Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

kokoSKI

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    187
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kokoSKI

  1. kokoSKI

    Słotwiny Arena

    A to akurat taki nasz, socjologiczny fenomen. Jesteśmy przyzwyczajeni, że jak (w różnych sytuacjach: autobus, przychodnia, urząd, supermarket) nie pchamy się i nie walczymy o swoje łokciami, to zaraz ktoś zrobi nas w przysłowiowego ...... i się wepchnie przed nas. Ten co grzecznie czeka najczęściej wychodzi na frajera.... i czeka najdłużej, albo wręcz nie załatwia sprawy. Szczerze tego w naszym narodzie nienawidzę (chociaż na pewno nie tylko naszym). Wyjazd dzisiaj na Słotwiny to samobójstwo. Już pomijając względy pandemiczne, ale z narciarstwem też to niewiele ma wspólnego.
  2. kokoSKI

    Słotwiny Arena

    Trzeba pamiętać że w bieżący weekend w okolicy czynne są dwa ośrodki. A w zasadzie to w całej Polsce, bo oprócz Tylicza i Słotwin działają chyba tylko "maleństwa" jak UFO czy Biały Krzyż. Sytuacja ma szansę się TROCHĘ poprawić wraz z otwarciem reszty ośrodków, wtedy można liczyć że ten tłum trochę się rozejdzie. Ale też wszyscy muszą wziąć sobie do serca zasady sanitarne, uporządkować kolejki, albo wręcz nie wpuszczać więcej osób w momencie gdy ilość narciarzy na terenie stacji jest zbyt duża. Bez tego sezon skończy się szybciej niż się zaczął... Dzisiaj na Słotwinach sytuacja ewidentnie wymknęła się spod kontroli.
  3. kokoSKI

    Słotwiny Arena

    Ten screen niestety pokazuje smutny fakt, że zapewnienia o przygotowaniu, zwiększonych środkach bezpieczeństwa itp można włożyć między bajki. Wychodzi, że w kolejce i na samym wyciągu procedur nie ma żadnych, jest jak zwykle. Wczoraj w Tyliczu było podobnie. Wygląda na to, że przyjęli założenie "jakoś to będzie", a może nie przewidzieli że tyle ludzi rzuci się na narty? Wśród narciarzy trochę zadziałało podejście "trzeba korzystać, bo nie wiadomo czy za tydzień nie zamkną". Niestety patrząc na te obrazki, to ku temu to zmierza... ps. ale zastosowali już "kamuflaż" w postaci wyłączenia tej kamery na stronie
  4. kokoSKI

    Polska - sezon 2020/21

    Pisałeś o Beskidach, a na wschód od Krynicy to dalej Beskidy Chodzi mi o nieutrwalanie powszechnego wśród niektórych przekonania, że Góral = mieszkaniec każdych możliwych terenów podgórskich, bo to tak samo błędna „powszechna definicja” jak to że Białka leży w Tatrach. Ale oczywiście komercja wszystko przyjmie - znajomy ze Szklarskiej opowiadał mi, ze miejscowe hotele organizują „wieczory góralskie” i inne atrakcje z podhalańskimi strojami, muzyką, ciupagami itp... bo takie jest życzenie klientów, a prościej jest zorganizować niż wyprowadzić z błędu .
  5. kokoSKI

    Polska - sezon 2020/21

    Na zupełnym marginesie - W Sudetach, Karkonoszach czy Beskidzie Niskim nie ma Górali, chyba że przyjechali na wycieczkę
  6. kokoSKI

    Słotwiny Arena

    Brawo za rekonesans Jeśli budowane są tam domy, to raczej definitywnie zamyka temat trasy narciarskiej w tym miejscu, a nawet ze zjazdem freeridowym może już być ciężko, jak pobudują płoty. Ale myślę, że i bez tego szanse na połączenie z Jaworzyną biegnące tym terenem zawsze były niewielkie. Zbyt dużo czynników - południowy stok, kilku właścicieli, inne plany, niechęć pobliskich hoteli, czy wreszcie niespecjalne zainteresowanie tematem obu ośrodków. Warto też zadać sobie pytanie, czy takie połączenie w ogóle w krynickich realiach i dzisiejszych czasach miało by sens. Jaworzyna w od kilku sezonów ma problem żeby naśnieżyć wszystkie trasy. Na Słotwinach trasa "dookoła świata" która pełniła by rolę łącznika też uruchamiana jest w dalszej kolejności, albo wcale, chyba nawet nie ma tam naśnieżania. No i kwestie techniczne - wcale budowa wyciągu i trasy w tym miejscu nie była by tak prosta jak się wydaje. Na pewno możliwa, ale jakim kosztem? Samo zbudowanie wyciągu w miejscu dawnego orczyka to rozwiązanie nieprzystające dzisiejszym czasom i z góry skazane na niepowodzenie (odległość od gondoli to kilkaset metrów, którą narciarze). Żeby to połączenie miało jakiś sens (brak konieczności odpinania nart), to dolna stacja kolei musiała by się znajdować gdzieś w okolicy dolnej stacji krzesła przy trasie VI. Na jej ewentualnej trasie jest parking, droga, linia energetyczna, Hotel Pegaz i droga dojazdowa do Hotelu Eris. To samo dotyczy poprowadzenia trasy zjazdowej - konieczne było by poprowadzenie jej nad albo pod drogą, w dodatku w dość płaskim terenie? Btw. kojarzę coś że przy okazji koncepcji 7 dolin połączenie Jaworzyna-Słotwiny miało być zrealizowane nie z okolic dolnej stacji gondoli, a wyciągiem biegnącym od dołu V-tki w okolice krzesła Tabaszewskiego. Myślę, że na ten moment ani jedna, ani druga opcja nie ma za dużych szans na realizację.
  7. kokoSKI

    Słotwiny Arena

    Kilka lat temu zrobiłem bardzo podobną wycieczkę na skiturach, ze zjazdem do Czarnego Potoku tą dawną trasą. Po wyciągu obok Erisa został jeszcze ślad w postaci budki z napisem "Kasa" i zachowanym cennikiem, albo jego fragmentem :). Pamiętam ten wyciąg jak jeszcze na początku XXI wieku stał w tym miejscu, ale nigdy nie widziałem żeby działał. Typowy talerzyk, prawdopodobnie typu "Polsport", jakich w tamtych czasach było wiele w tych okolicach. Nie mam pojęcia do kogo należał, ale raczej nie miał nic wspólnego z wyciągami Azotów. Sama trasa to taka dobra niebieska, zdecydowanie do zjechania dla średnio zaawansowanego, nawet w obecnym, nieprzygotowanym stanie. Przy dobrej pokrywie polecam spróbować jak ktoś lubi skitury, albo ogarnie sobie powrót z Czarnego Potoku Faktycznie to stok południowy, ale wydaje mi się że to nie główny problem, bo śnieg się tam mimo wszystko utrzymuje długo. Widać wyraźnie że na części terenu ktoś prowadzi jakąś szkółkę czy hodowlę iglaków, słowem działka ma inne przeznaczenie. Od znajomego, związanego z dawnymi "Azotami" słyszałem, że sytuacja własnościowa tych gruntów jest "skomplikowana", a i hotel Eris nie za bardzo jest przychylny inwestycjom narciarskim w swoim najbliższym sąsiedztwie.
  8. Nie chce żeby się z tego zrobił offtop dotyczący rozważań „uczyć czy nie uczyć pługu”, ale czy dobrze rozumiem ze proponujesz uczenie pługu dopiero na zaawansowanym poziomie? No i nie odpowiedziałeś wprost na pytanie - skoro pług jest niepotrzebny jako elementarny sposób regulowania prędkości, to po co jest on sportowcom ścigającym się na slalomach ? Cóż, polityka SMR jest taka, a nie inna. Jak ktoś kiedyś napisał, to prywatna firma i ma prawo przyjąć takie strategie jakie chce. Mimo wszystko pozostaje mieć nadzieje na dużo śniegu, co sprawi ze Bienkula, czy Golgota będą choć przejezdne.
  9. Skoro pług jest umiejętnością zbędna, to jak wytłumaczysz fakt, ze zawodnicy, nawet z czołówki światowej ćwiczą ten element na treningach ? Ciekaw jestem twojego zdania i pytam bez złośliwości. Co do polityki SMR-u dotycząca Bienkili, to z jednej strony jest to zrozumiałe marketingowo i finansowo, tak jak pisze Mitek, bo większość klienteli stanowią Kapeluchy, które i tak tam nie wjadą, a jeśli już to tylko zrobią sobie krzywdę :). Z drugiej jednak np Jaworzyna Krynicka ogłosiła niedawno ze w pierwszej kolejności będzie naśnieżać m.in. fisowską 5-tkę, a więc jednak gdzie indziej czarna trasa nie musi być wcale takim nieopłacalnym ogryzkiem. Ja wiem ze jest ona szykowana głównie pod treningi, ale oprócz tego skorzystają z niej tez „normalni” narciarze. Czy z Bienkula nie mogło by być podobnie?
  10. Ogólny poziom techniczny na stokach na pewno jest wyższy. Słabsi narciarze oczywiście jeżdżą też w Alpach, ale zdecydowanie mniej jest wszelkiego rodzaju bezkijkowców i bezmyślnych goryli w rozpiętych kurtkach nie panujących nad nartami.
  11. We współczesnym narciarstwie ciężko mówić o podziale na "klasycznie = po staremu" i "carvingowo = nowocześnie". Pan z filmiku demonstrując technikę "klasyczną" też w poszczególnych fazach prowadzi narty na krawędzi. Widać to np w 0:29. To co prezentuje to z grubsza nic innego jak skręt równoległy NW, później śmig. Jeden i drugi obecny we wszystkich współczesnych opracowaniach narciarskich. W skrętach zaprezentowanych później (równoległy długi i krótki) inny jest sposób ich wywołania, większy udział jazdy ciętej, większa prędkość. I tu dochodzimy do sedna - nie ma jednej, uniwersalnej techniki. Tą, nawet będąc zaawansowanym narciarzem dobierasz w zależności od panujących warunków, charakterystyki stoku (nachylenie, szerokość), natężenia ruchu na nim, własnej kondycji, siły i stopnia zmęczenia. Nie da rady w każdych możliwych warunkach jechać tylko śladem ciętym. Są to zresztą "najbardziej zaawansowane" elementy w narciarstwie "stokowym" i rozpoczęcie ich nauczania wymaga bardzo dobrego opanowania takich elementów jak właśnie skręt NW. Z drugiej strony nie każdemu narciarzowi w ogóle potrzebne jest uczenie się skrętów ciętych, powiem więcej, większość w ogóle nigdy nie powinna zacząć się ich uczyć... Sugeruję dobry kurs
  12. kokoSKI

    Polska - nowe inwestycje

    A mi się wydaje że pełno jest w PL ośrodków z jednym krzesłem i na brak klientów nie narzekają. A ci "duzi" są najczęściej atrakcyjni na mapie, a w praktyce przy ostatnich zimach mają problem żeby przygotować wszystkie trasy...
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...