Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Mitek

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    7 273
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Korki są dla tych co lubia w nich stać. Z w miarę dobrą mapą i glowa na karku naprawdę rzadko stoi się w korkach. Pozdrowienia
  2. Mitek

    Narty do giganta

    Cześć Ważniejsze jest twoje ogólne narciarskie doświadczenie niz siła w nogach - zapewniam. Myślę, że na poczatek proponowane przez Ciebie narty nie są złym wyborem. Będziesz potrzebował troche czasu na adaptację i takie przejściówki tylko w tym pomogą. Kolega SławekC - sądząc po postach - wygląda na niezłego mitomana. Pozdrowienia
  3. Cześć Skoro jeździsz bez kijków to cofam wszystko co napisałem w temacie. Albo jesteś zaawansowanym narciarzem fun - bo tylko w takim wypadku jazda bez kijków ma sens - ale w takim razie pytanie o nartę uniwerslaną sensu nie ma. Musisz więc dośc solidnie zweryfikowac Twoje pojęcie o narciarstwie i technice. Pozdro
  4. Cześć Jeżeli grupa nie wygląda na jakąś reprezentację to nie zaszkodzi zagadac i zapytać czy mozna sie przejechać. zeguły nie ma przszkód. Byleby nie odwalic jakiejś kaszany. Pozdrowienia
  5. Cześć Toś szczęściarz! Ja w Szczyrku od konca lat 80 do 97/8 roku spędzałem minimum miesiąc w sezonie i po ratrakowanej Golgocie jeździłem raz (jeden raz!). To był wogóle jedyny raz kiedy jeździłem po jakiejkolwiek ratrakowanej trasie w Szczyrku. Tam tez w podobnych warunkach jak goście na filmie próbowałem pierwszej ostrzejszej jazdy po muldach, skoków terenowych i baletu. Pozostały mi po tym jedynie pokasowane stawy przez co teraz taka jazda jest dla mnie niedostępna. Ale warto było! Pozdrowienia
  6. Cześć Panowie bez przesady. Człowiek jak na jednosezonowego narciarza radzi sobie całkiem dobrze. Amatorskie zawody typu np. Family Cup gdzie startuja małe dzieci nikogo jeszcze nie zabiły. Jedź trenuj - będziesz napewno lepszy od tych co tego nie robią. Trzymaj się.
  7. Cześć na pierwsze zawody każde narty będa dobre. Po prostu pojedź i wystartuj. Nie traktuj tego ambicjonalnie ale jako element nauki. Pozdrawiam serdecznie
  8. Cześć To jest montaż filmów z pierwszych zawodów freestylowych, które organizowano w Stanach. Wtedy nie było podziału na konkurencje ani wytyczonych reguł. Ideą było to aby zjechać jak najbradziej spektakularnie i sie nie zabić. To własnie Ci ludzie stworzyli podwaliny freestylu i freeridu. Smieja się tylko Ci, którzy nie potrafia docenić kunsztu. Pozdrowienia
  9. Mitek

    Na zwiady do Fischera...

    Cześć "Bo masz nogę niedostosowaną do dobrego buta" - tak mi kiedys odpisał rzeczoznawca jak reklamowałem jakieś buty górskie bo popękały. :) Pozdrowienia serdeczne
  10. Mitek

    Na zwiady do Fischera...

    Cześć Takiej odpowiedzi oczekiwałem mniej więcej. Rozumiem tez lakoniczność stwierdzeń. Dzieki Jacku.
  11. Cześć To środkowowrześniowe ochlodzenie zazwyczaj ze sniegiem to standart. Jeszcze jak sie wspinałem to se na nie czekało i nie raz łapało za gardło. Pozdro serdeczne
  12. Mitek

    Co wybrać ?

    Cześć Zyczę w takim razie zadowolenia i sukcesów. Myslę, że jeżeli zdecydujecie się na Livigno (ja go osobiście nie lubię) to będziecie zadowoleni. Nie wdając sie w opisy stoków i wyciagów bo to oczywiste jest (mapki) to powinniście mieć dobrą pogodę - to po pierwsze. Macie mozliwośc odwiedzenia na tym samym skipasie (chyba, że zdecydujecie się na skipass tylko na Livigno ale nie warto), Bormio - stacja znana i wysoka - polecam ze względu na przpiekne widoki, które jak pisałeś lubicie, St Catarina - fajny i malowniczy rejon oraz Isolaccia (najbliżej Livigno) bardzo polecam bo jest malowniczo, choc w lesie a przede wszystkim pusto. Na miejscu (Livigno) masz przynajmniej 6 szkół narciarskich. Goście w większości bardzo kontaktowi i chetni do wspólpracy. Dobrze zerknąć czy nie mają instruktorów z Polski lub krajów słowiańskich. Pozdrowienia serdeczne
  13. Mitek

    Co wybrać ?

    Cześć Z całym szacunkiem ale być może nie macie mu po prostu wiele do zaoferowania narciarsko. Sądząc z opisu jeździcie raczej przeciętniw a dzieci lubia wyzwania i potrzebują celów do realizacji. Pomysł ze szkoleniem jest świetny a może tak rozszerszyć go i szkolic sie wspólnie traktując to jako rodzinn zabawę. Serdecznie polecam
  14. Mitek

    Na zwiady do Fischera...

    Cześć Czy mógbysporuszyc temat wykorzystania czegos co nazwano tiprocker w nartach sportowych. Akurat Fischer chyba w kolekcji 13/14 tegop nie ma ale z pewnością wiedzą duzo na ten temat więc dlaczego nie ma na przyklad? Dla mnie to marketingowa bajeczka i jestem ciekaw zdania specjalistów. Pozdro serdeczne
  15. Cześć Ponieważ to bardzo uiwesralna narta o chrakterze sportowym. Całkiem fajnie spisująca się w głębszym sniegu dobrze chodząca w śmigach umożliwiająca równiez jazdę szybka. Z typową nartą gigantową nie ma wiele wspólnego poza GS w nazwie. Dobry wybór dla sprawnego i dobrzejeżdżacego narciarza z doświadczeniem. czy dla pytającego nie wiem. Pozdro serdeczne
  16. Cześć Po pierwsze przeczytaj jeszcze raz post WuJota. Jeżeli zmirzono Ci nogę 28,5 to dlaczego wybierasz but 29,5? PO drugie buty narciarskie służą do jazdy a nie do chodzenia, siedzenia w nich itd. dlatego tez wszystko co robisz w butach powinieneś robić w pozycji narciarskiej (ugiete kolana, wyważona pozycji itd.) W praktyce jest tak jak pisał WuJot. Bierzesz buty w rozmiarze z miarek. Zazwyczaj albo wydają się tak cisne, że nie mozna w nich wytrzymać albo wogóle nie możesz ich założyc (wynika to wyłącznie z tego, że trezba to umieć). Bierzesz buty o rozmiar lub pół większe wkładasz zapinasz po paru minutacj już czujesz luzy. Zdejmujesz i okazuje się, że w poprzednich da się przeżyć. Pierwszego buta praktycznie 100% narciarzy dobiera za dużego więc sie nie przejmuj niepowodzeniami i staraj się uniknąc tego błędu. Pozdrowienia
  17. Cześć Wiele to Ci nie pomogę bo ja i moja rodzina nie mamy praktycznie żadnych oczekiwań. Może w miarę dobra widocznośc jest pewnym niezbędnym elementem a reszta....Śnieg oczywiście ale bez przeesady - wiosenny Szczyrk uwielbiamy. Pozdrowienia
  18. Mitek

    czy to pawda ?

    Cześć Sorry ale po prostu nie wiedziałem. A czy to powinno byc dla mnie oczywiste? Pozdro serdeczne
  19. Mitek

    czy to pawda ?

    Cześć A coto jest PND - bo mam kilka kncepcji domowych ale raczej są niepublikowalne. POzdro
  20. Cześć Krzysztofie Szczerze mowiąc nie widzę żadnej korelacji pomiedzy długością narty a kontuzjogennością - żadnej. Zdecydowanie większe jest ryzyko upadku na narcie krótkiej niz dłuzszej - zresztą. Wspomniane porady i przytoczone cytaty świadczą tylko o tym jak mała jest znajomośc tematu wśród ludzi pretendujących do minana specjlistów lub w jak dyletancki i powierzchowny sposób traktują czytelników. Myśle również, że mówiąc o samodzielnym narciarzu mam troche inna jego wizje niż obecnie lansowana. To, że każdy sprzedawca czy kalkulator długościowy doradza narty za krótkie jest oczywistością marketingowo strowaną. Jeżli byłoby tak jak mówisz to ilośc kontuzji dzieci w wieku gdy my uczylismy sie jeździć na nartach powinna wyeliminowac połowę zainteresowanej narciarstwem populacji. Nie ulagaj może populistycznym teoryjkom dotyczącym superbezpieczeństwa i dopatrującym się śmirtelnego zarożenia podczas chodzenia zima bez czapki. Nigdzie też nie pisałem o "eleganckim stylu". Dzieci raczej sie nie uczy. Z nimi sie po prostu jeździ bo uczą sie same poprzez naśladownictwo podświadome. Pozdrowienia serdeczne
  21. Mitek

    czy to pawda ?

    Cześć Jeżdżę intuicyjnie a wyszukiwanie drogi mnie samego bawi, stąd chyba niechęć do nawigacji. Zona ma Samsunga Galaxy SII ze standrdowym oprogramowaniem i nawigacją (jakis pakiet?? nie wiem bo to telefon słuzbowy). tam w nawigacji jest jakaś opcja pokazująca zageszczenie ruchu. Spisuje sie znakomicie i dział praktycznie on-line co mialem sporo okazji sprawdzić. Pozdrowienia
  22. Cześć Chris (a może być Krzysiek?). Oczywiście biore pod uwage to co piszesz i rozumiem. Jak juz opiszemy o swoich dzieciach (choć nie należy tego traktowac jako standard) to Kacper jeździł zupełnie samodzilenie w wieku 2 l. i 10 m. a Amelak pierwszy raz ślizgała się na nartach gdy miała 2 l. i 4 m. Nie o to jednak chodzi. Pamietaj, że dyskusja zaczęła się od mojej krytyki zakupu nart przez załozyciela tematu. Krytyka ta wynikała z faktu, ze na podstawie moich doświadczeń (ponad 20 lat pracy na stoku głównie z dziećmi) zazwyczja dzieci bardzo szybko pokonuja poziom podstawowy i jeżdżą samodzilenie skretem łączonym z kontrola prędkości. To jest zazwyczja kwestia godzin, najwyżej dwóch, trzech dni. W tym właśnie etapie potzrebne sa nartki krótkie (czy naprawdę krótkie niekoniecznie ale załóżmy). To etap przejściowy, zapoznania się z długa stopą posuwem, koniecznością niepodnoszenia nóg itd. To jest iodentycznie jak u dorosłych i stosowaniu przykrotkich nart u poczatkujących z zastzrżeniem, że u dodrosłych etap ten trwa zazwyczja dłużej co wynika raczej z oporów psychicznych i zakodowanych błędnych wizji narciarstwa. Gdy dziecko juz jeździ krótka narta jest zdecydowanym utrudnieniem. Mała podstawa czyni jazdę niepewną, każda nierówność, której na 100 czy 110 się po prostu nie czuje tutaj wytrąca z równowagi - widac to na twoim filmie. Kłopoty zaczynaja sie na twardym (nie myslę wogóle o lodzie) śniegu gdzie nartki zsuwaja się bokiem a do ich zakrawędziowania potzreba dużej siły (widać to na twoim filmiku) itd. Piszesz o łatwości manewrowania, zakładania itd. Te elementy mają znaczenia na samym początku. Nartami sie nie manewruje, nie przestawia ich nie obraca siłą - na nartach się stoi i jedzie i jak doskonale wiesz nie wymaga to żadnej siły tylko odpowiedniej techniki, którą dziecko może posiąść bardzo szybko gdy damy mu szansę ale może to potrwac bardzo długo gdy załozymy mu króciutkie nartki na których ciężej złapać równowagę i jechać. Spawdziłem to dziesiątki razy dając, że w wypadku dziecka jeżdżącego można dokonac zmiany w długości rzędu 30 cm i nigdy nie spotkałem sie z faktem aby to negatywnie wpłyneło na jazdę. Wręcz przeciwnie - po dość krótkim etapie aklimatyzacji i adaptacji techniki (max dzień, dwa) jazda stawała sie płynniejsza, samistnie pojawiał sie układ równoległy, wzrastała pewność i stabilność. Jak zaznaczyłem pisze o tym jak powinno być a że w bardzo wielu przypadkach nie jest to juz jest nasza - dorosłych wina. Bierzemy się za uczenie dzieci sami nie umiejąc jeździć. Sami kodujemy w dzieciach przeświadczenie, że krotka narta jest łatwiejsza a długa to przerażający wymysła szatana itd. Dzieci nie mają tego typu irracjonalnych obaw dopóki sami im ich nie przekażemy. Uczenie dzieci jazdy na nartach czy wogóel uczenie dzieci czegokolwiek to ciężkie i odpowiedzialne zajęcie z czego osoba ucząca musi sobie zdawac sprawę i postępować tak aby juz na początku nie przekazac dziecku fałszywych wyobrażeń i złych nawyków. To, że większośc ludzi "jeździ" na krótkich nartach i takowe poleca nie jest równoznaczne z faktem, że umieją jeździć i znają się na narciarstwie. Wystarczy poczytac forum , chociażby dział z prośbami o dobór sprzętu gdzie juz z pierwszego postu wynika, że osoba oceniająca się powiedzmy na 6 nie ma zielonego pojęcia o co chodzi. Moim celem - i wydaje się, ze celem edukacji narciarskiej wogóle (choc jak czytam różne wypociny to mam wątpliowści czasami) jest wychowanie jak najszybciej samodzilenego bezpiecznego dla siebie i innych narciarza. Takim narciarzem może być nawet małe 6,7 letnie dziecko tylko musimy podejść do sprawy planowo i z pewna wiedzą. Jasne jest, że każde dzecko rozwija się w innym tempie i z różna dynamiką zdobywa umiejetności. Kacper na przykład, który w wieku 6 lat jeździł juz zupełnie sam w Włoszech - nawet prowadził grupy dzieci i mogłem mu w 100% zaufać - na rowerze nie potrafił sie nauczyc jeździc przez chyba dwa lata. Ale ja nie zacząłem od kupowania mu roweru tylko najpierw sprawdziłem czy da radę czy go to wogóle kręci czy ma zabawę i okazało się, ze nie a jak juz załapał to był mu potzrebny zupłenie inny rower - i o to chodzin właśnie. Serdecznie pozdrawiam
  23. Cześć Oj chyba coś nakłamałeś w pierwszym poście... Pozdro
  24. Mitek

    czy to pawda ?

    Cześć Najkrócej rzecz ujmując nie lubie jak ktoś mi dyktuje gdzie mam jechać. Nigdy nie uzywałem nawigacji w opisany przez Ciebie sposób i naprawdę nie zdarza mi sie popełniać opisane przez Ciebie błędy. wiekszośc sytaucji na drodze jest oczywista. Zgadzam sie w 100% z tym co piszesz o elementach dekoncentrujących. takim koronnym przykładem jest droga Płońsk-Toruń gdzie po modernizacji po prostu nie da sie w nocy jechać. Migające pachołki i świecące znaki są tak dekoncentrujące, że czasami lepiej "zamknąć oczy" . Lokalizacja domów i miejsc docelowych w mieście to funkcja, której również często uzywam i sobie ją chwalę ale droge lubie wybierać sam i często modyfikuję ja sobie w czasie jazdy żeby było fajniej - niekoniecznie optymalnie czy najbliżej albo najszybciej - stąd może niechęć do nawigacji. Korki działają znakomicie. Muszę sie spytać żony co to za programik to dam Ci znać. Pozdrowienia serdeczne
  25. Mitek

    czy to pawda ?

    Cześć Wybacz mi drobny żarcik - mam nadzieję, że sie nie obraziłeś. Ja widzę to tak. Skoro nawigacja dyktuje Ci głosowo gdzie masz jechać to przyklejanie jej na szybie jest bez sensu. Przyklejona na szybie nawigacja pokazująca mape, śledząca pojazd itd jeste dokładnie tym samym czym mapa na kierownicy czy kolanach - elementem deokoncentrującym, przyciagającym mimowolnie wzrok kierowcy tak jak każdy poruszający się kolorowy element w zasięgu czy na granicy (wtedy nawet gorzej) wzroku kierowcy. Nawigacji uzytkuje wyłącznie jako mapy i informacji o korkach wtedy gdy siedzi koło mnie zona albo za mną syn i przekazuje mi odczytane dane. Inaczej pracuje z nią tak jak z normalna mapą po co więc ją gdziekolwiek przyklejać? gdy jest przyklejona uzytkowanie jej jest przecież utrudnione Pozdrowienia serdeczne
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...