Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

dlugosc nart


Jan Kowal

Rekomendowane odpowiedzi

Oprócz długości narty jest jeszcze ważny jej rodzaj i właściwości. Wiele jest opini, że narta slalomowa (czy SC) jest dobra na polskie stoki bo mniejszy promień skrętu, bezpieczniej itd. Śmiem twierdzić, ze to nie jest prawda i opinia opatrzna.

Michał, ale -mimo tych wymiarów narty- ja nie mam slalomki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego zmierzam, rozmiar to nie wszystko - również w tym temacie. Mi się jeździło na przykrótkim crossie znakomicie, dużo lepiej niż na slalomce, był dużo skuteczniejszy i pewny, bardzo szybki i ekonomiczny. Bewnie na dłuższym byłoby podobnie a nawet lepiej, tylko jakbym brał dłuższego to miałbym narty podobne do moich dłuższych allmountainów, a takie nieco krótsze to nadaja sie do takiej zabawy na stoku, różnego brykania, krótkiego kręcenia i innychj może mniej ważnych narciarsko czynności sprawiających przyjemność bo nie zawsze idzie tylko o tzw "sprawy fundamentalne" i będące poza dyskusją:D.

Ale mam tez z wyjazdy wekendowego przykład w druga stronę. Kolega, który był ze mną- poziom średniozaawansowany co najwyżej - został przez sprzedawcę (doradcę?) skrzywdzony Volklem Racetigerem SC 158 cm, (wzrost 170). Jeździł na tym kiepsko, wolno, mało skutecznie, niepewnie, szybko sie męczył, pierwszy dzień dwie niezłe gleby zaliczone. Przestawiłem go na te crossy 168, narty dosytć twarde raczej dla zaawansowanych no i dla niego już długie. Od strzału jeździł na nich o 20-30 % lepiej na oko a i tyleż szybciej (tu pomiar GPS), facet mniej się męczył i wszystkie wskazówki na temat techniki jazdy przechodziły od razu w czyn, przez dwa dni zrobił bardzo duży postęp, przypuszczam,że większy niż przez sezon na tych SC, to był po prostu dla mnie jaskrawy przykład bezsensowego dobierania osobie średnio czy słabo jeżdżącej nart SC - zjawisko tak powszechne, że aż do bólu. Ludzie sobie na tych nartach nie radzą a postępy robią w tempie beznadziejnym i okraszone to jest całą masą błędów i wypatrzeń. Dodam, że kolega mój także przejechał się na moich 175 cm, co już się nie mieściło w jego światopoglądzie i bronił się przed tym werbalnie :D- zjechał długą, czerwoną traskę bez problemui na oko jego jazda nie wyglądała gorzej niż na krótszym sprzęcie, nie potrzebował też do jazdy na tak długich deskach szerokości i hektarów- a jeździ co najwyżej średnio technicznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a narty off piste dla dowolnie wysokiego znajdziesz w moim ski - room - bo jezeli 195cm kuro (164 dziob, 132 pod butem) ci nie wystarczy to juz nie wiem co

Ta narta ma promien ponad 30m.

Zeby 2 skrety na niej zrobic potrzebujesz powierzchnie 30x120m:)

A co ma zrobic taki wysoki facet co chce wiecej pokrecic off piste?:rolleyes:

Czy chce skoczyc pojezdzi pomiedzy drzewami?

Chyba nie ma wyjscia tylko musi wziasc narte krotsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadać można i powymieniać doiświadczenia i obserwacje, zawsze można złapać coś ciekawego jeśli sie oddzieli ziarno..... Ja przez kilka lat jeździłem wyłącznie na slalomkach, jeśli testowałem inne narty to były to równieź slalomki lub sc. Patrząc z perspektywy czasu stwierdzam, ze wtedy nie wiedziałem, że to wszystko ma wiele odcieni i możliwości. To było trochę jak życie w swoim miescie i jedzenie w jednej, dobrej restauracji - no bo po co inne miasta i smaki jak ten jest świetny i znakomity, po co porównywać? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogadać można i powymieniać doiświadczenia i obserwacje, zawsze można złapać coś ciekawego jeśli sie oddzieli ziarno.....:D

Dokladnie o to chodzi. Jasne ze lepiej byloby wziasc wszystkie mozliwe narty o rozncyh dlugosciach i probowac, testowac i wybrac to co lepsze i w jakich warunkach, ale nikt z nas nie ma czasu/pieniedzy/ochoty sie w to bawic.

Wiec latwiej od innych ta informacje wydobyc.

Mnie np nurtuje kwestia, czy mozna jezdzic latwo i przyjemnie (nie na duzej predkosci) w puchu/swiezym sniegu na krotszej narcie. Moje doswiadczenia z dlugimi nartami sa takie ze te narty jednak lubia predkosc i dlugi skret inaczej trzeba sie troche (czasami wiecej niz troche) wysilic.

I nie chodzi mi o to czy sie da, bo wiem ze sie da na wszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie o to chodzi. Jasne ze lepiej byloby wziasc wszystkie mozliwe narty o rozncyh dlugosciach i probowac, testowac i wybrac to co lepsze i w jakich warunkach, ale nikt z nas nie ma czasu/pieniedzy/ochoty sie w to bawic.

Wiec latwiej od innych ta informacje wydobyc.

Ale też narażamy się na błędne doradzenie. Tym bardziej gdy:

1) zwykle wollimy być postrzegani jako lepsi

2) na forach są głównie eksperci polecajacy jak im się podoba.

A tak, jedziesz na jeden dzień w wypozyczalni bierzesz opcję możliwości wymiany w ciągu dnia i tyle. Mnie wystarczyły 3 takie wyjazdy po jednym dniu.

Mnie np nurtuje kwestia, czy mozna jezdzic latwo i przyjemnie (nie na duzej predkosci) w puchu/swiezym sniegu na krotszej narcie. Moje doswiadczenia z dlugimi nartami sa takie ze te narty jednak lubia predkosc i dlugi skret inaczej trzeba sie troche (czasami wiecej niz troche) wysilic.

I nie chodzi mi o to czy sie da, bo wiem ze sie da na wszystkim.

Od paru lat mam Atomica Sugar Daddy 163cm... nigdy nie potrzebowałem czegoś dłuższego.

Gorzej: nie wyobrażam sobie zjazdu między drzewami na czymś dłuższym.

Edytowane przez mysiauek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno temu toczyla sie dyskusja o dlugosci (krotkosci) nart uzywanych w polsce i w europie.

poprzewracalem troche fotek , zamieszczonycgh w albumach tego forum i nie znalazlem ZADNEGO zdjecia, pokazujacego narte dluzsza od wlasciciela....

moze zle szukalem, ale przerzucilem "losowo" ok 200 zdjec

typowo co znajdowalem to to

http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=4201&c=5

nie che rozpetywac na nowo tej samej dyskusji, ale na zdjeciach jakos nie widac, ze narty dluzsze robia sie popularne wsrod, co najmniej, Polakow........

No to abyś miał "satysfakcję, ze znalezienia cho jednego proszę :)http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=697&catid=member&imageuser=6002

a obok kilka jeszcze z tym samym zestawem, narciarz 173, narta 174;

niby jeden centymetr, ale zawsze........ :rolleyes: Zdjęcia z przed 3 lat około.

Dzisiaj od ponad miesiąca drugi raz założyłem krótka nartę na 2 godz, po narcie długiej, która była na nogach od 8 rano. W trakcie tego "ponad miesiąca" długą miałem na nogach około 10 razy.

Aktualnie długa narta 185, wzrost bez zmian.

Statystyk tym nie poprawię, ale zawsze :rolleyes:

Kolega jeździ "prawie zawsze" na dłużej narcie, w jego przypadku wzrost około 185, narta 180 (krótsza, ale nie krótka).

Drugi kolega ma Rosi 8x i 8s, w zasadzie prawie zawsze zaczyna i jeździ od 8x, Narta równa wzrostowi.

Ich zdjęć tutaj nie ma.

Edytowane przez juice
straszne literówki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mitek, małe "ale", z poziomu widoku narciarza totalnie rekreacyjnie/niedzielnego.

Trasy w Polsce rzadko bywają szerokie, równe jak stół, bez ludzi.

To powoduje, ze taki jak ja, narciarz rekreacyjny ma krótką nartę o raczej małym promieniu. Po co i dlaczego?

Jeżdżenie cały dzień na czymś o promieniu >16m, długości 170cm po prostu mnie męczyło. Nie mogłem sobie pozwolić na jazdę na krawędzi bo albo nie mieściłem się na trasie albo ludzie chieli mnie zabić, gdy jechałem dlugim skrętem w poprzek stoku. A zwykle nie tnę w dół tylko próbuję wykorzystać całą szrokość stoku.

Stąd szybka decyzja o sprzedaniu narty crossowej w dł. 174cm i zakup maszynki o wymiarach +/- 124/74/108/164cm/r=12,9m.Te narty także sprzedałem i kupiłem RX Hot Fire... po dwóch dniach na polskich stokach miałem dość. Tylko w Austrii mogłem pojeździć na "pełnej k*wie", ale nogi wysiadały. Stąd znów powrót do wczesniejszej narty i... peeeeeełna ulga oraz przyjemność.

Jesli mam ochotę pojeździć na dluższej narcie: jest zwykle marzec, pustki na stokach a ja spokojnie idę do wypożyczalni po jakąś gigantkę/crossa.

Przećwiczone białkowo na sobie, oraz grupie znajomych "rekreantów".

Do czego dążę: punkt widzenia zaawansowanych narciarzy -jacy w większości są na tym forum- zwykle nie jest równy punktowi widzenia narciarza niedzielnego.

Myśku i inni podobnie piszący koledzy: co ma wspólnego promien narty z szerokością trasy? Z wielu postów wynika że na dojazdówce o szerokości 5 metrów trzeba jechac na narcie dla dzieci lub shortach bo inaczej nie b.edzie skretu ciętego??

Tu nie chodzi o kwestię tego, ze ktoś lubi krótkie narty - jego wybór - tu chodzi - i myślę, że takie było zamierzenie Janka - o kwestię prawidłowego doboru. Kto ma według Was oceniać czy narta jest prawidłowo dobrana? Osoba, która umie jeźzić tylko na jednej swoje parze nart o przeciętnej technice czy też osoba, która jest w stanie zjechac na każej narcie adaptująć technikę bez problemu? Wydaje mi się, że właśnie ta ostatnia jest w stanie ocenić jaka narta trzyma, jaka nie, jaka idzie równo i bez problemów a jaka myszkuje i wymaga dużej uwagi itd.

Celowo często podaję przykład dzieci bo one nie są skażone fobiami dorosłych. Dla w miarę dobrze jeżdżącego osmilatka narta +10 cm nie jest problemem. Adaptacja techniki jest natychmiastowa. Dorosły natomiast często nie jest w stanie poprawnie skręcić choć technicznie dałby radę ale psychika i wpojony przez różnych "mistrzów doradzania" strach przed długa nartą go paraliżuje. Podbnie jak w głębokim sniegu. Dziecko pojedzie bez problemu pare razy walnie ale szybko skuma o co chodzi. Dorosły nawet bardzo dobry narciarz nie pojedzie często nawet 50 metrów i już leży, po czym nie spróbuje się nauczyć tylko pisze, że: "jazda poza trasą go nie kręći". Sprawa nie tkwi w tym momencie w technice ale w psychice - podobnie z długą nartą.

Niezależnie od stoku dla dobrego narciarza nawet 50 cm różnicy nie powinno stanowić problemu. Na narcie 210 można się zmieśći w śladzie o szerokości 3 metry więć nie bardzo rozumiem jaki ma związek długość czy promień narty z szerokością stoku.

Ostatnio robiliśmy takie dośiadczenia, że dawaliśmy dzieczynom męskie slalomki. Panie jeździly tak na 7 - swobodna jazda na każej trasie (trasie!) i w każdych warunkach. Jeździły bez najmniejszego problemu - dla laika nie widać było róznicy choć narty były serwisowe i sięgały im do wzrostu - celowo trochę chory dobór ale o to chodziło w zabawie.

Rossi, która firma zaleca slalomkę -20 cm? Zazwyczaj jest to zalecenie -10 do -20 a nie - 20 chyba.

Co do zaleceń fabrycznych natomiast to porównajcie je z zaleceniami sprzedawców i z odczuciami tzw szarego narciarza, który mówi, ze na krótkiej narcie łatwiej mu się manewruje i znajdziecie odpowiedź.

Pozdro

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od stoku dla dobrego narciarza nawet 50 cm różnicy nie powinno stanowić problemu. Na narcie 210 można się zmieśći w śladzie o szerokości 3 metry więć nie bardzo rozumiem jaki ma związek długość czy promień narty z szerokością stoku.

Na narcie 210cm pojechac na kreske i zmieszcze sie w sladzie na 50cm, ale nie o to chodzi...

Zwiazek jest, jak go nie widzisz to kiepso u Ciebie z fizyka.

Mowisz o 50 cm roznicy w narcie. To sprobuj pojechac na tych 2 roznych nartach ta sama trase i miec ten sam slad. I nie mowie tu o latwej niebieskiej.

Chetnie bym to zobaczyl. Jesli te przejady beda wygladaly identycznie - jazda na tej samej predkosci, ten sam poprawny styl (a nie jakies mizerne slizganie sie), to wycofuje co napisalem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbnie jak w głębokim sniegu. Dziecko pojedzie bez problemu pare razy walnie ale szybko skuma o co chodzi. Dorosły nawet bardzo dobry narciarz nie pojedzie często nawet 50 metrów i już leży, po czym nie spróbuje się nauczyć tylko pisze, że: "jazda poza trasą go nie kręći". Sprawa nie tkwi w tym momencie w technice ale w psychice - podobnie z długą nartą.

IMHO mijasz się z prawdą, tak delikatnie ujmując. Wiesz co różni dziecko od dorosłego? Dziecko jest ciekawe wszystkiego, prawie wszystko co nowe, wesołe, związane z zabawą go raduje. W tym momencie oddaje się temu co go nakręciło, oddaje się w 100%. Po drugie dziecko nie zawsze jest świadome swoich wyborów. Dorośli są w większości świadomi i mają bardziej wyrobione zdanie na temat tego co sprawia im przyjemność. Zaręczam Ci, że wielu naprawdę dobrych, a nie doskonałych, narciarzy zjedzie nawet kilometr poza trasą bez większych problemów, ale nie czują szczęścia po takiej zabawie. Co wtedy? Zmuszać... bo teraz jazda poza trasami jest jedynie słuszna i na czasie? To samo tyczy się długości nart...

Ty w większości podkreślasz jakieś skrajności o dorosłych na nartach dla dzieci. Czy to jest w/g Ciebie wykładnik złego doboru nart? Bo moim raczej skrajna głupota i nic więcej.

Napiszę tak, ja od wielu lat preferuję pewien typ urody u kobiet mimo, że jako dojrzewający chłopiec zachwycałem się każdą ładną kobietą. Skoro wiem jakie kobiety mnie kręcą to zdania w tej kwestii nie zmienię choćby 100 innych chłopów wkładało mi do głowy, że inne są piękniejsze.

Z jazdą na nartach jest dla mnie jak z obcowaniem z kobietą... było ich wiele (jak dla mnie), a nawet i teraz może być wiele , ale prawdziwą przyjemność obcowania mam tylko z jedną, no góra dwoma. :D

Edytowane przez michalb
Drobny dopisek na końcu...
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Na narcie 210cm pojechac na kreske i zmieszcze sie w sladzie na 50cm, ale nie o to chodzi...

Zwiazek jest, jak go nie widzisz to kiepso u Ciebie z fizyka.

Mowisz o 50 cm roznicy w narcie. To sprobuj pojechac na tych 2 roznych nartach ta sama trase i miec ten sam slad. I nie mowie tu o latwej niebieskiej.

Chetnie bym to zobaczyl. Jesli te przejady beda wygladaly identycznie - jazda na tej samej predkosci, ten sam poprawny styl (a nie jakies mizerne slizganie sie), to wycofuje co napisalem.

Nie wiem co dokładnie rozumiesz przez: "mizerne slizganie się". Moja odpowiedź zależy od definicji tego pojęcia o ktorą Cie serdecznie proszę.

Pozdro

Cześć

IMHO mijasz się z prawdą, tak delikatnie ujmując. Wiesz co różni dziecko od dorosłego? Dziecko jest ciekawe wszystkiego, prawie wszystko co nowe, wesołe, związane z zabawą go raduje. W tym momencie oddaje się temu co go nakręciło, oddaje się w 100%. Po drugie dziecko nie zawsze jest świadome swoich wyborów. Dorośli są w większości świadomi i mają bardziej wyrobione zdanie na temat tego co sprawia im przyjemność. Zaręczam Ci, że wielu naprawdę dobrych, a nie doskonałych, narciarzy zjedzie nawet kilometr poza trasą bez większych problemów, ale nie czują szczęścia po takiej zabawie. Co wtedy? Zmuszać... bo teraz jazda poza trasami jest jedynie słuszna i na czasie? To samo tyczy się długości nart...

Ty w większości podkreślasz jakieś skrajności o dorosłych na nartach dla dzieci. Czy to jest w/g Ciebie wykładnik złego doboru nart? Bo moim raczej skrajna głupota i nic więcej.

Napiszę tak, ja od wielu lat preferuję pewien typ urody u kobiet mimo, że jako dojrzewający chłopiec zachwycałem się każdą ładną kobietą. Skoro wiem jakie kobiety mnie kręcą to zdania w tej kwestii nie zmienię choćby 100 innych chłopów wkładało mi do głowy, że inne są piękniejsze.

Z jazdą na nartach jest dla mnie jak z obcowaniem z kobietą... było ich wiele (jak dla mnie), a nawet i teraz może być wiele , ale prawdziwą przyjemność obcowania mam tylko z jedną, no góra dwoma. :D

Ja napisałemm jak sparwa wygląda, Ty zrobisz jak zechcesz. Jeszcze raz zaznaczę. Mówimy o tym jak powinno być a wybór każdego jest subiektywny. Cześto wybór nie jest do konca śiadomy z róznych względów i to właśnie próbuję wyjaśnić.

Skrajności nie podkreslam ale nie widzę związku pomiędzy dlugością czy promieniem narty a szerokością stoku. Modyfikacja techniki jedynie jest potrzebna.

Przykłąd z kobietami jest zły ponieważ to jest rzecz gustu a narciarstwo to sport techniczny gdzie wszystko jest sciśle zdefiniowane i określone i widzimisię nie ma nic do rzeczy.

Ja na przyklad nie umiem jeździć na tyczkach i nie psrawia mi to przjemności - choć przejadę gigant jakoś tam ale zawsze jestem zdegustowany na mecie. Dlatego przyszły sezon zamierzam zorganizować sobie tak aby nauczyć się przynajmniej "żeby nie było obciachu". Po prostu wychodzę z założenia że nazwanie siebie dobrym narciarzem bez umiejętności poprawnego przejechania prostego giganta byłoby wysoce niestosowne. Poza tym syn w przyszłym roku będzie mi dokładał a dostawać w d... od 9,5 latka to obciach. :)

Kwestia podejścia.

Przez wiele lat (7-8) jeździłem balet na nartach. Deski bardzo miękkie 150-160 cm. Wydawało mi się, ze jestem naprawdę gościem. Póxniej poszedłem na kurs na pomocnika i przekonałem się, że narta dla mnie ma między 200 a 210 a baletka to narta do specyficznej zabawy. Poza tym przekonałem się jaki jestem cienki i jak nieświadomie się na nartach poruszam. Przez kolejne 20 ponad lat bardzo wiele się zmieniło w sprzęcie. Mam za sobą okres fascynacji krótką nartą (jakieś 3 lata, nawet 155cm) i wie żę taka narta nie jest wyborem optymalnym. Porównywałem wiele róznych modeli z różnych grup - nie chodzi o konkretne narty ale o rodzaje.

Nie sądzę, żębym mijał się z prawdą w żadnej z przedstawionych przeze mnie mysli.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykłąd z kobietami jest zły ponieważ to jest rzecz gustu a narciarstwo to sport techniczny gdzie wszystko jest sciśle zdefiniowane i określone i widzimisię nie ma nic do rzeczy.

Tylko w 50% reszta to rzecz gustu. No przecież często kierujemy się własnym widzimisię i gustem wybierając np. głównie jazdę poza trasami. Po drugie w miłości też trzeba mieć, cierpliwość, finezję, technikę i kondycję. Bierność to jak jazda pługiem... :P

Ja na przyklad nie umiem jeździć na tyczkach i nie psrawia mi to przjemności - choć przejadę gigant jakoś tam ale zawsze jestem zdegustowany na mecie.

To bardzo dobrze. Ja jestem taki sam. Na 100% muszę poprawić pracę rąk i do upadłego będę nad tym pracował. Nie chcę się wypowiadać, co do jazdy na tyczkach bo byłem tylko na kilku zawodach dla amatorów i mimo nawet, nawet przyzwoitych miejsc uważam, że jestem leszcz w barszczu. :)

Reasumując, jazda na długich nartach (najdłuższe to GSy 185cm) nie sprawia mi żadnego kłopotu, technikę dostosowuję do warunków i sytuacji na stoku... a jednak jestem "nieświadomy" z moimi niedługimi dechami i chyba pozostanę w tej błogiej nieświadomości. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tylko w 50% reszta to rzecz gustu. No przecież często kierujemy się własnym widzimisię i gustem wybierając np. głównie jazdę poza trasami. Po drugie w miłości też trzeba mieć, cierpliwość, finezję, technikę i kondycję. Bierność to jak jazda pługiem... :P:)

Wybór sposobu realizacji pasji to juz rzecz potomna. Mnie chodzi o narciarstwo jako całość. Pług to bardzo wymagająca i trudna technicznie ewolucja. Sztuka jest jeździć pługiem bez zmęczenia. Mam nadzieję Michał, że to było tylko takie zabawna porównanie bo mam taką własną klasyfikację i jak ktoś lekceważy pług to jest w niej bardzo nisko a przyjemność wymiany poglądów świadczy o czym innym.

To bardzo dobrze. Ja jestem taki sam. Na 100% muszę poprawić pracę rąk i do upadłego będę nad tym pracował. Nie chcę się wypowiadać, co do jazdy na tyczkach bo byłem tylko na kilku zawodach dla amatorów i mimo nawet, nawet przyzwoitych miejsc uważam, że jestem leszcz w barszczu. :)

Reasumując, jazda na długich nartach (najdłuższe to GSy 185cm) nie sprawia mi żadnego kłopotu, technikę dostosowuję do warunków i sytuacji na stoku... a jednak jestem "nieświadomy" z moimi niedługimi dechami i chyba pozostanę w tej błogiej nieświadomości. :)

Cieszę się. Jeżeli Moje zamierzenia uda się zrealizowac to oczywiście będę na skionline publikował zaproszenia.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie wiem co dokładnie rozumiesz przez: "mizerne slizganie się". Moja odpowiedź zależy od definicji tego pojęcia o ktorą Cie serdecznie proszę.

Pozdro

Zeslizg na narcie karwingowej (glownie tylow), ale i tez te wszystkie ewolucje narciarskie ktore narciarzowi jadacemu wydaja sie ze opanowal jazde do perfekcji a w rzeczywistosci jest zupenie inaczej (np skanie zeby skrocic skret i podnoszenie tylow, wszelkiego rodzaju dziwne rotacje, przeskoki etc).

Widzisz to na co dzien, wiec znakomicie wiesz o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Mitku, winienem napisać "pługiem" w cudzysłowie. Tak jak już z Darkiem kiedyś dyskutowaliśmy, że każdy powinien wrócić możliwie szybko do pługu i zobaczyć czy przypadkiem gdzieś na kolejnych szczeblach swojego narciarskiego pięcia się w górę nie zatracił choćby prawidłowej pozycji płużnej. ;)

Podobno mimo wielu sezonów na nartach nigdy nie zapomina się tej właśnie techniki przydatnej nie tylko w kolejce na kanapę czy orczyk.

Edytowane przez michalb
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Zeslizg na narcie karwingowej (glownie tylow), ale i tez te wszystkie ewolucje narciarskie ktore narciarzowi jadacemu wydaja sie ze opanowal jazde do perfekcji a w rzeczywistosci jest zupenie inaczej (np skanie zeby skrocic skret i podnoszenie tylow, wszelkiego rodzaju dziwne rotacje, przeskoki etc).

Widzisz to na co dzien, wiec znakomicie wiesz o co chodzi.

W takim razie nie mamy o czym rozmawiać.

Pozdro serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysiek ile masz wzrostu?

171cm -> rano ;)

a co ci zrobi 20 cm wiecej????

nie zmiescisz sie miedzy drzewami???

nic personalnego ,ale to jeszcze jeden fetysz tkwiacy w glowie a nie oparty na faktach...

Powyżej 170cm męczyłem się w skrętach. Żaden fetysz: tak jak napisałem wcześniej, najpierw testuje a potem kupuje pod siebie.

Myśku i inni podobnie piszący koledzy: co ma wspólnego promien narty z szerokością trasy?

Tak samo krecisz na trasie szerokosci np Rusinskiego i tak samo na dojazdowce na Pilsku ze Szczawin do Kamiennej?

Jako niedzielnemu teoretykowi ... brak mi slow ...

Ostatnio robiliśmy takie dośiadczenia, że dawaliśmy dzieczynom męskie slalomki. Panie jeździly tak na 7 - swobodna jazda na każej trasie (trasie!) i w każdych warunkach. Jeździły bez najmniejszego problemu - dla laika nie widać było róznicy choć narty były serwisowe i sięgały im do wzrostu - celowo trochę chory dobór ale o to chodziło w zabawie.

Mitek, moge opowiadac o dokadnie odwrotnych przypadkach...

Rossi, która firma zaleca slalomkę -20 cm? Zazwyczaj jest to zalecenie -10 do -20 a nie - 20 chyba.

Co do zaleceń fabrycznych natomiast to porównajcie je z zaleceniami sprzedawców i z odczuciami tzw szarego narciarza, który mówi, ze na krótkiej narcie łatwiej mu się manewruje i znajdziecie odpowiedź.

Ale jaki jest z tego wniosek?

Dla mnie jeden: testowac przed zakupem. A poradami na forach narciarskich co najwyzej kierowac sie przy wyborze nart do wypozyczenia.

Edytowane przez mysiauek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...