Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

kurs instruktora narciarstwa


Redmine

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Planuję jeszcze w tym roku zrobić kurs instruktora narciarstwa

zrobić to nie znaczy ODBĘBNIĆ, tylko po prostu chcę się jak najwięcej dowiedzieć

Polecicie mi gdzie znajdę jakiś porządny kurs, po którym nie będzie problemu z zatrudnieniem na stoku i wyjazdami zagranicę jako instruktor-wychowawca?

Jeżdżę od 4 roku życia na nartach, ostatnie trzy lata poświęciłem na snowboard, ale zaopatrzyłem się już w dobrej klasy sprzęt,

Dodam że jestem spod Krakowa,

dzięki za odpowiedzi ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pod nosem masz uczelnie AWF KRAKÓW .... czy posiadasz wykszt. minimum średnie.... jazda od 4 roku zycia nie świadczy jeszcze o dobrej pozycji technice .. jazda w KLUBIE czy dobrej szkółce to co innego niz samouk .

AWf robi kurs w KLUSZKOWCACh a potem jeszcze teorie u siebie .. powodzenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź,

a czy uprawnienia zdobyte podczas kursu prowadzonego przez AWF są respektowane?

Głównie patrzę pod tym kątem bo nie sztuka zapłacić 500zł za certyfikat, którym będzie można później podetrzeć sobie nie powiem co

Wolę już zapłacić 2 tysiące i mieć szansę na jakąkolwiek pracę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy po ukończeniu tylko POMOCNIKA instruktora mogę samodzielnie uczyć grupy lub narciarzy na stoku?

Znalazłem taką wzmiankę:

Na dzień dzisiejszy w Polsce możesz uczyć nawet po kursie pielęgniarskim (nie żebym miał coś do pielęgniarek- tak mi się napisało) jest to zawód uwolniony ustawą deregulacyjną. Co innego za granicą. PI to dobra droga i wcale nie taka szybka i łatwa.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz wiedzieć kilka rzeczy.

Po pierwsze, masz dwie możliwości: zrobić kurs na AWFie - droga łatwiejsza i tańsza lub zrobić kurs przez SITN.

Jeśli zdecydujesz się na tę drugą opcję to masz gwarancję zatrudnienia - osobiście nie znam żadnego Pomocnika Instruktora PZN (Instruktora SITN), który chciałby pracować, a nie miałby pracy.

Ponadto masz wtedy nieco lepsze argumenty do negocjowania swojej stawki, jeśli pracujesz w licencjonowanej szkole narciarskiej. Przyjmijmy, że za godzinę z instruktorem płaci się kwotę X. Na dzień dobry Instruktor PZN otrzymuje 0,5X, Pomocnik Instruktora 0,4X, a po kursie zrobionym na AWF-ie otrzymujesz 0,3X. Oczywiście w większości przypadków wszystko jest negocjowalne i jeśli jesteś dobry, to i ze stopniem Pomocnika Instruktora PZN zarobisz więcej niż niejeden Instruktor PZN.

Czy po ukończeniu tylko POMOCNIKA instruktora mogę samodzielnie uczyć grupy lub narciarzy na stoku?

Sprawa wygląda tak dość prosto. PZN i SITN mówią tak: jesteś Pomocnikiem Instruktora PZN, to możesz uczyć pod czyimś szyldem - pracujesz w jakiejś szkole narciarskiej, jedziesz na zimowisko, dostajesz pod opiekę grupkę kilku szkrabów i jeździsz z nimi, pilnujesz, żeby nie przemarzały, żeby sikały w czasie przerwy, a nie podczas szkolenia, itd. Możesz też w każdy zimowy dzień siedzieć na stoku w kurtce z logiem szkoły i uczyć wszystkich - dużych, małych, początkujących i zaawansowanych. Także opcja ogólnie całkiem sympatyczna :)

Jak to wygląda z finansowego punktu widzenia?

KROK 1

Najpierw musisz zrobić kurs kwalifikacyjny - tygodniowy kurs organizowany przez licencjonowaną szkołę narciarską.

koszt: koszt wyjazdu + koszt szkolenia = od 1200 zł w górę (w zależności od szkoły i miejsca-czy Polska czy gdzieś za granicą)

KROK 2

Następnie przystępujesz do zawodów regionalnych:

koszt: 50zł

W celu ujednolicenia sprawdzianu kwalifikującego do kursu na stopień POMOCNIKA INSTRUKTORA PZN, Szkoły Narciarskie organizują zawody w slalomie gigancie. Czas obliczeniowy ustala osoba posiadająca aktualny współczynnik na sezon. Warunkiem zakwalifikowania się jest uzyskanie przez absolwentów kursów kwalifikacyjnych czasu przejazdu w GS nie gorszego niż 120% czasu obliczeniowego (tj. 6 pkt.).

jest jeszcze jedna możliwość, jeśli naprawdę dobrze jeździsz, to nie musisz jechać na kwalifikacyjny, tylko od razu na zawody i uzyskać 8 pkt

Od sezonu 2007/2008 osoby nie będące absolwentami kursów kwalifikacyjnych po uzyskaniu minimum 8 pkt. (112% czasu obliczeniowego) mogą przystąpić do kursu na stopień Pomocnika Instruktora PZN.

Zawodów jest sporo, bo aż 23 w tym sezonie. Tutaj masz listę: http://www.sitn.pl/zawody/zawody-regionalne/

Wynik z zawodów należy wpisać do indeksu (po każdych zawodach Kierownik szkoły, która organizuje zawody zbiera indeksy i wpisuje wyniki).

Nie pamiętam, ile wynosi cena takiego indeksu - chyba 30zł

KROK 3

Kolejnym punktem jest odbycie kursu na pomocnika Instruktora PZN. Taki kurs z reguły jest rozbity na dwa tygodniowe wyjazdy. Nie masz obowiązku robienia obu części w tej samej szkole narciarskiej. Możesz też np. jechać na pierwszą część w styczniu, a na drugą część w lutym - jeśli tylko masz czas i środki :)

Koszt takiego obozu to z reguły 1400 - 1800 zł

KROK 4

Każdy kurs kończy się egzaminem wewnętrznym, który ma Cię przygotować do egzaminu regionalnego. Tutaj odsiew jest dość mocny, bo wiadomo, im bardziej hermetyczne środowisko, tym więcej pracy i pieniędzy dla tych, którzy już "są w grze" :biggrin:

Tutaj masz dokładnie opisany egzamin: http://www.sitn.pl/szkolenie/egzamin-regionalny/

Koszt egzaminu: 100zł

Trzeba się przygotować na możliwość kilkukrotnego podchodzenia do egzaminu - tak, jak mówię, na egzaminach jest spory odsiew i trzeba się z tym liczyć. Możesz zdać za 1, a możesz za 4 czy 5- wtedy wiadomo, sam egzamin wyjdzie Cię 500 zł.

Reasumując, żeby osiągnąć stopień Pomocnika Instruktora PZN potrzeba trochę cierpliwości, dyscypliny, samozaparcia i zabezpieczenia finansowego. Ja za cały ten proces zapłaciłem jakieś 6 500 zł i uważam, że było warto. Te pieniądze się zwróciły, ale nawet gdybym nie pracował w zawodzie, to i tak uważam, że to, czego się podczas takiego kursu nauczysz jest warte tych pieniędzy i mówię to bez ściemy.

Nie ukrywam też, że praca na stoku do łatwych nie należy. Wydawać się może, że to tylko szusowanie w słoneczku, grzeczne dzieci i ich bardzo atrakcyjne, młode mamusie czy ew. przystojni tatusiowie. Jasne, tak też bywa. Ale praca na stoku to długie godziny jeżdżenia pługiem do tyłu, nieraz odmrożone palce (jak siedzisz przez 8 godzin bez przerwy i masz kursanta za kursantem, a noga w bucie unieruchomiona, to tak się czasem dzieje). Często płaczące dzieci, przewrażliwieni rodzice, akcje w stylu "Plose Pana, ja się własnie posikałem... albo "Plose Pana, plose Pana! Muszę kupee!! Natychmiast!!! i z tym nic nie zrobisz. Niemniej jednak często jest bardzo przyjemnie, bardzo fajnie. Jeździsz sobie w słoneczku po włoskim stoku z grupką jeżdżących osób, dostajesz walentynki od swoich podopiecznych. Jak jakieś dziecko po zajęciach przybiegnie do Ciebie, przytuli się do Twojej nogi i powie Pan jest najlepszym instruktorem z jakim jeździła/-em! to zapominasz o tych wszystkich czarnych palcach i posikanych szkrabach. A jak widzisz postępy swoich uczniów, to już w ogóle radość na całego. No i klata wtedy rośnie jak cholera! :)

Edytowane przez ROCH
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ROCH

Pięknie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, (nawet nie spodziewałem się że aż tak dobitną kiedykolwiek na forum otrzymam),

przekonałeś mnie !

Co zamierzam? W tym roku zrobić kurs instruktorski (IRR) - potraktuję to jako trening przed przystąpieniem do SITN

a na przełomie stycznia/lutego pojadę zrobić kurs kwalifikacyjny w Alpy..

dobra opcja? W końcu najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie.. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... i jak już zdobędziemy tytuł pomocnika instruktora to trzeba najlepiej iść dalej za ciosem i po zdaniu egzamin regionalnego przystąpić do Centralnego Kursu Instruktorskiego(CKI) który się składa z dwóch części, sportowo-technicznej i metodycznej. Po zdaniu obu cześci uzyskujemy tytuł InstruktoraPZN.

Edytowane przez Mati1981
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, (nawet nie spodziewałem się że aż tak dobitną kiedykolwiek na forum otrzymam),

przekonałeś mnie !

Nie ma za co :) Tak właśnie działa to forum.

Co do Twojego planu możesz tak zrobić, pewnie. Ale możesz jeszcze przemyśleć inną opcję: pojechać w tym roku na jakiś obóz typowo sportowy, nie ze szkołą, a z klubem. Otrzaskać się na tyczkach. Podejść do zawodów regionalnych i zjechać je na 8 pkt :) W przyszłym roku uderzyć od razu na kurs pomocnika. A doświadczenie, które zrobisz podczas takiego typowo sportowego obozu da Ci naprawdę sporo. Po pierwsze dużo pewności siebie, po drugie jest szereg amatorskich zawodów - a jeśli studiujesz, to zawodów akademickich, na których po takim obozie z pewnością poradzisz sobie lepiej :) i po trzecie, elementem egzaminu jest jazda sportowa. Jazda sportowa to już nie są przelewki. Ludzie mają spore problemy ze slalomem, bo wszędzie jeździ się gigant. Na kursach stosunkowo mało się tego jeździ i potem na egzaminie moż epojawić sie stres. A jak dobrze pojedziesz SL, to już sobie ustawisz cały egzamin :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

@ROCH

Pięknie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, (nawet nie spodziewałem się że aż tak dobitną kiedykolwiek na forum otrzymam),

przekonałeś mnie !

Co zamierzam? W tym roku zrobić kurs instruktorski (IRR) - potraktuję to jako trening przed przystąpieniem do SITN

a na przełomie stycznia/lutego pojadę zrobić kurs kwalifikacyjny w Alpy..

dobra opcja? W końcu najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie.. :D

Sugeruję pojechać na zawody regionalne na początek.

Pozdrowienia

ROCHU gratuluję opisu, mnie było stać zawsze tylko na link.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Byłem na kursie w Zieleńcu z Fabryką Instruktorów i mogę polecić. 

Nie zależało mi na papierach PZN ale na poprawieniu techniki jazdy.

Teraz o niebo lepiej wygląda moja jazda na nartach.

Prowadzący jeździł super i dużo od niego się nauczyłem. Mogłem również sprobować jazdy sportowej z pomiarem czasu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wobec tego gratuluję :D Podejrzewam, że przede wszystkim zwiększyła się twoja narciarska świadomość. Dobry kurs potrafi bardzo wiele wyjaśnić (nie tylko narciarski, bo tak samo się to odnosi do wszelkiej maści kursów doskonalenia jazdy samochodem - stok niczym nie różni się od drogi), więc zdecydowanie zawsze będę je polecał ? A jakieś dalsze plany są na pogłębianie narciarskiej wiedzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.11.2016 o 18:18, Rossignole napisał:

Byłem na kursie w Zieleńcu z Fabryką Instruktorów i mogę polecić. 

Nie zależało mi na papierach PZN ale na poprawieniu techniki jazdy.

Teraz o niebo lepiej wygląda moja jazda na nartach.

Prowadzący jeździł super i dużo od niego się nauczyłem. Mogłem również sprobować jazdy sportowej z pomiarem czasu.

 

Możesz napisać dwa słowa o takim kursie ? Też bardzo bym chciał się wybrać na jakieś szkolenie. Myślałem o czymś z cyklu treningi na tyczkach itp.

Podobnie jak Tobie nie zależy mi na papierach PZN...chociaż bardzo kusi i chciałbym się sprawdzić.

Jak to jest ? Zapisujesz się na taki kurs i uczą Cię techniki, metodyki itp ? Jak to się ma do scenariusza, który opisał Roch ? W którym miejscu instruktorskiej drabinki taki kurs się plasuje ? Czy jest to Krok 1, tzw. kurs kwalifikacyjny ?

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, FerraEnzo napisał:

Możesz napisać dwa słowa o takim kursie ? Też bardzo bym chciał się wybrać na jakieś szkolenie. Myślałem o czymś z cyklu treningi na tyczkach itp.

Podobnie jak Tobie nie zależy mi na papierach PZN...chociaż bardzo kusi i chciałbym się sprawdzić.

Jak to jest ? Zapisujesz się na taki kurs i uczą Cię techniki, metodyki itp ? Jak to się ma do scenariusza, który opisał Roch ? W którym miejscu instruktorskiej drabinki taki kurs się plasuje ? Czy jest to Krok 1, tzw. kurs kwalifikacyjny ?

M.

Ferra nie musisz iść na kurs kwalifikacyjny,wystarczy dobry czas na zawodach regionalnych

Ale wierz mi że fajne wszystko robić po kolei(zdobywasz,doświadczenie)

Co by nie pisać od pomocnika instruktora robią sito i trzeba dobrze jeżdzić żeby przystąpić po latach do CKI

Tego CI życzę,Warto

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marcinn dzięki, ale to jest raczej długa droga.

Najpierw wypadałoby zaliczyć kilka szkoleń, w tym jazdę na tyczkach, dopiero jakieś kursy i/lub zawody regionalne.

Dopóki jeszcze w miarę młody jestem cały czas chodzi mi to po głowie. Nawet nie po to by zrobić z tego sposób na życie, ale tak dla siebie. Rozwinąć swoją pasję.

Zobaczymy :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurs kwalifikacyjny Powinien Ci naświetlić sprawę. Aczkolwiek poziom na takim kursie będzie bardzo zróżnicowany. Na kurs PI jadą już przeważnie ludzie z dwiema parami nart, podczas gdy na KK przyjeżdżają ludzie na bardzo różnym sprzęcie - możesz się domyślić, jak się jeździ SL, kiedy połowa ludzi ma narty poronieniem powyżej 17 m.

Na PI już dostaniesz solidna szkole. Tylko musisz wziąć pod uwagę to, że na takim kursie pół dnia będziesz jeździł ewolucje kątowe, czyli wszelkiej maści pługi,  skręty z poszerzenia kątowego, itd. Równoległy czy NW to zazwyczaj najmniejsza część kursu. Ale też dobrą szkole śmigu dostaniesz, a to jest bardzo przydatne! Ja bym Na Twoim miejscu pojechał na kilka wyjazdów sportowych + zrobił PI. Wtedy będziesz naprawdę przyzwoicie jeździł,  czego  Ci serdecznie życzę ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @ROCH !

Daję sobie ten sezon na uporządkowanie techniki, jak tylko to mi się uda to następnym krokiem będą wyjazdy sportowe. A dalej, ciężko coś na tym etapie wróżyć. Nie chcę rzucać słów na wiatr.

Na razie dosyć mocno zrewidowałem myślenie o własnych umiejętnościach, nabrałem trochę pokory i zobaczymy :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! (pierwszy post na forum! ;) )

Sporo konkretnych informacji w tym temacie - dzięki! Teraz kwestia wyboru szkoły/klubu do zrobienia KK, zdecydowanie w Polsce (koszty).

Wyczytałem tutaj "Fabrykę instruktorów" i szkołę Ptak'a. Czy jest jakieś najpopularniejsze/najbardziej polecane/znane/NAJLEPSZE miejsce do zrobienia takiego kursu u nas? Albo: których ofert unikać? Na co zwrócić uwagę? 

Po dwudziestu sezonach na nartach, jakiś przypadkowych wyjazdach, ciągle technika nie domaga: tu narta odjedzie, tam mnie gdzieś wywiezie. Muszę wrócić do podstaw, żeby to wyrównać, żeby nadal się tym cieszyć. Chyba dobry pomysł, nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mitek Nie do końca pozerstwo. Na slalomce giganta zjedziesz, na gigantce slalomu nie. Tzn. zjedziesz, ale czy zrobisz to mieszcząc się w wyznaczonym czasie? Nie sądzę. Pamiętam, że na KK miałem Atomiki GS9 i SL to była straszliwa męka. Owszem, cały kurs się praktycznie jeździ na slalomce, bo jest bardzo uniwersalna. Na pewno łatwiej pojechać na slalomce równoległy czy NW i zebrać dobre noty niż an gigantce. Ale wiele osób ma np. jakieś all roundy czy all mountainy i o ile kątówki zrobisz, o ile równoległy czy NW na takiej narcie wykonasz, o ile śmig zaliczysz, o ile GS (zwłaszcza na dobrej narcie all mountain) zjedziesz, o tyle na SL to będzie rzeźnia.

 

@FerraEnzo brawo! Trzymam kciuki! :)

@mowley co do tego z kim i gdzie jechać nie ma jednoznacznej odpowiedzi - najlepiej za granicę, bo większe prawdopodobieństwo tego, że warunki pogodowe będą sprzyjały i na trasach nie będzie mrowiska :) W Polsce ja bym uzależniał od tego, gdzie będą dobre warunki + od tego czy dana szkoła ma uprawnienia do przeprowadzania egzaminów :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...

Cześć,

Kurs z Fabryką Instruktorów wyglądał następująco;

- 3 dni do południa slalom gigant i slalom

- 6 dni doskonalenie i nauka technik narciarskich

- sporo metodyki i wykłady z serwisu, bezpieczeństwa, video analiza, metodyka i technika

Wykładowca był po kursach PZN - SITN jak i po kursach trenerskich, specjalista. Powiedziałbym, że przydałby się drugi tydzień. Żałuje tylko tego, że nie pojechałem z nimi do Livigno, bo koszt noclegu z karnetem był ten sam w okresie freeski.

Po kursie czuję się o niebo lepszym narciarzem choć wiem, że mam jeszcze sporo do poprawy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...