Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Co Wy na takie Tatry?


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo ciekawy wywiad z Andrzejem Bachledą Curusiem:

Śmieję się sam z siebie, kiedy zasiadam – po raz nie wiem który – nad mapą naszych Tatr i kreślę narciarskie wizje i perspektywy.

Pamiętam jako dziesięciolatek, podczas zimy w 1956 roku, gorące dyskusje mojego Ojca, wuja Tomka Gluzińskiego, Staszka Ziobrzyńskiego, Witolda Rowickiego i wielu, wielu innych ówczesnych znakomitych, związanych na śmierć i życie z Zakopanem i Tatrami ludzi, na temat nowej narciarskiej Polski: tras, wyciągów i tego wszystkiego, co przynieść miało radość, przyjemność, zdrowie i rozum dzięki dwóm deskom ślizgającym się po tatrzańskim śniegu. 55 lat minęło od tych chwil. I co? Nic, albo prawie nic. I na tym powinienem skończyć.

Świstaki i narciarze

Jednak może raz jeszcze, tym razem już bez udowadniania, że tzw. sztuczny śnieg to mieszanka czystego powietrza z czystą wodą, że świstaki w zimie nie są rozjeżdżane przez narciarzy, że smary narciarskie nie wpływają na florę, że krawędzie nart nie zerwą miki z granitowych głazów, czyli bez obalania i obśmiewania tych wszystkich błazeństw wytaczanych przeciwko narciarzom przez kilku wyleniałych gronostajowców.

Obecne uprawianie narciarstwa w olbrzymiej większości opiera się na korzystaniu z, ogólnie mówiąc, kolejek i odpowiednio przygotowanych tras. Taki jest ogólnoświatowy standard. Kolejki, krzesełka, wyciągi postawione na betonowych fundamentach, stalowe konstrukcje podpór, stacji, liny, maszyny do przygotowywania tras (tzw. ratraki), skutery śnieżne do obsługi, restauracje, WC, systemy odprowadzania ścieków, stawy do poboru wody potrzebnej do robienia sztucznego śniegu, kable doprowadzające energię elektryczną itp. – to po prostu normalne i niezbędne instalacje służące jeździe na nartach i sprawdzone od wielu dekad wszędzie tam, gdzie się to robi.

Nie da się być w ciąży do połowy. Albo myślimy o stacji narciarskiej i akceptujemy wymienione urządzenia oraz technologie albo poddajemy się upiornej, upupiającej nas wszystkich, sile wywodów ekipy Tatrzańskiego Parku Narodowego.

I stanie się cud…

Wyobraźmy sobie jednak, że staje się cud i wszyscy, łącznie z TPN i Wojtkiem Byrcynem, normalniejemy. Wtedy my, narciarze przestajemy być zalewani żółcią, a druga strona to sama oliwa z oliwek. Pragniemy, jak przed stu laty, jeździć w trzech dolinach (Gąsienicowa, Goryczkowa ze Świńskim Kotłem oraz Kondratowa) i tam się narciarsko urządzić, a TPN i Wojtek w tym uczestniczą i pomagają.

Wyobrażam sobie to tak:

1. Kolejka na Kasprowy: istniejąca, jednak pracująca zimą z taką przepustowością, jaka jest faktycznie możliwa

2. Kolej krzesełkowa „Gąsienicowa”: istniejąca – ale jej dolna stacja przeniesiona o około 250 metrów wyżej, na znane wszystkim wypłaszczenie.

3. Kolej krzesełkowa „Beskid”: nowa – z dolną stacją na miejscu lub poniżej obecnej stacji „Gąsienicowej”, a górną – pod granią Beskidu.

4. Kolej krzesełkowa „Goryczkowa”: istniejąca, lecz całkowicie przebudowana – z dolną stacją w obecnym miejscu, stacją pośrednią (główną) około 150 metrów poniżej obecnej stacji górnej oraz stacją końcową poniżej grani Kasprowego, czyli około 150-200 metrów powyżej obecnej stacji.

5. Kolej krzesełkowa „Świński Kocioł”: nowa – z dolną stacją na Rówienkach Kondrackich, a górną na zboczu Pośredniego Goryczkowego (na wysokości 1700-1750 m n.p.m.).

6. Kolej krzesełkowa „Kondratowa”: nowa – z dolną stacją przy mecie dawnej trasy FIS II, a górną w dolnej części Łopaty (około 1500 m n.p.m.)

Do tego doszłyby trasy dojazdowo-odjazdowe:

ze stacji Myślenickie Turnie na Równienki Kondrackie do krzesła „Świński Kocioł” oraz nartostrady z Gąsienicowej do Kuźnic, z Goryczkowej do Kuźnic, z Kondratowej do Kuźnic.

I tyle.

Naturalnie, każdy z tych proponowanych punktów jest do szczegółowego omówienia. Żeby jednak się nad nimi pochylić – trzeba wpierw poczekać na cud. Jestem człowiekiem wierzącym, więc wierzę...

Tekst: Andrzej Bachleda-Curuś

Andrzej Bachleda-Curuś jest najwybitniejszym polskim alpejczykiem; pierwszym Polakiem, który zdobył medal mistrzostw świata w konkurencjach alpejskich (brąz w 1970 roku w Val Gardena w kombinacji alpejskiej). W 1974 roku na mistrzostwach świata w St. Moritz wywalczył w tej samej konkurencji srebro. Dwukrotnie startował na igrzyskach olimpijskich: w Grenoble w 1968 roku (był szósty slalomie specjalnym) oraz w 1972 roku w Sapporo (był dziewiąty w slalomie). Na koncie ma także: zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata , sześć medali Zimowej Uniwersjady oraz czternastokrotne zwycięstwo w mistrzostwach Polski. Jest pierwszym Polakiem, który otrzymał nagrodę UNESCO "Fair Play".

Źródło: SKI Magazyn

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Możliwe to? Czy to tylko w sferze wyobraźni Pana Andrzeja?

Czytając podkreślone pomysły...marzą mi się takie zmiany.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na co tam jest mjejsce ? na stanie z boku i patrzenie ?
Na obszar teren bez wyciagów którego w Tatrach i tak zawsze bedzie za mało w porównaniu do innych gór wysokich. Bo poza narciarstwem interesuje mnie jeszcze turystyka górska wysokogórska z jak najmniejszą ilością wyciągów a wielkie narciarstwo gdzie indziej alpy podtatrze( białka) Edytowane przez christofer30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie na stanie z boku i patrzenie... nie ma nic piękniejszego w Tatrach! i nie tylko Tatrach to jest kwintesencja przebywania w górach.

Jeżeli obecnie chcesz to obecnie możesz legalnie zjechać z Rysów, Koziego Wierchu, Szpiglasu, Świnicy, Krzyżne, Granaty, Zawrat, Kościelec i wiele innych. Więc w czym problem? aaa to kosztuje troche więcej wysiłku niż wywiezienie się kolejką na góre :P no tak latem na Kasprowym najwiecej zdjęć w pozycji "hero" robią osoby które wjechały kolejką :)

Osobiście jestem zdania że powinno się opracować/zastanowić/przedyskutować rozwój narciarstwa w obydwóch obecnych kotłach - jak powinny wyglądać trasy (obecne być może nowe) jak powinny wyglądać kolejki oraz ich przepustowość i co z naśnieżaniem... odpuśćmy sobie budowę betonowego zbiornika na grani ale nie skreślajmy tego pomysłu niech to będzie impuls do kreatywnych rozwiązań może badania wpływu poboru wody z wywierzyska bystrej, goryczkowej, kasprowej, może odwierty? żyjemy w XXI w. na pewno można znaleźć sensowne rozwiązanie pod warunkiem chęci i kompromisu kilku stron.

Pozdro

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy z nizin irracjonalnie gloryfikują Tatry. Przecież to kupa kamieni z ubogą roślinnością i ubogą fauną w porównaniu do bujnej roślinności i bogactwa zwierząt żyjących na pięknych i łatwo dostępnych nizinach.

To tak jakby ktoś mieszkał w pałacu, a fascynował się wiejską chałpą. Dziwne. l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie zgadzam się z autorem tematu gąsienicowa i goryczkowa i droga w dół do kużnic ( jak nie również przecinka na nosal ) powinna być zdecydowanie zagospodarowana dla narciarzy ] reszta terenu zdecydowanie nie , dodam jeszcze również że ilość szlaków pieszych powinna być ograniczona (dłuższy temat) bo tatrom bardziej szkodzi w lato te kilka milionów turystów w traktorach niż 100 tyś narciarzy w zimę (po rozbudowie).

część czytając wasze wypowiedzi myli zdecydowanie fora.... i to nie tylko w tym temacie

pominę temat Kasprowego

Wczoraj byłem w Zakopanym - totalne pustki - zero ludzi a powinno być masę turystów / narciarzy tylko w samym zakopanym jak patrzę na Gubałówkę to mogę puścić pawia .... Butorowy wierch zarasta od dawna , Gubałówka również .... o drugiej stronie nie wspomnę harenda wieczorem zamknięta ..... przecież tam powinien być jeden wielki ośrodek całe te zbocze od Kościeliskiej do Poronina to kilkadziesiąt kilometrów tras .... !!!! a co jest - praktycznie nic .... i siępewnie dziwią że ludzi nie ma ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zgadzam się z Panem Andrzejem i nie rozumiem tego lamentu nad tym jak to narciarstwo zniszczy Polskie Tatry ( bo Słowackich zdaje się nie niszczy :rolleyes:: ) .

Moim zdaniem dużo bardziej niebezpieczna dla tych gór jest tzw. letnia turystyka , kiedy to co popularniejsze szlaki są wręcz rozdeptywane przez tabuny turystów .Tutaj żadnego larum się nie podnosi , ale chyba chodzi bardziej o biznes niż o przyrodę , bo każde wejście do Parku jest przecież płatne , a np taki płatny parking przy wejściu na szlak do Morskiego Oka to normalnie kopalnia złota dla TPN.

Z narciarzy TPN ma chyba znacznie mniejszą kasę więc na tym polu może "zaistnieć" jako bezkompromisowy strażnik rodzimej przyrody , nie specjalnie tracąc finansowo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zgadzam się z Panem Andrzejem i nie rozumiem tego lamentu nad tym jak to narciarstwo zniszczy Polskie Tatry...

powtórzę się i wrzucę to:

Rozmowa ekspertów

Prawo Czystości

Rozmowa ekspertów- “Woda, zimne powietrze i nic więcej nie potrzeba”

Trzy głosy i jedna opinia na temat sztucznego śniegu: Irmgard Silberberger, Franz Huber i Andreas Rauch.

Gdy około 20 lat temu rozpoczynano naśnieżanie stoków, opinie były bardzo podzielone. Dzisiaj z przyczyn ekonomicznych trudno sobie wyobrazić sezonzimowy bez urządzeń do naśnieżania. Na rozmowę ekspertów zaprosiliśmy biolog Irmgard Silberberger, „producenta sztucznego śniegu“ Andreasa Raucha i rolnika Franza Hubera.

Dla regionu turystycznego Zillertal decydujące przede wszystkim są pewne warunki śniegowe. W związku z tym zastosowanie sztucznego śniegu jest konieczne. Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby można było zastosować sztuczne naśnieżanie?

Andreas Rauch: Zgodnie z regułami obowiązującymi w Tyrolu potrzebna jest woda w jakości wody pitnej, która za pomocą urządzenia do naśnieżania przetwarzana jest na sztuczny śnieg. Ponadto potrzebne jest zimne i możliwe jak najbardziej suche powietrze. Sztuczne naśnieżanie można rozpocząć już w temperaturze -2 stopni, a gdy powietrze jest bardzo suche, nawet w temperaturze -1. Optymalna temperatura dla naśnieżania wynosi jednak - 10 stopni, przy czym temperaturę śniegu wylicza się na podstawie temperatury otaczającego powietrza

„Celem każdego obszaru narciarskiego, jest naśnieżenie całej powierzchni w ciągu 70 do 100 godzin.”

oraz jego wilgotności, z których wynika tzw. temperatura wilgotnego termometru. Temperatura wilgotnego termometru stanowi wartość graniczną, jaką można osiągnąć podczas parowania wody do powietrza o pełnym nasyceniu wodnym, bez wymiany ciepła. W tej temperaturze rozpoczyna pracę urządzenie do naśnieżania. Z reguły naśnieżanie dozwolone jest pomiędzy 1 listopada i 10 marca. Jednak różne jest ono dla poszczególnych obszarów narciarskich i zależy od wysokości danego obszaru nad poziomem morza. Od roku 2001 na tyrolskich obszarach narciarskich o wysokości ponad 2000 m można rozpocząć naśnieżanie już od 15 października.

Jaka jest podstawowa różnica pomiędzy śniegiem naturalnym a sztucznym?

Rauch: Główna różnica to waga. Metr sześcienny świeżego naturalnego śniegu waży od 40 do 80 kg, śnieg sztuczny w jakości 5- a więc w przeciętnej jakości, jakiej potrzebujemy- około 380 kg, zatem od 5 do 10 razy więcej. To pokazuje, o ile bardziej kompaktowy jest śnieg sztuczny. Jeśli przygotuje się jeden metr świeżego naturalnego śniegu i przejedzie się po nim ratrakiem, to na koniec pozostanie pokrywa o grubości 15 centymetrów. Śnieg sztuczny za to tylko w minimalnym stopniu daje się skompresować, ponieważ sam w sobie jest już bardzo kompaktowy. Z jednego metra sześciennego wody można wyprodukować 2,3 metry sześcienne śniegu w jakości 5, którego kompaktowość jest dużo trwalsza niż śniegu naturalnego. Podsumowując: sztuczny śnieg raz naniesiony utrzymuje się przez cały sezon, z wyjątkiem zboczy ekstremalnych.

Jaki wpływ ma sztuczne naśnieżanie na środowisko naturalne?

Irmgard Silberberger: Sztuczny śnieg dzięki swojej kompaktowości i trwałości lepiej chroni darń. Przy zbyt małej ilości śniegu naturalnego istnieje niebezpieczeństwo jej uszkodzenia zarówno w czasie przygotowywania stoku jak i podczas jazdy na nartach. Najważniejszą rzeczą jest stworzenie spodniej warstwy ze śniegu sztucznego, która zwiąże się ze śniegiem naturalnym. W ten sposób powstaje nieprzerwana pokrywa, która lepiej wytrzymuje podwyższony nacisk ze strony narciarzy na stoku niż pokrywa naturalna.

Czy dzięki sztucznemu naśnieżaniu trawa na wiosnę jest bardziej zielona?

Silberberger: Sztuczne naśnieżanie ma szczególne zalety zwłaszcza podczas bardzo suchej wiosny. Sztuczny śnieg roztapia się nieco wolniej, co powoduje lepsze zaopatrzenie w wodę. Oznacza to, że w czasie suchej wiosny, która może spowodować szkody w roślinności, sztuczne naśnieżanie ma pozytywny efekt w przeciwdziałaniu tymże szkodom. Dzięki kompaktowej pokrywie śnieżnej zaopatrzenie w wodę jest dłuższe i bardziej regularne.

Stawy retencyjne są stałym elementem każdego obszaru narciarskiego.

Czy obecnie podczas lata obecne są także cenne biotopy, które nie występowały do tej pory?

Silberberger: Tak. Obecnie stawy retencyjne buduje się tak, aby w czasie lata stanowiły również popularny cel wycieczek. Tworzy się je w taki sposób, że roślinność co prawda zostaje przeniesiona, ale jednocześnie zachowana. Zaletą tego rozwiązania jest również przeniesienie fauny. Podczas budowy stawu retencyjnego z pierwotnego obszaru przenoszone całe połacie traw, które zasadza się na nowo powstałych zboczach. W ten sposób powstają tzw. biotopy wtórne np. dla traszek górskich i kijanek, które można w dużych ilościach spotkać w zbiornikach retencyjnych.

Pana zwierzęta pasą się na halach, które zimą zamieniają się w stoki narciarskie i są naśnieżane. Jaki wpływ ma naśnieżanie na porost traw?

Franz Huber: Łąka górska jest w naszym posiadaniu od roku 1965, natomiast stoki narciarskie zostały zbudowane w latach 80-tych. Dawniej podczas ich budowy nie przywiązywano szczególnej wagi do roślinności ekstremalnej. Obecnie w Zillertal dokonano tak znacznego postępu, że na wys. 2400 metrów gleba wzbogacana jest humusem. Dobrze układa się współpraca z kolejkami górskimi. Jej wynikiem jest obecnie o 50% większa powierzchnia pastwiskowa i większa liczba wypasanego bydła. W obecnych czasach uszkodzenia darni podczas przygotowywania stoków zmniejszyły się o 90%, dlatego że stok naśnieżany jest odpowiednio wcześnie. Po niezbyt śnieżnej zimie stoki nie wyglądały zbyt dobrze, ponieważ ratraki niszczyły ich powierzchnię. Obecnie wiosną nie ma już takich problemów. Sztuczny śnieg ma również wpływ na nawodnienie terenu. Normalnie na południowych zboczach brakuje miejscami 50% wody. Obecnie sztuczny śnieg topi się względnie powoli, co ma bardzo dobry wpływ na roślinność, gdyż na wysokości 2600 metrów jest teraz

zawsze wystarczająca ilość wody. Obserwuję, że stan roślinności jest obecnie dużo lepszy niż wcześniej.

Czy dzięki sztucznemu naśnieżaniu pojawiły się rośliny, które wcześniej nie występowały na tym obszarze?

Silberberger: Nie, naśnieżanie nie ma takiego wpływu. Huber: Kilka lat temu podczas budowy stawu retencyjnego odkryto rzadką roślinę o nazwie knieć. Ekolodzy niepotrzebnie obawiali się o środowisko życia tego kwiatu, ponieważ po wybudowaniu zbiornika roślina rosła jeszcze szybciej i piękniej.

Czy dzięki naśnieżaniu można jeszcze intensywniej gospodarować łąkami górskimi?

Huber: Nasza łąka położona na wysokości 2000 metrów oferuje dziś 120 miejsc dla młodych zwierząt i to przez okres dłuższy o 4 tygodnie niż to miało miejsce 30 lat temu. Wtedy wypasaliśmy tylko 30 zwierząt.

Dzięki sztucznemu naśnieżaniu nie musimy zamykać wyżej położonych obszarów, na których występują pewne warunki śniegowe. Czy też Pan tak to widzi?

Rauch: Nikt z nas nie wie, jak daleko zajdą zmiany klimatyczne. Dlatego jestem ostrożny w swojej wypowiedzi. Ale poniżej 1600 metrów jazda na nartach będzie w przyszłości trudniejsza, tzn. nie damy rady przez cały sezon uprawiać zjazdów do doliny. Dlatego otwarcie wyżej położonych obszarów stanie się koniecznością. Naszym celem jest naśnieżanie każdego obszaru narciarskiego przez 70 do 100 godzin. Do takich nakładów potrzebna będzie w krótkim czasie ogromna ilość wody. Jeśli będziemy dysponować odpowiednią liczbą stawów retencyjnych, będziemy mogli z powodzeniem wyprodukować wystarczającą ilość sztucznego śniegu. W czasie naśnieżania naturalny stan wód płynących nie zmieni się. Zarówno przed jak i po naśnieżaniu wody będą płynąć, ryby będą mieć gdzie pływać, a my do napełniania stawów retencyjnych użyjemy wody powstałej wskutek topienia się śniegu.

Czy można powiedzieć, że chodzi tutaj o ekologicznie zdrową cyrkulację?

Silberberger: Właśnie o to chodzi, w przeciwnym razie już w listopadzie, a więc w czasie niskiego stanu wód, trzeba byłoby pobierać wodę prosto z potoków górskich. A przecież takie działanie byłoby niedopuszczalne, ponieważ powodowałoby brak wody zapasowej. Jeśli wszystkie spółki wyciągów narciarskich korzystałyby z wody bezpośrednio z potoków, powodowałoby to brak wody zapasowej. I oczywiście sensowniejsze wydaje się pobieranie wiosną wody powstałej wskutek topienia się śniegu u góry i kierowanie jej do stawów retencyjnych, a nie sprowadzanie jej na dół, aby potem znów pompować ją na górę. Z punktu widzenia gospodarki energetycznej takie działanie byłoby zupełnie bezsensowne.

Czy bez sztucznego naśnieżania tak perfekcyjne utrzymanie obszar ów narciarskich byłoby w ogóle możliwe?

Rauch: W tym roku przez całą zimę mieliśmy 8,4 m opadów śniegu. Na Penkenie łączna wysokość pokrywy śnieżnej wynosiła 2,8 m.

Jednak utrzymanie obszarów narciarskich na takim poziomie, jakiego oczekują goście nie byłoby do pomyślenia bez sztucznego naśnieżania. Dawniej na jednym stoku jeździło 4000 narciarzy dziennie. Dzisiaj ośmioosobowym wyciągiem krzesełkowym przewozimy od 16.000 do 17.000 ludzi w ciągu godziny, a przez cały sezon około 1,5 miliona. Jeśli taka liczba osób jeździłaby na naturalnym śniegu, najpóźniej w południe trzeba byłoby zamknąć stoki.

Na koniec:

Rauch: Bez sztucznego naśnieżania nie do pomyślenia byłoby utrzymanie obszarów narciarskich, w takiej liczbie, w jakiej korzysta się z nich

w Zillertal. Do sztucznego naśnieżania używana jest czysta woda, która powstaje w skutek topienia się śniegu i jest przechowywana w górnych zbiornikach retencyjnych. Z punktu widzenia gospodarki energetycznej jest to działanie sensowne i bardzo logiczne. Silberberger: Na początku panował duży sceptycyzm, czy sztuczny śnieg będzie w odpowiednim stopniu chronił darń i zapobiegnie powstawaniu pleśni śniegowej. Wątpliwości te były nieuzasadnione,

ponieważ odpowiednie badania udowodniły działanie wręcz przeciwne. Ponadto obecnie budowa rowów śnieżnych oraz stawów retencyjnych odbywa się w zupełnie innych warunkach, ponieważ dzisiejsze metody budowania są bardzo ekologiczne, tzn. szczególną wagę przywiązuje się do odtwarzania roślinności w rowach śnieżnych.Jeśli budowa jest dobrze przeprowadzona, to rów w ciągu dwóch dni od ukończenia staje się zupełnie niewidoczny. Dlatego ogólne skutki

naśnieżania są pozytywne.

Huber: Posiadamy jedną nienaśnieżaną łąkę. I muszę stwierdzić, że dzięki naśnieżaniu mamy lepsze doświadczenia. 20 lat temu byłoby nie do pomyślenia, aby ktoś tak powiedział, ale naprawdę taka jest rzeczywistość. Rolnik potrzebuje gospodarki, turystyka potrzebuje gospodarki, a a Tyrolu obie branże działają doskonale. Muszę pogratulować wszystkim, którzy stworzyli urządzenia do naśnieżania i co roku pracują nad ich modernizacją.

źródło: Magazyn Zillertal, Edycja 10 – Zima 2012/13, Wydawca: Zillertal Tourismus GmbH, A-6262 Schlitters

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Rozmowa ekspertów......

Jak to czytałem, to uzmysłowiłem sobie dla czego Austriacy odnieśli sukces.

Do stołu zasiedli eksperci i się dogadali. Mało tego ponieśli ryzyko zmian (naśnieżanie).

Jednak badali wpływ tego naśnieżania na środowisko.

Wyszło, że można i wszyscy są zadowoleni (łącznie z nami).

U nas po prostu nie do pomyślenia.

Wyobrażacie sobie taką wypowiedź (jak ta Pani od biologii) Pana Ślusarczyka?

"es ist nicht möglich":biggrin:

Przecież u nas wszyscy wszystko wiedzą lepiej, bez wyjątku.

Pozdrawiam

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jesteśmy mądrzy po szkodzie-jak wszyscy wyjedziemy na Słowację,do Czech i dalej na południe to wtedy osoby odpowiedzialne za rozwój naszych gór bez dopływu kasiury sami nas z powrotem będą błagać o powrót -ale pan Bachleda tego nie doczeka:mad::

Nie 'naszych gor', tylko Tatr... W PL jest sporo innych gór gdzie można bardzo dobrze pojeżdzić (czasem trzeba pogonić róznych zielonych). Nie trzeba do tego Parku narodowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie 'naszych gor', tylko Tatr... W PL jest sporo innych gór gdzie można bardzo dobrze pojeżdzić (czasem trzeba pogonić róznych zielonych). Nie trzeba do tego Parku narodowego.

No to może KARPACZ jest ok-kilka różnych karnetów i archaiczne wyciągi,można wymieniać bez liku.Oczywiście mamy kilka naprawdę dobrych miejsc,ale to jest jest za mało na kilka milionów narciarzy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak popatrzyłem na wszystkie punkty, jakie Andrzej Bachleda Curuś sformułował i po prawdzie wszystkie są bardzo sensowne. W praktyce wielu z nas już jeździ w tych miejscach, o których mowa. Beskid, FIS II, Świński Kocioł są to w zasadzie jedne z lepszych miejsc dla narciarzy, dzisiaj jednak trzeba tam podchodzić, co wielu czyni na skiturach. Nawet dzisiaj po zjeździe z Kasprowego, kiedy wymienialiśmy uwagi, gdzie, kto i jak... jeden z najlepszych polskich narciarzy opowiadał nam, jak cudownie dzisiaj było w Świńskim Kotle. Także da się to wszystko zrobić, trzeba tylko kogoś na miarę Bobkowskiego, kto podejmie decyzje nie bojąc się o własny stołek. Pamiętam plotkę, jak chodziła kilka lat temu o inwestycjach na Słowacji - przyjechał premier i nakazał wydać zgodę na inwestycje, bo inaczej pozwalnia wszystkich urzędników odpowiedzialnych. I stało się, cieszą się nowymi wyciągami i prą do przodu mocno. Czasu zmarnowanego w Polsce odzyskać się nie da. Ale trzeba wierzyć, że kiedyś się uda.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także da się to wszystko zrobić, trzeba tylko kogoś na miarę Bobkowskiego, kto podejmie decyzje...

Jeśli Rafał wspomniał nazwisko Bobkowskiego, to ja uzupełnię filmikiem, o powstaniu kolejki na Kasprowy.

Z Zielonymi wówczas również nie było łatwo...

Troszkę historii:

[video=youtube;wuiFIdf5hRI]

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polacy z nizin irracjonalnie gloryfikują Tatry. Przecież to kupa kamieni z ubogą roślinnością i ubogą fauną w porównaniu do bujnej roślinności i bogactwa zwierząt żyjących na pięknych i łatwo dostępnych nizinach.

To tak jakby ktoś mieszkał w pałacu, a fascynował się wiejską chałpą. Dziwne.

Bo czasami siedząc w pałacu nie widzisz jego piękna... dopiero gdy siądziesz w ogrodzie możesz popatrzyć na pałac i powiedziec "łał' a My Polacy z nizin często możemy popatrzyć z boku na góry i napawać się ich widokiem. Nie zapominaj że czołowi Polscy himalaiści pochodzą z nizin.

----------------------

Ten temat pokazuje jak różne są zdania... jedni chcą zabudować Tatry inni chcą delikatnych zmian/korekt/rozbudowy a jeszcze inni mówia że nie ma tam być nic tylko świstaki. Nigdy nie byłem zwolennikiem skrajności. Fajnie że możemy podyskutować byleby konstruktywnie :)

Dodam tylko że my tutaj możemy sobie dyskutować a i tak raczej nic sie nie zmieni ;) bo albo TPN albo EcoT zabroni albo Inwestor nie będzie miał funduszy (przy takich cenach skipassu jest to możliwe).

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Kolejka na Kasprowy: istniejąca, jednak pracująca zimą z taką przepustowością, jaka jest faktycznie możliwa

Kiedyś na Dniach Lawinowo-Skiturowych w 5 Strażnik TPNu mówił że obecnie zimą kolejka jeździ z full przepustowością a latem jest ograniczana do połowy ze względu na ilość turystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...