Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

SKIer

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    653
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Zawartość dodana przez SKIer

  1. SKIer

    Ekipa z Pawłowic

    hmmm, a co to były za zawody, bo z linka który podał Sławek to mnie przerzuca na stronę główną skionline.pl i chyba jestem ślepy bo se tego nie mogę znaleźć >>juz mam po poście Sławka "parcie na szkło" wiem juz wszystko No chłopaki na całym Śląsku już o Was mówią!! Tak czy inaczej ekipa z Pawłowic moooocna!! Respect!! A na zawodach skionline to Wam coś już wymyślimy coby wszyscy równe szanse mięli
  2. Zastanawiam się właśnie jak policzyć moje wieczorne wypady? Każdy wieczór to od 3-ch do 5-ciu godzin intensywnej jazdy... Jeżeli przyjąć założenie Sławka to powiedzmy 3 wieczory = 1 dzień, jeżeli Myśka to by wyszło 1:1 Może w takim razie 2 wieczory = 1 dzień? Ktoś wnosi jakiś sprzeciw?
  3. SKIer

    Witam gorąco!

    Siema Krzysiek, witamy!! Widzę że stacjonujesz trochę w KRK i trochę na Śląsku... może któregoś dnia się wybierzemy razem pośmigać? Pozdr/ Michał
  4. SKIer

    Witam gorąco!

    Dobrze, nudno nie będzie Witam wszystkich serdecznie !! Piszcie śmiało o swoich narciarskich przygodach, wyjazdach i codziennych przemyśleniach. Pozdrowienia
  5. No koniec tematu o nachyleniu!! To nie o tym wątek Wczoraj wieczorem znowu Laskowa, warunki niestety troszkę gorsze od wtorkowych, ale pojeździć sie nadal dało. Na górze całkiem fajnie, dopiero w dolnej części trochę muld, niektóre nawet spore. Śniegu dużo i cały czas sypie. Myślę że jeszcze dzisiaj spokojnie można jechać i jazda będzie dobra. Okazało się że ów snowboadzista podniósł zabezpieczającą barierkę od krzesełka podczas jazdy, schylił się do przodu i zaczoł zapinać deskę :eek:. Skończyło się tak że wypadł z 4-ch metrów robiąc salto mortale i połamał sobie żebra. Dobrze że tylko tyle, bo jakby spadł na głowę mogło by się to skończyć tragicznie. Swoją drogą gratuluję koledze pomysłu
  6. Spieszmy się kochać ludzi... tak szybko odchodzą [*] Łączę się w żalu z rodziną i bliskimi. Wielka strata...
  7. Niestety na Łomnicy w tym roku jeszcze nie byłem Co do waruków na drodze to wczoraj pisał Bończa tu: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=8462 Ale według mnie lepsza opcja dojadu jest przez Jurgów niz Łysą Polanę.
  8. Też coś mi tu nie gra?? Z matmy nigdy nie byłem orłem ale jeżeli mam trójkąt prostokątny i za jedną przyprostokątną przyjmuję różnicę wzniesień to długość trasy wypada na przeciw prostokątną. Na przykładzie który podałeś 100/100 nie da się zbudować trójkąta prostokątnego, bo przyprostokątna musi być krótsza od przeciw prostokątnej, a w tym wypadku mamy czysty pion, więc skąd się wzioł ten kąt 45 stopni?
  9. SKIer

    Mosorny Groń - i co dalej?

    Szkoda tylko że wyciąg otwarty jedynie do 20-tej, bo chętnie bym się tam po pracy wybrał... A biorąc pod uwagę że mógłbym tam dotrzeć najwcześniej ok 18-tej to do 20-tej max 8 razy się zjedzie. No chyba że teraz wyciąg szybciej chodzi?? A może w weekend ktoś był? Dużo człowieków?
  10. To jestem spowrotem, jak pisałem wybór padł na Laskową. Warunki całkiem dobre, choć nie było tak pięknie jak opsywaliśmy kiedyś z Hotrokiem. Muldy owszem były, ale małe i bardzo nie przeszkadzały, śniegu dużo, trasa raczej miękka choć miejscami trochę lodu. Kolejek do wyciągu zero, ludzi tak w sam raz. Dzisiaj jeździło się całkiem fajnie. Jutro po pracy kolejny wieczorny wypad. A właśnie, na koniec tak z 10 minut przed 21-szą jakiś gość na snowboardzie wyskoczył z wyciągu. Zrobiła sie straszna afera i zamknięto wyciąg. Nie wiem dokładnie co się stało, bo nikt nic nie wiedział, czy ten gość wyskoczył czy wypadł i czy coś mu się stało? Ruszyli za nim goprowcy, wyglądało jakby na ratunek?? Jutro chyba też tam pojadę to może się czegoś więcej dowiem?
  11. ... no to ruszam na kolejny tour Mam nadzieje że tym razem bardziej udany narciarsko Jako że żadne info nie spłynęły z Rabki, stawiam dzisiaj na Laskową. Jak będzie? Zobaczymy....
  12. Może i tak? Ale jak piszą na stronie internetowej Zarabia: "Na Zarabie znów wróciła zima! Ostatnie dwa dni przymrozków wraz z opadami świeżego śniegu sprawiły, że warunki narciarskie na terenie Zarabia Sport są rewelacyjne! Dośnieżone i wyratrakowane stoki zachęcają do zimowych szaleństw" to chyba mijają się z prawdą...? To że spadł śnieg to chyba dobrze? ostatni większy opad w Krakowie miał miejsce w niedzielę i co do dzisiaj maja problem żeby przygotować 500 metrów górki?? Jak nie ma śniegu to problem, a jak posypie to jeszcze większy problem?? Coś chyba nie halo? Taaaaak, jestem dziwy, jak większość z nas na tym forum i na tym poprzestańmy. Wyraziłem soją opinię i jednocześnie serdecznie ZAPRASZAŁEM tych co właśnie szukają takich warunków żeby potrenować jazdę na muldach Tak ma taką jedną, może dwie i 50 innych gładkich jak stół Ale jakoś ich wczoraj nie widziałem :D P.S. Dzięki, zrobiłem to wczoraj z premedytacją i też średnio mi sie chciało te buty ubierać, ale dzięki temu dzisiaj już wiem gdzie jechać co by nie było niespodzianek. Jeszcze godzinka, kończę pracę i mnie nie ma
  13. To niestety świadczy o słabości polskiego narciarstwa alpejskiego. 13 sekund w zawodach tej rangi to przepaść :eek: To nie zawodniczki są winne... PZN powinien się w końcu wziąć do roboty.
  14. Po prawie 3 tygodniach odpoczynku od nart spowodowanym przeprowadzką i remontem, wczoraj już nie wytrzymałem i wieczorem ruszyłem ponartować. Wyjazd z Krakowa o 17.30 kierunek Myślenice. O 18-tej jestem pod stokiem na Zarabiu i moim oczom ukazało się "morze muld". Pytam parę osób jak to wygląda tam wyżej i słyszę: "dzisiaj jest fajnie, prawie nie ma muld, nawet da się pojeździć" Pomyślałem sprawdzę, choć jakoś mnie te opinie nie przekonały. Kupiłem jeden wyjazd i juz na wyciągu zorientowałem się że na górze wczale nie jest lepiej. Od narciarzy co ze mną jechali krzesełkiem dowiedziałem się że 2 dni temu to były muldy że można było się za nimi schować na stojąco :eek: Oczywiście o tym żeby sobie pojeździć można było tylko pomarzyć. Zjechałem więc te "dwa razy" pierwszy i ostatni i ruszyłem dalej... Przed 19-stą zameldowałem się pod Śnieżnicą w Kasinie. Z dołu wyglądała troche lepiej niż to co zastałem w Myślenicach. I ja głupi i naiwny myślałem że może będzie lepiej? Oczywiście było lepiej bo na krawędziach udało mi się wyciąć całe 3 skręty poza tytm walka ześlizgiem pomiędzy muldami . I znowu zjechałem pierwszy i ostatni raz i pojechałem dalej... Ok godziny 20:20 dojechałem do Limanowej pod stację narciarską Łysa Góra. Trochę kiepski dojazd, wąsko i dużo śniegu, jak jakieś większe auto z naprzeciwka to ciężko się minąć, raz nawet ugrzązłem w zaspie ale szybko udało się wydostać ;)Muszę przyznac że warunki narciarskie tam były najlepsze. Było trochę małych kopek ale do tego co widziałem w dwóch powyższych stacjach porównać się tego w żaden sposób nie da. Jazda fajna, choć górka trochę mała i w nogach nic nie czuć. Trasa czerwona w miarę szeroka i nawet przyjemnie nachylona. Wydaje mi się że można by do Interski na Strbskim Plesie porównać. Zjechałem chyba z 6 razy i niestety o 21-szej koniec jazdy. Wracając do Krakowa zahaczyłem jeszcze o Laskową. Co prawda pojeździć już nie zdążyłem ale zobaczyłem na własne oczy jak stok, a przynajmniej jego dolna część wygląda po całym dniu. Jak zwykle wyglądało to dobrze, nie było gładko jak na stole, ale też nie rzuciły mi się w oczy przerażające muldy. Na zakończenie: Po przejechaniu prawie 200 km i odwiedzeniu 4 ośrodków nie zmieniłem zdania ani o Zarabiu ani o Kasinie - do wieczornej jazdy moim zdaniem się nie nadają. Oczywiście co dla jednych sufitem, dla drugich jest podłogą więc nie będę się wdawał w polemikę z wielbicielami tych stacji. Jak się tam komuś podoba to ZAPRASZAM a ja tam więcej już nie pojadę choćby nawet mi ktoś dopłacał do karnetu Dzisiaj również wybieram się na narty. Pod uwagę biorę narazie Laskową i może Limanową (to "może" to tylko ze względu na długość trasy). Po tym co wczoraj zobaczyłem wiem że tam na pewno trochę pośmigam. Chodzi mi jeszcze po głowie Rabka ale nie wiem czego się tam spodziewać? Może ktoś był wieczorem?
  15. napisałem chętnych więc nie tylko narciarki - mogą też być ładne snowboardzistki :D
  16. to ja wybieram się popołudniami na wieczorne jazdy zawsze 1-2 miejsca są, również zapraszam chętnych i nie tylko w tym tygodniu....
  17. Rozumiem Wasze zdziwienie że wyszli w góry w nocy, ale nie wiem dla czego od razu uważacie tą dwójkę za debili? Powiem tak, niejednokrotnie podczas wypraw w góry zadrzyło mi się chodzić po nich nocą. Wychodziliśmy o 12 czy 1-szej w nocy by skoro świt być już pod ścianą i zacząć wspinaczkę. Powroty też niejednokrotnie robiliśmy w nocy. Fakt, taka wędrówka nocą jest bardziej niebezpieczna niż w dzień, ale jeżeli ktoś dobrze zna góry i jest odpowiednio przygotowany to nie różni się to znacznie od dziennej wyprawy. Takie nocne wyjścia uskutecznia wielu doświadczonych taterników i podejrzewam że ta dwójka to też nie były "żółtodzioby". Jedna osoba zasłabła, to się zdarza, wezwali pomoc, wiedzieli gdzie są i 2 godziny później było po akcji. Co do spędzenia nocy w górach zdrzyło mi sie 2-krotnie że z powodu załamania pogody, właśnie zimą, niemozliwe było kontynuowanie marszu i noc musieliśmy spędzić w wykopanej w śniegu jamce... Ale byliśmy przygotowani na taką ewentualność i jak by było trzeba spokojnie i 2 noce pod rząd można było tam spać. Ktoś może powiedzieć że to nie normalne. Może i tak? Ale coś w tym jest, jeden skacze na spadochronie, drugi się wspina a trzeci jeździ na nartach ... każdy ma jakiegoś fioła
  18. Jak to mówią... czemu ma Ci być lepiej jak nam? A tak serio to Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia. Byś zawsze była szczęśliwa, a mąż był dla Ciebie dobry, puszczał Cię na narty z kolegami z forum , sprzątał, gotował, prał, prasował i spełniał Twoje zachcianki PS. Amberka ...który to kościół??!!
  19. piątek 13-go? Nawet nie pamiętałem że dzisiaj piątek i 13-ty. Niestety szybko mi przypomiał pewien jegomość fiatem uno co się elegandzko wpakował w tył mojego samochodu jak jechałem do pracy... Sierota jedna!! Na szczęście nic poważnego się nie stało, ofiar w ludziach nie było, skończyło się u mnie na lekko wgnieconym i porysowanym zderzaku, a u niego na zbitym reflektorze, urwanym zderzaku i rozwaloną w drobny mak atrapą chłodnicy. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? .....stałem w korku
  20. luknazim, jak już wcześniej wyczytałeś, co zresztą przyznajesz w swoim poście ani RC4 WC ani RC4 Race nie nadają się do jazdy poza dobrze przygotowanymi nartostradami. Oczywiście da się na nich zjechać i po muldach i po puchu ale przyjemności z tego nie ma żadnej. Jeżeli już rozglądasz się za nieco bardziej uniwersalną nartą to ja na twoim miejscu celował bym właśnie w progresory. Te numery o które pytałeś to odpowiedniki twardości narty, przy czym im wyższy numer tym narta twardsza. Na dobrze przygotowanym, twardym stoku na pewno sobie będą dobrze radziły, podobnie na miękkim będziesz miał frajdę i między muldami na pewno dużo lepiej niż na Race. W puchu już gorzej, bo jednak narta nie do tego i pod butem trochę mało, ale jak się uprzesz...
  21. Babka coś Ty taka nastawiona bojowo?? Nikt nie neguje tego rekordu!! Kolega Johny tylko napisał że tak mu się wydawało.... Rekord jest rekord, w Polsce raczej ciężko by go było pobić...
  22. Szczerze Wam współczuję i trochę rozumiem bo moją żonę przez 4 lata leczyli na pewną chorobę a teraz okazuje się że prawdopodobnie to jednak nie to :eek: Ręce opadają a nóż się sam w kieszeni otwiera Cały tragizm sytuacji polega jednak na tym że każdy lekarz, a było ich już kilku, jak nie kilkunastu mówił co innego o tym samym... Powiedzenie: "Człowiek się głupi rodzi i głupi umiera" w odniesieniu do lekarza można by zatem interpretować tak: głupi do lekarza przychodzisz, wychodzisz jeszcze głupszy albo kretyn... Trzeba jednak być dobrej myśli!! Łokciu jesteśmy z Wami!!
  23. Zajrzałem na chwilkę a tu taaaaakaaa niespodzianka!! Wielkie dzięki koledzy!! Za miłe życzenia i pamięć o takim zgredzie jak ja Mam tylko nadzieję że z tym śniegiem i nartowaniem to szczere było i pośmigam jeszcze troche w tym roku Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI.
  24. no chłopaki trochę późno temat wypłynął bo zabrał bym was na rozpoczęcie sezonu 2009!! Impreza była przednia, choć miała być "Zimowa zadyma na quadach" wyszła mocno jesienna, zamiast śniegu błoto po pół łydki ale przecież to jest to co "misie" lubią najbardziej. W sobotę odbyły się wyścigi na torze motocrosowym w Bliżynie. Przyjechało 20-stu ścigantów, rozegrano wyścigi w grupach:1. Quad do lat 12-tu2. 4x43. Quad open4. Quad licencjaW niedzielę dla urozmaicenia zabawy zorganizowano 'Pogoń za lisem" czyli rajd przeprawowy. Na starcie stanęło 30 zawodników (18 quadów + 12 crossów). Mieli oni do pokonania ok 30 km trasę na której rozmieszczono 6 punktów kontrolnych. Każdy z uczestników otrzymywał mapę i walił na orentację. Oczywiście nie obeszło sie bez przygód, kilku ścigantów się zgubiło, jeden ukręcił wał, jeden utopił maszynę po pachy w rzece Opinie uczestników bardzo przychylne więc w marcu następna edycja Oczywiście poinformuję Was wcześniej.
  25. Hehe, Ambro słyszałem to na żywo w TV zastanawiałem się czy jakoś zareagują i może coś powiedzą ale nie było żadnego komentarza Pablo, domek w górach i jeleń wymiaaaaata!!!
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...