździli na slalomkach poza trasa dośc często i nie było specjalnych problemów - nie większe niz inni na innych nartach a przekrój był zawsze duży.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...