Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Bezpieczny kask


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zacznę od minusów; waga kasku powoduje działanie niepożądanych sił na kręgosłup szyjny , co może doprowadzić do kalectwa lub nawet śmierci,ogranicza słyszalność i widoczność,powoduje złudne poczucie bezpieczeństwa, jest mało komfortowy termicznie.

Ad1. Z pierwszym punktem nie dyskutuję, bo mi się nie chce liczyć przeciążeń.

Ad.2 Ogranicza słyszalność - nie mniej jak grubsza czapka.

Są kaski z miękkimi uszami, te z "pełnymi" mają otwory.

Ja nie zauważyłem abym gorzej słyszał.

Ad.3 Widoczność ograniczają gogle nie kask. Przeciętny kask jest wycięty tak, że jadąc w nim

nie występuje ograniczenie pola widzenia.

Ad.4 To jest pojęcie względne. Ja u siebie tego nie zauważam.

Ad.5 Szczerze mówiąc to od kiedy mam kask, to odczuwam wręcz lepszy komfort "termiczny"

Tyle w temacie minusów.

Plusy:

Kask, przy niskich i średnich prędkościach zabezpieczy przed urazami znacznie lepiej niż czapka.

Przy dużych nie zabezpiecza w 100%, ale czapka czy opaska również.

Chroni naszą łepetynę również, przed uderzeniami elementów nazwijmy je "obcych" (np. kijki. orczyki itp.)

W sumie to nie ma idealnej ochrony, ale cóż lepiej zabezpieczyć się na 50% niż wcale.

Pozdrawiam

PS: ravick97, z tym siadaniem to mnie załatwiłeś.

Edytowane przez Piotr_67
ps
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do słyszalności to w moim kasku uvex jest taki system redukujący szumy przy jeździe, podchodziłem sceptycznie do tego ale o dziwo działa. co do ograniczenia widoczności to może go źle zakładasz (sorry ale musiałem):laughing:

No właśnie kask nie chroni twarzy, aby zapewnić widoczność,a w praktyce/badania POC/, ochrona pozostałej części głowy/mimo spełniania norm EC/jest praktycznie znikoma porównywalna do czapki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywalna do czapki ????????? to załóż kask i walnij się powiedzmy kluczem francuskim ze średnia siłą w głowę, potem załóż czapkę i powtórz eksperyment. Nie odpisanie w ciągu doby będzie świadczyć że eksperyment się udał

Zgadzam się, że chroni przed guzem, ale firma POC przeprowadziła badania , które stwierdzają,że nie chroni przed wypadkami w narciarstwie.

Ja podałem minusy używania kasku , czekam że ktoś wskaże plusy, a nie będzie się zachowywał jak typowa ofiara marketingu.Kupiliście kaski bo chcieliście chronić mózg to go używajcie./ przykład plusu; jest no sexy/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim z daniem na plus zasługuje argument Ochronny głowy, potylicy, uszu przed różnego rodzaju urazami. Nie mówię że ochroni nas przy uderzeniu w drzewo przy 100km/h ale pozwoli nam uniknąć bólu bądź kalectwa przy mniejszych incydentach które w kasku mogą się wydawać śmieszne a bez niego tragiczne. Co do badań firmy POC, nie chroni bo urazy typowo narciarskie sprowadzają się do kończyn dolnych lub górnych a tych się kaskiem nie da ochronić.

Tak myślę:confused::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim z daniem na plus zasługuje argument Ochronny głowy, potylicy, uszu przed różnego rodzaju urazami. Nie mówię że ochroni nas przy uderzeniu w drzewo przy 100km/h ale pozwoli nam uniknąć bólu bądź kalectwa przy mniejszych incydentach które w kasku mogą się wydawać śmieszne a bez niego tragiczne. Co do badań firmy POC, nie chroni bo urazy typowo narciarskie sprowadzają się do kończyn dolnych lub górnych a tych się kaskiem nie da ochronić.

Tak myślę:confused::

Dyskutujesz o kaskach,a nie przeczytałeś pierwszego postu o konferencji prasowej POC na której przedstawili wyniki badań?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może zamiast poważny temat dotyczący bezpieczeństwa i manipulacji zamieniać w żart , wymieńmy plusy i minusy używania kasku.

Ja zacznę od minusów; waga kasku powoduje działanie niepożądanych sił na kręgosłup szyjny , co może doprowadzić do kalectwa lub nawet śmierci,ogranicza słyszalność i widoczność,powoduje złudne poczucie bezpieczeństwa, jest mało komfortowy termicznie.

Miało być bez żartów a zaczynasz od dowcipów:biggrin:. Jeździłeś kiedyś w kasku? Wiesz o czym piszesz? Biedni górnicy i budowlańcy, pewnie w kwartał mają kask przez więcej godzin na głowie niż średni narciarz w życiu, na co ich naraża praca, dlaczego przepisy BHP o tym milczą? To na pewno zmowa producentów?

Wszyscy, których znam i którzy jeżdżą w kaskach - w tym wielu, którzy przez lata do tego dojrzewali nagle odkrywają, że własności termiczne i wentylacyjne kasku biją każda czapkę (też kapelusz czy beret) na głowę, innych opinii nie słyszałem - na czym opierasz swoje zdanie? Złudne poczucie bezpieczeństwa - skąd ty to wziąłeś, u mnie niczego nie powoduje, tak samo jak czasem jeżdżę w żółwiu i bez - nie ma żadnego odczucie - jeżdżę równie ostrożnie (albo równie nieostrożnie). Kiepskie te argumenty - moje miałeś z życia wzięte kilka postów wyżej - kask uratował mi dwa razy łeb a raz być może życie gościowi który dostał w głowę moją uzbrojoną w kask głową - wypadek z winy osoby trzeciej, jadącej bez kasku, której w wyniku uderzenia głową o coś lub o glebę trzeba było udzielać pierwszej pomocy. Na wyjeździe grupowym do Włoch z moją znajomą starszy człowiek zasłabł w czasie jazdy - jechał wolno , nic groźnego samo to zasłabnięcie, tyle, że walnął głową (bez kasku) i rozwalił czaszkę, otarł się o śmierć - gdyby miał kask miałby spore szanse wyjść bez szwanku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież kask nie pomaga w jeżdzie , chyba że coś przeoczyłem? , a badania pokazują że nie chroni/musiał by mieć min 8 do 18 cm grubości.A Twoje wypadki to są subiektywne odczucia . Po zapoznaniu się z wynikami badań doszedłem do wniosku,że nie ma uzasadnionego powodu aby używać pseudo ochronę głowy.

A takie teksty ;otarł się o śmierć,kask uratował mi dwa razy łeb są dobre do "rozmów bab w maglu".

Opisz dokładnie zdarzenia w których kask uratował Ci łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskutujesz o kaskach,a nie przeczytałeś pierwszego postu o konferencji prasowej POC na której przedstawili wyniki badań?

Po pierwsze to ta twoja wyrocznia POC miała konferencję dotyczącą wypadków zawodników fis i tam zdecydowanie kask nie pomoże.

Po drugie wiele osób tutaj nie mówi o wypadkach przy takich predkościach a raczej o przypadkowych zderzeniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie tylko dlaczego nikt nie bierze pod uwagę, że waga kasku to też siłą bezwłądnosci z jaką się uderza. Im wieksza siła, tym wieksze ryzyko uszkodzenia kręgosłupa szyjnego, a to z doświadczenia wiem, że nie jest błacha sprawa. Więc zwiększając masę kasku, zwiększamy siłę bezwładności. W związku z powyższym nie bardzo się zgadzam z teorią masy kasku...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to ta twoja wyrocznia POC miała konferencję dotyczącą wypadków zawodników fis i tam zdecydowanie kask nie pomoże.

Po drugie wiele osób tutaj nie mówi o wypadkach przy takich predkościach a raczej o przypadkowych zderzeniach

Przypadkowym zderzeniem z glebą jest zasłabnięcie starszego faceta/ zdarzenie opisane przez mihumora/, jestem ciekaw czy w restauracji powinien nosić kask by przy zasłabnięciu ograniczyć urazy uderzenia w posadzkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja napiszę: zeszły sezon, marzec, stok Golgota (Szczyrk), zimno (-5), bardzo twardo, "sztruks", ok. godz. 8:10, szybko (za szybko), przymarznięta gruda lodu, prawa narta się wypina, ja się przewracam, narta leci w powietrze i spada krawędzią na mój "łeb" (nazewnictwo wg. zaruski'ego) ubrany w ... kask. Przypuszczam, że gdyby to była (zamiast kasku) moja ulubiona czapka kupiona 20 lat temu w Tatranskiej Lomnicy, to byłby to mój ostatni wyjazd na narty (przynajmniej w poprzednim sezonie), a tak skończyło się na pękniętym kasku i kupie :biggrin: strachu. Może wśród braci forumowiczów jest jakiś chirurg od urazów głowy i zabierze głos; czy zakładanie "garnków" na głowy ma, czy nie ma sensu. Ja nie mam wątpliwości.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja napiszę: zeszły sezon, marzec, stok Golgota (Szczyrk), zimno (-5), bardzo twardo, "sztruks", ok. godz. 8:10, szybko (za szybko), przymarznięta gruda lodu, prawa narta się wypina, ja się przewracam, narta leci w powietrze i spada krawędzią na mój "łeb" (nazewnictwo wg. zaruski'ego) ubrany w ... kask. Przypuszczam, że gdyby to była (zamiast kasku) moja ulubiona czapka kupiona 20 lat temu w Tatranskiej Lomnicy, to byłby to mój ostatni wyjazd na narty (przynajmniej w poprzednim sezonie), a tak skończyło się na pękniętym kasku i kupie :biggrin: strachu. Może wśród braci forumowiczów jest jakiś chirurg od urazów głowy i zabierze głos; czy zakładanie "garnków" na głowy ma, czy nie ma sensu. Ja nie mam wątpliwości.

Przypuszczam,że nie odniósł byś poważnej kontuzji najwyżej guz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narta wyleciała w powietrze na 3-4 metry (relacja kolegi, który jechał za mną) i spadła krawędzią na kask, który pękł. Proponuję doświadczenie: załóż czapkę, poproś kolegę, żeby zrzucił Ci na głowę nartę z pierwszego piętra, potem załóż kask i to samo (chociaż może lepiej najpierw w kasku, bo może być problem z ... czapką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skopiuje opis z innego mojego postu z wczoraj:

Dziś byłem na nartach pierwszy raz w tym sezonie, ten pierwszy raz zawsze jest taki sobie, jeździ się średnio i ja mam wrażenie, ze cofnąłem sie w rozwoju - to mija ale ja tak mam. Przez dwa ostatnie sezony na trasach obyło się bez gleb a tu dziś niespodzianie zaliczyłem potężną glebę, mocno walnąłem potylicą w glebę, kask się przydał bardzo choć mimo tego zobaczyłem gwiazdy i przez chwilę nie wiedziałem gdzie jestem, skończyło się na szczęście mocno stłuczonej dłoni..

4 lata temu we Włoszech wjechał we mnie facet w banalnej sytuacji przy dojeździe do gondoli, prędkość była mała ale mimo tego przewracając sie wpadliśmy w stojących ludzi i metalowe barierki. Kask miałem wtedy K2 - poszedł do śmieci, mi się nic nie stało, facet którego trafiłem kaskiem w głowę (trafiłem go szczupakiem centralnie w głowę) miał wstrząs mózgu, rozcięty łuk brwiowy (kupa krwi) i mocno obitą twarz. Gdybym nie miał kasku i go trafił gołą głową to nie wyszedłbym bez szwanku a i strach pomyśleć co by było z gościem skoro tak go zmasakrował odkształcający się kask, może bym go nawet zabił bo jednak kask mocno zamortyzował uderzenie. Sprawca jatki był bez kasku, stracił przytomność i musieli mu udzielać pierwszej pomocy ale chyba obyło się bez większych obrażeń.

Dodam tylko, że gadanie bab w maglu zwykle nie obejmuje udzielania pierwszej pomocy, krwi i ogólnej jatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skopiuje opis z innego mojego postu z wczoraj:

Dziś byłem na nartach pierwszy raz w tym sezonie, ten pierwszy raz zawsze jest taki sobie, jeździ się średnio i ja mam wrażenie, ze cofnąłem sie w rozwoju - to mija ale ja tak mam. Przez dwa ostatnie sezony na trasach obyło się bez gleb a tu dziś niespodzianie zaliczyłem potężną glebę, mocno walnąłem potylicą w glebę, kask się przydał bardzo choć mimo tego zobaczyłem gwiazdy i przez chwilę nie wiedziałem gdzie jestem, skończyło się na szczęście mocno stłuczonej dłoni..

4 lata temu we Włoszech wjechał we mnie facet w banalnej sytuacji przy dojeździe do gondoli, prędkość była mała ale mimo tego przewracając sie wpadliśmy w stojących ludzi i metalowe barierki. Kask miałem wtedy K2 - poszedł do śmieci, mi się nic nie stało, facet którego trafiłem kaskiem w głowę (trafiłem go szczupakiem centralnie w głowę) miał wstrząs mózgu, rozcięty łuk brwiowy (kupa krwi) i mocno obitą twarz. Gdybym nie miał kasku i go trafił gołą głową to nie wyszedłbym bez szwanku a i strach pomyśleć co by było z gościem skoro tak go zmasakrował odkształcający się kask, może bym go nawet zabił bo jednak kask mocno zamortyzował uderzenie. Sprawca jatki był bez kasku, stracił przytomność i musieli mu udzielać pierwszej pomocy ale chyba obyło się bez większych obrażeń.

Dodam tylko, że gadanie bab w maglu zwykle nie obejmuje udzielania pierwszej pomocy, krwi i ogólnej jatki.

A masz jakiś świadków potwierdzających te Twoje przeżycia, bo są bardzo infantylne i mało wiarygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...