Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Przykład dorodnego buraka na stoku


Michal_sbe

Rekomendowane odpowiedzi

może to byłem ja

siedzieć można, byleby siedzieli na skraju trasy, a nie na środku

to jest niestety zmora - ci ludzie nie zdają sobie sprawy jakie stwarzają zagrożenie dla siebie i innych. Co sezon obserwuję siedzące na środku stoku grupy dwóch czasem nawet trzech deskarzy, bardzo często zaraz za spadkiem, gdzie ich kompletnie nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....ci ludzie nie zdają sobie sprawy jakie stwarzają zagrożenie dla siebie i innych.....

A przychodzi wam do głowy taka refleksja:

A może, to ja stwarzam zagrożenie zbliżając się do przełamania terenu ze zbyt dużą prędkością?

A czy za tym przełamaniem nie może leżeć ktoś kto się chwilę wcześniej wywrócił?

W moim przypadku jeżeli jadę na przełamanie bez asekuracji to po prostu zwalniam do takiej prędkości aby móc się w miejscu zatrzymać.

Nigdy nie wiem czy nie ma tam (za niewidocznym przełamaniem) grupki snowboarderów czy leżącego po upadku dzieciaka.

Pozdrawiam

PS: jata_70 tak to byłeś ty, ale to tylko przykład (nic osobistego). Takich dyskusji było już wiele.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja np zawsze zwalniam jak widzę przełamanie za którym nic nie widać.

I jakoś nie pamiętam narciarzy siedzących w takich miejscach, jeśli ktoś siedzi to tylko deskarze. Żeby nie było - nie mam nic do deskarzy, byleby myśleli na stoku a nie zachowywali się jak ciemna masa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja np zawsze zwalniam jak widzę przełamanie za którym nic nie widać....

I bardzo dobrze. Zresztą nie brałem innej opcji pod uwagę:smile:

Nie mniej konkluzja jest taka:

Skoro jadę świadomie i ostrożnie w miejscach potencjalnie niebezpiecznych to czemu demonizuję zagrożenie spowodowane przez siedzących deskarzy?

A dla tych którzy nie zachowują się tak jak ty (w miejscach niebezpiecznych) to są te dwa pytania z poprzedniego postu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja np zawsze zwalniam jak widzę przełamanie za którym nic nie widać.

I jakoś nie pamiętam narciarzy siedzących w takich miejscach, jeśli ktoś siedzi to tylko deskarze. Żeby nie było - nie mam nic do deskarzy, byleby myśleli na stoku a nie zachowywali się jak ciemna masa.

narciarze za to stoją stadami na skraju przełamania, często skutecznie blokując przejazd...... dobrze by było, by nie zachowywali sie jak niezdecydowana masa, co to "chciałaby a boi się"... ......

Przyznam, że to równie denerwujące..... :biggrin:

Skąd wam sie bierze taki brak empatii?

Z moich doświadczeń wynika, że deskarze siędzący stadem za przełamaniem zwykle nie są swiadomi, ze stwarzają zagrożenie. Zwykle wystarczy kilka słow, czasem poprzedzonych fontanną sniegu by zrozumieli.... :smile:

PozdrawiamM

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Zwykle wystarczy kilka słow, czasem poprzedzonych fontanną sniegu by zrozumieli.... :smile:...

i mamy początek prowokacji, takiej samej jak w kolejce do wyciągu w naszym filmiku reszta może potoczyć się podobnie

po co prowokować?

licznik na youtube się kręci, a dyskusja zdecydowanie ostrzejsza niż u nas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i mamy początek prowokacji, takiej samej jak w kolejce do wyciągu w naszym filmiku reszta może potoczyć się podobnie

po co prowokować?

licznik na youtube się kręci, a dyskusja zdecydowanie ostrzejsza niż u nas

na gimbazę fontanna jest skuteczna, bo nie rozumieją słowa mówionego.... trzeba na przykładach......:cool::

Starsi rozumieją....

Edytowane przez mig12345
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i mamy początek prowokacji, takiej samej jak w kolejce do wyciągu w naszym filmiku reszta może potoczyć się podobnie

po co prowokować?

licznik na youtube się kręci, a dyskusja zdecydowanie ostrzejsza niż u nas

Ale wtedy od razu wypalasz "przepraszam" i już sytuacja opanowana:biggrin::wink:

A co do dyskusji pod filmikiem to urzekła mnie jedna wypowiedź.

Z góry przepraszam za słownictwo ale to cytat: "bo narty są pedalskie":smile:

No po prostu odjazd, chyba pożyczę do Austrii od zięcia deskę:wink:

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

narciarze za to stoją stadami na skraju przełamania, często skutecznie blokując przejazd...... dobrze by było, by nie zachowywali sie jak niezdecydowana masa, co to "chciałaby a boi się"... ......

Skąd wam sie bierze taki brak empatii?

PozdrawiamM

No stoją i to tez jest dalekie od idei bezpiecznego poruszania się po stokach. Generalnie jestem zwolennikiem teorii że początkujący powinni jeździć na oślich łączkach a nie rzucać się od razu na wysokie szczyty, ja tak się uczyłem, polecam każdemu. Żadna to przyjemność wyjechać na górę i się zsunąć z niej bokiem bo inaczej się nie potrafi. Kiedyś będąc totalnie początkującym wujek wyciągnął mnie na Nosal - wtedy byłem na etapie poprawnego radzenia sobie na górkach typu Bukowina. Jak stanąłem na górze i spojrzałem na uciekający teren w dół to miałem ochotę zjechać, ale z powrotem krzesełkiem ;) Ambicja (albo jak kto woli głupota) zwyciężyła i zjechałem a raczej zsunąłem się bokiem. Przyjemność żadna, stres olbrzymi, do dziś to pamiętam choć minęło ze 12 lat od tamtego czasu.

co do empatii, myślę że powinien decydować zdrowy rozsądek, empatia nie ma tu nic do rzeczy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

może to byłem ja

siedzieć można, byleby siedzieli na skraju trasy, a nie na środku

a po za tym widziałeś siedzących narciarzy? raz na jakiś czas się zdarzy, a deskarzy jest mnóstwo

wyobraź sobie, że wpadasz(ktoś wpada) w grupkę siedzących na stoku i konsekwencje jakie mogą wyniknąć z uderzeniem deską, nartami w kręgosłup

mi najzwyklej siedzący przeszkadzają w jeździe

Wystarczy się podszkolić w jeździe i nic nie będzie przeszkadzać.

Pozdro

Cześć

No stoją i to tez jest dalekie od idei bezpiecznego poruszania się po stokach. Generalnie jestem zwolennikiem teorii że początkujący powinni jeździć na oślich łączkach a nie rzucać się od razu na wysokie szczyty, ja tak się uczyłem, polecam każdemu. Żadna to przyjemność wyjechać na górę i się zsunąć z niej bokiem bo inaczej się nie potrafi. Kiedyś będąc totalnie początkującym wujek wyciągnął mnie na Nosal - wtedy byłem na etapie poprawnego radzenia sobie na górkach typu Bukowina. Jak stanąłem na górze i spojrzałem na uciekający teren w dół to miałem ochotę zjechać, ale z powrotem krzesełkiem ;) Ambicja (albo jak kto woli głupota) zwyciężyła i zjechałem a raczej zsunąłem się bokiem. Przyjemność żadna, stres olbrzymi, do dziś to pamiętam choć minęło ze 12 lat od tamtego czasu.

co do empatii, myślę że powinien decydować zdrowy rozsądek, empatia nie ma tu nic do rzeczy ;)

Jak naprawdę będziesz jeździł jak należy przyjdzie i empatia.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jest niewątpliwie chamem i nie ma usprawiedliwienia dla jego zachowania, bez względu na to co było na dole, ale bardzo mnie dziwi, że taki "ktoś" nie sklepał Ci michy po pyskówkach z końcówki filmu. Dostosowałeś się poziomem do niego, pewnie uratowała Cię kamera i odrobina zdrowego rozsądku tego gościa.

Widzę że wchodzimy w siłowe rozwiązania.

Przeczytaj na początku filmu opis całej zaistniałej sytuacji przed nakręceniem filmu i wyobraź sobie że ten cham traktuje tak Twojego syna.

Pewnie cała kolejka stała jak stado baranów i tylko jeden młody z filmu się postawił.

Tak na marginesie to skąd wiesz że młody nie dałby rady....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....co do empatii, myślę że powinien decydować zdrowy rozsądek, empatia nie ma tu nic do rzeczy ;)

Ale ma i to wiele.

Przyznam się, że dawniej podchodziłem do deskarzy trochę podobnie.

A to mi przeszkadzali siedzący, a to źle wysiadają z kanapy, a to na orczyku źle i tak w koło Macieju.

Oczy otworzył mi dopiero zięć.

Jest deskarzem ale z rodowodem narciarskim.

To on mi wytłumaczył jakie trudności związane są z jazdą wyciągami (szczególnie orczyk) czy poruszaniem się w kolejkach.

Dzisiaj jak jadę na narty do Szczyrku to omijam z nim Golgotę i to nie ze względu na trasę a na orczyk właśnie.

Dla deskarza nawet dobrego (a taki jest mój zięć) orczyk na Golgocie to prawdziwa Golgota.

O siadaniu na stoku również mi mówił, ale nie za dobrze pamiętam więc nie będę plótł jakichś głupot. Jak się dopytam to powiem.

Dodam, że zięciu siada na stoku przy krawędzi trasy:smile:

A co do empatii, to zrozumienie tej "drugiej" strony (specjalnie ująłem w cudzysłów słowo drugiej, bo moim zdaniem jej nie ma) ma kolosalne znaczenie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

rozumiem, że to było do tych siedzących użytkowników stoku

jeżeli tak to przepraszam

To było do wszystkich, którym ktoś inny na stoku przeszkadza w jeździe.

Siedzenie na stoku może mieć różne przyczyny. Jeżeli to posiadówka bez przyczyny wystarczy zwrócić uwagę z uśmiechem - zazwyczaj działa wielokrotnie sprawdzone.

Ale przyczyna może być inna i warto się zainteresować czy coś takiego nie zachodzi.

Zapewniam Cię że gdy podjedziesz do siedzących i zapytasz: Cześć, czy potrzebujecie jakiejś pomocy bo chyba nie siedzicie w takim niebezpiecznym miejscu bez potrzeby? Każdy się usunie i zapamięta.

To właśnie sugeruje przemyśleć.

Pozdrowienia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ma i to wiele.

Przyznam się, że dawniej podchodziłem do deskarzy trochę podobnie.

A to mi przeszkadzali siedzący, a to źle wysiadają z kanapy, a to na orczyku źle i tak w koło Macieju.

Oczy otworzył mi dopiero zięć.

Jest deskarzem ale z rodowodem narciarskim.

To on mi wytłumaczył jakie trudności związane są z jazdą wyciągami (szczególnie orczyk) czy poruszaniem się w kolejkach.

Dzisiaj jak jadę na narty do Szczyrku to omijam z nim Golgotę i to nie ze względu na trasę a na orczyk właśnie.

Dla deskarza nawet dobrego (a taki jest mój zięć) orczyk na Golgocie to prawdziwa Golgota.

O siadaniu na stoku również mi mówił, ale nie za dobrze pamiętam więc nie będę plótł jakichś głupot. Jak się dopytam to powiem.

Dodam, że zięciu siada na stoku przy krawędzi trasy:smile:

A co do empatii, to zrozumienie tej "drugiej" strony (specjalnie ująłem w cudzysłów słowo drugiej, bo moim zdaniem jej nie ma) ma kolosalne znaczenie.

Pozdrawiam

wydaje mi się że mówimy o czym innym, bo czym innym jest nietolerancja na urządzanie sobie na środku stoku pogawędek w pozycji siedzącej a czym innym tolerancja dla deskarzy. Deskarze mi nie przeszkadzają, tak jak już pisałem, dopóki nie zaczną robić rzeczy niebezpiecznych, to samo zresztą dotyczy narciarzy, tylko tak to jakoś jest że tych siedzących i gawędzących deskarzy jest jakby na stokach więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmmm...... gdzie to wyczytałeś?

Ferie warszawskie - więc oprócz naprawdę normalnych ludzi z Warszawy na stoki wylewa się śmietanka bananowej republiki i spółki burak&cebula. Stoimy sobie spokojnie w kolejce, całkiem sporej, 10 minut czekania. W pewnym momencie do samego płotka drewnianego, prowadzącego do bramek dojeżdża pewien szanowny pan - dojechał do płotka w celu oczywiście uniknięcia stania w kolejce i zwyczajnego wrąbania się do sznurka ludzi. Ubrany w Spydera od stóp do głów, oczywiście na kijki pieniędzy zabrakło.

Nie słyszałem o feriach warszawskich:wink:....raczej mazowieckie,a ten jegomość mógłbyć z Radomia,Płocka lub np Siedlec:wink:...Bananowa Republika to chyba obecnie cały kraj:biggrin: Ja odebrałem ten post jako raczej "wycieczkę osobistą" w kierunku ludzi mieszkających na Mazowszu.Mam rodzinę w Warszawie i oni się z tych kompleksów innych regionów kraju poprostu śmieją:biggrin:...i niestety muszę im przyznać rację:redface:

Wracając do tematu.. mig12345 jeśli widzę kogoś leżacego na stoku w pozycji spoczynkowej(nie mylić wypadku) to go poprostu omijam bo kontroluje swoją prędkość i raczej staram się jeżdzić tak aby nikomu nie zrobić krzywdy.Nie stosuję retoryki moralizatora i nie zatrzymuję się na stoku do grupy 5 parapetów i nie prawie im prelekcji...bo mnie zwyczajnie oleją i już:biggrin:....mało kto lubi publiczne połajanki....wiem,wiem...jest tu grupa niezłomnych populizatorów,którzy dzielnie walczą o bezpieczeństwo wasze i nasze:tongue:No cóż,to się tylko sprawdza na forach internetowych,bo w praktyce raczej nie działa już tak dobrze.

Na koniec,bo w tym wątku Wasze doświadczenie i wiedza mnie pokonało:biggrin:...powiem tylko tyle...Autor wątku ma z nas niezłą polewkę:biggrin::biggrin::biggrin:

Tylko mam do niego jedno pytanie:Czy się żali czy chwali?:stupid:

P.S Wszyscy po części macie rację bo jesteście doświadczonymi narciarzami,tylko czy chcą tą wartościową wiedzę przyjąć snowboardziści?...Wątpię...

Edytowane przez filemon
P.S
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filemon:

Mitek dość lapidarnie napisał jak to zrobić;

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/20039-Przyk%C5%82ad-dorodnego-buraka-na-stoku?p=212955&viewfull=1#post212955

Potwierdzę jego zdanie, że nigdy nie spotkałem się z delikatnie nazywając 'niezrozumieniem'..... Moze też dlatego że nie czekam zbyt długo na odpowiedz. :laughing:

Pewnie że nie zawsze działa....

PozdrawiamM

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filemon:

Mitek dość lapidarnie napisał jak to zrobić;

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/20039-Przyk%C5%82ad-dorodnego-buraka-na-stoku?p=212955&viewfull=1#post212955

Potwierdzę jego zdanie, że nigdy nie spotkałem się z delikatnie nazywając 'niezrozumieniem'..... Moze też dlatego że nie czekam zbyt długo na odpowiedz. :laughing:

Pewnie że nie zawsze działa....

PozdrawiamM

Szanuję Waszą wiedzę narciarską...ale nie jestem altruistą:redface:...mam trochę mniejsze zaufanie do ludzi na stoku...powiedziałbym...mniej oazowe podejście do tematu:rolleyes::

Edytowane przez filemon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się że mówimy o czym innym, bo czym innym jest nietolerancja na urządzanie sobie na środku stoku pogawędek w pozycji siedzącej a czym innym tolerancja dla deskarzy.....

Nie. Mówimy o tym samym.

Ciebie denerwują siedzący deskarze a mnie nie.

Uważam, że skoro podjeżdżam do przełamania ostrożnie to siedzący za nim deskarze, nawet niewidoczni, w niczym mi nie przeszkadzaja.

Ot i cała różnica.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...